Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aravella

Czekamy na oświadczyny

Polecane posty

Gość kopnięta w głowę
wiem, wiem.... i kare mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopnięta w głowę
I cisza. . A ja chcialam tylko pogadac z innymi glupimi jak ja, czekaja. Ehh, zycie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekstrawagancja
Ul

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawa jestem czy jeszcze któraś z tamtych dziewczyn poczytuje ten temat... U mnie skończyło się tak, że rowno rok temu sprzedałem w końcu kopa mojemu mężczyźnie i poszybował w niebyt. Ale nie było to tak prosto, o nie nie... :-D Długo zwlekalam w nadziei na to że facet się w końcu zreflektuje. Nie zreflektowal się a ja dodatkowo odkryłam w jego telefonie płomienne sms-y do koleżanki z pracy. To przechyliło czarę goryczy. Już nie słuchałam wyjaśnień, skomlenia, prosb i biadolenia. Kop był natychmiastowy zaraz po zapoznaniu się z treścią wspomnianych sms-ów. I jeszcze jedno... Przypomnę Wam, że ten mój facet był znakomicie ustawiony zawodowo, dzięki czemu miał piękna pensje, czym szczycił się i puszyl niczym paw i wydawało mu się, że dzięki temu, ma prawo do wiecznego pouczania mnie. He,he,he oliwa sprawiedliwa - stracił pracę pół roku temu, posiedział te pół roku na zwolnieniu lekarskim a teraz szykuje sie do szczytnej roli bezrobotnego na zasiłku, gdyż przez ten czas lewego zwolnienia lekarskiego nie zrobił absolutnie nic aby znaleźć pracę. A tu wiek już nie ten, rynek pracy wiadomo jaki jest... ciężko. A ja rozkwitłam zawodowo przez ten czas. Mam własny interes, głowę pełną pomysłów, osiągnęłam wewnętrzna harmonię, odkryłam w sobie nową pasję, której oddaje się z radością. Nie mam faceta i na razie nie nie mam ochoty nawiązywać bliższych relacji. Boję się zranienia a poza tym na razie dobrze mi w roli singielki. A panienka z plemiennych sms-ów....? Zwiała szybciutko gdy mojego ex zwolnili z pracy.... Nie życzę mu źle ale nie powiem też, że nie mam satysfakcji z tego, że dostał potężna nauczkę na tych wszystkich płaszczyznach na których tak mocno się prężył i puszył. Pozdrawiam Was dziewczyny i mam nadzieję, że Wasze życie ułożyło się pomyślnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to spoko, nara....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopnięta w głowę
hej Ekstrawagancja to miło wiedzieć, że u Ciebie dobrze. Choć pewnie dużo Cię to wszystko kosztowało. ja czytuję temat. u mnie o tyle się zmieniło, że wyjaśniliśmy temat. wiem, czemu powiedział, że zmienił zdanie. a raczej czemu w tej chwili. i wiem, że kiedyś, pewnie w przeciągu roku poprosi mnie o rękę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej, a ja jestem z jednych z czekajacych :/ jestesmy 3 lata w grudniu razem, mam 25 on 28 lat. ja i on mieszkam z rodzicami. dopiero koncze szkole i praca. a on pracuje u swojej ciotki i dobrze zarabia. jak zaczelismy ten zwiazek to byla mowa o wspolnym zyciu, ze chcialby ze mna przezyc zycie itp. ze kiedys na pewno sie oswiadczy. i tak czas mija. i cisza. jak ostatnio wspomnialam o zareczynach znajomej ze bardzo sie cieszyla to stwierdzil, ze to tylko kawalek metalu a papier nie jest mu potrzebny do zycia:/ to co mam teraz myslec? mnie zatkalo. bardzo mi zalezalo na fajnym zwiazku :/ ale ostatnio nie moge sie skupic na niczym. moja nadzieja przepadla :/ kocham go ale jest mi niewyobrazalnie przykro. czyli zasada oswiadczyny do 2 roku sie sprawdza :/ i chyba sie nie doczekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kopnieta W glowe
To, Co moge Cie doradzic: nie zaczynaj z nim w ogole tematu na razie. Zajmij sie soba, naprawdę to dziala. Jesli bedzie chcial sie oswiadczyc, zrobi to. Jesli nie - niepotrzebnie zszargasz sobie nerwy. Oczywiscie w zwiazku trzeba rozmawiac o swoich potrzebach. Jesli raz mu powiedzialas, ze zalezy Ci na slubie, wystarczy. Im mniej bedziesz o tym mowic tym lepiej dla Ciebie. Pozwol sytuacji sie rozwijac. Inaczej znisczcysz sobie cos pieknego, czym sa oswiadczyny. Chyba nie chcesz takich wymuszonych? Ja odpuscilam. Co ma byc to bedzie. Najwazniejsze ze sie kochamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie w ogole o tym nie mowie, czekam na rozwoj sytuacji. nie chcialam wymuszonych. jak sie napatoczyl temat to mowilam o tym, przedstawialam swoj punkt widzenia. faktycznie, dam sobie na wstrzymanie. a Ty jak sobie radzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agus8784
