Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wyrzuty sumienia

czy naprawde bardzo przesadzilam w tej klotni czy mam racje

Polecane posty

Gość gość
Czyli wg ciebie mozna tesknic za pieskiem, trzymac jego fotki a za czlowiekiem juz nie? Mieszkasz pewnie u niego i sie szarogesisz. Nie zdziw sie jak powie ci ze to koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fggfgfgff
ila lat miała ta dziewczyna kiedy zmarła? ile Ty masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślałam że on stawia zmarłą ukochaną wyżej od ciebie - że cię zaniedbuje i ciągle gada o byłej.A jego zachowanie jest zupełnie naturalne.Jeśli tobie umrze ktoś bliski (rodzice, przyjaciel) to po prostu wywalisz wszystkie zdjęcia, pamiątki i zapomnisz że ta osoba w ogole istniała? To chore że on musi przed tobą ukrywać fakt że przegląda stare zdjęcia.Mylisz wspominanie z życiem przeszlością.I tak jak ktoś napisał-niebawem Święto Zmarłych-czas refleksji oraz zadumy. Twoja zaborczość i zazdrość może spowodować rozpad waszego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje się, że zareagowałaś zbyt impulsywnie i czujesz się nadmiernie zagrożona tamtą kobietą, która zmarła. Nie możesz niestety na siłę zrobić mu w głowie miejsca tylko na siebie, nie da się na siłę zakończyć żałoby - 3-4 lata przy nagłej śmierci najbliższej osoby żałoba może naturalnie trwać - i on musi mieć czas aby ją przebyć. Jeśli nie potraficie się dogadać co do tego - on ciebie do niej porównuje, czy masz wrażenie że przez to nie angażuje się w związek - on zawsze może iść do psychologa/psychoterapeuty by tam tę stratę przepracować. Ale ty go do zakończenia żałoby i niemyślenia nie zmusisz. W jakiś sposób ona już zawsze z wami będzie, ale nie musisz z niej robić swojej rywalki, tak jak zresztą pisały poprzednie osoby - cierpliwością i delikatnością w tej kwestii znacznie więcej zdziałasz. Mów mu co czujesz, kiedy widzisz go w tych sytuacjach (jeśli uważasz że one są zbyt często). Ale jeśli to jest tak że on sobie wspomina zwyczajnie, a zwłaszcza w okolicach święta zmarłych to twoje agresywne podejście do sprawy problemu nie rozwiąże, raczej upewni go, że nie ma w tobie zrozumienia - a tego on najbardziej potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dla mnie to wygląda trochę tak, ze on nie jest do końca gotowy na związek skoro aż tak mocno myśli o zmarłej dziewczynie, że po 4 latach od śmierci ma jej smsy itp... na Twoim miejscu też poczulabym się dotknięta, choć wiadomo, że ciężko jego tu winić za coś, bo to pewnie silniejsze od niego... ale Ciebie też rozumiem, czujesz się jak "ta druga"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz jak on musial cierpiec jak ona konala? Myslisz ze o tym zapomni bo ty sie pojawilas? To zostanie w nim na zawsze. Ten bol okropny. To czesc jego zycia, uszanuj to i jego uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W*********j na cmentarz............. Brak slow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spróbuj mu wytłumaczyć Twoje spojrzenie na to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jemu nie trzeba nic tłumaczyć. To ona musi zrozumieć że są pewne sprawy, których nie przeskoczy. Facet ją zaakceptował, byli razem jako para. To że wspominał byłą dziewczynę, wcale nie świadczy że porównywał. On tylko wspominał. Często wspominamy dawne lata, przyjaźnie, miłości sprzed lat. Czy to znaczy że już nam nie wolno ? Przecież zawsze pozostają nam wspomnienia. Gdy on za 20 lat zacznie wspominać jakie były ich początki, co w niej dostrzegł pięknego, dlaczego właśnie ona. Wiec nie wolno mu. Zakaz. TABU. Teren zakazany. v v Usiądź obok niego, przytul się, obejmij go i powiedz, że przykro ci za ten wybuch. Żałujesz że go zraniłaś. Wiesz że było to podłe, ale chcesz być dla niego.............................. No i sama wiesz co dalej. Przestań skomleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś bez serca! Podła suka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mooim zdaniem przedaszilas. utrata bliskiej osoby to jakby trata czastki siebie. nie zazdroszcze Ci bycia w tej sytuacji, bo zarowno jest to trudne dla Ciebie jak i niego. mimo wszystko ni epowinnas mowic mu wy***aj do milosci swej na cmettarz. owszem mozesz dac mu do zrozumienia ze czas zyc a nie istniec, ze trzea pogodzic si e z tym. Ona napewno gdzies patrzy na niego, a skoro Ty pojawilas sie w jego zyciu to nie dlatego by wypelnic te pustke tylko by pomoc mu isc przez zycie. nie mozna z pretensjami ciagle wyjezdzac, tylko pokazac ze mimo utraty Jej ma Ciebie, i to Ty wlasnie kochasz go i wspierasz. slowa rania. nawet czasem bardziej niz czyny. minie kilka dni. porozmawiajcie na spokojnie, idzcie razem na cmentarz. niech czuje ze jestes przy nim, a nie ciagle pretensje, bo on si eodsunie od Ciebie i zamknie w sonbie, a tego przeciez nie chcesz prawda??