Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prawie  babcia

Powinnaś nam pomóc

Polecane posty

Gość gość
Prawie babcia poszukaj sobie topiku Pt.35letni syn nie chce pracować zobaczysz jak to się u ciebie skończy tam taż zdesperowana matka błagała żeby jej podpowiedzieć co ma robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie  babcia
a tu światopogląd nic nie ma do rzeczy a raczej priorytety . Jak ktoś zaczyna dorosłe żcie od d**y strony to wiadomo ,ze ędize cięzko . I jemu i temu do kogo zwróci sie o pomoc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie  babcia
nawet mnie nie strasz :) bo już 35 lat i brak pracy to koszmar a jeszcze z dizeckeim w drodze ...................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie  babcia
żebyśmy my ajcyś bogaci byli , jakieś firmy mieli , samochody czy cholera wie o jeszcze jeszcze bym pomyślała ,ze to dziewczynę przekonało . Ale my nawet połowy tego nie mamy , nikt głodem nie przymiera , jakiś grosz , parę złotych oszcżędności ale to naprawdę wielkie nic . Czy oni sie znali wcześniej ? prawdy nie powiedzą bo raz gadają tak , raz inaczej . Ale pradą jest ,ze niecałe 2 miesiące po wprowadzeniu do niego - dizecko w drodze .,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do autorki topiku1111
Prawie Babciu, absolutnie się nie zgadzaj żeby się do Was wprowadzali. Zaproponuj im pomoc w wynajęciu mieszkania, powiedz że będziecie się dokładać te 200-300zł w miarę możliwości. Powiedz, że powinni tworzyć rodzinę i się usamodzielnić skoro na świat ma przyjść dziecko. Jak przyjdzie co do czego, że nie bedą chcieli wynająć mieszkania to niech ona idzie do swojej matki, a syna przygarnij i tyle. I albo będą dążyć do tego by być razem i mieszkać razem, albo nie. No autorko, nie bądźmy niemądrzy. To są dorośli ludzie, muszą stanąć na nogi, można im pomóc, ale nie pod nos podkładać, bo się ich nie pozbędziecie. Oni na 99% są zdania, że jesteście pewnikiem. I teraz się okaże jak Was po tym potraktują jak im odmówicie. ABSOLUTNIE SIĘ NIE ZGADZAJ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko nie chwal dnia i godziny, bo może ci się tylko wydawać, że przyszła teściowa to złota kobieta, nie wiesz, że dużo ludzi gra, moja teściowa jak byliśmy na stopie "chodzenia" z mężem też była super :D wszystko wychodzi jak już jest się rodziną po przez tzw. ślub, wtedy stają się ludzie odważniejsi. a że teraz jest taka super to nie oznacza, że weźmiesz ślub z tym chłopakiem i ona zostanie twoją teściową, zdziwiłabyś się, ale różne rzeczy w życiu potrafią się przydarzyć. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do autorki topiku1111
No więc tym bardziej się nie zgadzaj, skoro tak jak powiedziałaś - zaczyna się od d**y strony to trzeba wiedzieć, że będzie ciężko. A myślisz, że co oni myśleli? Jasne, że myśleli i myślą że zamieszkają u Was i spokój. Problem z głowy, nie trzeba się usamodzielniać, bo przecież rodzice pomogą co nie... I jeszcze to "POWINNIŚCIE" he, he... Nic nie powinniście i nic nie musicie i młodzi muszą trochę pokory przyjąć i uświadomić sobie, że życie to nie bajka. A jak tak im ciężko to zapproponuj te 200-300zł i rodzice dziewczyny niech drugie tyle dają i mieszkanie prawie opłacone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie  babcia
wiesz , jak sie tak namyślę o wszystkich aspektach to jestem prawie pewna ,ze powinniśmy odmówić . Odmówić im . Ale oc dziecko winne ? Ja swojego syna zna i choć łatwiej by mi było myśleć ,ze ot wszystko jej wian to byłaby g***o prawda bo i on tam był z nią . Żeby mi ktoś komu ufam powiedizał - goń dziadów , będize dobrze - zadzwoniłabym do nich juz dizś . Ale sama urodziłam 3 dizeci , wiem jak potrzebne jest wsparcie i zwykły spokój . wiem ile to znaczy dla dizecka , nie o nich mi chodzi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie  babcia
matak jej nie dołoży bo sama ledwo ciągnie ,z tego co wiem ma tylko jakąś rencinę , rozwiedziona dawno czy nawt nigdy nie m iała mężą . Mieszkaja z babcią, która ma jakąś poważniejszą emerturę i tak ise to kręći . A że ich zdaniem " pracy nie ma " .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do autorki topiku1111
