Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zona mojego meza

mój mąż zaradny finansowo a niezaradny życiowo

Polecane posty

Gość gość
haha ale masz mężusia. Jest dorosły więc widzi co robi. Normalny człowiek posprząta po sobie bo będzie mu wstyd. A on tego nie zrobi bo wie, że ma całodobową sprzątaczkę, co biega za panem i sprząta. Nie powinnaś narzekać moja droga. Sama zgodziłaś się na ten układ - on zarabia a ty mu usługujesz. Pierzesz, sprzątasz, gotujesz d**y dajesz. Więc nie masz prawa od niego wymagać tego co jest twoim obowiązkiem. Zmień zasady gry i bądźcie związkiem partnerskim. Równe obowiązki ale tobie by się nie chciało do pracy iść prawda? Wolisz kupy i siki pana wycierać niż iść 8 godzin do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież autorka napisała,że teraz jest na zwolnieniu lekarskim , więc musiała wcześniej pracować . Ludzie czytajcie ze zrozumieniem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzizas - gość z 11:15 to totalna ciemnota. Mam podobnie z moim mężem, ale wszystko idzie w dobrym kierunku. Jeśli w domu nie był nauczony cokolwiek zrobić to teraz się też do tego nie garnie, ale nie znaczy że tak ma zostać. Jak urodzisz dziecko to sama zobaczysz że z ogarnięciem domu może być problem. Powoli wpajaj mu pewne zachowania i jak zauważysz że zrobi coś jak należy to pochwal go jak dziecko :), zostawianie karteczek też może coś pomóc. W moim przypadku jednak najlepszy skutek przyniosło jak sam zobaczył, jak jego koledzy się udzielają w domu. Umieją ugotować, posprzątać a nawet dzieckiem się zająć i stwierdził, że jak oni mogą to przecież on też. To żadna ujma dla faceta, wręcz przeciwnie, a jak go teraz nie nauczysz to do końca życia bedziesz za nim sprzątać. Prędzej czy później Ty wrócisz do pracy i kto się wtedy zajmie wszystkim. Fakt, że zarabia na dom nie daje mu prawa, żeby w tym domu zachowywać się jak świnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja naprawde nie chce zeby robil generalne porzadki. zwykle rzeczy, ktore powinno sie po sobie zrobic. teraz juz czuje sie coraz gorzej, zaczyna bolec krzyż, czesto mam problemy z jelitami i brzuch boli, nie mam tyle energii zeby ciagle sprzatac. najbardziej mnie przeraza, ze wlasnie juz wielu rzeczy probowalam, a jego to nie ruszylo lub ruszylo na chwile. zaczynam od dzis z karteczkami. Raczej nie pomaga takie cos ze koledzy robia a on nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"szedl ale nie zauwazal ze jest szynka np na stole nie schowana" - wybacz, ale ten koleś jest upośledzony umysłowo, bez kitu :O I pomyśleć, że takie dziadostwo się rozmnaża :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oboje przyczyniacie się do znacznego ZANIŻANIA średniej IQ w Polsce:o już sobie wyobrazam jakim durniem będzie to wasze dziecko:o:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cham i prostak - obraz typowego polskiego polaczka cebulaczka. Firmę ma? Ciekawe co robi? Pewnie jest fizycznym albo oszukuje ludzi i nie płaci im pensji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
Tyle razy powtarzasz, ze duzo od niego nie wymagasz, aby sprzatnal po sobie tylko.. I tu wlasnie jest twoj pierwszy blad, dlaczego wlasciwie? Bo pracuje? Jak ktos juz zrecznie zauwazyl, jestes na l4, wiec ty chyba tez pracowalas przed ciaza? Wiec sama sobie jestes winna, bo tak go wychowalas, zrobilas z siebie popychadlo. Dlaczego niby pracujacy facet ma byc zwolniony z jakichkolwiek prac domowych, oby tylko nie dokladal tobie pracy? Probowalas kiedys terapii szokowej, pt. nie zmywaj wcale, nie pierz mu, nie rob rano kanapeczek do pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona mojego meza
przed ciaza pracowalam, ale to nie byl taki pelny wymiar godzin, poprostu ja mialam wiecej czasu na to, zeby sprzatac. to praca fitografa na weselach wiec w tygidniu bylam w domu. jego mama go tak musiala nauczyc, zawsze mu sprzatala, ja jak przychodzilam to bylo czysto bo ktos mu ogarnial, toaleta tez byla czysta bo ktos to sprzatal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
