Gość gość Napisano Październik 20, 2013 Podoba mi się jeden facet. Znamy sie z rok czasu.. nigdy nie mieliśmy bliższego kontaktu ze sobą. Jak gdzieś zobaczyliśmy się to tylko powiedzieliśmy sobie cześć. Zaprosiłam go ostatnio na wesele do koleżanki. Był pozytywnie zaskoczony, zgodził się i wesele było bardzo fajne. Świetnie się razem bawisliśmy (przynajmniej ja mam takie wrażenie). odrazu po weselu zapowiedział że musimy spotkać się i obejrzeć płytkę.. ale jak na złość jej jeszcze nie ma.. od wesela tylko rozmawialiśmy przez teefon. raz zaproponowałam spotkanie. Widzieliśmy się we wtorek na pizzy, po spotaniu nie odezwał się aż do soboty. Widzieliśmy sie na dyskotece trochę razem pogadaliśmy. przychodził do mnie kilka razy ponieważ ja i on byliśmy oddzielnie ze swoimi znajomymi. Wiem że kiedyś zanim jeszcze zaprosiłam go na wesele wypytywał o mnie moją koleżankę i opowiadał że bardzo mu się podobam że jak mnie widzi nie może napatrzeć sie.. No a teraz gdy ma okazję gdy ja zrobiłam pierwszy krok olewa mnie. Wiem że dwa lata temu rozstał się z dziewczyną i bardzo uprzedził się.. Może dlatego ma taki dystans? nie wiem co zrobić żeby zblizyć sie do siebie. Jak przełamać tą barierę.. A może za bardzo narzucam się? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach