Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zszokowana Z

Zszokowało mnie czym bratowa karmi dzieci

Polecane posty

Gość zszokowana Z

Siedzieliśmy dzisiaj u nich cały dzień i oto co ona dała na obiad dzieciom: paluszki rybne w kształcie zwierzątek smażone w oleju, a do tego garstka chipsów!! a na deser naleśniki z nutellą i bananem. No jak można być taką bezmyślną babą?!! Pomijam fakt, że nic nie naszykowała dla gości i zamówiła dla dorosłych pizzę zamiast obiadu[żeby nie było- ja się zawsze staram jak mam gości, a ona pizzę i ciastka sklepowe- szok! Nie miała też oporów, żeby nalać dzieciom lodowatej coli- ja swoim nie pozwalam no i ryk, bo ja zła , a ciotka dobra, bo daje colę. Takie ograniczone baby w ogóle nie powinny mieć dzieci!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację nie chodz do niej więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no fakt,ze glupia co do dzieci, jesli je tak codzinnie karmi. Doroslym jedna pizza i ciastka sklpowe ( zalezy, jakie) nie zaszkodza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chipsy i paluszki rybne ? fajna dieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciastka sklepowe hahaha chyba ze sklepu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a brat co na to? bo to tez jego dzieci, wiec chyba ma cos do powiedzenia? Porozmawiaj z nim, niech on sie zajmie menu dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grypowa Meduza
Rozumiem Twoje zażenowanie, ponieważ ja też selekcjonuje podawane mojemu dziecku produkty. Niejednokrotnie spotkałam się również z krytyką ze strony innych matek. Moje 3 letnie dziecko nie wie co to żelki, lizaki, napoje gazowane itp. Słodycze, które daje mu praktycznie bez ograniczeń to domowe ciasta i gorzka lub mleczna czekolada. Każdego dnia wypija łychę tranu, a posiłki które zjada, zawsze mają mnóstwo witamin. Nie cierpię tej całej chemii. Czytam wszystkie etykiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grypowa Meduza
ahh... zapomniałam dodać: Nie wtrącaj się. Niech bratowa robi co chce. Jeśli uważa, że tak jest dobrze to za Twoja namową zdania z pewnością nie zmieni. Ze mnie śmieją się, że przesadzam, ja śmieję się z nich, że karmią dzieci takim syfem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zszokowana Z
Brat się niestety kompletnie nie interesuje co dzieci jedzą, zresztą jest tak zapatrzony w tę leniwą babę, żeby trutkę na szczury zjadł jakby postawiła na stole. W domu syf, wanna brudna, a w lodówce sama chemia, parówki, czekoladowe pudingi, zgrzewka coli w puszkach itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Meduzo współczuję swoim dzieciom, że muszą zjadać paskudztwa:/ te wszystkie eko jedzenia nawet dla świni się nie nadają do żarcia :/ bez smaku ochydztwo fuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
ale ty lubisz obgadywac nie? zgłos ich do mopsu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie że brat taki zapatrzony w żonę ja się staram a i tak zawsze jestem najgorsza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giuggg
Siedzieć u kogoś cały dzień i obserwować co podaje do jedzenia?? Albo to prowo, albo szczyt kołtuństwa. Jeśli to drugi przypadek, to osądy prymitywa nie są miarodajne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
giuggg zgadzam się z tobą w pełni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grypowa Meduza
Moje dziecko je normalne potrawy, nie tylko eko. Mamy zaprzyjaźnionego rolnika, który dostarcza nam pyszne warzywa i owoce prosto ze swoich plonów. Jajka kupujemy także od Pani ze wsi, która ma trochę kur i chce dorobić. Wszystko z głową. Nie podaję po prostu syfu :) Uważam, że nasze obiadki są dużo smaczniejsze niż te chemiczne. Spowodowane jest to tym, że wszystkie składniki mają naturalny, wolny od zanieczyszczeń smak. A jajka prosto od "prawdziwej kury" to rarytas. Smakują wyśmienicie. Nie zdarza mi się kupować takich produktów w markecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zszokowana Z
Nie wiem o co ci chodzi- byłam, to widziałam i nie musiałam "obserwować". Dla mnie to jest nie do pomyślenia zeby normalnego obiadu dla gości nie przygotować ani nic, ciasta nie upiec. Ale trudno każdy ma swoje zwyczaje, ale na to co ona daje moim bratanicom, to krew się gotuje, bo to trucie niewinnych dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to do lodowki jej zagladalas, ze wiesz co ma? Takie tematy zawsze sa o tesciowych, bratowych, szwagierkach, znajomych... Gdyby to byla Twoja siostra, to bys pomyslala, ze raz nie zaszkodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grypowa Meduza
