Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 2224555

ex i wrogosc jego dzieci

Polecane posty

Gość 2224555
podszywom dziekuje i zrobie tak jak juz wspomnialam--kurator,pedagog i bedzie swiety spokoj pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
leć czym prędzej do tego kuratora i pedagoga a po drodze jeszcze o woźną możesz zahaczyć :D i licz się z tym, że twój ukochany razem ze swoją ex narobią ci mega kłopotów. no i oczywiście przyjdzie ci szukać nowego chłopa, bo który będzie chciał żyć z jadowitą histeryczką hahahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne Autorka ma sobie pozwolić na wyzwiska od małolatów, puknij się w główkę. Może ma jeszcze schować się pod stół i nie odbierać telefonów, lub nie korzystać z neta. Jest człowiekiem i ma prawo walczyć, wręcz obowiązek o nietykalność swojej osoby. Mamuśka od tych dzieci widać że margines. Ja jestem rozwódką, mam syna i nigdy nie nastawiam go przeciw partnerce mojego ex męża, to świadczy o zwichrowanej psychice byłej żony i tyle w temacie. Autorko nie słuchaj głupich komentarzy bo to piszą rozwódki które się mszczą, lub ich zbuntowane dzieci. W tym kraju to zawsze ojciec jest winny wszystkiemu, a matka to kryształ pewnie. W swojej nienawiści dostają już na mózg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2224555
jesli chodzi o mojego chlopa to jest po mojej stronie i akurat nie martwie sie,ze mnie zostawi,tez jest za tym,zeby ex siadla na tylku i prezstala podjudzac,a obce dzieci niech sie zajma saoba,bo ja nie zamierzam dac sobie wejsc na glowe,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2224555
klopotow to ja moge jej narobic,to nie moje dzieci i jak juz pisalam --od nich nic nie potrzebuje a jak ona szuka zwady i problemow to bedzie miala za swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko..... zeby miez czyste sumienie... ja bym siadla z mezem i tymi dziecmi i powiedziala ze nie zyczycie sobie takich sytuacji.... jesli beda sie powtarzac bedziecie musileli zareagowac... i powiedziec w jaki sposob zareagujecie. dzieci sa prawie dorosle wiec powinny wiedziec jakie konsekwencje je czekaja. i eby maz zadzwonil do ex zeby z dziecmi pogadala bo wy ... i powiedzialby co zamierzacie zrobic jesli syt sie nie zmieni... i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty dalej swoje nie narobisz problemów jej tylko jej i swojemu niskiej.Przed kuratorem to on też będzie odpowiedzialny za ich zachowanie.Ma prawa rodzicielskie czy tylko tatuś od wielkiego święta.Może pomóc trzeba a nie pieprzyc jakie to zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty Autorko nie mieszaj się do cudzych dzieci i nie czepiaj się cudzego męża. Skąd wiesz, czy oni nie zeszliby się gdybys nie stanęła kochasiowi na drodze? On jest żonaty, dzieciaty, a ty się przyczepiłaś i marudzisz, że jego dzieci cię nie lubią. A za co mają lubić kochankę swojego ojca? Odejdź w pokoju i szukaj wolnego faceta, a nie z przychówkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwazam, że sprawy z dziecmi powinien załatwic ojciec- Ty mozesz tylko dolac oliwy do ognia. Może na jakis czas niech się spotyka z nimi sam, czas pokaze jak sie to ułozy ale interwencja u pedagoga i na policji to zły pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też uważam, że to głównie ojciec dzieci powinien zająć się tą sprawą. To już nie małe dzieci, które nic nie rozumieją, od jego podejścia do tej przykrej sprawy dużo zależy. Ja bym nie obwiniała o wszystko matki, Twój partner jest współwinny tej sytuacji, smrodu narobisz i jemu. Nie jestem pewna, czy będzie Ci wdzięczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uznakwr
Twoj facet to jakis niedorobiony oszolom. Nie potrafi ogarnac wlasnych dzieci? Widocznie jest h*jowym ojcem,skoro jego zdanie maja w d***e. I to nie dlatego ze ty sie pojawilas,on nigdy sie nimi nie zajmowal dlatego teraz jest jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2224555
nie piszcie nie znajac sytuacji..oni wcale by sie nie zeszli po rozwodzie,szczerze--to oboje sie nienawidza i patrzec na siebie nie moga,ja nie bylam przyczyna rozpadu ich zwiazku,mieli rozne problemy ale to napewno nie bylam ja i w tej kwestii mam czyste sumienie,wczoraj tez doszly mnie sluchy ,ze byla dzwoni do meza do pracy i wypytuje o niego,poza tym ostatnio czesto "wpada"na mnie blisko mojego domu...przypadek?i po cholere ciagle maci.. co do siadania z dziecmi i rozmowy to juz to kiedys przerabialismy,w tej chwili nie ma nawet takiej opcji,bo ja nie chce z nimi siadac i dyskutowac ani oni pewnie tez,wiec odpada...poki co milcze,ale jesli syt.sie powtorzy i tak zrobie co powinnam i co mi radzily niektore osoby tu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto ty dalej swoje po co ty masz siadać do rozmowy?One mają tatę i on jest od rozmów.Tobie sto osób może mówić że do tego bubka należy załatwianie z dziećmi spraw. A ona blisko o Boże i co z tego niech sobie chodzi jak nie ma co robić.A być może ma kobieta problemy i nie radzi sobie z tym.Przyszlo temu bubkowi do głowy że wychowywanie dwójki nastolatkow to wyzwanie i obciążenie finansowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty jestes nienormalna?niedorozwinieta? A co ty masz do omawiania z tymi dziecmi? Twoj facet jest dziwny ,albo glupi albo jakis niedorobiony. Z jakiej ty masz umoralniac te dzieci swoimi gadkami? Ty zajmij sie czyms pozytecznym,on jest ojcem,jak widac beznadziejnym i to on ma rozmawiac i spedzac czas ze swoimi dziecmi a nie ty . Ty jestes nikim dla tych dzieci. Co do spacerowania tej kobiety...sledzisz ja?a ty niby przypadkiem chodzisz sobie wtedy kiedy ona spaceruje. To jest twoja prywatna ulica ze ona nie moze sobie tam spacerowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2224555 kochanko Franka--a mozesz przyblizyc ta 'Twoja sytuacje?" Sytuacja nie jest moja, ale kogos kogo znam dobrze. I nie jest to moj maz(uprzedzam wszystkie zlosliwe komentarze) ....Facet sie rozwiodlbo jego kochana zona zaszla sobie pewnym panem. Moj znajomy podczas rozwodu poznal pewna pania i zakochal sie na zaboj.( sa malzenstwem z wieloletnim stazem i maja dzieci i psa ;) ) Jego ex myslala ze to tylko panienka na chwile, nie obawiala sie jej.Dzieci odwiedzaly tate byly wspolne wycieczki,bylo OK.Mlodsze dziecko mialo fiola na punkcie kobiety taty.Tak by pewnie pozostalo, ale ex doiwiedziala sie o slubie i rozetala III wojne swiatowa.Dzieci juz nie malutkie ale dosc "mlode" daly sie manipulowac.Kazda wizyta u taty to byl horror.Wszystko bylo zle nie tak. Zarcie niedobre chociaz w menu nic sie nie zmienilo brak sprzatania po sobie wynoszenie cenniejszych rzeczy ojca i jego zony.A do tego ex wiszaca non stop na telefonie mowiaca o ktorej ex ma wstac co ma byc na obiad jak maja spedzic czas.Zona pana X w ciemie nie bita postawila