Witajcie dziewczyny. ;) ja mam 22 lata mój partner 30. :-) Jesteśmy razem 5 lat. Dzieli nas odległość 40km jego praca dlatego nie mieszamy razem to znaczy mieszkali byśmy razem gdyby nie moje tymczasowe zobowiązania rodzinne. Dzieci chcemy mieć bardzo . :-) ale co do zaręczyn rozmawialiśmy kiedyś o tym to powiedział że najpierw chce ze mną zamieszkać i zobaczyć jak będziemy wyglądać 24h na dobę. Chce żebyśmy się dotarli do końca. :-) bo dla niego zaręczyny to poważna sprawa i nie chce później się rozstawać przez źle postawione przysłowiowe kapcie. ;) więc wspólne zamieszkanie to dla niego dla nas test przed oświadczeniami jakąś deklaracja poważniejsza. ;) na dzień dzisiejszy jest nam ze sobą naprawdę dobrze. ;) mamy całkowicie inne charaktery i spojrzenia na świat więc i w kompromisach mamy wprawę a wydaje mi się to za mały sukces jak na razie. ;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kopnieta W glowe
Radze sobie tak, ze robie duzo dla siebie. Patrze na to, jak On mi na kazdym kroku pokazuje, jak mnie kocha. Tego sie trzymam. I potajemnie ogladam Salon sukien slubnych :D Trzymaj sie. Ja bede Co jakis czas pisac, to moze nam bedzie latwiej razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi się oświadczył... tak troche bez polotu, ale przyjęłam. Mimo próśb o cichy ślub we dwoje on ciągle namawia mnie na weselicho, a na weselicho nas nie stac. Albo inaczej. Wolę tą kasę przeznaczyć na dobry samochód, albo wkłąd własny w malutki domek (działkę mam swoją)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Komunikaty są modne...I to ma być wyznacznik marzeń, pragnień i celów życiowych młodych kobiet? By siedziały ze swoimi "TŻ" jak tchórzliwe owieczki, zadowolone ze jakiekolwiek facet z nimi jest? Tak na codzień to wygodne do życia, jak stary dres po domu.. Jak ktoś pisze "po co mi papierek", to znaczy że zatrzymał się w rozwoju na poziomie 12 roku życia, albo jest tak zepsuty i amoralny do szpiku kości, że żadne symbole, przysięgi, głębokie uczucie nie mają dla niego znaczenia. Troliki i inne trole ciężko pracowały, by zapaskudzic temat i zdezawuowac główne bohaterki. Ekstrawagancjo, przeczytałam cały temat od deski do deski. W realnym życiu byłoby dla mnie zaszczytem mieć Ciebie za przyjaciółkę. Pozdrawiam najserdeczniej i kłaniam się. Mam nadzieję, że Kryska założyła rodzinę i jest szczęśliwa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*Konkubinaty są modne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przepraszam, ale dlaczego ma najpierw "sprawdzic" jak to jest mieszkac? a co jestes meblem? a druga sprawa, ze oswiadczyny to deklaracja powaznych plabow a nie od razu slubu... ja zapowiedzialam, ze nie zamieszkam dla widzi mi sie zeby sobie sprawdzal czy dobrze mu gacie wypiore? czy ugotuje? poznawac bedziemy sie cale zycie. lokatora to moge sobie wszedzie znalezc. albo facet chce z sam siebie i sie oswiadczy albo niech szuka innej naiwnej. najgorsze ze zamiast na poczatku wspomniec nie chca ze nie chca slubu to marnuja cenne lata :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo przy ciazy nagle nie chca malzenstwa i papierek nagle nie jest wazny :/ do lozka.kazda dobra. byle miec zapchajdziure. a potem nagle kogos poznaja i w rok po slubie juz sa. no krew mnie zalewa :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli to dla niektórych tylko pierscionek , tylko"papierek", to czemu tak się tego boją??? Zaklamani hipokryci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie nie wazny papier/kawalek blachy to czemu tak ciezko uszczesliwic kobiete? kazda prawdziwa kobieta chce zalozyc normalny dom i miec pare najwazniejazych dni w zyciu gdzie bedzi najwazniejsza np oswiadczyny, ktore nie rownaja sie slub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kopnieta W glowe
