Dziwna sytuacja

Mieszkam obecnie u teściowej. Sytuacja powiedzmy tymczasowa, ale jednak. Niedawno urodziłam córeczkę i stwierdziłam, że w miarę dobrze się czuję, więc nie muszę brać urlopu dziekańskiego tylko wracam normalnie do szkoły. W końcu to tryb zaoczny, więc co drugi weekend. W tym czasie nie mam co się martwić o córcię, bo zawsze ktoś z nią chętnie zostanie. Postanowiłam, że z racji tego, że wracam do szkoły, a mieszkam na prowincji i do miasta gdzie jest uczelnia muszę dojeżdżać spory kawałek, to będę zabierała małą i nocowała z soboty na niedzielę u moich rodziców. Akurat bardzo dobra okazja, żeby pobyli z wnuczką, a ja nie będę musiała się zrywać o 4 nad ranem, żeby dojechać na 8 na uczelnię. Teściowa jest przeciwna, powiedziała, że to zły pomysł i nie może się na to zgodzić. Ja jej tylko powiedziałam, że w kwestii mojego dziecka nie ma nic do gadania, postanowione i koniec. Ale Ona teraz wielce urażona i obrażona w ogóle się do mnie nie odzywa.

No to niech się obraża A co na to mąż?

Podjęliśmy decyzję wspólnie. Jego i tak nie ma w soboty, bo pracuje do nocy.

wszystko cacy, pytanie czy mąż będzie spędzał weekendy z wami czy zostawiasz go z teściową no i gdyby ktoś zaczął psioczyć: to decyzja miedzy tobą i mężem a nie między tobą i teściową :-)

Wasze dziecko i Wasze decyzje. A teściowa śmieszna :o Niech się obraża!

Bardzo dobrze zrobiłaś.

ach te teściowe, wpiertalają się we wszystko: wybór imienia dla dziecka sposób porodu karmienie wybór mebli do mieszkania rozliczenia finansowe między małżonkami i gdyby mogły także o pożycie intymne.... i jak je szanować ?!

Zabawnie, że o tym piszesz,bo w wybór mebli do pokoju też się wtrącała, a raczej w kwestię "niepotrzebnego zakupu" szafki rtv, bo telewizor powinien wisieć, a nie stać, żeby było go wygodniej oglądać z łóżka :-o