Gość paczkachrupek Napisano Październik 7, 2013 Witajcie, Pomóżcie mi proszę ocenić, w jakiej sytuacji się znajduję! Spotykam się z pewnym chłopakiem, oboje jesteśmy w tym samym wieku, po 25 lat. Znamy się prawie od 10 lat, jeszcze z czasów liceum. Byliśmy bliskimi przyjaciółmi, pomimo tego, że los porozrzucał nas na kilka lat po świecie, nie straciliśmy ze sobą kontaktu i zawsze, będąc w jednym mieście, znaleźliśmy czas, aby się spotkać. Tak było do czasu. Pół roku temu rozpadł się mój długoletni, bardzo poważny związek (z którego mam dwoje dzieci). Kiedy spotkaliśmy się z tym chłopakiem w czerwcu, po jego powrocie na stałe do naszego wspólnego miasta, powiedziałam mu o tym. W trakcie rozmowy z jego ust padły słowa, że ma dość "związków", z których nic nie wynika i ZA ROK, MOŻE PÓŁTORA, uważa, że będzie gotowy na coś poważnego. Tylko że już kilka tygodni później, coś się między nami zaczęło. Miałam bardzo duże opory, przede wszystkim dlatego, że mam dzieci i wyobrażam sobie, jak trudne może to być dla kogoś tak młodego. Ale on powiedział, że to nie jest żadna przeszkoda, wręcz przeciwnie (moje dzieci go zresztą uwielbiają). Spotykamy się regularnie od lipca, wychodzimy razem (kino, restauracja itp), on planuje też niedaleką przyszłość - w listopadzie lecimy na weekend do Włoch, zorganizował też wspólny wyjazd na Sylwestra, potem coś w lutym. Wiem, że nie spotyka się z inną dziewczyną, ale dręczy mnie jedna sprawa - kim dla siebie jesteśmy? Spotykamy się tylko czy jesteśmy razem? Nie chcę go o to pytać, żeby nie pomyślał, że naciskam. Nie spieszy mi się do tego, aby "oficjalnie" mieć taki a nie inny status, ale jakoś ta kwestia nie daje mi spokoju... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach