Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość blanka123

Siostra mojego chłopaka dziwnie się zachowuje

Polecane posty

Gość blanka123

Witam, pierwszy raz udzielam się na forum, ale nie wiem już co zrobić. Mój problem to siostra mojego faceta. Jest starsza od niego o rok, ma 27 lat, mieszka z rodzicami. My z chłopakiem mieszkamy już razem i chyba m.in. to ją boli... Ona w ogóle nie daje mu (a przy tym i mnie) spokoju. Jak tylko on przyjedzie zmęczony z pracy, ona od razu do niego smsuje, dzwoni (z byle jaką sprawą, która tak naprawdę mogłaby poczekać). Dodam, że pracują razem... :/ A ona, wiedząc, że cały dzień się nie widzimy potrafi (do godzin nocnych!) męczyć go smsami. Pisze mu jak bardzo go kocha, i że tylko jego ma (ona nie spotyka się z nikim, nie ma nawet koleżanek itp. Całe jej życie kręci się wokół rodziny a przede wszystkim jej brata a mojego faceta). Jak wie, że on ma wolny czas to zawsze coś wymyśli... jak nie przenoszenie ciężkich rzeczy w sobotę, to niedzielne problemy dotyczące poniedziałkowej pracy, które tylko on ( ;) ) potrafi rozwiązać... zawsze coś, byleby on był tam, a nie ze mną. Mam wrażenie, że próbuje ona wymusić na nim świadomość, że on jest jej potrzebny do życia jak tlen, bardziej niż mi.. że bez niego ona nie da sobie rady, tak jakby to była jego wina i jakby to było coś złego, że się zakochał i żyje ze mną szczęśliwie! Ja mam z nią niby normalny kontakt, ale z biegiem czasu jak widzę co się dzieje, odsuwam się od niej. Nie mam ochoty nawet jej odpisywać na smsy, zwłaszcza, że wyczuć idzie fałsz i hipokryzję w tym wszystkim. Po prostu ona dzięki kontaktowi ze mną, ma też wiedzę na temat tego co on robi (oczywiście gdy nie ma go przy niej... ;) ). Jemu nic już na ten temat nie mówię.. bo jak mówiłam co mnie boli, to (jak każdy facet) zlał to i stwierdził, że to pewnie tylko taka przejściowa sytuacja. Niestety ciągnie się to do teraz i jest coraz gorzej, naprawdę NIE WIEM CO ROBIĆ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jemu nic już na ten temat nie mówię.. bo jak mówiłam co mnie boli, to (jak każdy facet) zlał to i stwierdził, że to pewnie tylko taka przejściowa sytuacja. xxxxxxxxxxxxxx czyli jemu jest dobrze! a jak tobie nie, to odejdź!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blanka123
Może nie tyle, że jemu jest tak dobrze..wydaje mi się, że on to widzi, ale woli nie brać w tym większego udziału, bo wie, że rozpęta niezłą burzę.. że nie będzie mieć kontaktu albo ze mną, albo z nią. Chyba chce aby sytuacja 'sama się rozwiązała' (chociaż wiadomo, że tak nie będzie). Mi jest z tym źle, ale nie jestem na tyle słaba aby zrezygnować i odejść. Chcę spróbować z tym walczyć, bo dla mnie ta sytuacja jest chora i dziwna, chcę to wyjaśnić raz na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi jest z tym źle, ale nie jestem na tyle słaba aby zrezygnować i odejść. xxxxxxxxxxx no to siedź i czekaj! zamiast odejść z honorem zostaniesz wyrzucona jak szmata - ale co tam! - najważniejsze, że będziesz ze swoim misiek kilka miesięcy dłużej, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"nie jesteś na tyle SILNA by odejść"!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blanka123
heh...wiedziałam, że będą takie reakcje na to.. OK. Ale naprawdę rozstanie to będzie dla mnie już ostateczna opcja. Chciałabym spróbować JAKOŚ przekazać jemu i jej (nie przez rozstanie) że to co się dzieje nie powinno mieć miejsca i chcę spróbować to zmienić. może macie jakieś inne pomysły oprócz tego, żeby odejść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
próbuj, próbuj! a najlepiej zajdź w ciążę na złość jego siostruni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blanka123
"a najlepiej zajdź w ciążę na złość jego siostruni! " ...nie rozumiem? ;) mam nadzieję, że ta wypowiedź to istny sarkazm. Nie zamierzam robić takich rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blanka123
Chyba trochę niedojrzałe tu towarzystwo ehhh;/ nikt nie potrafi wczuć się w skórę drugiej osoby. Najważniejsze to się rzucić na nią i pożreć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zazdrosci Ci, te siostry facetow tak maja. Pewnie jestes ladniejsza od niej albo cycki masz wieksze. I litosci, nie zostawiaj tego goscia, nie widze w tym co piszesz nic chorego w jego zachowaniu. Wyluzuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Planuj weekendy z wyprzedzeniem. Kup wcześniej bilet do kina, tak żeby miał odpowiedź na pytanie co robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie sluchaj tych zgryzliwcow. masz naprawde nieciekawa sytuacje z sistra ,,wariatka,,:-0 slyszalam o takich przypadkach . jemu nie masz co mowic ,on nie zrozumie . jedyne co to musisz czekac i starac sie zmniejszac ich kontakt . na wolne dni organizuj cos dla was zeby byc sam na sam .po pracy popros zeby telefon wylaczal zebyscie mieli spokoj . nie ryzygnuj z niego , moze samo sie wyklaruje , ale staraj sie jak najwiecej czasu z nim spedzac ,i jak wiesz ze ona cos wymysli zeby do niej przyszedl to ty wymysl zeby zostal . Takie osoby sa starszne ,zborcze ,toksyczne , bluszcze :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie sluchaj tych zgryzliwcow. masz naprawde nieciekawa sytuacje z sistra ,,wariatka,,:-0 slyszalam o takich przypadkach . jemu nie masz co mowic ,on nie zrozumie . jedyne co to musisz czekac i starac sie zmniejszac ich kontakt . na wolne dni organizuj cos dla was zeby byc sam na sam .po pracy popros zeby telefon wylaczal zebyscie mieli spokoj . nie ryzygnuj z niego , moze samo sie wyklaruje , ale staraj sie jak najwiecej czasu z nim spedzac ,i jak wiesz ze ona cos wymysli zeby do niej przyszedl to ty wymysl zeby zostal . Takie osoby sa starszne ,zborcze ,toksyczne , bluszcze :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to teraz wyobraź sobie że bywają matki facetów, które zachowują się identycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektore siostry sa zazdrsne i zaborcze , doslawnie jak mamusie :-0 potrafia rozwalic kazdy zwiazek jezeli maja zbyt duzy wplyw . A faceci tego nie dostrzegaja , bo oni zyli z nimi kilkanascie lat i nie widza problemu .Nie dostrzegaja tego ze siostrunie lub mamunie jedynie sobie robia dobrze , a nie mysla o jego szczesciu czy potrzebach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kobiete ktora mi brata z domu zabierze bede po stopach calowac. Nie rozumiem takiej milosci bratersko-siostrzanej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest milosc bratersko-siostrzana ,z ta roznica ,ze ze strony siostry wieksza niz ,nieparwidlowa i chora . To jest nienormalne i nadaje sie do zdiagnozowania przez psychologa lub psychiatre :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Qrva zawsze im ktoś nie pasuje jak nie matka to siostra :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Toksyczna sytuacja. Pogadaj z facetem i powiedz co Cię boli, albo pogadaj z tą dziołchą- jeśli jest to możliwe. Jak sytuacja się nie zmieni to uciekaj z tej rodziny jak najprędzej. Ludzie, którzy manipulują innymi i uzależniają drugą osobę są nieziemskim balastem na całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siostra chorobliwie zazdrosna o brata ? hmm, może to jakaś kazirodcza miłość, zapytaj jej i jego czy uprawiają razem seks, bo tak często muszą się spotykać, a może ona już jest w ciąży ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Czytam tak niektóre wpisy i z jednej strony cieszę się, bo teraz wiem że nie wydziwiam jeśli chodzi o sytuację w moim związku, z drugiej strony współczuję wszystkim Kobietkom które muszę znosić zazdrosne Siostrzyczki..... Jestem ze swoim chłopakiem 2 lata. Od trzech miesięcy mieszkamy razem. Jego siostra? Masakra... od zawsze chciała mi pokazać, że ona jest tą ważniejsza.. od pierwszych dni naszego bycia razem już zaszła mi za skórę. Gdy umawiałam się z moim TŻ ona płakała mu do rękawa że nie ma co robić i czy może nami.. w ten sposób chodziła z nami na spacery, do kina, na zakupy- wszędzie. Jak chcieliśmy spędzić razem weekend, to dzwoniła do nas czy może przyjechać bo się nudzi. Przy znajomych zawsze musiała walnąć jakiś głupi tekst typu "ja jestem jego siostrą będę przy nim zawsze, a Ty jesteś jego dziewczyną którą może zmienić". Był moment że faktycznie dogadywałyśmy się całkiem nieźle.. ale to krótka chwila, bo pewnego dnia owa siostra gdy byliśmy na kilka dni w górach na weekend, postanowiła się nie odzywać do nikogo bo się na coś obraziła. Oberwało się i mnie, mimo że nic dziewczynie nie zrobiłam. Dodam iż za swoje zachowanie przeprosiła każdego, tylko nie mnie ;) Od tego momentu stwierdziłam że nie ma sensu co się nią przejmować, bo jest po prostu nie dojrzała emocjonalnie... Jak zamieszkałam ze swoim TŻ przez pierwsze 2 miesiące myślałam że dostane jakiejś nerwicy... Siostra dzwoniła codziennie, pisała, (nawet jej mama stwierdziła że jak do siostry przez jeden dzień nie zadzwoni brat to ona chodzi zmierzła po całym domu). Ogólnie jak przyszła do nas na parapetówkę zaczęła mi przestawiać w meblach rzeczy po swojemu. No i w ogóle czuła się jakby była u siebie. Było jeszcze wiele idiotycznych z jej strony sytuacji, ale mogłabym tu tak pisać i pisać.... Nie było by to denerwujące gdyby nie fakt, że mój chłopak nie wie jak się ma zachować. Z jednej strony jestem ja- kobieta z którą planuje przyszłość, a z drugiej strony siostra którą kocha ale no ma świadomość ze jak ona znajdzie faceta to go oleje i już nie będzie codziennie dzwonić. Tylko ile ja mam czekać aż ona sobie kogoś znajdzie? Do tego czasu mam znosić jej fochy i głupie teksty? Ile mogę tłumaczyć facetowi że denerwuje mnie jej zachowanie i niech nie wymaga ode mnie żebym się z nią przyjaźniła bo tak nigdy nie będzie (on by tego chciał). Ja zaznaczyłam mu że ja ją traktuje tylko jako jego siostrę. Szanuję ją, nigdy nie byłam dla niej nie miła, nigdy jej nie obraziłam- mam czyste sumienie. dodatku zaproponowałam jej szczerą rozmowę w trzy osoby.. Ja, Ona, mój TŻ. Ale ona doskonale wie co ja jej chce powiedzieć, więc odwleka rozmowę, a jak mój chłopak jej zwrócił uwagę ze mamy porozmawiać, to broni się że ma tyle pracy że nie ma czasu.. Szkoda gadać......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×