Ja mam znow lekkiego dola:( wszedzie sluby dookola. Gdzie sie nie obejrze, tam slub. Ehh ciezko. Ale milcze ... Nie poruszam tematu. Ogolnie jestem taka szczesliwa ze jestesmy razem tylko czasem temat do mnie powraca i troche mi smutno.. przejdzie i wierze ze Kiedys zalozy mi ta obraczke:D Milego weekendu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam juz nie czekam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2016.07.29 przepraszam, ale dlaczego ma najpierw "sprawdzic" jak to jest mieszkac? a co jestes meblem? a druga sprawa, ze oswiadczyny to deklaracja powaznych plabow a nie od razu slubu... ja zapowiedzialam, ze nie zamieszkam dla widzi mi sie zeby sobie sprawdzal czy dobrze mu gacie wypiore? czy ugotuje? poznawac bedziemy sie cale zycie. lokatora to moge sobie wszedzie znalezc. albo facet chce z sam siebie i sie oswiadczy albo niech szuka innej naiwnej. najgorsze ze zamiast na poczatku wspomniec nie chca ze nie chca slubu to marnuja cenne lata :/ x zgadzam się. jak się okaże, że zostawia brudne skarpetki na podłodze, to go zostawisz? ludzie, kocha się "pomimo", a nie "ponieważ"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość qtwa
Uppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli chcecie rzeczywiscie wiedziec, czy on zdeklaruje się czy nie, czy będziecie razem, co on mysli, co czuje i dlaczego zwleka, napiszcie do mojej wróżki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesssssu a ta sofi srofi znowu swoje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, opowiem wam swoją historię. Poznałam go mając 26 lat, a on miał 27. Oświadczył się po 5 miesiącach, było to dla mnie szybko, oboje ustaliliśmy, że musimy się bardziej poznać, żeby o ślubie. Po roku nawet nie napomknął o ślubie, a jak pytałam to on jeszcze nie myślał, dałam czas na myślenie, po kilku miesiącach, on nie jest gotowy, mówił, że kota w worku nie kupuje,mówiąc o ślubie ze mną. Kłóciłam się, że po co był ten pierścionek, w końcu przestałam go nosić. Wyjechałam na dwa miesiące za granicę, myślałam, że zatęskni, tęsknił, ale po powrocie znowu ani słowa o ślubie...W końcu odeszłam, licząc, że oprzytomnieje, przez rok spotykałam się z nim na kawki, licząc, że ogarnie się. W końcu po 3 latach dałam sobie z nim spokój. Eks był po prostu niegotowy na opuszczenie matki i związanie się ze mną, a ten jego pierścionek to tylko pierścionek... Kupno pierścionka to nie oświadczyny, oświadczyny to dążenie do ślubu. Byłam sama przez rok, poznałam obecnego faceta. Po pół roku znajomości zaprosił mnie na wspólne wakacje, po 9 miesiącach oświadczył się. Przyjęłam oświadczyny, ale zaznaczając, że kupno pierścionka to nie to samo. Rok po poznaniu zaczęliśmy organizować ślub, po roku i 7 miesiącach zostaliśmy małżeństwem. Miałam wtedy 31 lat. Dorosły facet wie czego chce i jeśli zbywa to nic z tego nie będzie. Lepiej odpuścić i poszukać kogoś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czesc dziewczyny Ja tez czekam. Choc jesteśmy dopiero rok i za miesiac wspólnie zamieszkamy, zeby zobaczyc jak to jest byc razem 24h. Zarowno on , jak i cenimy sobie swoja wolność. Dla mnie pierscionek bedzie równoznaczny z ustaleniem daty slubu. To cos normalnego. Nie rozumiem dlaczego osoby odwlekaja slub za pare lat albo nie decyduja od razu po zareczynach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Same lubicie sprawdzac a jak robimy to my to wam cos nie pasuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopnieta w glowe
Widze ze jednak topic zyje. To mile. U mnie czas plynie i im dalej tym lepiej. Z kazdym dniem przekonuje sie coraz bardziej, ze znalazłam swojego Mezczyzne na zycie. I zastanawiam sie czy ten pierścionek i slub tak naprawdę sa mi potrzebne..... chcialabym, zeby mozna bylo tu pogadac... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×