Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Olka0000000

Chłopak spędza ze mna mało czasu

Polecane posty

Gość Olka0000000

Chciałabym się dowiedzieć co o tym myślicie. Zamieszkalismy razem z chłopakiem we Wrocławiu, jesteśmy studentami i dlatego,że wybraliśmy uczelnie w tym samym miescie postanowilismy razem zamieszkac. W tygodniu widujemy sie raczej tylko wieczorami,gdyz ja czesto koncze zajecia wieczorem ( po 18,po 20 ). A wtedy kiedy ja koncze wczesniej to on siedzi do wieczora. W weekendy sie nie widujemy,gdyz on nie chce. W piatki wracamy wieczorem to on jedzie grac w pilke i idzie na piwo z kolegami,w sobote jesli sie widzimy to on przyjedza o 21.00 i po 23 jedzie... ja w piatki siedze sama, w niedziele tez... Moje kolezanki maja swoich chlopakow,narzeczonych i to wlasnie z nimi spedzaja czas... co wy o tym myslicie? On mowi,ze mieszkajac razem takl czy tak sie zbyt czesto widujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
studia, praca ma prawo do spędzania czasu tak jak chce zajmij się czymś w tym czasie. Albo idź po kibicuj mu jak gra w piłkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu mu na Tobie nie zależy. skoro wypowiada takie słowa "..ze mieszkajac razem takl czy tak sie zbyt czesto widujemy..." to daruj sobie tego kolesia. Nic nie warty facet, a jak z nim zostaniesz to wiedz ze nie jeden raz będziesz jeszcze przez niego płakać... z Twojego opisu mozna wywnioskowac że jemu do tzw. żeniaczki daleko, zamieszkał z Tobą bo widocznie nie mial z kim. a teraz i tak wymyka sie do kumpli a kto wie co znimi robi czy nie chodza na dziewczyny.. przemysl to sobie.. ale wiesz mi że to nic nie wróży dobrego 3maj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale mieszka z nim i nogi przed nim rozkłada :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka0000000
Własnie mówi mi,że mu zalezy... ze chcialby byc juz za mna na zawsze... on jest typem choleryka: szybko sie denerwuje,wiec moze stad takie zachowanie... Ja go tak bardzo kocham,ze moglabym z nim widywac sie codziennie. To przykre,ze jest weekend a ja nie mam co ze soba zrobic. Jesli chodzi o dziewczyny to jestem pewna,ze nie chodza,gdyz jego kumple mają zony lub dziewczyny. Dodam,ze jestesmy ze soba 4 lata moze stad to jego zachowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego chłopacy a póżniej mężowie są ,jak dzieci.Gdyby myśleli, jak kobiety to życie było by inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka0000000
Dokładnie. Nie doceniają tego co mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ważniejsze to co robi, niż to co mówi. Może porozmawiajcie i ustalcie jakiś kompromis? Mieszkacie razem, razem się utrzymujecie, jesteście razem 4 lata, więc powinien się z Tobą liczyć. Oczywiście, że ma prawo do spędzania czasu bez Ciebie, ale czy on w ogóle pytał co Ty o tym myślisz? Czy jest miejsce na to czego TY chcesz i oczekujesz czy tylko na to co on chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka0000000
Nigdy nie pytał co ja na to, wgl w mojej rodzinie wszyscy mowia,ze ja to juz wgl swojego zdania nie mam,ze zawsze jest tak jak on chce. bo tak jest ;/ jak ja chce wyrazic swoje zdanie to on zawsze mowi " Z tobą to zawsze jakies problemy" "ciagle ci cos nie pasuje" Zawsze wszystko jest na mnie. a ja sie naprawde bardzo staram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na dziewczyny nie chodzą ..hhahaha ale mnie rozbawiłaś skąd ta pewność?? naiwna jesteś, co?? Młoda jeszcze jesteś i mało wiesz... pamiętaj że żyjąc idealistycznie daleko nie zajdziesz, kieruj się rozsądkiem wg mnie musisz zweryfikować swój związek... jeśli po 4latach jest już stagnacja i znudzenie to pomyśl co będzie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzisz i do tego jesteś jeszcze manipulowana przez niego... skoro nie masz własnego zdania i zawsze mu przytakujesz... twój koleś to pełen zarozumialstwa i pewności siebie osobnik.. pewnie jakbyś mu powiedziała że odchodzisz to by się nawet tym nie przejął. to że mówi Ci że mu zależy to nic nie znaczy to o niczym nie świadczy. to czyny mówią same za siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas się zastanowić co zrobić dalej. Sądzę, że większość nieporozumień bierze się z błędów w komunikacji. Jeśli ludzie nauczą się mówić odpowiednio i słuchać (co jest wielką sztuką) to jest dużo łatwiej. Przemyśl to i powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka0000000