Wiec zrozum, ze tak nie moze byc, on musi w domu cos robic, bo inaczej nie bedzie rozumial jak wazne jest utrzymywanie porzadku. I owszem, wina mamy w tym jest, ale i twojej sporo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mój chłop siedząc przed tv zbierał się często do kąpieli zdejmowaniem skarpet tam gdzie siedział,np na kanapie,skarpety kładł na podłodze np przy tej kanapie wstawał i szedł do łazienki zostawiając skarpety,więc jak prośby nie pomogły w nocy wyjęłam jego służbowy laptop ułożyłam skarpety na klawiaturze i zamknęłam,odkrył to już w biurze przy kolegach z pracy.A się wściekł,a złościł a przez telefon fochami rzucał,powiedziałam że za każdym razem tak zrobię,nawet przyszyję je do kabla od laptopa.Pomogło.skarpety wkłada do kosza na pranie. Z takimi to tylko terapia wstrząsowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o k****a skąd wyście takich debili wytrzasnęły :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mój chłop siedząc przed tv zbierał się często do kąpieli zdejmowaniem skarpet tam gdzie siedział,np na kanapie,skarpety kładł na podłodze np przy tej kanapie wstawał i szedł do łazienki zostawiając skarpety,więc jak prośby nie pomogły w nocy wyjęłam jego służbowy laptop ułożyłam skarpety na klawiaturze i zamknęłam,odkrył to już w biurze przy kolegach z pracy.A się wściekł,a złościł a przez telefon fochami rzucał,powiedziałam że za każdym razem tak zrobię,nawet przyszyję je do kabla od laptopa.Pomogło.skarpety wkłada do kosza na pranie. Z takimi to tylko terapia wstrząsowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorki jakoś mi się zdublowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalnie,skąd wzięłyśmy,najpierw się pilnują jak nie wiem co żeby dziewczyna nie zobaczyła jakim jest fleją,potem po roku dwóch nudzi się im pilnowanie porządku po sobie bo całe życie mamusia robiła za niego,ja swojej teściowej nigdy nie poznałam zmarła krótko przed tym jak poznałam męża,a jego siostry nigdy nie mówiły przed ślubem co on potrafi wywinąć jeśli chodzi o porządek,a po ślubie im się języki rozwiązały,po prostu zawsze był taki tylko się strasznie pilnował gdy bylismy parą i na początku wspólnego mieszkania,ale się znudziło sprzątanie po sobie Lecz groźba kompromitacji przed kolegami pomaga mi w wyryciu w nim pewnych nawyków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niemożliwe byc z facetem tyle
czasu i sie nie zorientować że jest fleją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj brat tez sie pieknie kryje przed dziewczyna :D oj zdziwi sie biedna kiedys... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona mojego meza
terax widze jak kryje sie brat mojego meza przed swoja dziewczyna. brat jest jeszcze gorszy, bo nie jest zaradny ani finansowo, ani zyciowo. widzialam jak sprzata przed przyjsciem dziewczyny jego mama czyli moja tesciowa. z mopem i odkurzaczem po jego pokoju lata. nadal mu przebiera posciel, myje kurze i uklada majtki w szafce. tak samo musialo byc w przypadku mojego meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No,a mój przed zamieszkaniem razem to jak miałam przyjechać to "pozwalał "pani co sprzątała na osiedlu klatki schodowe to zagadnął czy chce sobie dorobić sprzątając, to 2 dni sprzątała myła i prała przed moim przyjazdem,raz w miesiącu bo pozostałe weekendy on przyjeżdżał do mnie,i potem krotko mieszkaliśmy w tym mieszkaniu przeprowadziliśmy się do moich rodziców(i tu też się pilnował) na czas dokończenia budowy domu,potem dzidziuś i juz mu się odechciało dbać o porządek i zagórowało powiedzonko"a mi to nie przeszkadza, później,co komu do tego jak mam w łazience,nie szukaj problemu....i najsłynniejsze-"znów wycierasz kurz czemu codziennie?a nie wystarczy przeciąg zrobić i powietrzyć?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a on nie ma czasem adhd? bo u takich osób jest własnie potworny problem ze sprzataniem , chyba sie ich nei da faktycznie nauczyc. One po prostu maja po 100 mysli na minute i tak ich to pochłania, ze wiecznie zapominaja... tak mi sie to skojarzyło jak pisałas, ze czesto cos zostawia na gazie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona mojego meza
moze i ma, nie wiem. jako dziecko byl klopotliwy i nawet wyrzucili go z klasy. ale w liceum byl oaza spokoju i nawet bardziej bym powiedziala ze to flegmatyk. wszystko robi wolno, ale tez i zapomina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi wygląda ze cos mu jest, adhd po latach przechodzi czesto w add- czyli nadpobudliwosc psychiczna tylko zostaje, taka osoba sie np. łatwo denerwuje , wszystko nadmiernie przezywa. Bo jesli to ma, to zawsze bedzie zapominał, chociaz starac sie powinien mimo to.... U psów np. z adhd - to ich sie praktyczni e nie da nauczyc chodzenia przy npdze, nawet jak dane polecenie wykonaja, to po np. pół minuty zapominaja bo cos je zajmie i leca znów naprzód... mozna sie wsciec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem, moze i sie denerwuje szybko ale nie przezywa wszystkiego podwojnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona mojego meza
a dzisiaj ide do lekarza na konsultacje i byc moze bd musiala lezec cala ciaze juz do konca, wiec czy chce czy nie bedzie musial sprzatac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×