Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zona mojego meza

mój mąż zaradny finansowo a niezaradny życiowo

Polecane posty

Gość gość
jakbys nie była w ciazy to poleciłabym ci jeszcze zrobienie mega awantury. krzycz, płacz, histeryzuj jak zobaczysz siki. wykrzycz mu wszystkie rzeczy których masz dosc, nie odzywaj sie potem do niego przez jakiś czas. ale to moze jak urodzisz, bo teraz takie nerwy mogą zaszkodzić dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobitko nie tłumacz się czy leciałaś na kasę czy nie,co komu do tego,problemem jest pan brudasiński i o tym piszemy,spróbuj z tą kartką,nic nie tracisz. Mój też nie jedynak,ale najmłodszy rodzynek z 3ki żeby było śmiesznie to ceniony,skrupulatny, sumienny inżynier pedant w pracy :) i pracoholik :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on nie jest niezaradny zyciowo, tylko to jest kaleka zyciowa, wzielas sobie kaleke za meza, mamusia nic go nei nauczyla, tylko mu uslugiwala, a potem chlop nie dorosl, tylko ty przejelas to dziecko od tesciowej i zaczelas mu matkowac. To kaleka, a nie facet, a d**e tez mu musisz myc?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrob zdjecie kazdego syfu jaki zrobi. Lacznie z obsranym kiblem. Wrzuc na FB i podpisz, ze to robota Twojego meza. Popros znajomych o rady jak sobie z tym poradzic. My Polacy tak mamy, ze lubimy radzic ;) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli on będzie miał następnego dnia wstać pierwszy, to wymaż porządnie w nocy deskę klozetową swoimi odchodami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona mojego meza
od jutra zaczne ponowne wytykanie tego co mi nie pasuje. najgorsze ze on teraz zwala wszystko na ciaze ze np zloszcze sie przez hormony i nie przykladactak wagi do tego co mowie. mowilam mu nawet, ze nasze dziecko szybciej nauczy sie po spbie sprxatac toalete niz on. a tak powaznie to poprostu nie chce zeby dziecko mialo taki wzorzec. jak wymagac od malucha zeby robil pewne rzeczy jak tata nie robi, zyje i dobrze sie miewa. musze to jakos zwalczyc do minimum. ostatnio niestety mielismy klotnie, ze ja sie o wszystko czepiam od samego rana poczawszy od rzuconej pizamy konczac na dlubaniu w nosie i mlaskaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona mojego meza
zalamuje sie powoli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona mojego meza
zobaczymy czy przyniosa jakis skutek moje narzekania od jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widziały gały co brały, więc spierrdalaj z tym płaczem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona mojego meza
niby widzialy ale tez nie do konca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety, też uważam, że tylko mega awantura pomoże, rozpierducha i gromy. Niestety, nic innego nie dotrze, bo tak panu wygodniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka branża ta firma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem Ci że On nie ma ogłady ja bym go w życiu nie chciała z tymi pieniędzmi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedno albo drugie wszystkiego mieć nie można albo pracuje i utrzymuje dom a Ty robisz reszte albo oboje pracujecie i dzielicie obowiazki. Moja żona też taka mądra była, więc zacząłem mniej pracować ale za to pomagać w domu a że w domu sobie radzę to nie mam problemu z gotowaniem,sprzataniem itp, żona do dziś pluje sobie w brodę,że się przyburzyła bo teraz jest ładnie,czysto nie ma się czego czepiać ale nie zarabiam juz 6-8 tys tylko 2,5 tys ale sama chciała a mi jest wygodnie bo o 15 kończe:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moze nie sprzataj po nim.tylko uprzedz kolege, ze maz byl w toalecie i moze tam byc brudno a ty nie masz sily sprzatac. zostaw szynke