Znajoma wyjechała z rodziną z kraju i się podniecają gdy Polska nasza jest super

wychodzi polaczkowate przekonanie, że osoby pracujące przy najbardziej niewdzięcznych pracach są traktowane jak popychadło i śmieć... przykro mi, ale to co jest normą w Polsce również w lepszych pracach (wiem, bo nie raz szefowa wydarła się bez powodu, ot tak, żeby ulżyć nerwom), jest patologią gdzie indziej. Tutaj się szanuje prace sprzątaczki i śmieciarza, że o innych zajęciach nie wspomnę:) Ale co ty możesz wiedzieć, jak nie miałaś możliwości poznać innej kultury pracy:)

Po prostu jestes zazdrosna tylko nie chcesz sie do tego przyznac. Ludzie mieszkajacy w Polsce tez wstawiaja zdjecia swoich domow / aut/ psow/ dzieci. Dlaczego po nich nie jedziesz tylko uwzielas sie na akurat ta kolezanke? Przejrzyj zdjecia innych znajomych. Skoro ona ci tak podnosi cisnienie to usuna ja ze znajomych...A nie, bo nie bedziesz widziec TYCH zdjec i nie bedziesz ogla sama sobie cisnienia podnosci. Zalosna jestes. Ja nigdy nie "sr.alam do wlasnego gniazda" jak tu ktoras napisala...Wrzucila wszystkich do jednego wora! Taka wlasnie postawa pokazuje opinie wiekszosci tych, ktorzy pozostali w PL. Nie wiem, moze to jakies kompleksy. Ja wyjechalam z kraju bo bylam mloda i ciekawa swiata. Tu mi sie poszczescilo, jestem szczesliwa. Nie wiem jak jest w PL - nie wypowiadam sie BO NIE MAM ZIELONEGO POJECIA. Tak jak autorka nie ma ZIELONEGO POJECIA czym kierowala sie kolezanka wstawiajac zdjecia. Z automatu od razu przyjela, ze sie chwali. Biedna dziewczynka

Kulturę pracy> Wyzwiska i wyśmiewanie się? Bo pojedzie Poleczka za granicę. W Polsce udaję Pania a tam nie udacznika :) PO CO SIĘ CHWALIĆ ZDJĘCIAMI W SAMOLOCIE CZY DZIECKIEM W NOWYM ŁÓŻKU? Ja kupiłam sobie kwiatka 2 dni temu,też mam zrobić zdjęcie i wstawić? To takie podniecające :)

Komu jedynie sie powodzi w PL. Z tego co obserwuje na swoim Forum to osoby z wlasna dzialalnoscia gospodarcza...Najgorzej sie powodzi tym w budzetowce.

Sa osoby, ktore wyszly z wioski ale wioska z nich nie wyszla i faktycznie wyzej sr.aja niz d**e maja ale nie wrzucaj wszystkich do jednego worka...JESTES ZAKOMPLEKSIONA BABA i tyle w tym temacie! Ty nawet bys jaj nie miala, zeby wyjechac, kretynko.

Dlaczego wyjechalismy? Bo nam znajomy naopowiadal, ze zagranica sa cuda a my akurat mielismy zla sytuacje w Polsce-maz stracil dobra prace, znalazl taka za 1600 brutto, gdzie pracodawca w dzien wyplaty rzucal zaliczkami po 100 zl, ja bylam na macierzynskim wtedy a jak chcialam wrocic do pracy, to popracowalam 2 miesiace i moj pracodawca oglosil upadlosc. Dziecko bylo male, wiec postanowilismy sprobowac. Bo dlaczego nie? A ze sie nam nie spodobalo i rzeczywistosc okazala sie inna niz mowil znajomy, to wszystkie pieniadze staralismy sie odlozyc i wrocilismy. Teraz oboje pracujemy juz w PL i dajemy rade. a ten znajomy? W PL sie chwalil, ze ma piekne, dwupoziomowe mieszkanie, auto i kasy tyle ze szok. A prawda byla taaka, ze mial 2 dzieci, na ktore dostawal zasilki, bo zona bezrobotna aa on pracowal za najnizsza krajowa, do mieszkania tez dofinansowania ciagnal. Po pracy dorabial sobie za wyzsza stawke na czarno a jego zona sprzatala u obcokrajowcow tez na czarno. Stad mieli kupe kasy. miesiac mieszkalismy u nich, to zdarli z nas tyle kasy ze szok (o zasilkach, ze maja dowiedzielismy sie po fakcie)-a oni nam kazali placic wieksza czesc za wszystko, nie wliczajac, ze panstwo im doklada i oni prawie sobie miesiac zyli za friko. Co do auta, moj maz kupil sobie corse, zaplacil za nia 600 funtow, patrzylismy, za ile stoja takie same auta w PL-i byly za 6000 zl.

To gdzie wyjechaliście? To z wami jest k***a coś nie tak. Bo nawet małżeństwo za granica pracujące fizycznie(w Anglii czy w Niemczech czy Belgii) może żyć spokojnie. Tylko na to trzeba czasu. Co Ty myślałas? Że od razu po przyjeżdżie odda wam znajomy jeden dół domu,załatwi pracę i będziecie miec kokosy? Ja pracuje przy sprzątaniu ,mąż na budowie i jakos możemy normalnie zyć. Nie pobieramy nic. Wynajmujemy 2 pokoje z salonem i kuchnią. Nadal uczę się intensywnie języka. Na wakacjach byliśmy w Italii.Mamy jedno dziecko,w wieku szkolnym. Sami szukaliśmy pracy,pomoc dostaliśmy chwilową tylko przy noclegu na 1 miesiąc ,potem sami szukaliśmy własnego kąta. Za granicą jest o wiele łatwiej później niż w Polsce. nawet gdy stracisz prace,to potem Państwo Ci oferuję pomoc. Jestem zdania,że pracując można żyć normalnie(ale nie w Polsce),a zasiłki to tylko w trudnych sytuacjach. W Polsce jak małżeństwo pracuje razem fizycznie to ledwo wyjedzie na wakacje.

I jak każdy wkleja zdjęcia dzieci,Parków to jest ok? Jak ktoś wklei zdjęcie z Polskiego parku,z Polskiego morza to ok? Tylko jak ktoś już wklei z zagranicznych wakacji to was żółć zalewa :P Albo z samolotu? To zazdrość. Bo dlaczego ktoś inny może wklejać zdjęcia a ja nie bo mieszkam za granicą?

co innego park a co innego palmy.....

Powiem ci ta:.ja gdybym strzeliła w totka tez bym tu nie siedziała.ludzie porąbani,smutni,pogoda do d**y.nie lubie zimna i tyle.W moim rejonie często pada i nie ma słonca.Dla mnie to powod ,żeby się stad wynieść raz na zawsze. Niestety w totka nie wygram i do raju jezzde choćby na urlop!

i po co wam ta wielka zagranica? co tam macie?

zazdroszcza ci z za granicy Polakom co sa w Polsce,nie musieli wyjezdzac