warunki jasno. Woz albo przewoz.Ex liczyla na to ze byly zostawi nowa pania bo bo jak mozna byc bardziej za obca baba niz za wlasnymi dziecmi. I tu sie przeliczyla.Jej zwiazek rozpadl sie szybciutko.Zostala z 3 dzieci sama.Gdy jeszcze ojciec i jego zona probowali interweniowac bo z mlodszym dzieckiem jest coraz gorzej, ona nie pozwalala sie wtracac. A kazda interwencja ojca konczyla sie czatem do matki ktorej zdawala relacje co sie dzieje w domu ojca.Stara wtedy oddzaniala z awantura. przyklad: badz w domu o 20.Gowniarz pokazywal sie 2 godziny pozniej i w doopie mial caly swiat bo staremu nie wolno sie "wpier.dalac" Zastosowana kara konczyla sie tel do starej i kolejna awantura. W koncu zona pana X spakowala manele dzieciarni i wyslala do matki For Good. ...skonczylo sie nieletnia prostytucja narkotykami i napojami wyskokowymi.Kradzieza kosmetykow. Pan X stwierdzil ze nie bedzie wiecej sie wtracac.W koncu tez mial prawo na normalne zycie spokoj w domu.Normalne warunki do wychowywania kolejnych dzieci.Jego zona powiedziala ze nie ma obowiazu zyc w bagnie tylko dlatego ze wyszla za rozwodnika. Skonczylo sie tak ze niewidzieli sie od ladnych paru lat. I wcale sie nie dziwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz dopiero przeczytalam str nr 2. Roi sie od setek "gosci" Zlosliwych mamusiek .Na zasadzie " w imie zasad sk****ysynu" wykoncze cie. Jestem zdegustowana prymitywizmem rozwiedzionych bab. Ta co nie zabroni mowic o ojcu " ograniczonej jeszcze umyslowo 13sto latce" Wystawia sobie swietna opinie prostaczki.Zamiast pomoc dziecku w poukladaniu swiata jeszcze bardziej je burzy.Pogratulowac tepoty umyslu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz dopiero przeczytalam str nr 2. Roi sie od setek "gosci" Zlosliwych mamusiek .Na zasadzie " w imie zasad sk****ysynu" wykoncze cie. Jestem zdegustowana prymitywizmem rozwiedzionych bab. Ta co nie zabroni mowic o ojcu " ograniczonej jeszcze umyslowo 13sto latce" Wystawia sobie swietna opinie prostaczki.Zamiast pomoc dziecku w poukladaniu swiata jeszcze bardziej je burzy.Pogratulowac tepoty umyslu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 560barbara1
Kochanko franko ograniczona umyslowo to jestes ty. Bardzo ladnie sie tu wypowiadasz ale widac ze k*******n z ciebie nieziemski .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 560barbara1
Poukladac swiat ? No widac tobie juz nic nie pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko topiku, jak dla mnie myślisz rozsądnie, i w pełni jestem za tym żebyś to zgłosiła pedagogom itd Matka z prawdziwego zdarzenia nie robiłaby takich rzeczy, zabolało ją że miałaś dobry kontakt na początku, a dzieci w wieku 16 lat spokojnie można nastawić, dużo starszych ludzi też można spokojnie nastawić, więc tym bardziej takich szczyli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochanko franka szczęśliwa mężatko w że tak powiem h**a o życiu siedzisz sobie w ciepłym domku zajmując się dziećmi i z góry wiesz wszystko.Czytając ciebie to się chyba samą patologią otaczasz na wszystko masz przykłady koleżanek. Skąd wiesz że w sprawie nie ma drugiego dna my żyjemy w polsce problemy są różne i być może ta eks ma mnóstwo problemów a tu z góry ona zła ona dzieci nastawia. A gdzie jest ten d**ek ich ojciec????Patrzy co się dzieje i się śmieje czy jak.