Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zszokowana Z

Zszokowało mnie czym bratowa karmi dzieci

Polecane posty

Gość gość
ta co nie piecze nie obraź się, ale jesteś straszną pieniaczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co nie piecze do tej co
I oczywiście klasycznie psychoanaliza kafeteryjna się pojawiła :D Tłumię, hę? ;) To można coś tłumić w temacie ciastek, tudzież jajec od wiejskiej kurki? No widzisz, widzisz... ;) Mamo, jakie te ludzie głupie na tej kafeteryjii :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w zyciu to jak najdalej od takich wyszczekanych bab sie trzymac nalezy....bo nieprzyjemne w obyciu sa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co nie piecze do tej co
gościu, nie obrażam się, fakt jestem dość temperamentą osobą (nie wiem, czy to wada :P ). to znacznie sensowniejsze stwierdzenie (pieniaczka, hi hi) niż szukanie Freuda na temacie o żarciu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_znowu_po
nie analizuję, ledwie rzuciłam okiem:) 'zachęcam do mniejszej spiny' po prostu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co nie piecze do tej co
No to obydwie zachęcamy do tego samego, pokój siostro ;) Uciekam obiad mężowi gotować (tak, czasem gotuję :P )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość The good wife
Dlaczego więc tym "durnym eko mamuśkom" zaglądasz pod pokrywkę garnka? To przecież nasza sprawa, jak wyglądają nawyki żywieniowe w naszych domach. Nie zgodzę się z tym, że hodowanie warzyw, owoców, ziół we własnym ogrodzie jest nonsensowne. Po prostu nie masz do tęgo ręki. Dziwnym trafem mam /łam w ogrodzie jabłoń, śliwkę, sałatę, szczypior, koper, rzodkiew, szałwię, pomidory, poziomki - nietknięte żadnym pestycydem czy też herbicydem. W domu rośnie awokado, cytryna, pietruszka, bazylia i rozmaryn - wszystkie też mają się dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba niektóre z was bardzo przesadzają. Sporadycznie zdarza mi się kupić ciastko w cukierni, gdy wstępuje po chleb i najdzie mnie ochota. Potrafię i lubię piec, ale po pierwsze mam na ciastko akurat w tym momencie ochotę, a po drugie, co zrobiłabym z całą blachą ciasta? I wciąż jeszcze żyję, choć to takie strasznie niezdrowe. Znam osoby, które nigdy nie pieką ciast, bo im nie wychodzi. Zawsze podają ciast sklepowe, przynajmniej ma to ten plus, że jest kilka rodzajów do wyboru. Gdybyście kiedykolwiek spróbowały domowego sernika mojej siostry, to pewnie zmieniłybyście zdanie nt. pyszności ciast domowych. Śmieszą mnie osoby, które oburzają się, że komuś nie smakowałoby ciasto z burakiem czy ciasteczka owsiane. Mnie tez nie smakowałby, każdy ma swój gust i na ten temat się nie dyskutuje. Kocham ciasta z kremem. Wiem, ze są kaloryczne i niezdrowe, więc wolę nie jeść nic zamiast ciasta z burakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak można nie lubić ciastek owsianych :D są pyszne :) owsianka, jaglanka jest u mnie codziennie na śniadanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"jak można nie lubić ciastek owsianych smiech.gif są pyszne usmiech.gif owsianka, jaglanka jest u mnie codziennie na śniadanie." Nie są pyszne. Tobie smakują, mnie nie. Równie dobrze mogłabym napisać "jak można lubić ciastka owsiane, są ohydne".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O! Nalesniki z nutella i bananami! Ide zrobic.... MMmmmmmm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie zauważyłaś że to był żart, świadczyła o tym chociażby emotka. Rozumiem, że smak to kwestia gustu ale całe moje szczęście, że lubię wybory z płatkami owsianymi bo są bardzo zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz będziecie się licytować co smaczniejsze heeh.kazdy ma swoje smaki to jedno,a produkty zdrowe nie wszystkim musza smakować,to każdego wybor.tyle,ze w większości osoby,ktore nie patrza na skład lub podaja rodzinie gotowce narazone sa na chorobska i tyle.bo co zdrowego może być w sztucznym,chemicznie przetworzonym zarciu.ale wybor na szczęście ma każdy sam.zreszta zjedzenie raz na ruski rok w mc nikogo nie uśmierci.tyle,ze