czy spotkanie z żonatym to

zdrada z jego strony? Chodzi ozwykle spotkanie w kawiarencje i rozmowe?

czy poprzez takie spotkanie on zdradza juz zone? Dokladnie o to mi chodzi! Jak uważacie?

moje spotkania tak sie zaczynały..

tzn Twoje spotkania w sensie zdrady zony?

jak zwykła rozmowa to żadna zdrada

ale czy on juz zdradza zone w ten sposob??? powtarzam- chodzi o rozmowe w pubie np

Kate, dziękuję za twoją opinę. Proszę inne osoby o wypowiedzi. Mozna to potraktowac jakos potrzebe rozmowy?

tak, to już zdrada żony.

Silene, dlaczego tak sądzisz?

można to potraktować zwyczajnie jako rozrywke, to że ma się żone czy meża nie oznacza przecież koniecznośc zrywania kontaktów towarzyskich

u nas była niby normalna rozmowa, potem druga trzecia itp

Po ślubie małżonkowie nie mogą się spotykać z płcią przeciwną sam na sam.

z tym, że zonie o tym spotkaniu nie mówi... proszę o opinie, szczere do bólu;-)

no i same rozmowy tylko byly u was? jedna, druga, trzecia i nastepna? Czy pozniej doszlo do czegos wiecej? Czyli to juz zdrada?

zdrada na 100%. Chce zrobić z Ciebie kochankę.

mój obecny facet też o naszych spotakniach żonie nie mówił

Silene, skąd taki wniosek??? To ma być TYLKO spotkanie w pubie i rozmowa, ja sie i tak waham...

czyli nadal nie wiem... wedlug jednych zdrada wedlug innycg nie..

mój facet dla mnie zostawił swoja żonę wiec nie powinnam się chyba wypowiadać

Tego rodzaju spotkanie nie jest zdradą.

Kochana, facet jak ma żonę, to nie potrzebuje kontaktów koleżeńskich z innymi kobietami. Naprawdę. Więc jeżli zaprasza Cię do pubu po pracy, prywatnie, to chodzi mu o dreszczyk emocji, adrenalinę, romans, seks. Gdybyś była ich wieloletną przyjaciółką i on chciałby się z Tobą spotkać w tajemnicy przed żoną zebyś mu doradziła co jej kupić na rocznicę ślubu, wtedy to nie byłaby zdrada. Inaczej - on chce ją z Tobą zdradzić.

wypowiedz sie... ile sie spotykaliscie?

Silene, raczej masz racje... ale jesli to ma byc tylko rozmowa?

Mozliwe ze dreszczyk emocji, adrenalina... bo zona nic nie wie... ale romans i sex od razu?

w dzisiaejszych czasach wszyscy sie zdradzaja,wiec spotkanie pryz kawie to pikuś.

a tak sie teraz zastanawiam jakby to sąd na sprawie rozwodowej zakwalifikowal... jako zdrade????????

sąd nie , a co chcesz go wrobić?? moze ma zone tolerancyjan i nawet mu pozwala,teraz wiele zon na wiele pozwala bo kryzys kasy nei mają.

hahahahha, niepoważna jesteś, na sprawie rozwodowej spotkanie na kawę jako zdrada o co ci chodzi tak w ogole?

teoretycznie pytam, nie chce nikogo wrabiac:)

czyli jesli sąd by tego nie uznala za zdrade to TO zdrada nie jest w takim wypadku, no ale wstepem moze byc ...