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo, bardzo nieładnie postąpiłaś. W ogóle nie wyobrażam sobie tego, że Twój partner musi oglądać zdjęcia swojej zmarłej dziewczyny po kryjomu. Co to za chowanie się po kątach? Przecież on żadnego świństwa nie robi - nie torturuje Cię swoją przeszłością każdego dnia, żyje normalnie. I jak każdy normalny człowiek ma prawo do zadumy, przejrzenia fotografii, do wspomnień. Ma też prawo posiadać w telefonie smsy od niej, bo to jego telefon i jego sprawa. On nie jest Twoim dzieckiem, które będziesz ustawiać pod swoje dyktando, ale partnerem. A jeśli się po tej awanturze popłakał, to znaczy ze zabolało go bardzo, że nie spodziewał się takiej reakcji, że zawiodłaś go po prostu jako PRZYJACIEL. Nie masz empatii? Nie jesteś w stanie wyobrazić sobie siebie w podobnej sytuacji? Np. umiera Twój ukochany przyjaciel po wielu latach znajomości,a Twój nowy partner każe Ci wszystko, co związane z nim usunąć. I nie oglądać zdjęć, nie wspominać. Byłoby CI miło? Pewnie pisałabyś tu na forum, że czujesz się niezrozumiana, bo.....A my wszyscy głaskalibyśmy Cię po główce i przyznawali rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a na co ona umarła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też uważam
że jesteś okropną egoistką. Moim zdaniem 4 lata od śmierci ukochanej osoby to wcale nie tak dużo. Nie mówie, że masz mu pozwolić na stworzenie jej ołtarzyków itp ale postaw się w jego sytuacji. Ogladanie zdjec to nic zlego. Ty byś od razu zapomniała?Wiedz ze jest to niewykonalne i nie wymagaj tego od niego. Poszukaj innego faceta bo tego szkoda dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszyscy tutaj się skupiają na uczuciach faceta. Nikt nie myśli jakoś o tym, ze autorka jest zwyczajna kobieta, która chce być najwazniejsza dla swojego ukochanego. Nie chce żyć w cieniu bylej i wcale jej się nie dziwie. Poczula się zraniona i zareagowala emocjonalnie. Sama nie wyobrazam sobie życia w jakimś mauzoleum jego ukochanej, gdzie pelno jej rzeczy, zdjec... pewnie tez jestem egoistyczna zimna suka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co widzę ona zmarła na raka, albo inną poważną chorobę i to w cierpieniu. Widzieć jak odchodzi ukochana osoba w taki sposób.... Boże przecież tego po prostu nie da się wymazać. Można przeżyć żałobę i ułożyć sobie życie na nowo, a takie coś gdzieś tam z tyłu głowy zawsze zostaje, to zupełnie normalne. To nie żadne życie przeszłością, tylko po prostu pamięć. Usunięcie wszelkich zdjęć i pamiątek to byłby jakiś brak szacunku dla zmarłej. Tak jak grób jest miejscem pamięci, gdzie co jakiś czas przynosi się kwiaty, tak z szacunku dla zmarłej zachowuje się jakieś zdjęcie, coś na pamiątkę. Umierający na łożu śmierci często mówią swoim partnerom żeby ułożyli sobie życie, żeby spróbowali być szczęśliwi bo tego właśnie oni by chcieli, ale dodają zawsze: PAMIĘTAJ O MNIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszyscy tutaj się skupiają na uczuciach faceta. Nikt nie myśli jakoś o tym, ze autorka jest zwyczajna kobieta, która chce być najwazniejsza dla swojego ukochanego. Nie chce żyć w cieniu bylej i wcale jej się nie dziwie. Poczula się zraniona i zareagowala emocjonalnie. Sama nie wyobrazam sobie życia w jakimś mauzoleum jego ukochanej, gdzie pelno jej rzeczy, zdjec... pewnie tez jestem egoistyczna zimna suka. ** Jakim mauzoleum? Jak on zdjęcia w ukryciu przed nią oglądał i jak sama pisze nigdy jej ze zmarłą nie porównywał. Więc gdzie tu życie w cieniu innej? Nauczcie się ludzie odróżniać życie przeszłością od pamięci i wspomnień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu z 11:36, to nie jest mauzoleum, jej rzeczy sa w piwinicy czy gdzies tam, autorka tego chciala i ma, ja starych zdjec tez nie wyrzucam i czasem je ogladam, i co z tego? napisala sama, ze jej nie gdy do tamtej nie porownuje etc, no ale "w*********j na cmenatrz"?? serio?? ona by po prostu chciala zeby na pstrykniecie palcow koles wymazal ja z pamieci, to niemozliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ci, co nigdy nie przeżyli takiej traumy lub nie mają empatii, nie zrozumieją. Do tego trzeba dojrzałości, a przeżycia kształtują naszą wrażliwość. Współczuję temu mężczyźnie takiej nieczułej kobiety. Nikt jej nie zagraża, tamta kobieta nie wstanie z grobu i jej nie wykopie z domu, ale nie, trzeba postawić na swoim: JA jestem najważniejsza i koniec. Kobieto! Ogarnij się i przestań być rozkapryszonym dzieckiem. Zacznij widzieć coś więcej, niż czubek własnego nosa. Jeśli facet jest dla ciebie dobry, to doceń to i żyjcie razem długo i szczęśliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrzuty sumienia
pogodziliśmy się już. Nie znam dokładnie historii jej choroby ale wiem, że rak nie był ciężki i bardzo szybko wykryty a leczenie przebiegało zgodnie z planem i zbliżali się już do końca leczenia tak naprawdę. I wiem, że 4 lata byli razem jak zachorowała. Wszystko byłoby ok tylko na skutek chemioterapii straciła odp***ość i jakąś bakterię miała, przerwali chemioterapię ona miała potem z tej bakterii zapalenie płuc, potem półpaśca, potem zapalenie opon mózgowych ale wyszła z tego i w końcu coś z nogami jakieś zapalenie a na końcu cały organizm był zakażony. I wiem, że był przy tym jak już był koniec. I tyle wiem nie wypytuję to trochę temat tabu zresztą rzadko mi o niej mówi w sumie to nigdy... raz gadaliśmy na poczatku. On tylko powiedział, że rozumie mnie ale żebym zrozumiała też jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak się pogodziliście ? przeprosilas go ? wiesz ja cie rozumiem, że mogło cie to zdenerwować i w ogole ale przegielas takim czyms..on wlasnie potrzebuje twojego uczucia i troski, nie odrzucenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz zrozumiec ze ona tam mieszkala, zostawila swojego ducha. Ona zyje w tym mieszkaniu. To jest tez jej dom. I ze pamiec po zmarlym nie zaciera sie nigdy, zawsze pamietamy ta osobe tak jakby zyla, jak wczoraj. Nie wiem czy w ogole powinnas tam mieszkac , on tam mieszka z nia. Lepiej by bylo zeby mieszkal sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jak nie wspomina nawet od niej w czym taki problem? Że zdjęcia przeglądał? Dziwię się temu facetowi że nadal chce z tobą być, bo ja po tekście o wyp..dalaniu na cmentarz chyba bym nie mógł. I nie pisz o jakimś łagodnym przebiegu choroby, bo jakbyś raz w życiu odczuła skutki chemioterapii miałabyś większy szacunek do takich osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrzuty sumienia
Nie wiem czy to aż taka trauma czy tylko wspomienia mówił mi to tak jakby mówił o kimś innym, obcym nie wykazywał przy tym emocji no tak normalnie opowiadał. Nie że rozpaczał kiedy opowiadał o niej czy coś w tym stylu. Jak jeździliśmy na cmentarz to też normalnie... no tylko jak się wprowadziłam to zauważyłam te jej rzeczy itd... ale on mnie utwierdza, że kocha mnie. I że chce ze mną być. Ale zabolały mnie powroty do przeszłości chociaż macie rację. Z jednej strony przesadza z drugiej nie... a smsy ma z czasu choroby więc nie wiem czy nie lepiej żeby to skasował DLA NIEGO. Są naprawdę straszne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrzuty sumienia
jakbyś raz w życiu odczuła skutki chemioterapii miałabyś większy szacunek do takich osób. Nie pisz tak nawet. Chodziło mi o to, że to nie był złośliwy nowotwór i lekarze dawali jej dużo szans na wyleczenie go. Na normalnie życie gdyby nie ta bakteria to na pewno by żyła i bardzo mi przykro, że cierpiała nie uważam, że przechodziła raka łagodnie tylko chodzi mi o to, że miała szansę na odzyskanie zdrowia bardzo duże. Ona nie umarła na raka, umarła wskutek chemioterapii która obniżyła jej odp***ość. Tak, przeprosiłam go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie czytaj tych smsów. To są JEGO sprawy. Facet zachowuje się w porządku - nie wspomina o niej, nie jęczy -żyje dalej. Pozwól mu się wygadać raz na jakiś czas, obejrzeć zdjęcia. On nie może się Ciebie bać, powinien mieć w Tobie bratnią duszę. Zrozum go - przeszedł bardzo wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem o co ci chodzi
że ktoś np ma raka i przerzuty od razu i umiera a u niej rak był nie tak groźny. Dobrze napisiałaś nie piszcie że jakby odczuła skutki chemioterapii to straszne!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciesze się, że się dogadaliście i pogodziliście. Masz w porzo faceta. Szanuj go :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem o co ci chodzi
czemu niby miałby mieszkać sam????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tymi sms-ami to może po prostu pamiątka, coś jak ostanie słowa, list itp. Skoro nie chce kasować to jego sprawa. Jak nie zadręcza siebie ani ciebie przeszłością to nie widzę problemu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×