rozwala mnie tekst IDZ DO PRACY

jakby to było takie proste- wstaje dziś rano, stwierdzam ze chce pracować i za godzine już mam tę prace...przecież jest duże bezrobocie, ciężko jest coś znaleźć, w radiu mówili że średni czas szukania pracy w PL to rok...a niektórzy geniusze mowią jakby to było proste jak drut: idź do pracy, dlaczego nie pracujesz? kiedy pójdziesz do pracy? ja np. bylam ostatnio na rozmowie rekrutacyjnej na sprzedawcę telewizji cyfrowej. rekrutacja była od 8 do 9 czyli godzinkę...przyszło 47 osób! i niech mi ktoś powie ze znalezienie pracy to pryszcz, śmiech na sali

Tak.Wielce szanowny pan Tusk to osoba szlachetna,prawdomówna i szczera do bólu.O wyjątkowej pracowitości i wrażliwości.

upup

Zgadzam się z Tobą. A tak w ogóle to jestem bardzo rozczarowana tym światem. Praca powinna być dla każdego chociaż za te minimum 1200zł na rękę, każdy powinien mieć to zagwarantowane, jak chce pracować, to idzie gdzieś do urzędu i mu pracę dają od razu. A nie tak jak jest teraz, że musisz najpierw przejść rozmowę kwalifikacyjną na której robisz z siebie małpę, i jeszcze pokonać 200 innych kandydatów, a jak masz szczęście, to łaskawie cię zatrudnią. Praca powinna się każdemu należeć jak psu buda! Nawet jakieś proste stanowisko, tylko naciskanie jednego guzika, ale każdemu się powinno jakąś pracę dać. Kończysz szkołę czy studia, idziesz do urzędu i od razu bez gadania powinni ci dać pracę, bez względu na to co umiesz i ile znasz języków, praca powinna być dostosowana do możliwości danej osoby. Nie każdy ma np. zdolności komunikatywne i ma gadane, ale i takiej osobie powinni pracę zapewnić. Ale to tylko moje marzenia, wiadomo że nigdy tak pięknie na tym świecie nie będzie :(

żebyś wiedziała. na tych rozmowach to trzeba się dwoić i troić żeby dostać robotę za marne 1200 na umowę zlecenie a i tak ciężko bo jest 50 chętnych...cyrk

to i ja wyrażę swoje zdanie odnośnie płacy minimalnej. Przy ustalaniu jej wysokości nasi rządzący powinni opierać się na sytuacji osoby samowystarczalnej, wychodzić z założenia, że ktoś ma się z tej pensji utrzymać zupełnie sam, bez pomocy partnera czy rodziny, bo może ich zwyczajnie nie mieć. Jeśli założymy taką sytuację 1200 zł staje się kwota smieszną, bo za tyle można co najwyżej wynająć kawalerkę. A co z jedzeniem, co z odzieniem, obuwiem, chemią kosmetyczną i gospodarczą, wyposażeniem mieszkania, i ewentualnymi lekami (ja np. na leczenie wydaję w miesiącu koło 1000zł ). Że nie wspomnę o ewentualnym wyjściu na basen czy spotkaniu ze znajomymi w knajpie raz na ruski rok.

w Pl to jest nierealne utrzymać się samemu chyba ze zarabia się te 3000 tyś

no wlasnie, a powinno być oczywistością, że masz za co żyć nawet jak jesteś sam jak palec na tym świecie!

I co z tego, że ktoś pójdzie do PUP? Śmiech na sali... Dzisiejszy Urząd Pracy powinien zmienić już nazwę na Urząd Bezrobotnych, bo mija się z swoim celem...

Ja mysle, ze trudnosc w znalezieniu pracy maja ludzie-ciapy, ktore nie podjely jakichs edukacyjnych decyzji w mlodosci. I nie mowie tu o studiach, ale jakichs kursach, szkolach zawodowych itd. Jak nic nie potrafisz, to nie dziw sie, ze nie mozesz znalezc pracy. Ja mam wyksztalcenie wyzsze specjalistyczne (nie chwale sie studiami wyzszymi, chwale sie tym ze jestem specjalista w danej dziedzinie) i w ciagu ostatnich 2 miesiecy wyslalam swoje cv na 3 stanowiska, zostalam zaproszona na 3 rozmowy, z czego dostalam dwie propozycje pracy

no wiesz, nie każdy jest specjalistą, ale czy to znaczy ze ma umrzeć z głodu? ma nie mieć ŻADNEJ pracy? wolałabys żeby te osoby siedziały na zasiłkach z Twoich podatków? chyba lepiej żeby pracowali nie?

wkurzają mnie takie teksty o życiowych nieudacznikach, co sami sobie winni. Choruję na fobię społeczną i mimo gruntownej edukacji i licznych umiejętności mogę sobie to wszystko w tylną kieszeń wsadzić. Wcale nie czuję się nieudacznikiem, bo ambicji i zdolności mi nie brak.

