moj facet mnie uderzył dzis

przy mojej 2 letniej coreczce...jestem załamana,nie wiem jak to sie odbije na dziecku...a chama mam dosyc...Rycze caly dzien dzisiaj...Chamowi kazałam dzis nie wracac a to jego dom i wiem ze musze sie stad wyniesc bo mnie zniszczy....Ehhh chciałam to wydusic z siebie...

a za co ?

Nie ważne za co,raz mógł to zrobić, bo nie mogłaś tego przewidzieć.Za drugim razem będziesz ochotniczką.Według mnie uciekaj od niego.

generalnie doszło do ostrej wymiany zdan...od rana był nie w sosie bo go budziłam o 9 a on tak bardzo chcial spac...porazka...jest w dodatku egoista...

Wiem...chce uciec od niego...W moim domu przemoc sie juz przejawiała, bardziej przemoc psychiczna z jego strony...nie mam juz siły dluzej tego coagnac...On jest obrzydliwy...mam wrazenie ze tylko seks sie dla niego liczyl w zwiazku i nic wiecej...Dzis przy wymianie zdan powiedzialam zeby mnie w tylek w koncu pocałowac i dal mi spokoj....a on mi mowi ze na pewno nie pocaluje bo ja smierdze dla niego...To jest jakis koszmar...Boze ,,,z kim ja zyje????????????????????????????????????????????????????????? Ze jestem tylko od szmaty...a ze seks to i tak nie zaciekawy jest ze mna...

a jeszcze najfajniejsze jest to ze nie jestesmy oboje dzieciakami jakimis...heh...on ma stanowisko dyrektora i ma 42 lata....a taka sloma z butów...

zmyślasz :D

wiesz co, chciałabym zmyslac...serio. Nie wierzysz ze to mozliwe?wyobraz sobie ze jak najbardziej. Takie teksty prawi mi moj facet z ktorym zyje od 4 lat....i to nie tylko takie teksty bo musiałabym tu ksiazke napisac zeby wam przedstawic to wszystko

są kobiety które same z siebie robią ofiary. Z kim się wiązalaś?? to za nim kiedyś latałaś zakochana? Wczesniej był cudowny i miły i na każdym kroku okazywał ci miłość?? WĄTPIE

No w życiu bym nie pomyślała,szczególnie po tym co i w jaki sposób piszesz.W sobotę chłopu daj pospać,bo w tygodniu pracuje.Ty tak zawsze,czy szukasz pretekstu do rozpadu związku?

podaj adres, przyjade z kolegami, obiecuje, ze cialo z wisly nigdy nie wyplynie.

Oczywiscie nie stalo sie to nagle...to trwa juz 3 lata.Pierwszy rok był super. Pozniej sie wszystko posypało. Jak to czesto zreszta bywa...Poczatki zawsze sa super. Powiem wam...ze wlasnie nie wie z kim sie chyba zwiazałam.Napewno nie jest to ta sama osoba co 4 lata temu. Do tej pory chyba nie znam jego dobrze skoro jeszcze mnie ta zaskakuje...przeraza mnie to juz.

Widocznie sobie na to zasłużyłaś. Gdzie masz szkołę, majątek i pozycje społeczną?? Jesteś nikim, bez kwadratu in osiągnięć. Sama tego chciałaś i sobie takie coś wybrałaś na ojca swego bachora. Za kilka lat i dzieciak oberwie, więc zrób sobie kolejne, aby się równo rozkładało, a nie kumulowało na jednej osobie. Nie łudź się, że odejdziesz - nie masz dokąd i do nikogo, bo jesteś NIKIM.

czemu jest nikim bo facet ją uderzył? puknij się w łeb. Ty jestes nikim bo wrzucasz komuś na forum.

Oj bez przesady,jest człowiekiem takim samym jak my.

xen, pracuje...ale nie do cholery w kopalni. Wiem jaka ma prace, nie chodzi na 6 do roboty tylko czesto na 10-11!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a ja? Ok siedze w domu z dzieckiem ale to nie oznacza ze nie robie nic!!! mam mu dac pospac w sobote a ja kiedy mam sie do cholery wyspac? Musisz byc Xen jakims facetem bo widac ze mylisz podobnie jak moj facet a raczej chyba juz moj byly bo po dzisiejszym nie chce go znac

a ile sie znaliście czasu przed ślubem?? tak to jest jak się wychodzi za mąż kogo się nie zna. I nie wierze ze nie było żadnych oznak które sugerowałyby jakim jest człowiekiem

do goscia: Jestem nikim? a skad Ty wiesz kim ja jestem? Mam sobie zrobic 2 dziecko? Hmmm...ja juz mam dwojkę...jedno jest starsze od coreczki. Brednie piszesz i tyle.

gosc pierwszy: przysiegam...nie bylo oznak..dziwne co? Moze dlatego ze przez pierwszy rok nie mieszkalismy razem?Moze...amoze dobrze sie kamuflował? Moj facet jest przemocowcem- tak został nazwany przez moja psycholog doktorej raz trafilam bo juz nie mogłam sobie poradzis psychicznie...

Heh, dokładnie, pewnie masz ledwo ponad 20 lat i niczego w życiu nie osiągnęłaś. Nic nie masz i nie masz się gdzie podziać. Faktycznie niczym jesteś.

No wyobraź sobie,że po części masz rację.Mam w pewnej części męski pierwiastek w charakterze,potrafię finansowo utrzymać rodzinę bez niczyjej pomocy.Masz rację jest coś,w tym co napisałaś.Takim słabym kobieciątkiem byłam na początku mojego związku.

gdyby były jakiekolwiek oznaki ze cos z nim nie tak w zyciu bym z nim nie zamieszkała....pozniej gdy sie pojawiały klotnie to ciagle slyszałam obietnice jak to teraz bedzie juz dobrze itd. Mam go dosc....Nie chce tego juz sluchac od niego, iem ze musze sie wyniesc...a to tak..nie jest proste z dwojka dzieci serio

2 dzieciory z nim, czy przygr****ł sobie babę z cudzym bachorem?? Co robisz, czym się zajmujesz, jakie masz wykształcenie i co posiadasz, że uważasz się za kogoś?? Odpowiedz sobie sama, ale tak szczerze.

Dla faceta liczy się kasa,on wszystko przelicza na pieniądze.Zarabia,utrzymuje rodzinę,a żona?Jego zdaniem,jeśli nie pracuje i nie przynosi dochodów,to leży i pachnie.

Dla faceta liczy się kasa,on wszystko przelicza na pieniądze.Zarabia,utrzymuje rodzinę,a żona?Jego zdaniem,jeśli nie pracuje i nie przynosi dochodów,to leży i pachnie.

Przepraszam za 2 te same wpisy,jakieś figle się wkradły;).

xen ,pewnie masz racje z tym co teraz napisałas...

Niestety,wiem że mam rację z autopsji.

Faktycznie głupia jesteś skoro łazisz po psychologach. Zrób sobie trzeciego bachora, będzie weselej, heh.

Głupi jest ten,który nigdzie nie szuka pomocy lecz zwyczajnie ucieka od problemu.