Słuchaj, ale jak oni teraz się nie usmodzielnią to kiedy to zrobią? Jak dziecko będzie miało 5 lat? 10 lat? Nie patrz na to z tej strony, dziecku krzywdy nie wyrządzasz, nie wyrzucasz ich pod most. A jakby mogli wynająć mieszkanie i by sobie mieszkali na wynajętym to też byś miała poczucie winy, że może powinnaś im zaproponować żeby u Was zamieszkali? Nie, nie. Babciu, my nie mówimy, że macie ich zostawić na lodzie, bo wiadomo że pomoc potrzebna, ale pomagajcie na odległość. Niech mieszkają na swoim. Będziecie się dokładać, może rodzice dziewczyny trochę też , bo też powinni. A jak przyjmiecie ich do siebie to po prostu umożliwicie im dalsze leżenie z d**ą w domu, nie będą czuć presji i motywacji do stworzenia warunków dziecku, do pójscia do pracy, bo... "PRZECIEŻ RODZICE POMOGĄ. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do autorki topiku1111
Dobra, rodzina dziewczyny odpada. Wy będziecie dokładać trochę, on pójdzie do roboty, bo będzie MUSIAŁ iść, nie ma że boli. Trochę i MOPS pomoże i jakoś pociągną. A jak Ty ich weźmiesz do siebie to ułatwisz im pod tym względem, że on nie będzie musiał iść do roboty, tylko i wyłącznie. Rozumiesz kochana? Niech spróbują na swoim, jak naprawdę nie dadzą rady no to ich weżmiecie do siebie, no trudno. Ale chociaż spróbowali i będziecie wiedzieć, że się starali. No trudno, nie wyjdzie to nie. Dziecko zaraz zaburzeń emocjonalnych nie będzie mieć jak raz się przeprowadzi. Spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawie babciu, obawiam się, że jeżeli im odmówisz teraz pomocy, to sumienie Cię zeżre a na dodatek, wnuka/wnuczki nie zobaczysz, bo "synowa" na złość i z zemsty graniczy Ci z nim kontakt. Ja na Twoim miejscu, spisałabym z nimi kontrakt pod którym sie podpiszą i oni i Wy, zawarłabym w nim ich prawa i obowiązki, np. -macie prawo do prywatności w pokoju, który wam odstąpię -macie obowiązek 2x w tygodniu odkurzać całe mieszkanie -raz w tyg. szorujecie łazienkę -syn znajdzie pracę i będzie pokrywał połowę kosztów utrzymania mieszkania -macie prawo zostać w tym domu, tylko jeżeli będziecie się wywiązywali ze wszystkich w.w. punktów, do czasu aż dziecko będzie miało 5 miesięcy w innym wypadku w ciągu miesiąca wyprowadzacie sie do mieszkania dziewczyny -itp...itd..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie  babcia
mam nadizję ,ze on sie trochę ogarnie bo jak na razie to sie tylko otrafi głupkowato śmiać i stroić żarty . Trochę mam też nadzieję ,żę rzeczywiśćie takie wyzwanie jak dizecko w drodze to nie jest byle co i ,że to człowieka zmienia a p rzynajmniej powinno . On prace rozmaite miał to prawda . Ale w żadnej nie wytrwał bo to albo sie spóźniał , albo z nim umowy nie przedłużyli albo za dlaeko , albo za mało płacą albo ....szlag wie co jeszcze mozę teraz sie zmobilizuje ? Dałby Bóg .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie  babcia
taki kontrakt jest dobry ale tylko wtedy kiedy ludzie poważnie do niego podchodzą .A oni ? zawsze coś im na przeszkodzie stoi , oni maja dobre intencje ale nie mogli bo coś tam coś tam .... zawsze będzie coś ważniejszego od tego co trzeba zrobić , kupić , naprawić teraz . I pod tym względem ona jest jeszcze gorsza niż on . Tyle raz u nas byli - rozumiem ,ze to gość w moim domu ale ani słowem sie nie zająkneła --- to mozę ja ocś pomogę ? naczynia po obiedziep ozbieram ? może jakieś ciasto na kawę upiekę ? Nic , tylko przyjść , najeść sie i zapalić . Mam nadizeję ,że coć teraz te faje ograniczyła choć wątpię .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa12345
