Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pareira

wzięłam ślub pół roku temu a teraz się zakochałam

Polecane posty

Gość pareira

zacznę od tego, że pół roku temu wzięłam ślub, z mojej strony nie była to jakaś wielka miłość, raczej bardzo duża przyjaźń, wspólne zainteresowania, tematy, mnóstwo wspólnych znajomych, przyjaciół, byliśmy ze sobą już bardzo długo, stwierdziłam, że i tak nikogo lepszego nie znajdę, cieszyłam się na ten ślub ale fajerwerków nie było, po prostu zrobiłam to co wg mnie powinnam była zrobić. I co? Ostatnio poznałam faceta i strzeliło we mnie jak piorun z nieba. Zakochałam się od pierwszego wejrzenia! jeszcze nigdy nie czułam takich emocji, uczuć, coś niesamowitego. To moje silne zauroczenie trwa już drugi miesiąc. Nie zdradzę męża, nie mam "jaj" żeby to zrobić. Może macie jakiś pomysł jak się odkochać, co zrobić, żeby przestać obsesyjnie myśleć o tamtym, boję się, że niedługo zwariuję:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
milosc to wlasnie przyjazn miedzy kobieta a mezczyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość ma tyle wspólnego z przyjaźnią, co pierś indyka z kurzym gównem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łebłebłeb
ale ch u j o w e prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pareira
wiem, mi też się tak zawsze wydawało, tak myślałam, że co mi po wielkim zauroczeniu, mega przystojniaku, który mnie będzie zdradzał albo puści mnie w trąbę, że ważniejsze jest to, że nie nudzę się z moim mężem, że mamy podobne poczucie humoru, że po prostu lubię z nim spędzać czas. Ale to co mnie teraz dopadło to jakaś masakra, aż mnie fizycznie boli tak mnie trafiło:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To postaraj sie skupic na mezu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pareira
to nie jest żadne prowo niestety :o przysięgam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klocawalenato
i tak koncza kretynki ktore trzymaja sie chlopaczkow z ktorymi sa od 15 roku zycia i nie probowaly nawet z innymi, bo sie baly ze zostana same. Potem wyscig kolezaneczek ktora pierwsza za maz wyjdzie i ma, kolejna idiotka...tak to jest jak sie goni za kolezankami, chce przypodobac rodzinie itd a nie mysli o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pareira
skupiam się, ale myślę tylko o tamtym :o teraz myślę, że najlepszym wyjściem z sytuacji byłoby gdyby mój mąż się w kimś zakochał i to on podjął decyzję. Wiem, że jestem okropna, że mnie tak trafiło, ale nie mogę się opamiętać i przestać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tylko zauroczenie, które równie szybko Ci przejdzie, jak przyszło.Tak naprawdę to milośc, jak ktoś wczesniej napisał to własnie przyjaźń z mężem.To nie tylko zauroczenie, namiętnośc i sex ale przyjaźń również.pełno małżeństw , w których nie ma przyjaźni i wtedy ludzie nie żyja w pełni ze sobą lecz obok siebie.i po latach ich juz nic nie lączy.A przyjaźń wpływa tak na związek, ze miłośc dojrzewa i staje się coraz piekniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to przestań... zacznij myśleć, małzenstwo to nie zabawka a pomyłka może cie kosztować zbyt wiele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pareira
klocawalenato ---> twoje słowa bolą, ale niestety masz rację:( jestem właśnie taką kretynką, z tym, że z chłopaczkiem z którym byłam jak miałam 15 lat już dawno nie jestem, ale to niestety niewiele zmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz mniej niz 20 lat co? Zakochalas sie od pierwszego wejrzenia - pieknie. Milo sie w kims zakochac. Tylko to mialo sens jak sie bylo dzieckiem, nastolatkiem. Takie silne uczucia jak do aktora - trzymaja nawet i rok, kochasz, placzesz za nim. A co to ma wspolnego z prawdziwa miloscia GOWNO, nic. Oczywiscie zauroczenie jest dobryme elementem milosci, ale jednym z wielu czlonow milosci a nie jego baza, PODSTAWA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsjshhdbg
co zbyt wiele? co wy bredzicie, jest 21 wiek,nikt nie jest nikomu przypisany, po to sa rozwody, nikt cie nie zmusza zeby gnic przy nim do konca zycia, poki dzieci nie ma nie tracicie nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pareira
pomyłka w sensie pozostanie w tym małżeństwie, czy zakończenie go?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nooo BRAWOooooo
oklaski dla tej pani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze to tlumacze na podstawie swojego psa. Jest stary, brzydki, smierdzi, ale jest moj. Kocham go bo jest moj. Nie zamienie na innego. I bede go kochac az do smierci. Co z tego, ze mnie jakis slodki szczeniak sie spodoba? Kocham swojego starego psa bo jest moj:) bo to moj przyjaciel;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spojrzcie na milosc szerzej. Nie tylko na uczucia i podniecenie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsjshhdbg
zacznijmy moze od tego czy ta milosc w ogole jest. Na moje to poprostu przywiazanie, strach przed nieznanym i nowym, strach przed zakonczeniem rutyny no i co rodzice powiedza. Gdyby tak bardzo kochala meza to nikt nie zawrocilby jej w glowie do tego stopnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak brała ślub to teraz ma, po co ma facetowi niszczyc zycie tylko dlatego że nie dorosła do ślubu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsjshhdbg
sama mowi, ze z jej strony nie byla to wielka milosc, czyli brala go na zasadzie lepiej ten niz zaden, a skoro sie przyjaznimy to juz w ogole. Po cholere za niego wychodzilas? Ile masz lat? Na pewno nie wiecej niz 25

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pareira
szerzej? czyli miłość to nie uczucia i podniecenie ale tylko przyjaźń? :o nie do końca się z tym zgadzam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes niedojrzala widac. Nie tylko przyjazn.... To przyjazn plus uczucia i jeszcze masa innych czynnikow. Ale nie same emocje. Bo jakby to byly same emocje to przysiegam, ze 15 lat temu kochalam di Caprio i ze to byla prawdziwa milosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pareira
uwielbiam te teksty "po cholerę za niego wychodziłaś?" itd czasu nie cofnę:( mam 26 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jsjshhdbg, fakt, nie przeczytalam tego. Tylko po co brala slub:P? Tako dla rozrywki... dziwni ci wspolczesni ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi z ta przyjaznia to chodzi o to, ze nawet jak te uczucia troche oslabna to tak ta osobe lubisz - kochasz, jest Twoim partnerem, przyjacielem, ostoja, ze nigdy bys nie odeszla. Skoro tak nie masz to faktycznie wyszlas za maz za zwyklego kolege:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn? Co miałam robić poza przekrecamiem głowy i specjalnej poduszki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To moze daj mezowi szanse na prawdziwa milosc skoro Ty nie dojrzalas jeszcze do tego? I dla Ciebie zakochanie = milosc, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pareira
czuję się beznadziejnie :( pogubiłam się w tym wszystkim, nikt nie wie o moich rozterkach, nikt nawet nic nie podejrzewa, uchodzę właśnie za osobę raczej uporządkowaną, mocno stąpającą po ziemi, a w środku kompletna rozsypka emocjonalna:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×