Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdolowana a2

wróciłam z rozmowy kwalifikacyjnej i czuję się jak śmieć

Polecane posty

Gość gość
mój mąż był w piątek na rozmowie o pracę na taśmie przy składaniu tłumików, pani go trzymała godzinę wypytując podobnie jak autorkę o rzeczy zupełnie nie mające związku z pracą, wymagania kosmiczne a to praca za najniższą krajową na zlecenie i to na nocki i przy przekładaniu części w worki :/ chory kraj! oczywiście nie dostał pracy :( kandydatów było 27 na 1 miejsce, szukali pracy na 6 stanowisk przy taśmie produkcyjnej i na każde było 27 osób!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kanikukkkka
Eh...pracodawcom teraz odwaliło na głowę bo wiedzą jakie jest bezrobocie. Chyba sprawia im przyjemność gnojenie innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio byłam na rozmowie pt. "zatrudnimy kreatywnego ucznia lub studenta o zmyśle plastycznym do marketingu". Że znam się na sprzedaży oraz znam Corela i podstawy Photoshopa i angielski to się zgłosiłam. Pani przeszkadzało, że nie znam Photoshopa w stopniu zaawansowanym, pytała czy znam też InDesigna i Illustratora oraz umiem montować filmy, czy znam się na przygotowaniu do druku, czy mam własną lustrzankę, czy mam własny samochód i czy naprawdę umiem tylko angielski, bo oni by chcieli jeszcze niemiecki i najlepiej szwedzki, a może francuski. Takie wymagania to chyba na absolwenta ASP, a nie "ucznia" - poza tym wątpię by wszyscy studenci uważali za normalną konieczność posiadania własnego samochodu... A i nie napisałam jeszcze najlepszego - to miał być...STAŻ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kromka chleba z masłem4
wy tak serio czy sobie jaja robicie ? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MonikaKinga
Muszę Was zmartwić, ale tego typu pytania to standard i właściwie należy się ich spodziewać na rozmowie na każde stanowisko. Pozwalają określić kandydata - czy jest pewny siebie czy uległy, czy samodzielny czy będzie o wszystko pytał, czy potrafi wybrnąć z trudnej sytuacji, jak sobie radzi w sytuacji stresowej, czy ma podzielną uwagę itp. Inna sprawa w jaki sposób są te pytania zadawane, bo czasem osoba rekrutująca naprawdę zachowuje się jak bufon i wtedy dla utarcia nosa pasowałoby wstać i podziękować. Ale z drugiej strony to też może być test - no bo np. potem możesz potraktować tak samo upierdliwego klienta. Rada - idąc na rozmowę należy być przygotowanym i mieć odpowiedzi na takie pytania. I to nie zawsze takie same - czytamy ogłoszenie i wymagania, zastanawiamy się jakie wg pracodawcy mogą być idealne cechy na danym stanowisku. Odpowiedzi szukamy wśród swoich prawdziwych słabych i mocnych stron, ale jako słabe podajemy te które i tak można przekuć w zaletę. Np. na stanowisko sprzedawcy podać jako wadę - "bywam uparta" co można przekuć na to że i jako sprzedawca nie odpuścisz tylko będziesz klienta namawiać do zakupu, "może czasem zbyt dużo mówię" - u sprzedawcy akurat pożądane itp. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja niestety na serio...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kromka chleba z masłem4
czyli ludzie którzy są niesmiali, niepewni siebie, zawstydzeni nie mają szans na prace ? to po co ja te studia kończe przeciez i tak nie mam szans na żadną prace skoro nawet na produkcję trzeba przechodzić taką rozmową i byc stawianym pod presją. a idz pan w ch*j z takim krajem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Muszę Cię zmartwić Moniko Kingo, ale maglowanie 40min i dłużej nie jest normalne w przypadku rekrutacji na PROSTE STANOWISKA. Dodatkowo jeśli stanowisko nie wymaga kreatywności ani w ogłoszeniu nie był podany wymóg językowy lub wręcz było napisane, że jest to nieistotne, sprawdzanie tych kwalifikacji również nie świadczy o niczym innym jak o bezdennej tępocie pracodawcy. Nie mówiąc już o tym, że na stanowiska fizyczne jak np. pakowacz powinno się sprawdzać przede wszystkim zdolności manualne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Muszę Cię zmartwić Moniko Kingo, ale maglowanie 40min i dłużej nie jest normalne w przypadku rekrutacji na PROSTE STANOWISKA. Dodatkowo jeśli stanowisko nie wymaga kreatywności ani w ogłoszeniu nie był podany wymóg językowy lub wręcz było napisane, że jest to nieistotne, sprawdzanie tych kwalifikacji również nie świadczy o niczym innym jak o bezdennej tępocie pracodawcy. Nie mówiąc już o tym, że na stanowiska fizyczne