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak ,tak,wszystkie dzieci sa zle wychowane przez byle zony, tylko gdzie tatus byl jak trzeba bylo je wychowywac?u kochanki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem ci, gdzie bylem, kiedy trzeba bylo dzieci wychowywac- na sali sadowej walczylem z mamusia, abym w ogole mogl sie spotkac z dziecmi. Wywalczylem, sad nakazal jej wydawac dzieci na spotkania ze mna- nawet w obecnosci drugiej zony. Po czym dzieci wszystkiego odmawialy, "bo mialy zal".Teksty lecialy w stylu "gdybys nas kochal, to nie zostawilbys naszej mamy". Zabieralem na wakacje- slyszalem "naszej mamusi na to nie stac, i tak nas nie kupisz", raz nie zabralem, bo sam nie mialem urlopu "olales dzieci, wypiales sie na nie, tylko udajesz dobrego ojca". itd, itp. Cokolwiek robilem czy nie robilem- bylo zle. Jesli chodzi o wakacje czy swieta, jasno sie okreslilem, ze to ja decyduje, ze spedzam swieta z cala swoja rodzina, rodzicami, dziecmi z obu zwiazkow i zona. Tymczasem eks usilowala tak grac dziecmi, aby moja druga zona nie mogla ze mna odwiedzic w swieta rodziny- dzieci pojada, jesli ona nie pojedzie. Nie wiem, jak inni, ja nie mam nie wiadomo ile urlopu i nie jestem w stanie go podzielic na dwa osobne wyjazdy, milionerem tez nie jestem, bym mogl jezdzic osobno z dziecmi (rownoczesnie za ten okres placac alimenty) a osobno z zona i dziecmi z drugiego zwiazku. Chcialem to wszystko pogodzic ale nienawisc i furia bylej byly tak ogromne, ze dzieci calkowicie nasiaknely ta atmosfera. Co ma powiedziec ojciec, ktorego dziecko zwraca sie do niego "jestes gownem, tylko gowno zdradza". Mnie opadly rece- szlaban na telefon nic nie dal, bo mamusia go natychmiast odwiesila, zreszta podobnie z kazda inna, wymierzona przeze mnie kara. Ludzie, litosci, nie tlumaczcie wszystkiego uczuciami dzieci. Pewnie, ze maja zal, ja to rozumiem i chcialem, staralem sie jakos delikatnie je wprowadzic w nowa sytuacje. Ale nie mozemy tlumaczyc chamstwa, typu nasikanie komus do butow czy bardzo aroganckie odzywki do ojca- zalem. Niezaleznie od wszystkiego, dzieci powinny miec postawione granice w swoim zachowaniu- moje nie mialy, byly chwalone tym bardziej, im bardziej byly aroganckie wobec mnie i mojej zony. Skonczylo sie tym, ze syn zostal wyrzucony ze szkoly, corka ma ogromne klopoty z zachowaniem. Teraz, gdy sa nastolatkami, eks dzwoni i i mowi, abym cos zrobil. Wtedy, gdy byly 10,11 latkami mialy mowione, ze ja nie mam prawa od nich wymagac, nie mam prawa ich karcic, bo ich porzucilem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie można mieć ciastka i zjeść ciastka. Zdradziłeś zostawiłeś to ci prostto w oczy poowiedziały tak tatuś tylko g***o zdradza....A teraz co chesz płodzić jedną wielką i szczęśliwą rodzinę. Po co???Żeby było dobrze??? Żeby było dobrze t dzieci powinny mieć rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwazam, ze dzieci powinny byc uczone kultury niezaleznie od tego czy rodzice sa razem czy nie. Zdradzilem ich matke (ktora zreszta natychmiast o tym je poinformowala, powiedziala kilkulatkom zdanie "tata was nie kocha, wybral inna pania niz was"), nie dzieci. I owszem- mozna byc dobrym ojcem w patchworkowej rodzinie, wiele znajomych par, w ktorych dobro dzieci bylo wazniejsze od wlasnej urazonej dumy i uczuc mamusi- calkiem niezle sobie radzi. Wielokrotnie nawet te dzieci lepiej funkcjonuja niz w tzw. normalnych domach, gdzie sa wiecznie awantury, ciche dni i zdrady, ale nie rozstania. Utrzymuje