zdenerowałam się na rodziców przeczytajcie bo chce mi sie krzyczec i płakać

otóż mieszkam parę kilometrów od nich, byłam dzisiaj u nich koło 13-15 i pojechałam do siebie, jak tylko weszłam to poszłam pod prysznic, a później wychodzę spod prysznica i patrzę na telefon a tam 3 nieodebrane połączenia od rodziców, oddzwaniam a tam wielki problem BO - tata wyszedł na rower i mógł do mnie podjechać i podrzucić mi kilka rzeczy (zapomniałam wziąć sałakte z ich lodówki), ale ZA POZNO!!! no przecież nie chodzę myć się z komórką, mógł poczekać, a on już wyszedł i nie podrzuci mi, zdernerowałam się, bo jak to tak?

o ja p*****le, k****, szok, niezle !!!!!!!!!!!

tatko powinien spuścic ci wpierrdol :)

wpier.... niby za co? :O nic nie zrobiłam złego

Wp*****l za rozrzutność kto to widział żeby myć się w środku tygodnia .

jaaa pierdziu - jak moglas zapomniec tej salatki ?

normalnie aż się zdenerwowałem i powiem wprost, muszę się dzisiaj upić !

zapomnialam,zreszta mialam za duzo rzeczy w torbie, moge sie umyc w srodku tygodnia

no to moglas przeciez nastawic komorke na "wibtatir" i wlozyc sobie wiesz gdzie ... pod ten prysznic !!!! - noo miala bys pozytecznie i oszczednie ...

"wibrator" - mialo byc - dla niedomyslnych ...

nooo widzisz coo zrobilas !

i teraz jestem głodna :(

a sałatki nima. TATO!!!. Aż mi się płakać chce

a NIE ! - bo juz sobie wsadzilam telefonik-wibratorek !

Wybaczcie wtrącenie, ale wszystkich chętnych zapraszam do wypełnienia ANONIMOWEJ ankiety na temat antykoncepcji. Więcej informacji na ten temat w linku. Z góry bardzo dziękuję za pomoc! ;) http://www.interankiety.pl/interankieta/6b126af12a26fddf98d0d32dfe28c62b.xml

telefon się nie spusci. Na ch*j mi antykoncepcja

noo ale "robi" tak samo DOBRZE ...

buu haaaa ha

wy to macie problema - "salatka" "wibrator"

moi też są podobni :O czasem mam wrażenie czy są normalni bo ojciec potrafi dzwonić np 12 razy o byle sprawę mimo ,że tego samego dnia już rozmawialiśmy... Ehhh pozostaje sie przywyczaić

tatełke potrafi też 12 razy w ciągu dnia kochać mnie w kakałko cóż.... musze się przyzwyczaić

no to co, to teraz sobie pojedź do rodziców po tę sałatę czy też sałatkę.