jak np. pakowacz powinno się sprawdzać przede wszystkim zdolności manualne" Dokładnie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy osoba, która się dość mocno jąka ma w ogóle jakiekolwiek szanse na pracę, wszystko jedno jaką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodatkowo chyba Moniko Kingo nie przeczytałaś ze zrozumieniem pierwszego postu. Autorka nigdzie nie pracowała, była tylko na stażu - a babka zadała je pytanie o stresujące sytuacje w pracy (a mogła zapytać o staż, szkołę, życie). O czym to świadczy? Chyba tylko o tym, że nasi denni pradodawcy nie mają pojęcia co weryfikują dane pytania, tylko ściągają z Intenetu listę pytań na rozmowę kwalifikacyjna i wałkują wszystko po kolei...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam po obu stronach
Podane pytania są zupełnie typowe i każdy, kto chodzi na rozmowy, powinien się z nich przygotować. Na stanowisku sprzedawcy - staż czy nie staż - osobowość kandydata ma ogromne znaczenie, a umiejętność działania pod presją jest kluczowa. Nawet jeśli czegoś nie potrafisz lub nie przychodzi Ci do głowy odpowiedź - to jeśli dobrze wybrniesz, to będzie ok. Sprzedawca nie może być niemotą, którą pierwszy z brzegu upierdliwy klient zagnie. A na 100% będą się trafiać klienci opryskliwi, żądający rzeczy z kosmosu itp. I wtedy jak sobie poradzisz? Co do stawek, faktycznie jest słabo w Polsce z jawnością. Pracodawcy z reguły chcą, żeby kandydat się określił i sądzę, że ma to źródło w słabej sytuacji na rynku pracy. Może się zdarzyć, że jeśli pracodawca poda widełki, kandydat zgodzi się, bo jest w podbramkowej sytuacji - a jak tylko znajdzie coś lepszego, to ucieknie. Dlatego najczęściej to kandydata prosi się o określenie swoich oczekiwań. Nie popieram tego, ale tak po prostu jest i na to pytanie też trzeba sobie odpowiedzieć przed rozmową. Rekrutowała trochę, jak chcecie coś wiedzieć, to pytajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaliczylam zaledwie 2 takie rozmowy i za kazdym razem pracę otrzymalam przyjęli mnie do I-wszej,po 3 latach zmieniłam na inną z powodu redukcji,sama zgłosiłam się po nagraniu sobie drugiej pracy pamiętaj,ze masz byc pewna siebie ale nie jak bufon nadęty chwal siebie i nie mów o żadnych wadach,nawet jesli coś cię na tę chwilę przeraża, uśmiechnięta,zadowolona,odwazna ale nie gaduła, odpowiadaj na pytania konkretnie-na pyt,dlaczego chciałabys tu pracowac,odpowiedziałabym,ze duzo dobrego o was słyszałam,chciałabym sie rozwijać, ile chciałabym zarabiać? dałabym swoją propozycję bez oporu pracodawcy lubią osoby kreatywne,pewne siebie i eleganckie w słowach i manierach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie tak mnie po filologii i rocznym pobycie w Stanach, na rozmowie kwalifikacyjnej poproszono bym opisała wakacje.....co gorsze osoba która mnie przepytywała ledwie znała język ang. no żal poprostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to co odpowiedziec jak pytają ile chce się zarabiac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
srutu tutu a potem jak zażądasz za wiele to cię nie zatrudnią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalne pytania teraz... Sprawdzają Twoja reakcję, zdolność szybkiego myślenia, czy sie denerwujesz, czy umiesz wybrnąć z nietypowej sytuacji itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podane pytania są typowe, ale nie na te stanowiska, więc jeśli faktycznie byłaś rekrutującym , to rozumiem, że od tych pytań z kosmosu - np. zdolności manualne na stanowisko księgowej, trzy języki perfect do pracy na taśmie, a umiejętność zarządzania ludźmi dla informatyka? Czy tylko czytać nie umiesz ze zrozumieniem (a więc może to Ty mając przed oczami moje CV z ukończonym uniwerkiem, pytałaś mnie, czy mam doświadczenie zawodowe czy jakie)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"pracodawcy lubią osoby kreatywne,pewne siebie i eleganckie w słowach i manierach" Byłam w tym roku na kilkudziesięciu rozmowach, zanim znalazłam pracę. To nieprawda. Kreatywność jest dla pracodawców daleko za chęcią zarabiania 1200.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak spodobasz sie przyszłemu pracodawcy,a nie może ci zaoferowac tyle ile ty zaproponowalaś,powie ci...mogę pani na start dać....i wtedy albo ja bierzesz albo dziękujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdolowana a2
