Just friends just sex

Trzy miesiące temu świadomie weszłam w układ sexu bez zobowiązań. ja mam 30, On 35, oboje aktualnie bez stałych związków. Oczywście początkowo ta ekscytacja znajomoscią powodowała, iż nie dostrzegałam kompletnego braku szacunku wobec mojej osoby...teraz mam dość juz go i tego mało już satysfakcjonującego sexu. Drogie Panie i Panowie co powinno się robić w takich relacjach a czego nie?jakie macie doświadczenia...u mnie wyglada tak... - dzwoni do mnie nagle o 21 :30, ze jest w drodze do mnie, mimo, ze przez tydzien nie dawal znaku zycia,wpuszczam go, uprawiamy sex i wychodzi po 2 godz. - pisze smsa, ze zaprasza na film do siebie o 20:00 a jak jade to nie ogladamy nic tylko robi swoje(sex) i mnie totalnie ignoruje idzie spac albo nie rozmawia ze mna - zaprasza na obiad o 13:00 w niedziele, jemy, idziemy sie kochac i oznajmia mi ze jest zajety bo wychodzi i musze juz isc o 14:00 - co 3 dzien kontroluje mnie jeszcze telefonami i smsami czy nadal zyję i pyta co porabiam a jak mu odpisze to On milczy. Męczy mnie ta osoba i juz nie chce kontaktu a jak Was szmacili przyjaciele od sexu??

Gdy ja weszłam w taki układ, to byłam młodsza od Ciebie. Tak jak piszesz, na początku ekscytacja, uniesienie, coś cudownego to było. Spotykaliśmy się dość regularnie, kilka razy w tygodniu. Z czasem to okazało się, to ja chcę więcej seksu niż on. Więc nasze spotkania stały się nieco inne, stawaliśmy się powoli przyjaciółmi. Oglądaliśmy razem film u niego albo szliśmy do kina czy coś zjeść. Dbaliśmy o to, żeby ani moi znajomi ani jego nas nigdy nie zauważyli, co się nie udało. Dzwonił do mnie często z pracy, żeby zapytać jak się mam, co robię. Przez długi czas byłam na każde jego zawołanie, po kilku miesiącach zrozumiałam, że tak być nie może i to właśnie wtedy był przełom i jego stosunek do mnie zmienił się na lepsze. Może też dlatego, że lepiej mnie poznał.

Kornelia 1900 To co piszesz o swojej relacji to juz prawie zwiazek,U mnie jest tak, ze za kazdym spotkaniem dochodzi do sexu i nie ma nic innego na swiecie jak to, zeby On mnie "dopadł", jak zrobi wsoje to jestem mu obojetna. Jest to juz nudne...

Tylko parą nigdy nie byliśmy. Ja potrzebowałam seksu, on potrzebował i tyle. Na początku było tylko to i nic więcej. To zawsze ja przychodziłam do niego. Po wszystkim myłam się, coś piłam, nawet nie jadłam i wychodziłam. Dawał mi nawet nie raz do zrozumienia, że "już czas". Byłam panienką do jednego.

Jak długo to ciagnęlaś?macie jeszcze kontakt czy juz zakonczylas?

Nasz kontakt urwał się już jakiś czas temu. Poznałam go wiele lat temu, najpierw spotykaliśmy się ponad pół roku, on to przerwał, bo stwierdził, że to nie to. Chyba zaczynał się angażować, a nie chciał tego wtedy. Po miesiącu wróciliśmy do tego, ale po kolejnych 4 ja przerwałam, bo kogoś poznałam. Nie chciałam z nim kontaktu, ale nie dawał mi spokoju. Urwał się na jakiś czas, po dwóch latach mnie znalazł, nawet się spotkaliśmy i było ok. Teraz ma żonę i dziecko i żadnego kontaktu, ale to dlatego, że ja nie chciałam.

Dzięki :)

:)

Może ktoś ma ochotę na wirtualny seks? Chcę być Twoją suczką. Tutaj zobaczysz moje fotki i kontakt: http://seksnumer.pl/sex-telefon-basia.html Wiem, że tylko jako uległa suka mogę osiągnąć orgazm. Chcesz by Twoja niewolnica nie marudziła tylko pokornie wykonywała nawet najbardziej wyuzdane zadania. Jestem gotowa! Wystarczy kilka mocnych lub wulgarnych słów a staję się suką. Gdy wejdę w ten stan możesz ze mną zrobić wszystko co zechcesz.