co o tym myslicie tak obiektywnie

Przedwczoraj przyjechał do mnie mój facet, na początku był miły i było fajnie aż do wczoraj kiedy poszliśmy na miasto. Ja chciałam gdzieś wejść do kawiarni posiedzieć ,a on powiedział ,że nie chce bo kawe można sobie zrobić w domu...trochę mi się to nie podobało ,że nie potrafi pójść na taki mały kompromis dla mnie ,ale odpuściłam w końcu i poszliśmy się przejść w koło rynku ( niedawno sie przeprowadziłam do tego miasta więc nie znamy go dobrze oboje). I wtedy się zaczęło bo zaczął o wszystko marudzić, np sam chciał wejść do galerii na zakupy ,a potem w każdym sklepie w jakim się zatrzymaliśmy robił mi ,, fochy" ,że wybieram rzeczy marnej jakości ( chciałam płacić ze swoich pieniędzy oczywiście) ,nie chciał wchodzić tam gdzie ja chcę tylko tam gdzie on , ,że powinnam sobie kupować drogie , markowe rzeczy i nosić przez lata, a nie takie ,, szmaty"więc ja mu powiedziałam ,że nie stać mnie np na żakiet od Ewy Minge i jak ma ochotę to niech sam mi kupi( oczywiście wiedziałam ,że mi nie kupi i nie o to mi chodziło,ale chciałam sie jakoś odciąć) Ogólnie cały dzień marudził , jak dotarliśmy do domu i dopytywałam dlaczego był taki nie miły to stwierdził żebym mu nie przeszkadzała bo chce w spokoju poczytać gazete. Więc siadłam na necie i zaczęłam oglądać sama film ,a wtedy on wstał i powiedział ,że wraca do domu... w koncu nie pojechał ,ale czy takie fochy są normalne? wczoraj myślałam ,że bedzie fajny dzien ,a on na każdym kroku prawie o coś narzekał , krytykował moje wybory itd

ale ciotunia

up

każdy może mieć zły dzień, może coś się stało, z kimś się pokłócił, a Tobie przy okazji się oberwało

ale on często ma takie humory... czasem be wiekszego powodu jednego dnia jest bardzo miły , a innego nie do zniesienia

a tak sobie myślę za kogo on się uważa ,że myśli ,że za swoje humory może się wyżywać na mnie... i to bez wyraźnego powodu , jego humor potrafi sie zmienić w ciągu godziny

rozmawiałaś z nim o tych jego humorach?

rozmawiałam .. on wtedy mnie nie raz przepraszał i obiecywał ,że się to zmieni ,ale nie zmienia się ...zawsze znajdzie jakiś powod żeby się pokłocić jak ma gorszy dzien . np przedwczoraj to był inny człowiek ,a wczoraj nagle mu coś odbiło... zależy na jaki jego dzien trafi ,ale ja nie chce sobie psuć natsroju przez jego humory

obiektywnie myślę, że to kobieta w ciele mężczyzny, i ma napięcie przedmiesiączkowe

napisze moze tak - jestem sporo starsza od was, a w temacie to tak- stare powiedzenie mowi jak nie wiesz oco chodzi to chodzi o ... kase , to wlasnie mi sie wydaje tu aktualne, a znacie sie dlugo ? a czy on pracuje ? czy ma jakas kase ? czy oszczedza na cos albo sklada na kupke ? albo dusigrosz, albo poprostu myslal ze pobedzie u ciebie, spedzi z toba czas i "na krzywy ryj" sobie pouzywa,pozre no i wiesz co sie da bez zadnych kosztow spedzi milo czas ! - a odradzal ci pomimo ze chcialas sobie sama kupic bo moze nie wiedzial o tym - bylo trzeba mu jasno to powiedziec ze masz kase i sobie kupisz a tak nie wiadomo co on myslal, czy nie mial kasy czy nie chcial ci nic kupic, nawet tej KAWY- a sprobuj nastepnym razem powiedziec mu juz w domu ze ty mu stawiasz ... i wtedy zobaczysz co on zrobi a wariantow moze byc wiele, np. jak jest bez kasy teraz to nastepnym razem odda ci ta kase albo zaproponuje ci sam cos, albo bedzie chamem i bedzie liczyl na to ze mu bedziesz stawiac i dawac, wy chyba macie problem z dogadaniem sie wzajemnie