Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie znoszę jak ktoś jedzie pociągiem albo pksem i zdejmuje buty

Polecane posty

Gość gość

a niestety zdarza się to często. ostatnio jakaś dziewczyna w pociągu, która siedziała naprzeciwko mnie zdjęła buciory i zacapiła cały przedział. Ja piernicze tylko w Polsce takie buraki są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też miałam taką sytuacje w pksie. reakcja kierowcy na nieprzyjemne zapachy bezcenna. gościu zatrzymał pojazd, podszedł do chłopa bez butów i kazał mu je w te pędy założyć, bo, tu cytat, "za chwilę go zapierrdoli" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja kiedyś jechałam autokarem do Chorwacji i jakiś młot siedzący za mną na ostatnim siedzeniu zdjął buty i tak yebało że myślałam ze się porzygam, wyciągnął się na siedzeniu i na dodatek otworzył piwsko. W dodatku wydawał z siebie odgłosy jak swinia, chrząkał, jąkał. do tej pory jak sobie to wspomne to mnie krew zalewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dojeżdżam do pracy pkp i niestety jakaś chora moda nastąpiła z tym zdejmowaniem butów. Obrzydza mnie to. Jak można podtykać swoje kopyta komuś pod nos( bo kładą je na siedzeniu na przeciwko), zupełny brak kultury. A latem te bose stópki zarówno pań i panów..... masakra!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja czasem zdejmuje bo nie mogę długo siedzieć w jednej pozycji :D Ale nigdy mi syry nie jadą! Szczególnie jak mnie czeka podróż to wypsikuję stopy i buty dezodorantami i nie wiadomo czym jeszcze :P No i nikomu pod nos nie podtykam tylko siadam na jednej nodze albo po turecku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam pracę stojącą i też mnie bolą nogi jak wracam do domu, nie walą mi ale jednak nie zdejmuję butów, bo nie jadę przecież sama i nikt nie musi ich oglądać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie tak robią? : O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak niestety, ale dużo jest takich buraków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam zdejmuje bo jak jade pociagiem to trwa to z 12 godzin. Mam się meczyc??? Co innego jak sie jedzie te 5 godzin. To wtedy mozna wytrzymac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mnie to wkurza choć
nie spotkałam się, żeby te nogi capiły, chociaż tyle. Ale i tak jest to mega brak kultury, jak siedzisz naprzeciwko takiego buraka i on ci giry opiera o twoje siedzenie, obok ciebie, fuj! :O W życiu bym sie tak nie zachowała. Do wszystkich, co tak robią - miejcie świadomość, że każdy w przedziale jest zniesmaczony i myśli "co za burak!".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mnie to wkurza choć
Tak, ludzie robią to nagminnie. I z mojego doświadczenie - tylko młodzi. Nieraz mi girska opierali na siedzeniu i musiałam się niema stykać z tym stopami :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość K
Dlatego nie korzystam pkp, a tym bardziej z pks. Nie ma to jak własne auto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mnie to wkurza choć
Do tej, co zdejmuje - zgadzam się, że jechanie po 12h w butach to uciążliwość, więc jak wiecie, że macie na 100% bezwonne te nogi, to sobie zdejmujcie, ale na litość boską - trzymajcie je przy sobie! Na dole albo na własnym siedzeniu, nie podtykajcie tych stóp ludziom pod oczy! :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja zdejmuje buty :P . Nawet w kinie :P . Ale moje nogi są bez zapachu, mogłabym jedne skarpetki nosić i 2 tygodnie i nic nie byłoby czuć. Jakby mi nogi śmierdziały to na pewno bym nie miała odwagi by zdjąć buty w miejscu publicznym. Ale sorry nie wiem co jest obleśnego w nieśmierdzących stopach na których dodatkowo ma czyste skarpetki. Ja nie lubię siedzieć w buciorach i jak nie muszę to je zdejmuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heheh rzadko jezdze isie z tym nie spotkalam. ale co racja to racja, takiegirska pod nosem to nic fajnego. buractwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co obleśnego
? Cóż, ja na przykład nie życzę sobie cudzych stóp nachalnie wywalanych mi przed oczy i w pobliżu mnie. To zwykły brak kultury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wpychanych pod oczy ? To ktoś macha nogami na wysokości Twojej twarzy ;) ? Dla mnie dużo obleśniejszy jest smród w komunikacji publicznej, zasyfione siedzenia, poręcze i ogólny brak higieny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mnie to wkurza choć
Podam nagminny przykład - siedzę, na siedzeniu naprzeciwko siedzi burak, który zdejmuje buty i kładzie je na MOIM siedzeniu, obok mojego ciała, niemal go dotykając. Tak, to JEST wywalanie mi stóp i naprawdę następnym razem coś powiem (tyle, że człowiekowi jest normalnie wstyd za tego z girami i sytuacja ogólnie jest głupia, a takiemu burakowi nie jest wstyd).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lopoij
Ja mam zdanie jak kilku moich poprzednikow.Uwazam ze nozna zdjąć buty(sama tak robie)jeśli ma się pewnosc ze skarpetki sa czyste a stopy nie smierdza.Jednak nie powinno się zakladac ich na siedzenie naprzeciwko jeśli ktos tam jest ani podtykac ich wspolpasazerom pod nos.Kiedy jedzie się pociagiem lub autokarek kilka godzin nie ma szans by wysiedziec w jednej pozycji.Wtedy trzeba dac stopy pod siebie,na siedzenie a przeciez w butach się na siedzenie ich nie zalozy.To bylby dopiero brak kultury.Podkreslam jednak: Stopy maja byc czyste i pachnace!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mnie to wkurza choć
A brak higieny, brudne kible i tak dalej to oczywista sprawa, że dokuczliwe i przykre, więc nie widzę powodu, dla którego jeszcze pasażerowie mieliby sobie dokładać poprzez takie akcje, jak czyjeś giry na widoku. Dziękuje za uwagę 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsze slysze o takich manierach, chyba zadko korzystam z komunikacji. Dziwie sie natomist, ze nie zwrocicie takiemu delikwentowi uwagi, jakby mi ktos giry oparl o moje siedzenie, bez wzgledu na to czy czyste czy smierdzace, kazalabym je zabierac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ee no mnie by nawet go głowy nie przyszło, żeby się pakować z nogami na czyjeś siedzenie. W kinie sobie ściągam buty i czasami opieram o fotel przede mną, ale tylko wtedy jak NIKT tam , ani w pobliżu nie siedzi, a jak ktoś siedzi to trzymam nogi bez butów normalnie na dole i tyle. Każda ingerencja obcej osoby w miejscach publicznych nie jest zbyt przyjemna - przynajmniej dla mnie, dlatego ja też nie ingeruję ;) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a juz szczyt kulosy w skarpetkach i w sandałach...od razu widać że to wsiun.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a według mnie ściaganie butów w ogole to buractwo i brak kultury, nie obchodzi czy mnie ktoś ma czyste skarpetki. nie powinno sie sciagac buciorow w miejscu publicznym. to jest wiecniactwo. jak widze jak taki ktos sciaga buciory to juz oczyma wyobrazni czuje jak mu nogi i skarpety yebią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja buciorki zdejmowałam w pociągu,nakładałam takie"dyżurne"skarpety ze skórzaną podeszwą,kapcie takie i sobie tak jeździłam,ale no wywalałam nogi na siedzenie jak jechałam sama w przedziale,albo jak jechałam z meżem to stopy wtykałam pod jego udo albo jak siedział na przeciwko i siedzielismy przy oknie to jedna noga na fotel od okna druga miedzy jego nogi ale najczęściej siedziałam sobie raz na jednej raz na drugiej.Teraz nie jeżdżę pkp ale jak pędzimy w dłuższą trasę autem to też siedzę w kapciach-skarpetach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie moge, a po co zmieniacie buty w pociagu na jakies skarpeto cos tam??? moze sobie jeszcze szlafrok wez do pociagu albo dres w ktorym chodzisz po domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie no kapcie to też jakieś obuwie,mniej drazniące niż gołe syry czy skarpety miękkie i wygodne,sam bym założył,jakbym na to wpadł.Kiedyś siedzę w butach zima śnieg a spod mojego protektora w podeszwie stróżka się zrobiła z roztopionego śniegu i tak se płynęła w zależności od kąta nachylenia składu i wszyscy na to patrzeli i musieli swoje buty w tym trzymać i tu się bardziej wstydziłem niż miałbym w kapciach siedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też tak miałem,jeszcze jakaś laska miała torbę na podłodze...obciach na całego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tak robię, ale mi nogi nie śmierdzą, buty też nie, nie widzę problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×