Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co robiłyście aby przestać obsesyjnie myśleć o zajściu w ciąże

Polecane posty

Gość gość

?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kupiliśmy kotka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pseudodoga niemieckiego :) Prawda jest taka ze to siedzi w podswiadomosci.Niby nie myslisz a jednak myslisz. Po dlugich staranich poronilam,myslalam ze to nie takie hop spiup i bede czekac na kolejna ciaze....na wakacjach jakies 2 tyg po poronieniu znow bylam w ciazy...wtedy tego nie wiedzialam.Odblokowalam sie bo nie liczylam na cod ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
urządzałam mieszkanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi sie udało za 6 razem, dopiero jak wyjechaliśmy na urlop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wziąć się do jakiejś porządnej roboty może...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaszlam w ciaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mozna obsesyjnie myslec o zajsciu w ciaze??? O_o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O negatywnym wpływie psychiki na zapłodnienie mówią lekarzy nie mający pomysłu na leczenie. A zapłodnienie to mega skomplikowany proces i na każdym etapie coś może nie trybić. Jak zaczynałaś się starać też miałaś takie parcie? Ja starałam się ponad 4 lata, mieliśmy wiele badań i wszystkie wychodziły ok, więc ktoś mógłby powiedzieć "psychika" a jednak nie! Zaszłam w ciążę w cyklu, w którym nie sposób było odpuścić bo miałam inseminację i widać był jakiś konkretny problem, który ten zabieg ominął! ♥ Najpierw szczegółowa diagnostyka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja odpusciłam sobie myslenie w miesiącu kiedy dostałam grzybice, uprawialismy sex w dni absolutnie niepłodne 3- 4 razy w ciagu miesiaca. I tadam ciąża - mąż się smieje że nie jego bo nie mozliwe by zajść w taki sposob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bylismy ze znajomymi na wakacjach w Turcji. Duzo sie pilo, malo spalo duzo sexu bez wyliczanki i wtedy wlasnie zaskoczylam. Ogolnie to wiele wlasnie takich przypadkow slyszlam ze pary taki prezencki w postaci ciazy wlasnie przywoza z wakacji. Polozna tez mowila ze gorskie powietrze tez ma duzy wplyw na poczecie. Nie wiem czy to bujdy ale jedna kumpele tez zaszla wlasnie bo gorskim urlopie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaskoczyłam kiedy czekałam na kolejny cykl, bo miałam mieć monitoring, a tu niespodzanka ciąża:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Imprezowałam , szalałam i wtedy o tym nie myślałam i się udało :) Teraz jestem mamą od 4 tygodni i mam zdrową , śliczną córkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez 4 miesiące bylsx z kalendarzem liczenie myślenie kupowanie testów i sex codziennie pozniedj cvo dwa dni Jezu jak sobie prxypomne masakra,,. W piątym mies wyliczylam dni płodne i dupa maz musiał weyjechac wiec przed wyjazdem na pożegnanie na luzie numerek i to w gumce bo miałam infekcje ale gumka pękła A skończył w srtodku ale wiedziałam ze nbapewno ciąży nie będzie. Przyszedl dzień okresu Meza nie było nadal w tym miesiącu tylko ten jeden raz kochalismy się. Tydz spuznial mi się okres zrobilam test i dziś jestem w 8 mies:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie 4 lata nic nie wychodziło (badania, laparoskopie) dostałam psa żeby nie szaleć i... zaczynałam myśleć o adopcji. Udało się na solidnie zakrapianych wakacach, długo nie miałam pojęcia że jestem w ciąży. Córka ma 10 lat. Kolejne starania trwały 2 lata i kolejny raz musiałam dać spokój bo byłam bliska obłędu i...rozwodu. Minęło 5 lat i nic, aż pojechaliśmy na wakacje i znowu bawiliśmy się przednio i było sporo alkoholu. Ciąża aż miło :) Muszę przyznać, że wcześniej trafiały nam się wakacyjne wyjazdy w terminie jajeczkowania i kochaliśmy się codziennie i nic nie wychodziło, ale ja ....zawsze liczyłam na ciąże podświadomie. Teraz nie liczyłam wogóle, nawet nie marzyłam o takim cudzie. Mam przyjaciółkę po in vitro, które się nie powiodło i miała stwierdzone, że nie ma możliwości i koniec w naturalny sposób nie zajdzie, Po 3 m-cach po wielkiej depresji zrobiłyśmy sobie popijawkę i wierzyć się nie chce , ale zaszła i ma zdrowego dzieciaczka. Może to mega głupie co powiem, ale alkohol odblokowuje nam psyche i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proponuję usiąść na tyłku i pomyśleć na jak okropny, wstrętny i okrutny świat chciałabyś sprowadzić to biedne dziecko. Jest szansa, że wtedy ochłoniesz i dasz sobie siana z rozrodem. Co radzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W moim wypadku akurat przyczyną nie zajścia w ciążę była psychika. Tak mi się przynajmniej wydaje. Odpuściłam starania wtedy jak się w końcu poddałam, przestałam obsesyjnie myśleć o owulacjach, dziecku itp. a tym bardziej jak dowiedziałam się jak moja siostra zaszła w ciążę - i wtedy pomyślałam że pewnie sobie jeszcze poczekam ;). A tu bach - ciąża :D. A między naszymi dzieciaczkami jest 11 dni różnicy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×