Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

powiedzcie z takiej emocjonalnej strony jak to jest mieć dziecko

Polecane posty

Gość gość

tak na co dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dużo szczęścia i dużo nerwów:D Uśmiech malucha jest z******ty co tu dużo mówić. Super się patrzy jak prawie każdego dnia dziecko się zmienia, uczy nowych rzeczy. Ale równocześnie sa nerwy. Bo czasem choruje, bywa niegrzeczne. Zmęczenie i niewyspanie też swoje dokłada. Ale ogólnie rodzicielstwo to super sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na co dzień to jest jedna wielka huśtawka nastrojów! Wstajesz sobie rano i myślisz, że nic fajniejszego niż dziecko nie mogło Ci się przytrafić. Ale zaraz maluch grymasi przy śniadaniu, nie chce spać, robi w domu kocioł albo kolejną awanturą i wtedy myślisz sobie "na co mi to wszystko?". Ale za moment dzieciak się uspokaja, robi coś niesamowitego co dzieci tylko potrafią ( wymaże się jakiś mazidłem, uraczy się cudacznym uśmiechem, albo przylepi się słodko jak miluśny przylepiec) i znów zalewa Cię fala miłości. I tak przez cały dzień możesz sobie popadać ze skrajności w skrajnośc :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest to najwieksze szczęście i zarazem największa udręka,jestes za takiego malca odpowiedzialna przynajmniej do 18 lat,a zamartwiasz sie do końca życia,odpowiedzialny rodzic juz nigdy nie będzie wolny,ale patrząc na takiego maluszka,będącego częścia ciebie to najwspanialsza rzecz na świecie. Rodzicielstwo jak wszystko ma 2 strony medalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak - koniec wolności i tak - mega odpowiedzialność, radośc i stres jednocześnie... łatwo nie jest, ale czy łatwo być samemu? nie sądzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc z daleka
98% czasu to jest zmeczenie, nieywspanie, nerwy z roznych powodow .A czasem mysli " po cholere mi to bylo". Takjze jest ciezko miec dzieci. Ale ten usmiech albo słowa " mamo " wynagradzaja wszystko. Dzieciaki rozwalaja cale zycie rodzicom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarolaKa
Macierzynstwo jest super. Ale szczescie przychodzi po jakims czasie, tylko na filmach kobieta zaraz po powrocie do domu emanuje szczesciem. Ja plakalam pierwszy miesiac - hormony. Najgorszy jest poczatek, musisz sie przyzwyczaic ze jestes uwiazana, wszyscy chodza gdzie chca robia co chca a dla Ciebie kazde wyjscie to operacja logistyczna, trzeba sie przyzwyczaic do niewyspania. Najgorszy jest pierwszy miesiac, z kazym dniem bedzie coraz lepiej. A po trzecim miesiacu jak dziecko juz sie smieje duzo, gaworzy, to juz samo szczescie. Wiadomo, ze nie zawsze bedzie kolorowo. I jak sobie myslisz depresja poporodowa to nie dla mnie, ja tez tak mowilam. Nie ma na to rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej7777
Dopóki nie miałam dziecka, to myślałam, że wiem jak to jest. Niby rozumiałam to, niby wiedziałam, ale tak naprawdę wielkie G..wiedziałam:) Niewyobrażalne uczucie. Jak czasami zasypia mi na piersi i gładzę go po główce..Aaach, albo uśmiechnie się czy podbiegnie się usciskać. Naprawdę miłość nie do wyobrażenia i nie do opisania. Bezkresna i bezinteresowna. I tak, kobiet przede mną się wypowiadające mają rację- jest też wielki strach, wielka troska, wielka odpowiedzialność. Jak będzie starszy (na razie 14m-cy) to pewnie i więcej nabroi i więcej nerwów będzie, bo teraz nawet jak jest "niegrzeczny" to przecież malutki jeszcze:) Kocham go strasznie i nie wyobrażam sobie życia bez niego:) Wspaniałe uczucie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy dziecko zgarnęło waszą miłość do partnera? lub czy wy otrzymujecie mniej zainteresowania po porodzie od niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MIłość do partnera a do dziecka to dwie odmienne rzeczy. Meża kocham i dziecko też kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bea80
:):) Czytam i się uśmiecham:) w 100 % sie zgadzam z wpisami powyżej - że huśtawka, że uwiązanie, zmęczenie, ale też wielkie przypływy czułości spowodowane czasem, wydawałoby sie, głupotką - uśmiechem, śmiesznym przekręceniem wyrazu czy przytulaskiem:). I dzieki bardzo, że napisałyście o tym "Boże, po co mi to było!" Też przytrafia mi się tak pomyśleć i zastanawiałam się, dlaczego - skoro dziecko wyczekane i wystarane;), a teraz taki brak cierpliwości. Ale jak widzę, każdy ma gorsze chwile... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja i z jedną córką i z drugą mam idyllę w porównaniu do innych mam :) Dla mnie macierzyństwo to sama radość. Nie licząc pojedynczych przypadków kiedy starsza rozwaliła sobie brodę, albo stres jak miała wycinany 3ci migdał (była dzielniejsza ode mnie, bo ani łezki nie uroniła przed ani po) bo wiadomo, ze matka takie rzeczy przeżywa. Mam nadzieję, ze wiek dorastania równiez będzie dla mnie łaskawy ;P Ogólnie rozpiera mnie duma przez obie córki :) Młodsza ma dopiero 3 miesiące, ale dzięki łatwemu planowi dnia każdy się zachwyca, że taki z niej aniołek, że wszystko mogę w domu zrobić. Starsza jest w szkole już i od urodzenia także nie mogłam nigdy narzekać. W szkole jest aktywna, nauka jej bardzo dobrze idzie. Gdy myślę o moich córkach to rosnę dosłownie i pękam z dumy :) Macierzyństwo to super sprawa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z emocjonalnej strony-zapewniam że od ok 9 mc wrażeń mi nie brakuje. Są dni lepsze ale więcej tych gorszych. Za to stałam się totalnie odpowiedziałana i dbam o siebie bo nie mogę znieść myśli że mogłoby mnie zabraknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PLAN DNIA -zapraszam, mój syn ma własny i miał go w d***e od urodzenia do teraz. Jak próbowałam siłą to wył. Syn siostry aniołeczek na klaśnięcie spał i jadł. Więc nie p********e mi tu o planie dnia bo mi się ciśnienie podnosi. To tak samo ja mogę powiedzieć ze karmiłam bo nie ma czegoś takiego jak zanik pokarmu lub go brak???!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a oprócz seksu- co daje wam relacja z partnerem i jego miłosć i wasza miłość do niego, czego ta względem dziecka wam nie daje oprócz seksu co realizujecie w miłości z mężem, czego nie da się z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeden wielki bajzel, duzo nerwow, lez. To taka proba samokontroli bo nie latwo jest trzymac "fason" jesli jestes zmeczona a dziecko ci wzeszczy nad uchem, ale z drugiej strony jeden ismiech dziecka i doslownie wybaczysz wszystko. Maciezynstwo to te wesole chwile i te zle. Nie raz jak myslalam ze doslownie eksploduje z wscieklosci ale i tak jak maly zrobil cos smieszno-glupiego to cale cisnienie zeszlo ze mnie jak z przeklutego balonika. Musisz byc przygotowana na bycie matka. Jesli nie bedziesz to mozesz sie stac nastepna wasniewska. Przykre ale prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka tematu = helioza Helioza a ty nie chodzisz do szkoły ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a oprócz seksu- co daje wam relacja z partnerem i jego miłosć i wasza miłość do niego, czego ta względem dziecka wam nie daje oprócz seksu co realizujecie w miłości z mężem, czego nie da się z dzieckiem x x x Matko co za głupie pytanie,nigdy w związku nie byłaś?! Miłość do partnera jest inna,to poczucie bezpieczeństwa,bliskości,seksualności,polegania na drugiej osobie,zaufanie,szacunek,przyjaźń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja studia już skończyłam;-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jednym słowem bywało wahadełko jak i kolejka górska. Coś w ten deseń Może to zabrzmiało paranoicznie no ale pisze bez zakłamywania w żadną stronę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pzdr Toksyczna;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exdebill_po_wakacjach
emocjonalnie dzieci to dla mnie wyzwanie, dodatkowe ćwiczenia z cierpliwości, nauka umiejętności, których nigdy nie chciałam posiąść, jednocześnie dodatkowy kop do działań, których bez dzieci nie chciałoby mi się podjąć:) miłość i huśtawki jak u każdego; natomiast emocjonalnie nie do zniesienia jest strach o ich zycie, o to, że coś im się stanie i znikną, na szczęscie za dużo jest zajęć codziennie, żeby o tym non stop myśleć, po prostu się żyje, od newsa o nieszczęsliwym wypadku, do njusa o chorobie...kiedy przydusza porządnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ex- wlasnie ten irracjonalny lek o dziecko jest najgorszy. Jakim cudem nie jestem juz u czbkow, to dla mnie tajemnica. Niewyspanie, zmeczenie, uwiazanie to pikus. Strach o mloda, jej rozwoj mnie wykancza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słyszysz.."mamusiu" i wymiękasz:-) To najwspanialsze słowo świata! Ale czasem można dostać...cholery;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exdebill_po_wakacjach
jak słyszysz to 'mamusiu' 150 raz w ciągu 10 minut;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie "mamusiu" czasem wyprowadza z równowagi :P Pierwsze mamusiu może i rozczula ale te późniejsze czasem są już stosowane przez dziecko przebiegle :P Niejednokrotnie bywa też bardzo uciążliwe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie w takich momentach od najstarszych biorę mp3 i słuchawki w uszy wciskam robiąc swoje w domu przy nawet i badziewiackiej muzyce a nie tysięczne mama za uszami mi się wylewa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×