ja odpowiedziałam że średnią krajową :o nie wiem może to było głupie ale popatrzyli sie na siebie i uśmiechnęli. Poczułam się głupio bo chyba palnęłam jakąś głupotę. To jedna z moich pierwszych rozmów kwalifikacyjnych nie spodziewałam się takich pytań, takiego odgrywania scenek, przerosło mnie to całkowicie, widocznie nie nadaję się na takie stanowisko i do pracy pod presją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga rekruterko, jak ważna jest szybkość reakcji i kreatywność dla sprzątaczki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam po obu stronach
"to co odpowiedziec jak pytają ile chce się zarabiac ?" Prawdę :) Jeśli kwota jest zbliżona do oczekiwań pracodawcy, to - o ile jesteś najlepszym z kandydatów - będzie próbował negocjować i zawsze możesz obniżyć wymagania. Możesz podać kwotę w przybliżeniu - chcę zarabiać około X, to od razu pokazuje, że jest pewne pole do manewru. "srutu tutu a potem jak zażądasz za wiele to cię nie zatrudnią" I dobrze, bo przecież i tak był(a)byś niezadowolony/a z pensji, prawda? To jest właśnie to, o czym mówię - praca wzięta pod presją, a potem brak motywacji, narzekanie, obijanie się w pracy (bo tak mało płacą, to nie będę się zaharowywać). To nie jest dobre ani dla pracownika, ani dla pracodawcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale kurde konkretnie, jaką sumę trzeba powiedzieć, na sprzedacę życzyć sobie 2000 tysięcy czy mówic najniższą krajową ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MonikaKinga
Piszę jako osoba, która czasami miała do czynienia "z drugą stroną mocy" ;) I nie napisałam o testach językowych itp. a o pytaniach o słabe i mocne strony, o najtrudniejszą sytuację i sposób wybrnięcia z niej. Takie pytania mogą się trafić przy aplikowaniu na każde stanowisko a odpowiedzią może być nawet sytuacja ze szkoły czy studiów. A już tylko od kultury osób rekrutujących zależy czy osoba ubiegająca się o stanowisko poczuje się jak śmieć czy mimo wszystko wyniesie coś z rozmowy... I jeszcze jedno, ogłoszenie mogło być źle sformułowane (zwłaszcza jeśli to była oferta z PUP - różne cuda widziałam) ale wg mnie "sprzedawca internetowy" to nie jest proste stanowisko - trzeba sprawnie obsługiwać komputer, znać odpowiedni program w zależności jak jest zbudowany sklep internetowy, pewnie znać przynajmniej podstawy grafiki, sprawnie posługiwać się językiem polskim, być zorganizowanych, dobrze byłoby mieć przynajmniej ogólną wiedzę z zasad sprzedaży (kiedy nabić na kasę w przypadku przedpłaty, przelewu a kiedy w przypadku wysyłki za pobraniem), pewnie również obsługiwać któryś z systemów rozliczających wpłaty (np. DotPay), umieć tak pisać teksty by sklep się przy okazji pozycjonował, przygotować listy przewozowe, rozliczyć przesyłki kurierskie, zwroty itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak,jesli przyszły pracodawca jest w latach,to lepiej nie wymawiac słowa "kreatywna",działa na nich jak płachta na byka mm jest szefem i jak słyszy od starajacego się o pracę "jestem kreatywny" to dostaje białej gorączki i niestety dziękuje tej osobie nie podzielam takiego podejścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam po obu stronach
"Droga rekruterko, jak ważna jest szybkość reakcji i kreatywność dla sprzątaczki?" Żadna. Rekrutowałam do pracy umysłowej. Gdybym szukała sprzątaczki, sprawdzałabym, czy dana osoba jest schludna, kulturalna, czy się nie spóźnia, czy nie ma tipsów na kilometr itp. Wiem, że jest masa sytuacji, gdzie rekrutacja to bulls**t - zresztą kiedyś kandydat powiedział mi "no, wreszcie jakaś firma, która sprawdza moje umiejętności, a nie zadaje dziwne pytania" (bo został posadzony przed kompem celem weryfikacji umiejętności zadeklarowanych w CV).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mów prawdy. Wygooglaj sobie jakie są przeciętne pensje w tym zawodzie u Ciebie w regionie i ujmij sobie trochę za brak doświadczenia. To największa głupota mówić prawdę, bo pracodawcy chcą jak najtańszych pracowników. A jak będziesz niezadowolona z pensji to wykaż się osiągnięciami i idź ją negocjować - jak się nie uda nic uzyskać, to graj zadowoloną ale cichcem szukaj innej pracy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bylam po obu stronach- a patrzy sie na wyglad? rozumiem zadbanie itd? ale ogolnie pojeta atrakcyjnosc? np na nadwage/niedowage ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
średnia krajowa to prawie 4 tys. brutto, a ty nawet wysłowić się nie potrafisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×