Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zwyczajna Werka

Która z Was prowadzi zwyczajne spokojne i szczęśliwe życie

Polecane posty

Gość Zwyczajna Werka

Tak tutaj ciągle czytam jak jedni piszą że im kasy do wypłaty brakuje,inni chwalą się wczasami za 30tysięcy. Wiele dziewczyn narzeka na facetów że piją z kolegami i chodzą nie wiadomo gdzie. A czy są tu kobiety które sobie żyją spokojnie,nie martwią się co włożyć do przysłowiowego gara. Z mężem żyją w przyjaźni i miłości,lubią razem spędzać czas? Tak bez żadnych fajerwerków ale i bez żadnych wielkich problemów i rozterek. Która z Was tak jak ja wiedzie zwykle,spokojne i szczęśliwe życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1213mama122
ja:), i mam nadzieję,ze zawsze tak będzie zarówno uczuciowo jak i finansowo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja niestety nie wiode takiego zycia. nie dobralismy sie z moim facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestcalkiemmilusinsko
jejuu na szczescie ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poli30
ja wiodę takie szczesliwe,spokojne zycie...jesteśmy małżeństwem juz 10 lat a nadal strasznie się kochamy,wszedzie chodzimy razem..mąż nigdy nie wychodzi z kolegami bo ich nie ma,ja tez mam tylko jedna ale terz nigdzie nie wychodzimy...nam wystarcza nasze towarzystwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja muszę przyznać że mam takie życie ,ale kiedy poznałam mojego obecnego męża to wszyscy mówili abym go w d**ę kopnęła ,bo on nic nie ma i mieć nie będzie że on nie dla mnie taki lekkoduch a teraz nikt tego nie powie ,a moja mama jako pierwsza do błędu się przyznała .A my mamy fajny związek już 12 lat .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poli30
też*..wdała mi się literówka i pewnie zaraz by mnie ktoś poprawil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1213mama122
my razem juz 14 rok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestcalkiemmilusinsko
mi mojego meza szczegolnie odradzaly kolezanki (chyba troszke zazdroscily) moja mama pokochala go jak tylko go zobaczyla, a teraz po 7 latach jest tylko lepiej. Maz rozkrecil swoj interes, ja mam swoja prace w domu. Zbudowalismy dom, tylko potomka nam jeszcze brakuje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poli- DOKŁADNIE tego chcę od życia im mniej znajomych tym lepiej, tego uczy życie nie wiecie, nie macie pojęcia jak wam zazdroszczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja również nie narzekam, wszystko dobrze ale zdrowie u mnie kiepskie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poli30
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyobrażam sobie życia bez znajomych. My ich mamy sporo, zdarza się, że wychodzimy osobno, co prawda nie tak często jak kiedyś, ale to ze względu na ogrom obowiązków (tak naszych, jak i znajomych). Ale mamy też sporo wspólnych znajomych, zaprzyjaźnionych małżeństw i nawet lubimy się z sąsiadami z osiedla - teraz to najczęściej właśnie z nimi imprezujemy, grillujemy w ogródkach - każdy ma blisko do domu:p no i do dzieci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poli30
a nam znajomi do szczęscia nie są potrzebni,nigdy nie mieliśmy przyjaciół i żyjemy sobie szczęsliwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jnjjjjj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiode takie zycie :) Z mężem się kochamy, mamy 2 córki :) Urodziłam pierwsze dziecko młodo i nie przypuszczałam, ze tak damy radę :) Pieniędzy nam nie brakuje, ja nie pracuję bo taki był mój wybór. Lubię życie bez biegu, mąż ma standardowe godziny pracy, więc o 15.30 jest już z nami w domu. Mogłabym tak przeżyć całe zycie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poli bliżej mi do Ciebie niż do Pani ze znajomymi, nie jestem mega towarzyska, lubię kameralne, spokojne spotkania i uważam, że mniej ludiz wokół oznacza świadomość, że wiesz, że możesz polegać najbardziej na jedną, najbliższa osobę, świaodmość, że to na siebie możecie liczyć, że w tym swiecie sztucznych znajomości i zapadlych wartości, amcie w gruncie rzeczy tylko siebie ja wtym widze rozmantyzm i to sprzyja zacieśnianianiu się więzi małżeńskiej tak uważam to zbliża gdy ludzie czują, że mają tylko siebie i ja marzę o takim modelu życia, bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zwyczajna Werka
My jesteśmy ze sobą 8lat. Czasem wyskoczymy gdzieś ze znajomymi ze studiów–na mecz czy na rajd rowerowy. Czasami pójdziemy na grilla. Ale to raz na kilka miesięcy i zawsze wspólnie. Odkąd jesteśmy rodzicami to weekendy spędzamy u jednych lub drugich rodziców żeby dziadkowie mogli cieszyć się wnukiem. Generalnie wolimy iść do parku pokarmić kaczki niż na imprezę. I koleżanki ten mi męża odradzały,bo on taki domator. dziś one nadal imprezują z coraz to nowymi partnerami a ostatecznie same jak palec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dns
