Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy potraficie życ bez internetu

Polecane posty

Gość gość

bo ja nie ,ostatnio wpadłam w panike i szał gdy zepsuł mi sie modem, dopiero nastepnego dnia wpadlam na pomysl ze moge uzywac telefonu jako modemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jako że internet i komputer mam od 2007 roku wiem iż możliwym jest życie bez internetu ale to było dawno i nieprawda. Odpowiedz brzmi - nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiekszosc ludzi ma tak ubogie rzycie w realnym swiecie, ze gdy sa odcieci od internetu, to nie maja co robic i odczuwaja wielka pustke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyznaje, moje zycie jest nudne. Wstawanie, jedzenie, praca, facet, sex ,jedzenie, spanie. gdybym byla jakąs himalaistką czy podrozniczką to pewnie internet bylby daleko w tyle moich zainteresowan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież internet to także realność. To akcentowanie "w realnym świecie" brzmi jakbyś pisała z jakiejś innej planety lub wymiaru czasowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, uwielbiam wakacje u babci gdzie nie ma ani kompa ani tym bardziej internetu. Przez pierwsze 3 dni nosi mnie szajba, ale potem człowiek się przyzwyczaja, wycisza, cieszy się z kontaktu z naturą i z tego, że w wakacje nie ślęczy przed monitorem. Bez tv tym bardziej mogę żyć. Przez 3 lata na studiach nie miałam dostępu do telewizora i było mi wspaniale!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie tak. Dwa tygodnie na Mazurach, bez neta. Telefon wzięłam specjalnie z klawiaturą, stary model, aby mnie nie korciło. Na początku nudziło mnie wszytsko i byłam nerwowa, ale potem....więcej czasu na cokolwiek. Bardzo duzo czasu pochłaniało mi siedzenie przed laptopem. Żałuję, że nie ma juz dobrych gazet, że wiadomosci, ciekawostki czyta sie w necie. Z przyjaciolmi na fejsie sie gada zamiast wziac tylek w trok i pojsc w odwiedziny. Smutne czasy, przez okienko takie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Smutne czasy, przez okienko takie." - pięknie napisane (studiuję polonistykę :P ). A co do życia bez internetu - wczoraj czy przedwczoraj zrobiłam coś takiego, że uruchomiłam mnóstwo rozszerzeń do Chrome, żeby mi blokowały wszystkie strony, na które normalnie tracę czas - kwejk, chamsko, gry... i kafeterię. Niestety dziś odkryłam, że forum uczuciowego nie udało mi się zablokować i oto siedzę tu już nie wiem ile :D Ale zanim to odkryłam, to zamiast siedzieć z nudów na chamsko, czytałam z nudów Dickensa (byle nie coś na studia). Poza tym z miesiąc temu skasowałam konto na facebooku i przyznaję się, że momentami naprawdę mi tego brakowało, bo fajnie było wstawić coś dziwnego na tablicę albo zmienić profilówkę i czekać na komentarze i czuć po prostu, że się jest wśród ludzi, że się z nimi czymś wymienia, że coś się dzieje. Mimo to wcale nie żałuję, że to zrobiłam, bo facebook, poza tym, że zabiera czas, to kształtuje osobowość narcystyczną. Zresztą podobno teraz zaczyna umierać, bo współczesne dzieci nie chcą być na portalu, gdzie siedzą ich rodzice :D Mimo to, byłam na zajęciach z reklamy (ze specjalizacji) jedyną osobą bez konta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
potrafię żyć bez internetu bez problemu mam sporo zainteresowań na, które mam sporo czasu z racji nie posiadania dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ach, zapomniałam dopisać, że dziś też posprzątałam kawał domu, bo nie miałam dokąd uciec ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×