Naprawde tak uwazasz,ze gdybym mu powiedziala,ze odchodze to by sie tym nie przejal ? skad te wnioski ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli mi nie wierzysz to sprawdz... skąd te wnioski? na podstawie tego co piszesz uwierz mi ze są dni że wychodzi się bez drugiej połówki ale to są dni sporadyczne. skoro jesteście razem to powinniście też razem spędzać i robić jakieś rzeczy, i nie mówie tu stricte o seksie. ale skoro jak widać on wychodzi to przypuszczam że nudzi się po prostu z Tobą, i woli wyjść z kimś kto dla niego jest ciekawszą osobą.. nie wiem ile masz lat i na ktorym roku jestes ale wydaje mi sie ze to chyba Twoja pierwsza poważna miłość, Ty się zaangażowałaś bo myślałaś że "this is one" i że jak już zamieszkaliście razem to już na pewno będzie razem na zawsze. a Twój kolega to po przecietny koleś który nie chce sie ani żenić ani w najbliższym czasie być tatą. zresztą sama go oto zapytaj... z tego co piszesz to on raczej podchodzi dość powierzchownie do waszego zwiazku. Brak jakiegokolwiek zaangażowania z jego strony, nie wiem jak z waszymi sprawami łóżkowymi ale mam nadzieje ze nie jest tylko z Tobą dla nich. pozdro speedu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka0000000
Znaczy to jest tak,ze w piątki zawsze wracamy do swoich domow (rodzinnych) ja wiele razy prosilam,aby zostac na weekend w naszym mieszkanku studenckim,ale on nigdy nie chcial. Mam 20 lat,on 21. Jestem na II roku studiow. Tak to moja 1 powazna milosc, i jestem zaanagzowana,on na poczatku tez byl... I masz racje nie mysli o slubie... nawet o tym nie cche rozmawiac, on uwaza,ze jak ktos bierzer slub w wieku : 21 22 23 lata,to samobojstwo,i,ze po co tak wczesnie? On ciagle mowi,ze on by chcial 26 -27 28 -29 -30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka0000000
a jesli chodzi o sprawy lozkowe,to jest okej, tylko,ze jakis czas temu widzialam w jego historii,ze wchodzi na strony p***o i oglada dziewczyny na portalu mixer.pl :( i "gorace laski" na wrzucie :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olka, hmm widzisz jest tak jak myślałem zakochałaś się w chłopaku który nie chce jeszcze rodziny a przede wszystkim stabilizacji. Wiem to przykre słowa, ale uwierz mi ja mam 25 lat może to niewiele więcej niż Ty ale trochę już przeżyłem jeśli chodzi o sprawy damsko-meskie. Z mojego punktu widzenia zrobiłaś błąd że z nim zamieszkałaś, to nie jest dobre i nie mowie tu z perspektywy religii bo sam akurat nie kieruje sie takimi rzeczami. Jesteś zbyt młoda żyjesz ideałami, jeszcze. A ten Twój to przeciętny chłopak on na słowo ślub będzie reagował jak kobieta na pająka. Bo też jest za młody na to. Zakładam do tego że on nie jest pewien odnośnie CIebie, czy to co jest teraz to jest to czego chce w zyciu.. tak wiem zaraz odezwą się nożyce i ktoś powie ze nigdy się w życiu nie jest pewnym do takich rzeczy, owszem zgadam się, ale wiem ile znaczy zaufanie i zainteresowanie drugiej osoby i pewne rzeczy trzeba po prostu wiedzieć czy to jest własnei ta osoba a nie inna... speedu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a o p***o strony to raczej nie musisz sie martwic u każdego przeciętnego polaka znajdziesz gdzieś jakies tego typu zdjecia czy filmy... on jeszcze młody i po prostu jest "ciekawy" świata s.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość logotyp
