Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

problem ze starszym synkiem po narodzinach młodszego

Polecane posty

Gość gość

witam, nei daje sobie rady z sytuacja. Mam 6 letniego synka i niedawno bo miesiac temu urodził sie 2. Maz pracuej w delegacjach bedac w domu w weekend. Starszy syn fajni rwguje na młodszego cieszy sie, pomaga, mowi jak go kocha, ale za to w przedszkolu zrobił sie agresywny, dzis popchnał i uderzył dziewczynke bo sie smiała gdy upadł i miał b rudna pupe, innym razem ugryzł pania bo czegos zabraniała, innym razem uderzył kolege bo zjadł za duzo winogrona, albo brzydko mowi. Pani co rusz co przychodze skarzy na niego, a mi juz jest wstyd, owszem wczesniej zdarzyły sie jednorazowe nieszkodliwe wybryki, jakas kara w grupie czy pójscie do młodszej. Ostatnio z bezsilnosci sie popłakałam , tłumacze mu , rozmawiam, zakazuje czegos ( domysla sie ze to nie jest wychowawawcze, ze np mowie ze jak bedzie niegrzeczny to nie pojdzie do kina z tata), zabraniam ogladania bajek, czy tez nie je wowczas słodyczy. Nie wiem jak wybrnac z tematu, ale synek ogolnei jest , bystry, madry, dojrzały, ale równeiz jak to mowia panie w przedszkolu agresywny, srednio tez jest lubiany, ma jakis kolegów ( w sumie przez cale przedszkole 2 razy tylko był zapraszany na czyjes urodziny). W domu jest oki, chociaz jak sa goscie potrafi sie popisywac. Czasem wydaje mi sie jakby nie rozumiał, ja mu mowie ze nie wolno, nie wypada, ze tak jest zle a on sie smieje, nie slucha, obiecuje poprawę ale za kazdym razem cos przeskrobie. Co robic???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech maz z nim pogada,a jak to nie pomoże to moze psycholog dziecięcy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale masz problem. Nie trzeba było sobie robić bachora i olewać dziecko starsze. Ja do tej pory (po ponad 20 latach) nienawidzę rodzeństwa - za różne sprawy, ale teraz, za to że trzeba będzie się dzielić spadkiem po rodzicach; gdyby nie to to wszystko było by moje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
maz rozmawia, ale z racji rzadkosci ma mniejszy wpływ na dziecko i tez to nie skutkuje, mowiłam mu ze jak tak dalej bedzie pojdziemy do psychologa - on sie boi.... w jaki sposób psycholog moze nam pomoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
debilu czy Ty wiesz co to patologia???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×