dzieci i nie one beda mnie rozliczaly z zycia intymnego. Wielu rzeczy, ktore wydarzyly sie miedzy mna i ich matka- nie wiedza i nie dowiedza sie zanim nie dorosna. A dzieci maja sie uczyc, sluchac rodzicow i zachowywac grzecznie nawet wobec tych, ktorych nie lubia. Jakos dziwnie te moje dzieci przypominaja sobie, ze jestem ich ojcem, kiedy im potrzebna kasa- wtedy znika zal i pojawia sie -nawet nie prosba, a zadanie.Kiedy wymagam, nie jestem ojcem i nie mam prawa sie odzywac i wtracac. Kiedy potrzebna kasa- jestem ojcem i to moj obowiazek. Obowiazki dzialaja w dwie strony, dzieci maja sluchac rodzicow niezaleznie od tego, czy oni sa razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapytaj siebie ,dlaczego Twoje dzieci maja problemy ? Wy nie rozstaliscie sie jeszcze .Nie potrafisz zyc ,nie myslac o bylej ,nawet zle Nie potrafisz .Nie przerobiles rozstania .Zal mi Twojej obecnej zony ,ze musi skazana byc na takie cos w twoim wykonaniu . Ocknij sie .O bylej zonie wogole nawet zle nie mysli sie jak sie kocha obecna .Przerabiasz ,cos co dawno powinno byc przerobione . Przemysl to .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, ciezko nie myslec o osobie, z ktora mieszkaja moje dzieci i ktora robi wszystko, aby zniszczyc moja relacje z nimi- celem zemsty i poprawienia sobie samopoczucia (?). Ale to jedyny zakres moich mysli, ona jako kobieta nie istnieje dla mnie od lat, moja zona podchodzi do tego na luzie, jest swiadoma wlasnej wartosci i tego, ze nie ma miedzy nimi zadnego porownania. Eks byla moja najwieksza pomylka w zyciu, ktorej bardzo zaluje, ale przeszlosci juz nie zmienie. Eks mnie wkurza, bo uwazam i od poczatku chcialem gruba kreska oddzielic to, co miedzy nami od naszego rodzicielstwa, mialem nadzieje, ze w kwestiach wychowawczych sie dogadamy, a tu guzik z tego. W kazdym razie wielu ojcow musi w sadach walczyc w ogole o mozliwosc spotkania sie z wlasnym dzieckiem, duzo kobiet po rozstaniu pogrywa dziecmi. Na szczescie jest rownie duzo madrych, fajnych dziewczyn, ktore nigdy nie wciagaja dzieci w swoje sprawy, nie uzalezniaja ich psychicznie od siebie i calkiem fajnie ukladaja sobie wszyscy relacje w takim ukladzie. Ale tu trzeba dobrej woli, choc troche, czego mojej eks calkiem zabraklo. I jeszcze jedno- jesli chodzi o uczucia do dzieci, to naprawde nie ma zadnego znaczenia, dlaczego zwiazek rodzicow sie rozpadl, jak facet zdradza, to zdradza zone, a nie dzieci, dzieci kocha dalej tak samo. I fajnie by bylo, gdyby kobiety nie utozsamialy sie tak bardzo z dziecmi, bo to zupelnie inne pojecia- dziecko a zona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2
ale z ciebie dureń, sam zniszczyles rodzine r***ajac na boku, dzieciak dobrze ci powiedział jesteś totalnym egoistą i wydaje ci sie ze wszyscy bedą happy i będą grać radosna patchworkową rodzinke - za duzo amerykańskich filmów się naoglądałeś wiesz dlaczego twoje dzieci cie tak traktują? bo nie mają do ciebie SZACUNKU i jakos im się nie dziwię prawisz im morały jak to nalezy być grzecznym, szanowac innych a sam pokazałeś ze nie szanowałes ani ich matki ani waszej rodziny, totalna hipokryzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne ,zdradzales ich matke z jakas dziunia i oczekujesz zrozumienia. Jedna wielka rodzina!!haha smiech na sali. Byla pomylka?to czemu zdradzales ,zrobiles dwojke dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×