on pracuje fizycznie czy podołam takiemu związkowi

:( Poza tym jest jeszcze coś: nie mam pracy, nie chce się pakować komuś na głowę i nie chcę być ofiarą :( Czy ktoś z Was zrezygnował zw związku, gdy facet pracował fizycznie a ty nie miałaś pracy? Ja sobie tego nie wyobrażam :(

temat nie jest o :cyckach, seksie, pierwszym razie, drugim/piątym...., o tym czy jestem w ciąży ani czy ktoś z was tak miał, więc wątpliwe czy ktoś się wpisze

czy tylko ja nie rozumiem autorki ?:D

hehe

ale co w tym złego że pracuje fizycznie?

zastanawiam się czy jest sens wiązać się z człowiekiem, który ma robotniczy fach w ręku skoro nie mam pracy. Czy trudno zrozumieć, że nie chcę być dla kogoś ciężarem ?

on ma prace fizyczna a ty nie masz pracy okej ale czemu taki zwiazek ma sie nie utrzymac? kochacie sie jest dobrze to czemu ludziska sobie cos zmyslacie

wiec gdyby on miał prace biurowa to zwiazek byłby okej?:D czemu ktos kto mniej zarabia bardziej nadaje sie do zwiazku?

on fizol a ty bezrobotna, pasujecie jak ulał :D o co kaman?

wyjasnij autorko jaki zwiazek ma fizyczna praca faceta z twoim bezrobociem? Bo widzę że nie tylko ja nie rozumiem o czym ty piszesz

ja nie wymyślam, tylko widzę, że w takiej pracy z reguły pracuje się na czarno (w sumie teraz wszędzie się tak pracuje :o ) boję się, bo wiem, jak jest z bhp na budowach :( przecież człowiek wiąże się na dobre i na złe, jak potem kogoś zostawić w nieszczęściu (tfu tfu odpukać) :(:(

pracownicy fizyczni tez mają związki,analizujesz układy a jakos mało uczucia,po prostu włóż wysiłek w swój rozwój żebyś nigdy nie była ciężarem nawet dla siebie samej wtedy też pomożesz jak Twojemu ciężko

rozumiem: fizol ci nie odpowiada :) więc odejdź

jestes bezrobotnym pasożytem i kręcisz nosem na pracę faceta?:D Zejdz na ziemie kobietko i ciesz się, że taki facet wogóle cie zechciał, mało kto chce brać sobie balast na plecy w postaci niezaradnego życiowo partnera.

Jeżeli kochacie się to nie będzie żadnej przeszkody w tym,że ty nie pracujesz a on pracuje

bojisz sie ze on moze miec wypadek i ty bendziesz musiala sie nim opiekowac a nie pracujesz i nie bendziesz miala kasy o to chodzi

ja się właśnie nie chcę pakować komuś na głowę? Trudno to zrozumieć? Sama mam odpowiedzialny zawód, w pewnym momencie mnei ten zawód przerósł. Dla was wszystko jest takie proste. Nie zakładam, że taki człowiek jest gorszy, tym bardziej, że znam przypadki panów na stanowiskach pomiatających żonami, koleżanka miała np.męża lekarza, który teraz odwiedza ich wspólne dziecko razem z panią, która rozbiła małżeństwo. Pani przychodzi i pije z nimi herbatę jakby nigdy nic.

Czy on poprosił Cie już o rękę?

Fizyczny na budowie nie ma większych wymagań od życia więc zadowoli się i bezrobotną. Ale dla księzniczki to mało komfortowa sytuacja bo w razie problemów, wypadku, nikt nie będzie na nią robił i sytuacja pasożyta ulegnie pogorszeniu. Ogarnięty, wykształcony facet to sobie szuka kobiety na swoim poziomie

dajcie spokój z proszeniem o rękę. Czuję, że się angażuję a czasami wolałabym, żeby tej znajomości nie było, bo czuję się za słaba. Ten człowiek potrzebuje też opieki, każdy potrzebuje, żeby mu np.ugotować. Każdy potrzebuje jakiejś stabilizacji, ma swoje potrzeby. Ten człowiek pracuje kilkanaście godzin na dobę, nie wiem czy ktoś z was wie co to znaczy i czy kiedy odczuł na własnej skórze taką sytuację.

też kalkuluje ale nigdy w miłości,no to mu nie gotuj niech zapierdziela w samotności a Ty samotnie pobieraj zasiłek dla bezrobotnych albo szukaj bogatego, jak wolałabyś żeby tej znajomości nie było to nie widzę sensu

ta księżniczka miało nie zrobiła doktoratu a jak zmarł promotor to zmieniła zawód i bez pleców wielokrotnie znajdowała pracę. Trudno wam widzę zrozumieć, że ktoś (ja)ma na tyle silnej woli, żeby nie robić facetowi wody z mózgu. On też ma prawo nie być mamiony, trudno to zrozumieć? Moje znajome, których mężowie mają tego typu fach w ręku to są baby na schwał a ja nie mam fizycznej krzepy.

Ale przecież Ty też możesz np za chwilę zachorować tfu tfu ciężko (odpukać), dlaczego widzisz to jakoś tak jednostronnie: on cięzko pracuje, Ty mu gotujesz, nastepnie ulega na czarno wypadkowi,więc ty z zasiłku dla bezrobotnych musisz utrzymac i jego i siebie. Nie jarze tych lęków

Ale co mają te baby na schwał do tego, czego Ty sie właściwie boisz?

Dziwne masz problemy autorko.Twoja bezrobotność nie będzie trwała wiecznie? Ja od 10 lat jestem z budowlańcem. Teraz nie pracuję i siedzę z dzieckiem w domu.On utrzymuje całą naszą trójkę i żyjemy.Jest ok. Fakt - od niedawna ma własną firmę, ale wcześniej robił jako zwykły pracownik fizyczny.Jedyny nasz problem to brak możliwości wyjazdu w wakacje.On ma wtedy masę zleceń i nie może sobie pozwolić na urlop.Za to w zimie jest dużo mniej pracy i możemy się sobą nacieszyć.

bo uczucie wydaje mi się czymś nieracjonalnym, dlatego kalkuluje. Mój ojciec okropnie traktował mamę a ona wyszła za niego, bo go kochała, ale przed ślubem nie wiedziała jaki on jest, bo po tym jak traktowali ją rodzice nie widziała tego. /wiem, nie wszystko da się przewidzieć. Wy myślicie, że powinnam byc zaślepiona uczuciem a tu chyba on bardziej się zauroczył i ja nie chcę spaprać życia sobie i komuś.

tez nie czaje o co jej chodzi, brzmi tak jakby ktos oczekiwal ze kilogramy cegiel bedzie musiala dzwigac codziennie bo jej facet pracuje fizycznie :D

autorko ty robiłas doktorat chyba z fryzjerstwa. Nie potrafisz formułowac jasno zdan, piszesz i nie wiadomo o co ci chodzi, brak jakiegokolwiek związku przyczynowo skutkowego w twoich wypowiedziach. Ty jesteś na pewno sprawna intelektualnie i emocjonalnie?

ja chyba do żadnego związku się nie nadaję. Wy na to inaczej patrzycie a mi się wszystko wydaje za trudne.

A może Ty sie boisz, że wszystkie obowiązki spadną na Ciebie (jak pewnie spadły na mamę)Może masz taki obraz, ze on przychodzi do domu po pracy zmęczony, a Ty musisz kołlo niego latać, ugotować uprać, uprasować, bo on zmęczony, a jak nie, to bedzie Cie źle traktował?