Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gościówa mama

Mamy kiedy sie po raz pierwszy wyspałyście

Polecane posty

Gość gościówa mama

Mam na myśli taki zdrowy, prawdziwy, głęboki sen, bez czuwania i wrazenia ze spiac pilnujemy zeby nie zasnac zbyt gleboko?? Czy mając dzieci można kiedyś sie wreszcie wyspać? Po 3 latach? Pięciu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam roczne dziecko i nigdy nie pilnowałam żeby nie zasnąć zbyt głęboko, jak miałam możliwość to spałam tak aby wypocząć... ale nie miałam jeszcze ani jednej całej przespanej nocy, bardzo mi tego brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po 4,5 latach jak corka wyjechala na wkacje do babci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakies durne pytanie... jak sie ma fajnego, dojrzalego meza to mozna odpoczac. Moj maz czasami mnie wyreczal, ja szlam spac i spalam do 10 rano prawdziwym glebokim snem a moj maz super opiekowal sie coreczka! Karmil ja najpierw odciagnietym mlekiem a potem mm. No ale jak sie ma meza ułoma lub traktuje sie go jak uposledzenca ktory nie potrafi zajac sie dzieckiem mimo ze chialby- to nie dziwne, ze nie spicie po 3 lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie z osoba wyzej!!!! Dla mnie laski co wysypiaja sie dopiero po kilku latach to albo maja mezow chamow co nawet nie pomoga albo same uwazaja sie za wszechwiedzace i nikog nie dopuszcza i panikuja co 5 minut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobno juz nigdy
Bo najpierw zawsze pobudki itp.a na starosc juz sie nie daje rady spac,bezsennosc i te sprawy,organizm potrzebuje mniej snu. Moja mama czekala,ze.kiedy sie w koncu wyspi,zawsze dzieci do szkoly trzeba bylo wyszykowac itp. A potem jak juz dzieci na swoim to ona nie moze spac po nocach chociaz chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jest w wiekszosci polskich rodzin, ojciec pan i wladca, matka na uslugi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż akurat ciężko pracuje po 12 godzin dziennie, nie wyobrażam sobie żeby jeszcze wstawał do dziecka w nocy !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co z tego ze maz zajmie sie corka. ale jak jest corka nie spie twardo. a teraz w wakcje spalismy z mezem do oporu. w wekendy to o 12 w poludnie dopiero wstawalismy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa mama
A nie przyszło wam do głowy że mąż może mieszkać i pracować w innym mieście i tylko na weekendy przyjechać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mowimy o rodzinach gdzie maz wraca z pracy o 16,17 i nic nie robi wokol dziecka, nic!!!! nawet w weekendy nie odciazy zony, w 90% rodzinach tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa mama
A to przepraszam, jako autorka wątku powinnam usunąć to pytanie, bo widocznie nie należe do normalnych rodzin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli facet pracuje do 16 -17 i po pracy siada przed tv, ani razu w tygodniu nie zajmie sie w nocy dzieckiem ,nie da sie raz wyspac porzadnie matce= debil cham kretyn faceci pracujacy po 12 godzin dziennie lub zjezdzajacy tylko na weekend sa usprawiedliwieni reszta do odstrzalu a ich zony na leczenie u psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak wróciłam ze szpitala po 12 dniach hehehe, sama leżałam 2, a z Małym 10 (wcześniak). Jakbyście to dziecka musiały zapieprzać 3 piętra wyżej, tj ja musiałam w szpitalu, fakt winda była, ale do windy trzeba było dojść i z windy do dziecka a potem spowrotem, czyli wstawałam o 23:45, wracałam o 1:00, potem musiałam wstać o 2:45, wracałam o 4:00 potem szłam przed 6 i wracałam do sali, albo i nie, i siedziałam u niego do obiadu... A ja po cc byłam. Więc jak wróciłam i moje przebudzenie trwało 30 minut to ja się wyspałam fest, do tego wygodne łóżko ;) A tak, żeby całą noc, to dopóki Synowi się coś nie uwidziało, że je tylko ode mnie, to nie wstawałam w weekend w 1 noc, i jak mąż miał 2gie zmiany, to też co 2gą noc nie wstawałam :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niedlugo trzy lata beda jak rodzilam i do dzis nie mialam okazji sie wyspac. Przyzwyczailam sie do spania na czuja i nie ma zmiluj. Wszystko mnie obudzi nawet najmniejszy szmer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa mama
To w takim razie pytanie do żon chamow, frajerow i idiotów - kiedy sie wyspalyscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy bo maz nigdy nie zajal sie dzieckiem z rana i w nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa mama
Dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie napisałaś jaką masz sytuację, więc chyba normalne że każdy odnosi się do standardowej. Jak maż przyjeżdża na weekend, to raczej zostaje chociaż jedną noc- więc może wstać, nakarmić dziecko a Ty się wyśpisz. Ja się "wysypiałam" praktycznie od początku, w cudzysłowie bo to było spanie po 6 godz, ale na jedno karmienie odciągałam mleko i mąż wstawał. A mały sam z siebie zaczął szybko spać ładnie, zanim skończył 2 miesiące przesypiał noc- oczywiście wyjątki od reguły były. Teraz ma 2,5, śpi i wiem że do 8-9 rano nic go nie ruszy więc też się wysypiam, chociaż i u mnie mąż poza miastem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spalam na czujce dopoki corka sama nie potrafila usiąść, odkryć sie itp, nawet gdy mąż sie nią zajmowal ja czuwalam podświadomie. Teraz ma 2,5 roku i wszyscy śpimy po 13-14 godzin w weekendy jak susly w wielkim lozku a w tyg jestem sama z cora i to ona mnie budzi rano "mamooo obudź sieeee" albo wlacza sobie tv i leży obok oglądając bajki a ja przydrzemuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masacra i ja sie staram o dziecko :D a sen mam tak plytki , ze nawet pierdzaca mucha mnie budzi mimo, ze spie w zatyczkach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 miesięcy i jeszcze nie przespałam całej nocy :) Ale jak się widzi tę uśmiechniętą mordkę to i spać już się nie chce :) a tak poza tym :) Drogie Koleżanki i Koledzy!! Polecam świetny sklep internetowy z ubrankami dla Maluszków. Tylko i wyłącznie polscy i europejscy producenci - ŻADNYCH tureckich, chińskich czy mongolskich ubrań!! Zapraszam również na ryjoksiążkę :) https://www.facebook.com/iubranka i na stronę www.i-ubranka.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa mama
Czyli przede mną jeszcze z 1, 5 roku ;) potem pośpie ile sie da ;) mój mąż kiedy jest na weekendy zwyczajnie śpi jak zabity więc żeby poszedł do Malucha i tak ja muszę go obudzić więc to nie jest normalne spanie. A o sytuacji w jakiej jestem nie pisałam bo pytanie nie brzmiało: czy Twój mąż nie jest idiotą i daje Ci sie wyspać w nocy? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też niestety mam chłopa chama...od dwóch lat marzy mi się sen do oporu,nigdy nie zdarzyło mu się wstać do małej,nawet rano zrobić jej najprostszej kaszki z mlekiem się nie chce.Całe szczęście że córka zawsze była spokojnym dzieckiem i od 3 miesiąca przesypiała całe noce...Wstaje za to bardzo wcześnie a ja lubię sobie właśnie nad ranem pospać...Marzy mi się długi i głęboki sen,taki żebym nie musiała czuwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja szybko tez sie wysypialam bo mąż tez wstawal do dziecka a potem corka szybko sama zaczela przesypiać noce. Wspolczuje bardzo jak po kilka lat maja wasze dzieci a wy nocy nie przespałyście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość producentka filmowa
Przy pierwszym dziecku dosc szybko,po pol roku mjiej wiecej. Przesypiala juz cale noce i nawet do10 sobie potrafila pospac. Teraz mam drugiego niemowlaka i ten diabel sie budzi od byle czego,a eo tego jeszcze czasem urzadza jazdy,jak maz do chce nakarmic - bo on chce,zebym ja. K***a mac potrafi wyc godzine,mimo ze kapitulujemy predzej czy pozniej i faktycznie ja go karmie. Ale on juz jest wsciekly i wyje jak opetany. Nie zawsze tak jest,ale wcale tez nie tak rzadko. No i budzi sie co noc raz. Aha do tych,co mi powiedza,ze rozbisurmanilam malego i sama przy nim wszystko ro ilam - otoz nie. Przy corce pierwszej moze i tak - a ona takich wymagaj nie miala. Przy synu maz sie udziela bardzo i od poczatku,ale on chce do mnie i nie mq gadania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja śpie normalnie od 3 miesiąca zycia mojego dziecka,wtedy przesypiał całe noce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Syn zaczął przesypiać całe noce jak skończył 2 miesiące więc wtedy zaczęłam się wysypiać,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaniGruszka
W sumie to dopiero teraz jak coka m 2,5 roku .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze się nie wyspałam a córka ma 16 miesięcy. I nie chodzi o to, że mąż nie wstanie do niej bo wstawał i wstaje. Po prostu od porodu mam tak lekki sen, że wystarczy że zacznie się przekręcać w łóżeczku a ja już obudzona. Min raz dwa razy przez noc się przebudzam nawet jak ona śpi. Taki mój los. Choć marzę żeby się tak wyspać do oporu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×