Uważam że taki problem dotyczy dziewczyn które za bardzo osaczają swojego faceta.On ma cię na zawołanie,wie że zawsze będziesz i zawsze się z nim zgodzisz.Powinnaś zrobić mały eksperyment i całkowicie zmienić frot np powiedzieć że trochę się dusisz w tym związku i chciałabyś czasem pobyć sama. Jeśli mieszkacie na studiach razem to jesteście na siebie że tak powiem skazani i on dobrze o tym wie.Zamieszkanie osobno będzie równoznaczne z zerwaniem.Beznadziejna sytuacja.Gdybyście nie byli na studiach mogłabyś zrobić coś takiego że wyjeżdżając na weekend do rodziców mogłabyś już tam zostać bez ostrzeżenia np na 2 tyg bez scen awantur i obrażania się tylko z uśmiechem na ustach powiedzieć że zostajesz bo masz coś do załatwienia.Po prostu tzw odwrócona psychologia,musisz zrobić tak żeby to on chciał z tobą przebywać.Powinnaś zacząć go ignorować. Zająć się sobą,to jest bardzo trudne ale uwierz warto! Nie zagaduj go pierwsza,wyjdź gdzieś wieczorem sama,umów się z koleżanką ,nie siedź mu non stop na głowie.Gdy zapyta co się stało a w końcu zapyta powiedz że dusisz się trochę i chciałabyś czasem pobyć sama,unikaj go.Wiem myślisz że jak zaczniesz tak robić to już go całkiem stracisz ale nie ,jeśli cie oleje tzn ze mu nie zależy a jak zacznie się starać tzn że po prostu za bardzo go osaczałaś.Jest jeszcze jeden powód dla którego on może nie chcieć spędzać z tobą czasu,jesteś dla niego nudna.Więc miej swoje pasje,jakiekolwiek,nie musisz wszytyskiego z nim robić,im bardziej naciskasz tym jest gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
praca, studia a resztę wolnego czasu ma spędzać z dziewczyną? a gdzie czas na rozwój, pasje, zainteresowania? Jesteś nudna i wymagasz by chłopak się do ciebie dostosował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka0000000
Bardzo długo się nad tym zastanawialam czy z nim zamieszkac, rozwazalam wszelkie za i przeciw... Ale jednak sie zdecydowalam... I jesli chodzi o mnie NIE ZALUJE,bo ja bym dla niego wszystko zrobila,ale jak on juz ze mna zbyt duzo czasu spedza to szlag go trafia... Czasem chcialabym zrobic cos szalonego... a jest tylko miedzy mieszkaniem i szkola... + zakupy + i wieczory przy kompie (ja swoim,on swoim)... On mi powtarza,ze jestem ta jedyna juz, ostatnio nawet troche zarobil,bo pracowal w wakacje i powiedzial mi,ze musi to na cos przeznaczyc... na cos wyjatkowego... i to nie dla niego to domyslilam sie,ze chodzi o pierscionek zareczynowy. 4 lata beda 31 paź wiec moze cos szukuje... ? Moze jesli mi sie oswiadczy wteyd bede miala pewnosc,ze mnie kocha... i chce byc ze mna... dzieki Speedu troche poprawiles mi humor :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka0000000
Logotyp, wiesz co twoja odpowiedz naprawde bardzo sensowna. I dala mi duzo do myslenia. Wlasnie moze to ja powinnam sie zmienic, olewac go i pokazac mu,ze mi nie zalezy i znalezc sobie jakies zajecie :)) dziekuje :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma problemu:) polecam maksymę którą się w życiu kieruje " nic na siłę " zawsze znajdzie się ktoś lepszy kto zacznie Cię doceniać :) ale ten który jest obecnie zrozumie co nie co, tzn. kogo może stracić przez swoje zachowanie... pewne rzeczy trzeba stracić by zrozumieć jak wiele znaczyły :) mam nadzieję że Wam się ułoży i wszystko będzie si. PS. jeszcze jedna maksyma: "2 razy do tej samej rzeki się nie wchodzi" - sprawdzone speedu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka0000000
Ja mu to wiele razy powtarzam : "Jak bys mnie stracil to bys zalowal i wtedy bys zobaczyl" on na to odpowiada: "No boo tyy wiesz..." moze to naiwne,ze tak mowie : ale wiem :)) naprawde wiem,bo duzo dla niego robie, nawet jego rodzice mi to powatarzaja,ze z kim by mial lepiej i,ze mam anielska cierpliwosc:P a co do tej rzeki to wiem,i bym nie weszla na pewno ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za dużo dla niego robisz (czasem pewnie bardziej zachowujesz sie jak jego matka niż dziewczyna, co? nie rób tak bo wychowasz leniucha) zacznij robić podobnie jak pisał logotyp i sprawdz reakcje. niech on za Tobą biega. dobrej nocy speedu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka0000000
Oj tak,chyba wlasnie tak :P niestety czasem wlasnie jak matka,ale wszystko z milosci :P Tak wlasnie bede robic :) Zobaczymy jak to bedzie :) dzieki wielkie chlopaki :)) Pozdrawiam,dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×