Będąc na Twoim miejscu na pewno bym nie przyjęła młodych w tym momencie pod swój dach. Młodzi od 3 miesięcy wiedzą, że zostaną rodzicami, a zamiast rozejrzeć się za dodatkowym zajęciem, jakąś pracą czy podejmowaniem jakichkolwiek działań mającym na celu polepszenie ich bytu, siedzą bezczynnie licząc na Waszą pomoc i powtarzając „jakoś to będzie”. Wasza pomoc powinna być proporcjonalna do wkładu własnego tychże „dorosłych i odpowiedzialnych ludzi”. Może zastanówmy się, jakie opcje macie do wyboru (oczywiście każda z nich z pewnymi modyfikacjami). 1. Młodzi się do Was wprowadzają, a nie zapominajmy, że.. oboje nie mają pracy. Jak zatem można zakładać, że się usamodzielnią np. w ciągu 6 miesięcy od urodzenia dziecka, skoro nie mają już teraz pieniędzy, a co dopiero będzie, gdy dziecko pojawi się na świecie? Zawsze będzie im brakować i.. przy braku chęci usamodzielnienia się nie ma co liczyć na wyprowadzkę. (Pomijam skandaliczne komentarze dziewczyny o przeróbkach Waszego domu, jak i fakt, że dziecko mogłoby przeszkadzać reszcie domowników). 2. Młodzi coś wynajmują sami i nie mogą liczyć na jakąkolwiek Waszą pomoc. (Akurat wątpię w to rozwiązanie. Widać, ze jesteś kochającą mamą, chcesz, aby wszystko było podopinane „na ostatni guzik”, troszczysz się o maleństwo już teraz, choć.. to nie Ty jesteś rodzicem). 3. „MIX” Młodzi mogą na Was liczyć, jednakże nie ma być to Wasz obowiązek, a jedynie dobry uczynek. Może polegać na zadaniach bezkosztowych, jak: pomoc w znalezieniu lokum, popytaniu się znajomych o sprzęt dla dziecka- może ktoś ma wózek, którego nie potrzebuje, a młodym by się przydał itp. Mogą polegać na płaceniu przez Was czynszu lub też dawaniu kilkuset złotych na „start”. Ten start może trwać pół roku, rok- ile chcecie. Nikt też Wam nie zabrania przyjść z prezentem w postaci paczki pieluch itp. Jednakże najważniejsze jest to, że to nie Ty masz się czuć odpowiedzialna za dziecko. To rola rodzica. Sama dostrzegasz, że młodym niekoniecznie zależy na podjęciu pracy, usamodzielnieniu się. Oni chcą wygodnie żyć- po prostu uwić gniazdko. Czas rzeczywiście wydorośleć- to oni muszą się wziąć w garść. Nie wymagaj od siebie mobilizacji i nie zmieniaj drastycznie swojego życia. Powtórzę: to młodym musi zależeć i to oni muszą działać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kontrakt to jest dobra rzecz, tylko musisz być konsekwentna i konsekwentnie go egzekwować. Dać im wyraźnie do zrozumienia, że nie ma zmiłuj i że za byle co wylecą i że są na Twojej łasce mimo, że będą płacić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie  babcia
wszystkie te wasze porady sa w porżądku i na miejscu . Dla wszystkich normalnych dorosłych zupełnie oczywiste . Tylko obawiam sie ,zę nie dla nich . Rozmawiać rozsądnie i stawiać rozsądne żądanai można w stosunku do kogoś kto choć sprawai wrażenie rozsądnego . A oni jak zmini gadać to tylko mowa trawa i frazesy . Pytam czy nie ma jakiś koleżanek z małymi dizećmi , może można jakąś wyprawkę troszkę pożyczona skompletować , coś kupić używanego , lekko przechodzonego przecież dizeic tak szybko rosną i nie niszcza tych ubranek . Wiecie co mi powiedziała ? nawet jak o tym myśle to krew mnie zalewa . " to moje pierwsze dizecko i nie będize w lumpach po kimś chodzić " A wózek chce kupić nowy jakiś " cyklop " czy inaczej - nie pamiętam nazwy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie  babcia
ja juz sama nie iwm . może my naprawdę jacyś wyrodni jestęśmy ? naprawdę dizadkowie tak wszystko finansują wnukom ? jakieś wózki za 2 - 3 tys zł ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie  babcia
teraz jak o tym piszę ot jestem jednak zdecydowana im odmówić . Bo przecież sama widzę co sie będize działo . Pytma syna - a jak w tym wszystkim widzisz swoje siostry a on na to ,ze p rzecież one niedługo szkołę końcxzą i jadą do internatu . A przecież to jeszcze cały rok szkolny przed nimi a oni chcą ise wprowadzać nawet za 2 tygodnie ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla dobra dziecka - musisz odmówic. Twój syn stanie się mężczyzną i stanie na nogi tylko jak dostanie kopa. Jak będzie mieszkał u mamusi i miał wszystko podetkane pod nos - nigdzie to nie nastąpi. Poza tym - stać cię na branie ich sobie na utrzymanie? Pomyśl w jaki obowiazek sie wkopujesz. Teraz sobie może myślisz, ach, jakos to będzie zużyją trochę więcej prądu, będzie się kupować ciut więcej jedzenia. Kobieto, będziesz utrzymywać trzy osoby! Pomyśl o wyprawce dla dziecka, jego potrzebach, koszcie ewentualnych leków... A i młodym będzie coś wiecznie brakowac i będą ciągnąc pieniądze od ciebie. A potem zaczniecie się kłócić, więc dziecko będzie rozsnąć w nerwowej i niedobrej atmosferze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogoń na drzewo
