Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zszokowana Z

Zszokowało mnie czym bratowa karmi dzieci

Polecane posty

Gość gość
Nie jest ważne czy smak jest wyczuję smak czy nie. Ciasto ma być ciastem a nie pasieniem trzody. Poza tym, za rok, czy dwa okaże się że ciasta z buraków wcale nie są cool, bo zmienią się idolki, które wymyślą że zdrowe jest wpierdalanie trawy z łąki. Rozumiem że wtedy ecomamusie wypędzą na wypas swoje dzieci - wszak to co zdrowe jest najważniejsze. P*****lnijcie się w głowę idiotki i zacznijcie używać głowy do czegoś więcej niż wymyślania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to co piszesz wystawia świadectwo tobie tłuku. Nie wiesz co to eko? Burak nie dość, że jest słodki to jeszcze sprawia, że ciasto nie jest suche. Jesteś dziecinna nie zjesz, bo jest zdrowy i na złość mamie odmrozisz sobie uszy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powtarzasz sie juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ej ej halo! temat byl do obrabiania d**y mojej bratowej a nie do gadania o zdrowym jedzeniu i zakalcach, co wy odpier dalacie? autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i więcej nie zamierzam się powtarzać, szkoda czasu na dyskusję z kimś kto operuje słowami, których nie zna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość The good wife
Dobrze byłoby pomyśleć nad zdrową dietą, bo niektóre kobiety wypowiadające się tutaj mają problemy z trzymaniem emocji na wodzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a niby jakimi slowami operuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
morał taki ze autorka jest popier dolona i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No musze przyznac ze to szokujace...ale nie to czym karmi dzieci bratowa tylko to co szokuje autorke.Czytam tytul i mysle sobie ze musze zajrzec co tak zszokowalo ta biedna kobiete i czymze ta bratowa dzieci karmi,mysle sobie pewnie daje im malpie mozdzki albo jaja weza a moze jakiegos jaszczura albo dzdzownice na parze ...czytam czytam i niedowierzam...nalesniki z nutella i bananem ............hmm tozto nie do uwierzenia,szok ...no jak mozna nalesniki dzieciom podawac:-P :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I zeby moral znalezc o autorce,to trzeba ...15 stron?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko rozbija się o pieniądze. jak idziecie jeść do 'knajpy' to faktycznie może być nie zdrowe. o dobrych restauracjach nie słyszały? :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ci nie pasowało to trzeba się zawijać do resatauracji a nie na bratową psioczysz...niech daje swoim dzieciom co chce a co cie to obchodzi to jej dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osz k***a mać ja p*****le ! Temat to prowokacja, ale tak mi podniósł ciśnienie !!!!!!! W ogóle to autorka bardzo przypomina mi siostry i matkę mojego męża. One też przychodzą patrzeć mi po kątach i obrabiają tyłek, że nie gotuję, że nic nie robię, a przecież nic nie robię, bo jestem na macierzyńskim. Jakby zajmowanie się absorbującym niemowlęciem było niczym. Kiedy mam wybór piec domowe ciasta/gotować 2 daniowy wypasiony obiadek lub wyspać się/wykąpać/ iść do kosmetyczki to zawsze wybiorę opcję drugą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze dodam, że moja z******ta teściowa potrafi ugotować i 3 rodzaje zup na dzień z tym, że to zupy z torebki, po prostu zagęszcza je śmietaną i ściera na tarce marchew. Ja za to jak już gotuję to piekę mięso, robię rybę z warzywami na parzę. Może nie jest to eko, ale używam tylko ziół. Gdy nie gotuję zamawiamy pizzę, nastawiamy zupę z mrożonki lub jemy obiad z dnia poprzedniego. Ale dla rodziny męża i tak jestem leń śmierdzący :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co Cię to obchodzi? To sprawa bratowej, a nie Twoja. Właśnie stąd biorą się złe relacje pomiędzy ludźmi - przez wtykanie nosa w cudze sprawy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście,że jest jedzenie ekologiczne - to jedzenie bez konserwantów, pestycydów, dodatków i ulepszaczy, rosliny z upraw kontrolowanych i szacunek do ludzkiej pracy. Wkładanie jedzenia ekologicznego i "konwencjonalnego" do jednego worka to strzał w kolano - warto się edukować. Polecam zajrzeć na www.freedelikatesy.pl i poczytać składy. Inne niż znanych produktów? Ano inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez pestycydow to bedziesz miec jak se w doniczce posadzisz. Ziemia, nawet w takim przydomowym ogrodku, jest skazona dzieki zanieczyszczonym wodom gruntowym, kwasnym deszczom I innym swinstwom. To, co w niej rosnie dziewicze nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do autorki - kiedy odwiedza nas ciocia męża z 3 małych dzieci, wpadają średnio raz na kwartał, na cały dzień to też robię nie zdrowy obiad typu nuggetsy, frytki i jakaś sałatka z lubianych przez dzieci warzyw. Na kolację też czasem są naleśniki, z tym że u nas się je zjada z koktajlem. I co z tego? Przez pozostałe dni jemy raczej zdrowo, nigdy z paczki, dwu daniowe obiady. A kiedy dzieciaki są u nas ma być fajnie więc nie będę zmuszać dziec***odając im dorsza na parze jak wiem że nie lubią, po co? Widzimy się rzadko i dzieciaki mają te spotkania miło wspominać - pod każdym kątem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
temat sprzed 3 miesiecy to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam znaioma ktora szczyci sie tym ze karmi dzieci duza iloscia warzyw ze dzieci chipsow coli i miesa nie lubia a jej corka (8lat)jak do mojej przychodzi to po cichu wyjada jej wszystkie slodycze jakie mamy w domu :-)pilnuje czy jej ktos nie widzi .Raz wziela butelke 2litrowa coli i pila prosto z butelki i pol wypilaO:-)Ja uwazam ze trzeba zdrowo karmic dzieci ale czasem pozwalac na cos zakzanego zeby w gosciach nie zachowywaly sie jak dzikusy nienazarte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moj 17 miesięczny synek je z nami pizze( kupujemy mrozona i dokladamy skladniki) z sosem czosnkowym który uwielbia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×