na blacie i daj mu ja rano na sniadanie (sobie mozesz trzymac kilka plasterkow schowanych gleboko w lodowce). nie pierz rzeczy nie schowanych do kosza, sedes myj tylko na tyle abys mogla sama z niego korzystac.umywalke zostaw brudna, niech kolega widzi. napisz karteczki na scianie adresowane do meza. zaangazuj jego matke jesli jest w poblizu i rodzenstwo. moze taka terapia szokowa cos da bo jeszcze szynke na blacie bym scierpiala ale obsikanego sedesu juz nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fleja i tyle. Zaradny to on jest bardzo, ma darmową sprzątaczkę, to po co ma się wysilać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tacy wlasnie potrzebuja zony kury domowej, tak wybralas i pogodz sie z tym bo on sie nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa z 9.16 czy ty czytałeś co napisała autorka? ona nie karze mężowi szorować domu, gotować obiadów, prasować i robić prania, chce ,żeby nie zostawiał po sobie bałaganu, chowanie produktów po zrobieniu kolacji to każdy powinien robić odruchowo , bez ciągłego przypominania , to samo dotyczy toalety i umywalki po goleniu , myciu zębów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* każe miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 9_16
szczerze to tylko po łebkach, ale może gość nie będzie nic robił bo tak jest nauczony, mama robiła za niego. Ciesz się autorko,że masz kase i bezpieczeństwo ani nie musisz pracować, nie narzekaj inni mężowie piją biją i nie zarabiają, jak pisałem wszystkiego mieć nie można

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona mojego meza
owszem, pisze że mąż jest dobrym człowiekiem i nie ma co narzekać na niego ogółem, ale czy to usprawiedliwia kogoś do opuszczania się w takich rzeczach, które jak ktoś napisał robi się odruchowo od któregoś tam roku życia - w 25 to już na pewno powinien umieć podnosić klapę. Doceniam to, że zarabia, jednak uważam, że jakieś podstawowe czynności należy umieć po sobie zrobić, bo równie dobrze można się tak uwstecznić, że będę mu w wieku 30 lat podcierać tyłek bo nagle przestanie. On sie tłumaczy tym, że ma dużo na głowie, że nie myśli o takich rzeczach. Ja sie boję, że może on jest po prostu przemęczony? może powinien mniej pracować? zdarza mu się np iść po szklankę i trzy razy wracać bo zapomniał po co poszedł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 9_16
to ciekawe,że biznes mu idzie, ma księgową pewnie co? Jak taki zakręt to by się pogubił. Chyba powinnaś widzieć po mężu czy przemęczony czy nie w końcu ileś tam lat z 10 pewnie go znasz i poznajesz w różnych sytuacjach zachowania i rekacje:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona mojego meza
jest też taki, że jak np strąci powiedzmy klucze ze stołu, to nie podniesie tylko tak zostawia. Zastanawiam się czy to jest jakaś choroba, wygodnictwo czy po prostu roztargnienie.. Nie chce, żeby ciągle były spory o takie proste rzeczy, zwykłe bo szkoda na to czasu. Z drugiej strony, jeśli by to miały być tylko rozrzucone skarpetki, pozostawiane naczynia to można to zdzierżyć, ale jeśli tego jest więcej bo i co rano lustro opryskane z pasty, kupa na sedesie nie wytarta, siki na desce, piżama leży dół w jednej części domu, góra w drugiej, wszystko rozproszone. Te rzeczy nawet nie wymagają jako takiego wysiłku bo wystarczy myć zęby tak żeby nie pryskać, sikać tak, żeby nie osikać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona mojego meza