Ja jak widzę jak moje koleżanki dają swoim dzieciom cole, żelki, gumy, fast foody, to też mi się żal dzieci robi, ale już się przyzwyczaiłam i nie komentuję. Ja natomiast zrobiłam ostatnio wyjątek i postanowiłam, że nie będę przesadzała i w trakcie zakupów, poszliśmy z synkiem do MC donalds'a. Zjazd kilka frytek i na tym się skończyło. Wszystko można co nie można, byle z wolna i ostrożna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zszokowana Z
To nie jest raz, ona ma takie zwyczaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
dla ciebie to nie do pomyslenia a dla mnei nie do pomyslenia zeby łazic i obgadywac co kto podaje dzieciom. to jje dzieci i ona decyduje jak uznasz ze dzieje się dzieciom krzywda to lec naskarz do dzielnicowego. chyba nie masz w zyciu wiekszych problemow zeby żyć cudzym życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy karmi swoje dzieci po swojemu a my nie możemy nic z tym zrobić. Też często sie z tym spotykam np ostatnio widzialam sie ze znajoma. Jej córka ma 7mies, a moja jest dwa tyg starsza. No i koleżanka zobaczyła że daje swojej palucha kukurydzianego i mów: o, dajesz jej chrupki? Ja nie wiedziałam czy już mogę swojej dać, a zresztą ona i tak woli kabanosy. No myślałam że padne. Następna daje monte i danonki i kinder czekolade 5mies, a wcześniej sie chwaliła że jak miala 2mies to dala jej spróbować płatki na mleko- cini minis. No aż szkoda dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie, a brat nie ma rączek i mózgu,zeby dzieciom cos zdrowego ugotowac? Przeciez to tez jego dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co dziecko umrze jak zje gumę czy żelka ?? a poźniej idzie takie dziecko w odwiedziny do kolezanki i wpierdala na umór wszystko co popadnie , bo w domu nie dają ...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ło matko, ale ci się nudzi, żeby taki bez d**y temat zakładać. :o Ja też czasem daję gotowe mrożone paluszki rybne w panierce do odsmażenia, ale te tańsze proste prostokątne a nie zwierzątka, bo szkoda kasy dopłacać za kształty. Do tego garść frytek z torebki do piekarnika i mrożony szpinak ze śmietaną z torebki do odgrzania. No i co z tego? Nic! Dzieci mają się dobrze. Naleśniki też smażę, ale nie jako deser tylko normalny obiad i też czasem smaruję Nutellą albo innym tańszym zamiennikiem z Auchana albo serkiem homo jak mi się nie chce robić twarogu i co z tego? Nic! Musi ci się zajeeebiście nudzić, żeby takie tematy zakładać. Przecież nikt nie daje codziennie tego samego. Jak jednego dnia dasz paluszki rybne albo tłustego kotleta z żółtym serem to przecież kolejnego możesz dać kurde warzywa na parze. Jaki ty masz problem? Problemy z głową? :o A jak ktoś zamawia pizze to wcale o nim źle nie świadczy. W końcu wydał na nią niemałą kasę, często równowartość półproduktów do zrobienia obiadu. A pizza z pizzerii jest zawsze dobra. Przecież nie kupiła wam taniej Riggi. :o Puknij się w czoło. Jak bym miała taką wredną szwagierkę to bym jej wcale nie zapraszała. Spadaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zszokowana Z
To nie są obce osoby tylko brat i jego rodzina!! obcymi się nie interesuję przecież. A brat, to facet- niestety nie zna się na zdrowym zywieniu, mężczyźni nie znają się na tym tak jak my kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
meduza myslisz,ze w przedszkolu beda podawac twojemu dziecku obiadki z eko produktow?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i dobrze nakarmiła, a co w tym złego? ciesz się że w ogóle coś dostałaś, bo pewnie nie byłaś proszona na obiad, tylko kawe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zszokowana Z
A w ogóle to mnie się wydaje, że ona to złośliwie zrobiła, bo już jej raz powiedziałam do słuchu, że mam przez nią kłopoty z dziećmi, bo po wizytach u niej wybrzydzają przy jedzeniu i chcą te syfy co były u ciotki. Jakby była życzliwa, to by się dostosowała- jeden raz by jej nie zbawił jakby podała normalne jedzenie z szacunku do moich zasad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość litosciiiiiiiiiiiiiii
jako dziecko bylam karmiona sama zdrowa i pozywna zywnoscia, zaczelam chorowac juz w wieku nastu lat, otylosc przede wszystkim, natomiast inne dzieci ktore jadly normalnie chipsy , cole i inne swinstwa sa teraz zdrowymi i bez kompleksow doroslymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po co do niej chodzisz? :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×