Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

TEŚCIOWA JEST ZAZDROSNA ŻE ZBYT DOBRZE GOTUJE

Polecane posty

Gość gość

Cześć, dziewczyny. Już nie wiem co robić. Zacznę od tego, że zwykła dziewczyna ze mnie :). Mam męża od 2 lat, jestem w ciąży, wszystko byłoby dobrze, ale jest jedno ALE. Chodzi o moją teściową... Jeśli chodzi o gospodarność, to baaardzo lubię prowadzić dom:) Taka się urodziłam:) Mieszkałam z mamą i babcią, i upieczenie ciasta popołudniu było dla mnie rozrywką! Babcia miała ciężkie życie i nauczyła mnie fajnych przepisów, i sposobów na prowadzenie domu (miód z mleczy i mydło z kasztanów to moja specjalność). Mój mąż jest mną zachwycony, nachwalić się nie może:) Dosłownie na rękach mnie nosi. Cała rodzina raczej mnie lubi, chwali. Niestety, jest jedna osoba, której PRZESZKADZAM. To moja teściowa:(. Dodam, że teść bardzo mnie lubi, z chęcią do nas wpada. Ale teściowa? Mam wrażenie, że jest zazdrosna. Kiedy pierwszy raz zaprosiłam ją na obiad- w twarz powiedziała mi, że ja tego nie ugotowałam, tylko to catering, a ciasto jest z cukierni (!!!). Ciągle robi takie przytyki. Kiedy np. teść coś pochwali, ona od razu wyskakuje, że to nie jest PRAWDZIWE GOTOWANIE. Ryba?! Przecież obiad to schabowy! Powiem Wam tylko, że teściowa robi najlepszy bigos na świecie! I ja nie mam problemu z tym, żeby ją pochwalić! Moja mama kiedy próbuje u mnie czegoś nowego, także chwali.Przecież to strasze pokolenie, które miało gorzej. Mama nie słyszała np. o oleju kokosowym, o egoztycznych przyprawach...To nie jej wina, nie ma problemu, żeby się do tego przyznać. Ja też nie uważam się za Magdę Gessler! Wieeele mi brakuje, a pewno i wśród was są kuchenne mistrzynie... Jest mi po prostu przykro za teściową:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż Cię nie broni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tesciowe sa dziwne.. a gdybys nie umiala to by bylo tez zle bo synus glodny biedny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze tylko dodam, że na prawdę teściowa robi mi przykrość.Niedawno zaprosiliśmy ich na obiad, bo mąż dostał mały awans, chcieliśmy to uczcić. Przygotowałam jedzenie, mąż kupił wino. Przychodzą teściowie , ja podaje obiad, a tesć zdziwiony "ja myślałem, że my tylko na herbate i X dała mi w domu gulasz"... Teściowa udaje, że pokręciła "ojej, to ja się pomyliłam"...Ale to nie pierwsza taka sytuacja! Jeszcze latem jej siostra robiła grilla , i teściowa zadzwoniła do mnie, że JA MAM ABSOLUTNIE ŻADNEGO JEDZENIA NIE PRZYNOSIĆ!!!!!!... Bo ciocia się obrazi, itd. Pomyślałam OK, wzieliśmy tylko jakiś alkohol...A co się okazuje? KAŻDY COŚ PRZYNIÓSŁ. Na czele z teściową (sałatka, ciasto!)...Ja byłam jedyna bez czegoś do jedzenia :(...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mydło z kasztanów? o.O Możesz uchylić rąbka tajemnicy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i jaki masz problem? olać Daj mi przepis na jakies nieskomplikowane ciasto ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, że mąż mnie broni:) Ale niestety, chyba aż za bardzo. Na początku, kiedy jeszcze nie mieszkaliśmy razem mąż bardzo lubił u nas przebywać, itd. Teściowa już wtedy była o to zazdrosna, i jż wtedy pojawiały się pewne zgrzyty. W awanturze kilka razy mąż powiedział, że ja gotuję LEPIEJ, że on WOLI JEŚĆ U MNIE, itd... Chciaż ja uważam, że po prostu gotujemy inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przejmuj sie. niektore baby sie nie zmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupia babura. Nie przejmuj się, rób swoje z pasją, zazdroszczę Ci bo ja po pracy i kilkunastu minutach pichcenia mam dość, bo to mi się nie udaje, tamto trwa za długo....ehhhh.... podziwiam Cię i najlepszą metodą jest uśmiech - to wkurza najbardziej zawistne baby i heja do przodu :) to Ty z mężem tworzysz rodzinę, teściowa to tylko dodatek - zapraszaj ich w takim razie tylko na herbatę. Może w końcu pójdzie po rozum do łba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maćkowi B i tak nie dorównasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj, dziewczyny mydło z kasztanów, płyn do mycia twarzy z kasztanów to najstarsze sposoby dbania o urodę! Nawet nie wiecie jak to cudownie działa na cerę!!! Po prostu najdroższe toniki, czy żele nie dają takiego efektu. Zauważcie, że wszystkie kremy do cery naczynkowej mają w składzie wyciąg z kasztanu:) Zbieramy kasztany, musimy je obłupać z tej brązowej skórki, wyciągnąć środek, pokroić bardzo drobno (ja trę na tarce dla ułatwienia):) i tylko gotujemy to w wodzie:) Później przelewamy na formkę, taką zwykła do ciasta i dajemy do wyschnięcia, kroimy na kostki i mamy super mydełka. Moja babcia to nawet pranie robiła w kasztanach, ale mi się nie chce;D mydło robie, bo super działa na moją cere