jak tam jestem widze w kolejce te grube ,wielkie dupska...na pewno na zdrowie im to nie wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego to niby bratowa ma się stosować do twoich zasad we własnym domu? Możesz żywić dzieci jak chcesz, ale musisz zdawać sobie sprawę, że prędzej czy później spotkałyby się z niezdrowym żywieniem - jak nie u bratowej, to gdzieś indziej. Nie możesz odgrodzić dzieci od rzeczywistości. Pogódź się z faktem, że normalni ludzie od czasu do czasu jedzą niezdrowe jedzenie, bo po prostu im smakuje. Obsesja na punkcie zdrowej żywności jest tak samo szkodliwa jak regularne objadanie się słodyczami i fast foodem. Odmawiając sobie wszystkiego można popaść w nerwicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
04.11.13 [zgłoś do usunięcia] gość teraz będziecie się licytować co smaczniejsze heeh.kazdy ma swoje smaki to jedno,a produkty zdrowe nie wszystkim musza smakować,to każdego wybor. xxxx i vice versa, niezdrowe też nie muszą wszystkim smakować bo nigdy nie lubiłam hamburgerów, frytek na starym oleju itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cos wam powiem. Moja matka odzywiala mnie wedlug polskiego wzorca dobrej gospodynii i uroslam tylko 168cm podczas gdy moi rodzice obydwoje byli wyzsi (mama 176mmm, ojciec ponad 180). W kazdym zebie mam plombe, wlosy mam cienikie. Natomiast meza(obcokrajowiec) matka nie przejmowala sie gotowaniem obiadow wiec praktycznie wyrosl na mrozonych paluszkach rybich, spagetti z paczki, ravioli z pszki, frytkach, nalesnikach oraz coli. On ma ponad 190 wzrostu, ani jednej plomby i bujna czupryne :) Do tego jest niezwykle zdrowy. Z mojego punktu widzenia bratowa dobrze robi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ha ha dobre :D a nie pomyślałaś że dostałaś kiepskie geny po dziadkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio napisalam! Dziadkowie tez byli wysocy! Teraz brat meza tak samo karmi dzieci jak ich mama karmila :-D I dzieci zdrowe jak malo kto, wogole nie choruja i bardzo ladnie rosna. Zrewidowalo to moje pojecie o odzywianiu :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość The good wife
Czy naprawdę uważasz, że to właśnie kuchnia twojej mamy wpłynęła na Twój niski wzrost? No błagam, przecież to, ile masz mieć wzrostu, długość życia (śmierć naturalna), kolor oczu jest uwarunkowany genetycznie i to, że masz tyle a tyle wzrostu było już pewne, gdy byłaś, kochana, zarodkiem w brzuchu Twojej matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę że bratowa autorki to dobra, troskliwa matka która wie jak najszybciej i kompletnie zapewnić dziecku całą tablicę Mendelejewa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
drogie mamy przyrządzacie pasternak? Jeśli tak to co z nim robicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy ciasta nie piekę, nie zalatuję gościom i nie robię obiadu.nigdy. a wiesz dlaczego? jezeli nie moim pomyslem jest goszczenie tych ludzi, to niech skacza pomysłodawcy-np mój partner. on sprasza mi gosci jak mam rozp*****ec w domu? zawsze musi każdego spod płotu zaciągnąc do salonu? ostatnio i tak poprawa-uprzedza mnie 15min przed o gosciach. co do dzieci-skutki będą. będa i tyle. moja ciotka nigdy nie robila obiadu(gospodara, wujek krowy,ciocia dom i pomoc wujkowi). dziecijadly gofry, gofry gofry. mortadele i parówki.zupki chinskie. skutki? wszystkie mają słabe zęby, łamliwe kości, choroby zołądka, polipy w nosie, wszelkiej masci paciorkowce skórne i trądzikowe, slabą odp***ośc, zaburzoną gospodarke hormonalną i królowa gardla-angina. gdyby jadly normalnie, to moze by nie miały helikakterów czy cheliobakterów. do tego najmlodsza kuzynka ma takie anginy ze urodzila wlasnie dziecko z wadą serca i nerek(8antybiotyków w ciązy miala).pomijam fakt ze w kuchni 12 zwierzaków-kot na stole, pies śliniący stól itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja codzien robie, ale nie bede robila gosciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie bakterią zolądka zaraziły ją zwierzaki, siadla odp***osc, wdal sie paciorkowiec gronkowiec