Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

malami59

Zarejestrowani
  • Zawartość

    35
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

564 wyświetleń profilu
  1. malami59

    Czy to zdrada?

    Nie, to tylko nick, nie chciałam, żebyś ktoś mnie rozpoznał.
  2. malami59

    Czy to zdrada?

    Od prawie roku spotykam się z mężczyzną. Jest nam cudownie, a przynajmniej było do czasu. W kwietniu dowiedziałam się, że w marcu (w lutym powiedział, że mnie kocha) poszedł z koleżanką na kawę do galerii nie informując mnie o tym. Nie wkurzyłoby mnie to aż tak gdyby nie fakt, że ona trzymała go pod rękę. Zapytałam go wprost o co chodzi. Powiedział mi, że ona szła w tamtą stronę i on też akurat jechał do galerii, więc ją podwiózł, że po prostu był to czysty przypadek. Więcej takiej sytuacji nie było. Zdarzyło się to tylko raz. Natomiast w czerwcu dowiedziałam się, że moja "przyjaciółka" wysłała do niego swoje dwa zdjęcia, a dokładniej selfie, on jej odpisał coś w stylu: „Jestem pod wrażeniem”. I ona później ciągle przez kilka dni do niego pisała. Moja druga "przyjaciółka" zresztą też. A to, czy jej pomoże z przeprowadzką, a to co słychać, jak w pracy itd. Kiedy zapytałam dlaczego po prostu nie podziękował za te zdjęcia lub nie napisał po co je wysłała, to powiedział, że jakby napisał, że dziękuję, to przecież wyszłoby na to, że o nie prosił, a nie prosił o selfie tylko o zdjęcia dokumentów, a ona wysłała mu takie. Podczas gdy rozmawiali razem na żywo (beze mnie) powiedział jednej z nich, że fajnie się rozmawia, ale żeby się nie obraziła, bo nie wiadomo jak to ze mną będzie (ukrywaliśmy nasz związek). Dowiedziałam się też, że jedna z nich mówiła o mnie do niego w sposób negatywny i wręcz obrażający mnie, a wtedy miałyśmy naprawdę bliskie relacje. A kiedy na jaw wyszły te ich rozmowy, a bardziej pisanie mojej przyjaciółki do niego, to napisał do jednej z nich, że lepiej będzie jak już w ogóle nie będą rozmawiać, bo zależy mu na relacji ze mną, a później dochodzą do mnie różne niestworzone historie i się denerwuje. Po czym skasował obie konwersacje i już z nimi nie rozmawia. Niby wszystko wyjaśnione, ale to co się stało nadal siedzi mi w głowie. Tych słów nie da się wymazać z pamięci. Czy ja powinnam się martwić? To według was zdrada? Czy jemu zależy, czy chce się zabawić i mnie zostawi?
×