Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rewrrerewre

Już nigdy nie poznam kogoś takiego

Polecane posty

Gość rewrrerewre

Czy któraś z Was tak miała? Poznałam go kiedyś u znajomych, zupełnie nie zwróciłam na niego uwagi, trochę rozmawialiśmy, ale nic poza tym. Potem znalazł mnie na FB i zaczęły się nasze rozmowy. Trwało to pół roku, zanim spotkaliśmy się ponownie. Potem wszystko poszło dość szybko (tzn. do niczego nie doszło, a zanim się zaczęło to się skończyło...). W każdym razie ten facet był wyjątkowo inteligentny. Do tego przystojny (na co z początku nie zwracałam uwagi). Świetnie mi się z nim rozmawiało, i spędzało czas... To była osoba, którą bez wahania przedstawiłabym wszystkim, której byłabym "pewna". I ta świadomość, że już nikogo takiego nie poznam, jest naprawdę dobijająca. Poza tym mimo, że minęły prawie dwa lata od zerwania kontaktu nadal o nim myślę... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeminęło z wiatrem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rewrrerewre
Nie mogę tego przeboleć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echhhhh
Nie ty jedna.....tez mialam taka osobe byla pewna ale co pikne nie trwa wiecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego kontakt zerwany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rewrrerewre
On zerwał znajomość ze mną. Ale nie do końca jestem pewna kto zawinił. Ja oskarżyłam go o kłamstwo, i to dwukrotnie. Albo miałam rację, albo przesadziłam, i teraz mam tego konsekwencje... nie dowiem się już nigdy Mam powodzenie u innych, ale nikogo nie chcę... bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rewrrerewre
A pamiętam, że zanim to wszystko się stało "badał grunt" u mnie... myślę, że mu zależało. Może faktycznie ja z*****am

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kontakt zerwany bo wyciągała wtyczkę nie przytrzymując gniazdka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echhhhh
Teraz to mozna sie zastanawiac nie rozmyslaj tylko rusz do przodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rewrrerewre
I mam takie poczucie, że on był moim ideałem, a teraz będę skakać z kwiatka na kwiatek i zwiększać sobie "przebieg" :O On był jedynym facetem, co do którego nie miałam wątpliwości, cyz też poczucia straconego czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To możemy sobie podać rękę. Poznałam bratnią duszę i zarazem miłość życia. I straciłam go, nie chciał mnie. A ja go kocham i kochać będę pewnie zawsze, jak wiele już lat. Ale mogę sobie te uczucia włożyć w cztery litery, bo jego to kompletnie nie obchodzi, podobnie jak ja. A dla mnie nikt inny nie był nigdy i nie jest dość dobry, bo po prostu...nie jest nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To że oni są waszymi ideałami nie znaczy że do siebie pasujecie, bo wy nie jesteście ich ideałami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to tutaj jest pies pogrzebany...hmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
... w ogóle to zachowujecie się jak zwierzęta, niewolnice jakieś odmóżdżone bez godności, bo jak można kochać kogoś dla kogo jesteście nikim :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest szczypta prawdy w tym co napisałeś gościu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedno głupsze od drugiego p****ańcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie szczypta tylko całkowita prawda :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nieosiągalni dla idiotów:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wy jesteście ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość ... w ogóle to zachowujecie się jak zwierzęta, niewolnice jakieś odmóżdżone bez godności, bo jak można kochać kogoś dla kogo jesteście nikim". Nikim jest ktoś taki jak Ty, kto w ten sposób opisuje osoby, których nawet nie zna. Ten Twój wpis świadczy o Tobie i Twoim braku nie tylko szacunku dla innych, ale też (braku) inteligencji. Dla Twojej wiadomości: nie byłam nikim dla miłości mojego życia, przyjażniliśmy się prawie dwa lata i był dla mnie bardzo dobry i bardzo mnie wspierał nawet w ciężkich chwilach. Tylko nie chciał być moim mężczyzną, to wszystko. A ponieważ znaliśmy się wiele lat, a przyjaźniliśmy blisko dwa, to wiem i jestem pewna, że pasowaliśmy do siebie pod każdym względem, nawet rozumieliśmy się jak z nikim innym, bez słów. Ale to nigdy nie jest gwarancja odwzajemnienia uczuć, nawet jeśli ta osoba czuje do nas wielką sympatię. Bo ludzie też mają różne doświadczenia i związki, czasem bolesne, na swoim koncie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak mam. Ale cieszę się, mimo że tak to się zakończyło. Trochę się od niego nauczyłam, mam fajne wspomnienia. Jest tylko jeden minus... każdy przy nim wypada blado :o Dla mnie jest autorytetem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi. Mój też był autorytetem, ale niestety poszedł sobie. Nie decenił tego, co nas łączyło - chociaż wcześniej wiele razy mi mówił, jak bardzo mnie podziwia. No i co z tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeraziłaś mnie tym wpisem, bo pomyślałam, że za 2 lata nadal będę myśleć o kimś, z kimś kontakt też mi się urwał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie masz co się tak przerażać moim wpisem. Co tam dwa lata - ja o swoim myślę już ponad pół swojego życia, a kontakt urwał on niedawno. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a najgorsze jest to, że tak naprawdę to ja go nie poznałam, nie zdążyłam. a w swojej jakiejś pieprzonej desperacji ciągle o nim myślę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro dobrze go nie znalas, tzn ze idealizujesz, przy bliższym poznaniu moglabys się rozczarować. lepiej nie myslec:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak sobie wmawiam :) chociaż sprawiał dobre wrażenie, ale kto w jakiś sposób zrównoważony i dojrzały zrywa kontakt ot tak? doszłam do wniosku, że koniecznie muszę kogoś poznać, żeby przestać myśleć o nim :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Nie masz co się tak przerażać moim wpisem. Co tam dwa lata - ja o swoim myślę już ponad pół swojego życia, a kontakt urwał on niedawno. - No a ja go właśnie poznałam, dwa lata bliskiej przyjaźni. I zachwytów nade mną, mnóstwo rozmów. Tylko po to, by z dnia na dzień zniknąć z mojego życia. Nie wiem nawet dlaczego i mi przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×