my już razem 11 lat, 9 wspólnego mieszkania... różnie bywało.. z kłótniami czy kasą, ale teraz jest dobrze. Najważniejsze, że po tylu latach nadal lubimy być razem w domu. chodzić na zakupy czy zwyczajnie się przytulać. Niedawno urodziło nam się małe bejbi i mąż zakochał się w córce na zabój. Teraz lubimy spędzać czas we trójkę- bez pośpiechu i nadmiaru towarzystwa. Z kasą stoimy normalnie- zbytku nie ma, ale na przyjemności nam nie brakuje ;) jest po prostu zwyczajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I my wiedziemy spokojne zycie. Mamy 2 corki, rodziny dosc daleko ale tez wychodzimy z zalozenia, ze im mniej ludzi wokol nas im mniej o nas wiedza tym lepiej dla wszystkich. Tez wolimy z dzieciakami jechac do parku czy nad jezioro niz isc na " impreze" czy proszona herbatke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to za pieprzenie, że życie bez znajomych jest lepsze? ja jestem 20 lat po ślubie i nie wyobrażam sobie nie mieć znajomych. Raz na tydzień wychodzę ze swoimi psiapsiółami na piwo albo gdziekolwiek indziej. Na wakacje jedziemy paczką. Jak dzieciaki były małe to jeździliśmy z nimi na wakacje, ale przynajmniej przez tydzień w roku chcieliśmy być sami. Gdybym nie miała znajomych, to bym się zagryzła? Ile można z chłopem siedzieć w domu? kocham go, ale cenię sobie wolność i swobodę. On też wychodzi z kolegami (nie pytam dokąd, bo to ich sprawa) i cieszę się, że ma znajomych. mamy czas dla siebie, czas na rozwijanie zainteresowań i czas dla znajomych. dzieci udało nam się wychować, wyszły na ludzi i teraz już nie potrzebuję opieki (nareszcie :D). Czy wam dziewczyny naprawdę odpowiada takie życie kur domowych? o zgrozo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dns
ja po paru ładnych latach pracy jestem teraz na macierzyńskim- wcale mnie nie kręci to siedzenie w domu z dzieckiem. Zawsze lubiłam swoją pracę i kontakt z ludźmi, możliwość pogadania z współpracownikami itp. Traktuje to jak etap przejściowy w moim życiu. Z mężem od czasu do czasu spotykamy się z rodziną i znajomymi, ale na co dzień - po pracy woleliśmy spędzać czas w swoim towarzystwie. Ja np. miałam młodzieńcze lata bardzo intensywne (mąż podobnie) i póki co nie brakuje nam atrakcji. Ludzie są różni, nie każdy kto lubi spędzać czas z mężem i dziećmi to od razu kura domowa :/ Dla niektórych wszystko jest albo czarne albo białe--- prawda gościu z 13:14 ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zwyczajna Werka
Dlaczego kur domowych? Ja pracuje, tak jak pisałam wychodzimy ale razem. W każdy weekend jedziemy do rodziców. Także nie siedzimy non stop w domu. Poza tym praca zajmuje nam dużo czasu. Mnie nie ma 10 a męża 11h w domu,więc potem chętnie spędzamy każdą chwilę razem. I my po tylu latach zawsze mamy temat do rozmowy i nigdy się nie nudzimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu gość z 13.14 Każdy żyje, jak chce. Dla mnie mąż i dzieci są najważniejsi, ale nie zamierzam z nimi spędzać każdej wolnej chwili. Nie sprawia mi radości codzienne gotowanie obiadków, codzienne rozmowy o d***e maryni i cudowne weekendy w wesołych miasteczkach. Mam wrażenie, że większość kobiet po założeniu rodziny zapomina, że istnieje też inne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko tematu, ja jestem taką osobą. Żyjemy sobie z moją rodzinką zwyczajnie i spokojnie. Mamy przyjaciół, z którymi się spotykamy czy wyjeżdżamy ale sami ze sobą też się dobrze czujemy i bawimy :-) Jesteśmy razem już 15 lat i nie zanosi się, żeby miało się na tym skończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja bym nawet mogła mieć tych znajomych, ale na to nie licze bo nie mam szczęścia do napotyaknia wielu ludzi, zktórymi potencjlanie można sie przyjaźnić znajomości urywają się, z niektórymi w bliższe relacje nie ma co wchodzić jeśli wasi znajomi są prawdziwi, to fajnie, gratuluję ale ilu jest takich, na których nie mozna liczyć, ni im powiedzieć i w gruncie rzeczy bez sensu chodzi mi o to, że na siłę nie chcę zabiegać i am takie własnie doświadczenia i w oparciu o nie formułuję wniosek, że wolałabym mieć ze 2 koleżanki do widywania kilka razy w roku i męża największego przyjaciele, z którym spacer po parku to sama słodycz i wystarczyłoby mi, wolę być otoczona kilkoma szczerymi osobami niż wianuszkiem osób, co do których nic nie wiadomo- a ile wiadomo o ludziach? ile osób w życiu tak naprawde można POZNAĆ??? chyba tylko swojego męża, chociaż co smutne, tu tez życie lubi zaskakiwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam pytanie do 2 grup.1) grupa ludzi mających dużo znajomych i uwielbiających ich mieć 2) grupa satysfakcjonująca się wąskim towarzystwem na czele z mężem i dziećmi proszę o wksazanie grypy wam bliższej, do której nalezycie oraz o odpowiedzenie na pytanie: czy kochacie bardziej męża od dzieci? lub dzieci od męża? czy kogoś po prostu bardziej? czy tylko inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lopis
HELOIZA??? No daj juz spokoj kobito Xx Ad rem: ja mam supermeza, ktory jest moim najlepszym kumplem, dziecko, o ktore sie musielismy troche postarac, oboje mamy spoko prace, fajnych znajomych, ale mimo wszystko najbardziej lubimy spedzac czas tylko we dwoje lub we troje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chyba jestem chyba pośrodku między tymi dwiema grupami. Lubię naszych znajomych, których jest kilku bliższych (widywanych często) i wielu dalszych (spotykanych rzadziej) ale najważniejsza jest dla mnie rodzina. Co do pytania drugiego. Hmm... Na pewno kocham i męża i dzieci ale ta miłość jest zupełnie inna. Mimo to ciężko byłoby mi sobie wyobrazić życie bez kogokolwiek z nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poli30
my nie mamy dzieci bo ja nie chcę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×