zaraz; żadne nie ma pracy i żadnych kroków w tym celu nie robi, ale " dziecko MUSI " miec nowy wózek za 3ooo zł? pogoń PASOŻYTÓW!!!!! to niereformowalni ludzie, czysta patologia!!! jak ich wpuścisz, będa lać ci wody skolko ugodno - ''bo dziecko musi sie wykąpać", prąd poleci w gorę bo ona będzie z brzuchem siedziała i seriale oglądała , a Ty bedziesz ich " oporządzać" musze pytać, jakkim cudem wychowałaś takiego nieroba i dziecioroba? Wiesz, co się mówi w takim wypadku? " nie uważałes co robisz, to teraz rób, jak uważasz" Dzieci nie biora się z powietrza, ZAPEWNIAM po dwu miesiącach znajomości, bez pracy, zaszła w ciaze? No gratuluje rozumku i " cwaniactwa"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mały offtop: drogi gościu, nie nazywaj mnie dzieckiem, z łaski swojej bo to zabawne. ile jestes starsza 5? 10 lat? moze jestem starsza ale przynaj niej samodzielna. mieszkam z chłopakiem w wynajmowanym mieszkaniu, studiuje, sama place za studia, mieszkanie i życie, bo równolegle pracuje! aaa no i przy okazji staram sie nie zmajstrowac sobie dziecka. a ty będąc starszą co zrobiłas? zmajstrowałas dzieciaka, wpakowałas sie tesciom na głowe i jeszcze masz czelność ich obsmarowywać na forum publicznym. a teraz powiedz, czyje podejscie do zycia jest dziecinne? do autorki: dobrze robisz, nie zgadzaj się, nie miej wyrzutów sumienia, a jak ci syn z tą dziewczyną jeszcze raz powiedzą, 'ze cos powinnas, bo to twój wnuk" to im odpowiedz' ze powinni to w pierwszej kolejnosci oni, wziac sie do roboty, znalezc mieszkanie i zapewnic jakies warunki temu dziecko, bo to był ich seks i to bedzie ich dziecko" babcie są od rozpieszczania, nie od utrzymywania i wychowywania. takze pamietaj, bądz twarda, zero wyrzutów sumienia, za nic tutaj nie jestes odpowiedzialna. pomoc ok, ale pomoc odpowiedzialna, bez poświęcania własnego domu, rodziny itd. a syn to widze, że identycznie wyrachowany jak synowa. ta chce robić remont, ten chce siostry do internatu wywalac, bo on sie 'musi' wprowadzic, eehhh szkoda gadac, bądz twarda i trzymam kciuki! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze jestem młodsza*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogoń na drzewo
nie uważałes co robisz, to teraz rób, jak uważasz" Dzieci nie biora się z powietrza, ZAPEWNIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozalka1123
wierz mi, że jak dziecko sie urodzi to dopiero będziesz miała jazdy tzn. wieczne kłotnie bo dzieciak w nocy bedzie płakał a skoro tacy lenie to na pewno będziesz ty sie zajmowała, do roboty nie pójdą to za co utrzymają dziecko zapewne ty będziesz dawała kase. Ja bym sie nie zgodziła powiedz, ze pomożesz dołożysz ze 300zł do czynszu za wynajem ale jak pozwolisz sie wprowadzić to koniec. Czytałam tu na kafe tez kobieta pozwoliła swojemu synowi z narzeczona sie wprowadzi to po miesiącu z 200 m domu miała do dyspozycji mały pokój i do kuchni nie miała wstępu bo jej nie kazali a za nic w świecie nie chcieli sie wynieś i ubolewała, że nigdy w życiu by się nie godziła gdyby wiedziała co ja czeka. Nie gódź sie tylko dlatego, że pojawi sie dziecko bo to nie powód chcieli bawić sie w dom to mają zabawę. Nie poddawaj sie jak ci każdy mówi bo później nie wyrzucisz z domu tak łatwo a sami nie pójdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko napisz co postanowilas i co im powiedzialas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
własnie, autorko daj znac jaka decyzja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zagonić do roboty , dziewczyna niech do swojej matki wraca, a syn natychmiast do tyry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×