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli to taka wredna dusza, staraj się nie kontaktować z nią! Gdy już chcesz zapraszać teściów na obiad to rozmawiaj z teściem żeby teściowa nie karmiła teścia wcześniej. Jestem teściowa i wierzyc mi sie nie chce że takie@ są teściowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezimiennna0508
a Magda Gessle to jakiś autorytet?? chyba na głowe upadłaś :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w piekarniku teraz najzwyklejsze ciasto z jabłkami:) 8 jabłek w drobną kostkę, 3 jajka, szklanka cukru pudru, 2 szklanki mąki , 1 łyżeczka sody i 3 łyżki oleju .Można dodać cynamon. Mikzujemy jaja z cukrem, dodajemy mąkę z sodą i olej, mieszamy z jabłkami, 25 minut w piekarniku i mamy deser w DOSŁOWNIE 5 MINUT.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moorland oj, koniecznie spróbuj! Ale spiesz się, bo kasztany się kończą:) A jak jesteś z okolic Wrocławia to ja już wszystkie wyzbierałam, hihihihih! A tak poważnie, to koleżanka w pracy powiedziała, że gdyby to mydło kosztowało 100 zł, to i tak by je kupowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na pewno spróbuję zrobić takie mydełko :) kasztanów już praktycznie nie widuję, ale zabrałam trochę 2 tygodnie temu w celach dekoracyjnych i chyba je wykorzystam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie, dziewczyny, ja wcale nie uważam, że jeśli ktoś nie gotuje lub nie lubi tego to ŹLE. Mam starszą siostrę , i ona nie znosi gotowania, itd... Od dziecka ją to nie interesowało, teraz jak ma wolne to woli pójść na rower, na rolki, pooglądać filmy. Ja robię to, bo lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, z tego wszystkiego nie przedstawiłam się :) Małgosia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babka z piasku
Twoja teściowa jest zwyczajnie zazdrosna, ale nie o to że być może lepiej gospodarzysz od niej tylko to zawiść, bo w jej mniemaniu ZABRAŁAŚ JEJ SYNA. To jest tylko i wyłącznie jej problem i nie powinnaś szukać winy w sobie i przejmować się tym co jej w głowie siedzi. Dobrze, że masz męża po swojej stronie, to najważniejsze. Dobrze by było jakby twój mąż porozmawiał z własną matką, bo widać że między nimi jest sporo niedomówień. Ona się czuje opuszczona przez syna i pozbawiona bezpieczeństwa, bo wyszedł z gniazda w "szpony" innej kobiety, a on z nią nie porozmawiał i nie zapewnił, że zawsze będzie ją kochał bo jest jego mamą, czyli osobą jedną z najważniejszych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba mies na prawdę 'fascynujące' życie, aby dla rozrywki piec ciasto, heh. Takie rzeczy to chyba na Podkarpaciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa22
