Kolega zaproponował mi romans

Dziwna sytuacja. Jest nowy w pracy, widzieliśmy się raptem kilka razy. Zawsze fajnie się rozmawiało i żartowało. Chyba okazało się, że jesteśmy do siebie trochę podobni. Podobne poglądy na życie, wspólne pasje, podobne życie...Kurcze...Zapowiadało się fajnie aż tu nagle on proponuje mi sex w pracy. Z kogoś, ż kim przed chwila fajnie mi się gadało, kto nawet zrobił na mnie dobre wrażenie wychodzi "prostak"- no to co idziemy się poprzytulać? Myślałam że walne orła. Oczywiście dałam mu kosza i na żaden seksik z nim nie poszłam Po kilku dniach od tego wydarzenia przychodzi do pracy z dziewczyną-poznajcie sie, to moja dziewczyna... Również byłam w szoku. On wtedy b.mnie obserwował, szukał kontaktu wzrokowego, mówił do mnie. A ona była smutna, patrzała na mnie jakby zaraz miała mnie zjeść W co ten kolo sobie pogrywa waszym zdaniem?