Nie mogę znaleźć pracy

W tym roku ukończyłam studia. Od lipca szukam pracy i nic. Wysyłam CV. .Chodzę na rozmowy kwalifikacyjne i nic z tego nie wynika. Zawsze jest ktoś lepszy ode mnie. Mam już dość i powoli zaczynam się załamywać. Czuję się nic nie warta:( Czy ktoś ma podobnie?

CV swoją drogą ale znajomości znajomości ..... znajomości

a moze staz?

Część mogę ci załatwić pracę za granica a nawet możemy razem pojechać tylko musiała byś do mnie przyjechać

tak ja tak mam, nie łudź się ze bez znajomości znajdziesz prace w tym p******ym kraju

a wiecei gdzie ja pracuje roznosze ulotki a tez mam skonczone studia.

a skad jesteś? i jakie studia skonczyłaś?

i czy masz jakieś konkretne wymagania co do pracy??

też wyjadę z checia ale nie mam z kim :( znalazlam w necie VDB holandia wszystko organizowane ale sama tam nie pojade :(

ja też nie mogę znaleźć pracy, a mam wyższe wyksztalcenie i 8 lat doświadczenia w księgowości i kadrach. Kilka lat temu tak nie było, a teraz dramat z robota jest! Tylko znajomości!

a ja mam rentę :P

Jestem z okolic Lublina. Skończyłam pracę socjalną i doradztwo zawodowe. Wymagań specjalnych nie mam aby tylko dało się zarobić z 1000 zł na rękę. Co do stażu nie da rady bo jest wpis o zatrudnieniu na 3 miesiące a nikt potem nie chce zatrudniać. Na znajomości nie mam co liczyć nawet:(

skończcie już gadać o tych znajomościach. jak ktoś g***o umie to i nie dostanie pracy taka prawda. szuka się ludzi o konkretnych umiejętnościach a nie pań od ksero

Mam tak samo. Dopóki studiowałam - pracowałam w sklepie, teraz nie mam juz statusu studenta więc nikt nie chce mnie zatrudnić. Czuję się jak pasożyt a najgorzej jak słyszę ze pracy jest pełno tylko ludziom się nie chce pracować - krew mnie wtedy zalewa bo wzięłabym już jakąkolwiek pracę, nawet byłam na rozmowach na halach produkcyjnych, ale mi powiedziano że mam za wysokie kwalifikacje

a jakie masz kwalifikacje ze do hali produkcyjnej cie nie chca??? :D

Żadne. Mogłabym tam pracować i nie miałabym nic przeciwko takiej pracy ale jak się dowiedzieli że skończyłam studia to powiedzieli że mnie nie zatrudnią, że zatrudniają maksymalnie z wykształceniem średnim. Teraz myślę czy by nie wykreślić studiów z CV i spróbować jeszcze raz w podobnym miejscu.

O jaki wpis ci chodzi? Ja obecnie jestem na stażu w urzędzie i nie ma żadnego wpisu że mnie ktoś zatrudni na 3 miesiące po stażu. A też mam skończone studia.

ja mam na to jedno zdanie - nie ma nic swiatlego w tym, aby umniejszac swoja wartosc by inni czuli sie lepiej... :P:) to z mohamada ali... :P:) jakie studia skonczylas???

No to napisała przecież. Że nie chce iśc na staż bo jest na 3 miesiące a później nikt jej nie chce zatrudnić.

Co za różnica jakie skonczyłam? Nieprzyszłościowe :) Sama o tym wiem, ale czasu nie cofnę. Po prostu boli mnie że nawet na halę produkcyjną nie chcą mnie zatrudnić tylko dlatego że skończyłam studia, chociaż wiem że dałabym sobie tam radę.

No to co ,lepiej siedziec w domu niż na stażu zdobywać doświadczenie? A staże trwają 6 miesięcy. Jeśli znajdujesz pracę w trakcie stażu to się zwalniasz i w tej sytuacji nie ponosisz konsekwencji.

no kurde!? co to za tajemnica jakie studia?! kurde laski ogarnijcie sie troche... pytam sie o cos tak nieosobistego jak kierunek studiow a tu problem... :D myslisz ze jak napiszesz to znajde cie po tym w 40 mln kraju i wybzykam??? :D ahahaha :D:P

Moja znajoma skończyła psychologię. Pracy nie mogła dostać w zawodzie wiec zatrudniła sie jako pani do parzenia kawy w jednej z firm która zajmuje sie elektryka wiatrowa. Dziewczyna która studnia ukończyła z wyróżnieniem, która studiowała w Australii przez rok itd itp. Po kilku miesiącach ktoś ja zauważył. Ona jest naprawdę mega inteligentna. Dzisiaj jest koordynatorem projektu i zarabia ok 10 000 miesięcznie. Można? Można. A była tylko panią od kawy.

Mnie dali trzy tylko, a co ja bym dała za 6miesieczny staż..Mojej znajomej dali dwa razy po 6, ja nie wiem, dlaczego tak jest.

moze jestes brzydka ? mozesz byc wspaniala osoba ale ludzie tez patrza na wyglad.

Tylko ciekawe jak zatrudnić się jako "pani od parzenia kawy". Byłam na dwóch rozmowach na stanowisko sekretarki. Na jednej było 30 osób (!!), i od razu było wiadomo kto wygra bo dziewczyna nawet się nie kryła z tym że ma tę pracę załatwioną, na drugiej od razu mi powiedziano że chodzi o sekretarkę która po godzinach będzie umilała życie prezesowi.

no brzydkich nie chcą moja koleżanka jest ładna i skończyła podstawówke i wzięli ją na produkcję i ma te 1600zł choć ona głupia nie jest poprostu matematyka zawaliła jej szkołę.

nie wierze ze powiedziano ci to na rozmowie. nie wyobrazam sobie aby ktos inteligentny w ogole w trakcie rozmowy cos takiego zaproponowal i robil takie aluzje...

staz????? w tej małej mieścinie u mnie to już nawet staz jest po znajomości w urzedach

Ale w co nie wierzysz? Że zaproponowano mi umilanie czasu szefowi? Dosłownie spytano mnie czy jestem otwarta, bezpruderyjna i gotowa do częstych podróży, ponieważ szef po godzinach pracy potrzebuje odprężenia (Nie rozmawiałam bezpośrednio z tym niby szefem tylko z jakąś kobietą)