Nie przejmuj sie tesciowa :) Istnieje takie typy ze jak sie nie maja do czego przyczepic to i tak zawsze cos znajda :D A jak Ci jeszcze raz powie ze to niemozliwe ze to Ty ugotowalas/ upiklas, ze to pewno catering/ciastkarnia to odpowiedz ze bardzo sie cieszysz ze tak uwaza, bo to oznacza ze masz w reku drugi zawod ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babka z piasku Oj, nawet nie wiesz co przeszliśmy z tesciową na samym początku wspólnego życia. Tzn. jak zamieszkaliśmy razem. Najazdy, nachodzenie, zaglądanie do lodówki, do kosza na pranie, dorobienie sobie po kryjomu kluczy... Nawet nie chcę sobie tego przypominać... Skończyło się tak, że nawet teść interweniował! I teściowa "zrozumiała", że musi SYNUSIA wypuścić z gniazda, itd... A teraz z kolei , przeszkadza jej , to, że lubię gotować:( Na prawdę czasem juz nie daję z tą kobietą rady...Dziękuję za każdy wpis, Małgosia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O różnych sposobach dbania o urodę słyszałam, ale o takim mydełku nie słyszałam. A teściową nie warto sę przejmować i brać do serca jej gadanie. Grunt że uznanie zdobyłaś u męża i to się najbardziej liczy. Spierać się z nią nie masz co, pozwól jej myśleć że ona ma rację, na zasadzie - wilk syty i owca cała, a ty myśl po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babka z piasku
A co jest dziwnego w tym, że lubi się piec i gotować. Ja też bardzo lubię. Kolekcjonuję przepisy kulinarne i od czasu do czasu coś tam próbuję :) Myślisz, że kobieta jest zacofana i tępa, bo lubi takie rzeczy? W takim razie co robią kobiety w innych rejonach niż Podkarpacie? :D Kpisz z zainteresowań innych, a sama jakie masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wypowieeeemmme
Najważniejsze w tym wszystkim jest to, że mąż staje po twojej stronie. To z mężem tworzycie rodzinę niedługo sama zostaniesz mamą a wtedy kontakty z teściową powinny się jeszcze bardziej poluzować na linii syn-matka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ignoruj te przytyki, wszyscy wiedzą, że jesteś dobrą kucharką i teściowa też wie, więc te jej uwagi nic nie znaczą- takie dowartościowywanie się starego zgreda, który w środku gotuje się z żółci. traktuj to jako komplement- gdyby jej tak bardzo nie bolała twoja wyższość w tej dziedzinie, to by nie musiała ci dogryzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj w klubie;) Jestem mężatką od miesiąca,a le dziwne zachowanie teściowej zaczęło się już z pół roku temu. Uwielbiałyśmy się itd, i zaczęło się od różnic w gotowaniu. Ja wolę lekkie jedzenie, mąż również, ona smaży na smalcu itd... i zaczęły się przytyki, że jak można dodać owoce do mięsa, etc, za dużo by pisać jak daje złote rady i próbuje konkurować... później przygotowania do ślubu, chciała wybierać same ciężkie dania na wesele, zmuszała mnie do welonu chociaż chciałam delikatny stroik itd. Teściowa to nie rodzina, nie można wiecznie z nią żyć dobrze, bo zabiera się jej syna i ona musi być lepsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×