heliobakter czy ki ch*j wie co- drugi chlopak caly w krostach a ma 30lat i stwierdzone choroby odzwierzęce, wszyscy jacys chorzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"co do dzieci-skutki będą. będa i tyle. moja ciotka nigdy nie robila obiadu(gospodara, wujek krowy,ciocia dom i pomoc wujkowi). dziecijadly gofry, gofry gofry. mortadele i parówki.zupki chinskie. skutki? wszystkie mają słabe zęby, łamliwe kości, choroby zołądka, polipy w nosie, wszelkiej masci paciorkowce skórne i trądzikowe, slabą odp***ośc, zaburzoną gospodarke hormonalną i królowa gardla-angina" xxxx Nie tylko ty masz rodzinę na wsi i już i widzę kłamstwo. Na wsi ZAWSZE jest obiad. Szczególnie na opisanej przez ciebie gospodarce. Jeżeli ktoś cokolwiek hoduje to nie traci kasy na zupki chińskie, przynajmniej w takich ilościach aby osłabiły organizm. "Śmieszą mnie osoby, które oburzają się, że komuś nie smakowałoby ciasto z burakiem czy ciasteczka owsiane. Mnie tez nie smakowałby, każdy ma swój gust i na ten temat się nie dyskutuje. Kocham ciasta z kremem. Wiem, ze są kaloryczne i niezdrowe, więc wolę nie jeść nic zamiast ciasta z burakiem." xxxx Zgadza się, teraz na kafe będzie moda - żresz ciasta z buraków? Jeżeli nie to się nie odzywaj. Taki mały ekoterrozym :D "Możesz żywić dzieci jak chcesz, ale musisz zdawać sobie sprawę, że prędzej czy później spotkałyby się z niezdrowym żywieniem - jak nie u bratowej, to gdzieś indziej. Nie możesz odgrodzić dzieci od rzeczywistości. Pogódź się z faktem, że normalni ludzie od czasu do czasu jedzą niezdrowe jedzenie, bo po prostu im smakuje." xxx Pisałem o tym. Ekomatulkom wydaje się że dzieci odżywiają się zdrowo zawsze i wszędzie. Prawda jest zawsze bolesna. Dzieciaki wśród rówieśników jedzą to co wszyscy i to co smakuje. "Facet, który przesiaduje na babskim forum w dziale Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci pechowiec.gif całe szczęście, że mój mąż ma normalne męskie zainteresowania." To mnie powaliło. Facet nie może wypowiedzieć się w temacie żywienia. A wiesz damulko kto ZAWSZE jest szefem kuchni w szanujących się hotelach i restauracjach? To zamknij swój ryjek. A Twój facet? Zapewne posuwa teraz jakąś blondynę - wszak ma typowo męskie zainteresowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Siedzieliśmy dzisiaj u nich cały dzień i oto co ona dała na obiad dzieciom: paluszki rybne w kształcie zwierzątek smażone w oleju, a do tego garstka chipsów!! a na deser naleśniki z nutellą i bananem." xxx Do mojego domu nie miałabyś wstępu. Moja żona pokazałby Tobie drzwi i powiedziała grzecznie - w*********j jak się nie podoba. "To niech Twoje dzieci nie ida. Jesli tak sie o nie boisz. Nie puszczaj ich. Proste" Dokładnie tak - Zapewne nikt za nimi nie zatęskni. :) "i czy to jest normalne żeby siedzieć w domu i nie ugotować dzieciom obiadu i nie ogarnąć domu" No proszę, to jak ktoś pracuje w domu, to od razu nie pracuje? Ogarnij się ciulu. "Od kiedy, to nieróbstwo i karmienie dzieci chipsami, to zycie "na luzie". Pewnie takie same lenie zapyziałe piszą takie komentarze, bo normalnym osobom się nóż w kieszeni otwiera, a nie jeszcze będą poklaskiwać" No cóż, lepiej być takim leniem niż śmieciem podobnym do ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy ktoras tutaj z wielkich wypiekaczek moze przyjac do wiadomosci ze moze ktos poprostu ciasta NIE LUBI? tak, NIE LUBI! tak jak wasze dzieci "nie lubia" coli i żelków tak moje i mój mąż nie lubią ciasta! poradzcie prosze co mam z tym zrobic, jestesmy chyba jacys dziwni, boje sie ze ktos to zglosi do opieki spolecznej :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skończ już prawiczku swoje chamskie wywody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale swoją drogą takie p********ie jest super. Można sobie wyrobić ważny wniosek - nie bierz żadnej baby z kafe za partnerkę. Grozi ci to plackami z buraków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przyczepiła się jak idiotka do ciasta czekoladowego, w którym nawet nie wyczułaby smaku buraka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×