właśnie to jest dziwne, bo on mówi, że jest przemęczony, ale nie widać po nim tego przemęczenia tak bardzo. Przychodzi pare razy dnia i np poogląda przez chwile tv, zje, pójdziemy na spacer, nie siedzi bite 12 godzin w pracy. Ma ruchomy czas pracy i jak pisałam pracuje obok domu, praktycznie na tej samej parceli. Dodatkowo 3-4x w tygodniu trenuje sport i to go podobno odpręża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest bałaganiarzem i niechlujem i mu się po prostu nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas na początku było podobnie. No ale nigdy nie mylam toalety z jego kupy;/ Też ma swoją firmę i twierdził że za dużo na głowie itd. Zdarzało sie że zostawił obsikaną deskę to zawsze mówiłam 'wróć do łazienki' pytal po co itd na co ja niech idzie, przypomni sobie co robił i sprawdzi czy zostawił porządek. Po kilku takich sytuacjach zawsze sprawdzał czy nie polecialo mu na deskę.. Sprzątanie po tym jak przygotowuje coś do jedzenia- dosłownie wszystko zostawało. Nic nie dawały tłumaczenia, krzyki itd bo on zmęczony zaczęłam mu gadać że ja też jestem zmęczona i jakoś potrafię schować masło, wstawić kubek do zlewu itp. Nic nie dawało. Powiedzialam że jak jeszcze raz zostawi syf w kuchni po tym jak coś robi to wszystko będę wyrzucać przez okno. Trochę pomogło ale nie do końca więc działałam dalej. Powiedzialam mu że jak jeszcze raz zostawi to wieczorem, po pracy będzie zapieprzal i myl naczynia z całego dnia. Nie uwierzył więc sie przekonał. Odkąd musiał myć stertę naczyńgdzie były pełne dwie komory zlewu i cała gora na blacie zaczął sprzątać po sobie brudne naczynia. Jedzenie zaczął chować jak wróciłam mu kanapkę z zeschnieta szynką. Jak spytał co to, to Powiedzialam że jego szynką która wczoraj zostawił i że będę mu takie robić dopóki sie nie nauczy chować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brudnych ubrań nie wrzucal do kosza na pranie. Bo kilkunastu upomnieniach które nie działały przeszlam do czynów. Wszystkie ubrania które zamiast w koszu leżały koło pralki zbieralam i wkładalam mu do szafki z ubraniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie mozesz wyjechac gdzies na tydzien odpoczac? wtedy zobaczy do jakiego stanu doprowadzil mieszkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na coś jeszcze potrzebujesz radę? Mój jest bardzo oporny więc skoro na niego podziałało to może i na twojego zadziała. Mój teraz sie nauczył i zawsze po sobie sprząta. Chyba że sie naprawdę źle czuje ale też nie jest to tak że zostawi tylko najpierw spyta czy mogła bym za niego sprzatnąc bo coś tam, coś tam. No i jak urodzilam dziecko to po porodzie było trochę komplikacji w moim organizmie i musiałam tylko leżeć więc to on Musiał przejąć obowiązki. Pracował, sprzątal, gotował, zajmował sie dzieckiem, robił wszystko oprócz karmienia. Wtedy przekonał sie co o jest praca w domu i naprawdę dużo pomaga. Co pawda nie widzi sam że coś trzeba zrobić ale pyta w czym mi pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona mojego meza
gość dzięki za rady, wiele z nich już niestety wprowadzałam w życie. Obecnie jesteśmy na etapie że to co nie leży w koszu nie jest prane. zbiera sie kupka jego ubrań, która wymaga prania, ale zostawił ją w kącie, więc lezy. zobaczymy. Sam sie zgodził na taki układ. Podejrzewam, że jutro będzie konfrontacja bo kończą się czyste spodnie. Z deską było tak samo, wróć, wróć, deska, wróć, wracał wycierał, wracał wycierał, w końcu znowu zaczął zostawiac kropki i znowu wróć wytrzyj.. potem zaczął się złościć, że ciągle musi wracać, a go to męczy, ale niestety nie pojmuje, że wystarczy nie nasikać. Próbowałam nawet gdy miał ochote na seks mówić, że nie mam ochoty, bo przed chwilą usiadłam na jego sikach i po pierwsze muszę się iść wymyć, a po drugie to nie jest seksi. Obrażał się wtedy. Potem dwa dni spokój i znowu siki.. Mój jest chyba strasznie oporny. Najgorsza jest zdecydowanie osikana deska, osrany klop. Resztę mogłabym tolerować dla dobra sprawy i spokoju rodzinnego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×