No jak idziesz na pracę dla wszystkich to i wszyscy przychodzą. Byłam dwa razy w życiu na rozmowie kwalifikacyjnej - na jednej były 2 zaproszone osoby, na drugiej 4. A w obecnej pracy w ogóle nie byłam na rozmowie bo to oni mnie znaleźli. Trzeba się uczyć i to czegoś przydatnego - wtedy nie ma problemów z pracą. Nie potrzeba aż tylu kasjerek, sprzedawców - a i tak większość tych prac zabierają studenci bo od nich pracodawca ma ulgi. Trzeba myśleć a nie bluzgać na cały świat, że w życiu nie wyszło - to MY jesteśmy kowalami własnego losu. Nie Tusk, nie Kaczyński. MY sami.

no wlasnie do tego pije, ze wiekosc z tych ludzi jest taka nieporadna,a przeciez specjalista mozna byc czegokolwiek, po prostu wybierz cos i sie tego ucz, rob kursy, nawet zalatwiaj darmowe praktyki byle miec doswiadczenie. myslisz ze ja jestem tym specjalista za darmo? nie masz pracy, nic do roboty, to wykorzystaj to dobrze. moj chlopak wlasnie uczy sie z internetu autocada (na youtube jest masa darmowych tutoriali, plus posciagal jakies programy), jak sie nauczy to pojdzie na egzamin i bedzie mial kurs za kilka tys zl zrobiony za darmo.

może i jesteś specjalistą ale za to chamichą i prostaczką. Nie szkoła świadczy o poziomie i kulturze człowieka. Gdyby było tak jak piszesz, no to napisz mi czemu te dwa miliony ciap, co nie mogły znaleźć pracy w Polsce, to jakoś za granicą pracę znaleźli, mimo że to ciapy i nieuki? I zarabiają krocie nawet na najniższych stanowiskach. Mój kolega ciapa co skończył polibudę, w Polsce nikt go zatrudnić nie chciał, Pojechał do UK i teraz pracuje w supermarkecie i zarabia tyle, że nawet może odłożyć sobie kilka polskich pensji...

Znaleźć dobrą pracę (czyli na umowę o pracę) jest bardzo trudno, jeżeli nie jesteśmy specjalistami. Ale zajęcia typu telemarketing, z którego mozna się utrzymać - wiem co mówię, ale trzeba jednak się namęczyć, można znaleźć błyskawicznie wręcz. Uważam również, że praca nie powinna się każdemu należeć, jak psu buda, jeżeli nie zrobił nic, żeby na nią zasłużyć, gdyby tak było to ludzie by się nie rozwijali, chodzili tylko jak takie ciele i produkowali kolejne cielaki - postawa roszczeniowa, coś czego nienawidzę. Tak nie może być, aby było lepiej, ale jezeli ktoś chodzi szuka pracy, wysyła trylion cv to powinien dostać tą pracę, gdy ma odpowiednie kwalifikacje, umiejętności.

Akurat mieszkam za granica i to co zarabiaja to nie krocie, ale normalna pensja, ktora daje godnie zyc. moze to nie kolega, ktory wyjechal jest ciapa, a ci co zostali w polsce? Dla porownania - kolega pracuje w supermarkecie, wiec zarabia max 1300 euro na miesiac (brutto), ja bede zarabiac 3500 euro na reke

ana luzia - ludzie pokończyli studia, wiec jak nic nie robili? A teraz pracy nie mają. to nie postawa roszczeniowa, tylko normalna rzecz jaką Państwo powinno gwarantowac każdemu obywatelowi.

ty po prostu wyżej srasz jak doopę masz, nikogo nie obchodzi ile zarabiasz, chwalipięto bez klasy, i tak umrzesz jak biedak, kasa ci nie pomoże.

ja skonczylam studia i dalej nie mialam nic, bylam nikim, musialam edukowac sie dalej i teraz po wielu wielu latach jestem specjalista.

chyba srecjalistą a nie specjalistą... specjalista to pracownik z co najmniej 20letnim stażem pracy, a nie takie zero jak ty co wyżej sra niż...

Dobra. Nie ma pracy.. Wszyscy o tym mówią, trąbią,wiedza. pokonczyliscie studia z mysla, ze coś bedziecie po tym miec.. Ale popatrzcie na to z perspektywy osób z liceum czy techników.. Skoro zaczynajac liceum/techników/ szkoły srednie wszyscy trąbią NIE MA PRACY, NIE MA PRACY. I co mamy zrobić? Przerwać naukę? Siąśc i płakać? Poderżnąć sobie gardło? Co mamy k***a zrobić skoro wszyscy trąbią, że nie ma pracy? Co młodsi ludzie mają robić??

wszystko zalezy od podejscia i osobowosci. Ja np nigdy nie szukalem dluzej niz 3 tyg pracy a nie mam wyksztalcenia wyzszego a prace zmieniam co rok,co dwa jak mi sie znudzi. Na rozmowie sprzedajesz siebie oraz wiedze ale musisz byc na luzie a nie sie spinac. Warto z pracodawca pozartowac czy sprowadzic rozmowe na zartobliwe tory. Jesli znajdzie sie porozumienie z pracodawca i jest sie w porzadku czlowiekiem to zmieniasz prace jak rekawiczki.

i taki ja w zwiazku z tym twierdze,ze pracy jest od chooja tylko gamonii nie biorą:-D

taaaa być na luzie....powiedz to osobie z fobią społeczną :O

jestem specjalista czy ci sie to podoba czy nie. i nie chwale sie po to zeby wam dosrac, tylko zeby wam oczy otworzyc. zycze wam i autorce wszystkiego najlepszego w poszukiwaniach a przede wszystkim w podejmowaniu dobrych decyzji.

Kończysz szkołę czy studia, idziesz do urzędu i od razu bez gadania powinni ci dać pracę, bez względu na to co umiesz i ile znasz języków, praca powinna być dostosowana do możliwości danej osoby. x x x a co jeśli taka osoba mówi że chce pracować a obija się, albo jest po prostu bardzo słabym pracownikiem i wszystko psuje? to weź załóż firmę sama i zatrudniaj takie ofiary i jeszcze zarób na tym...to nie jest takie proste jak tobie się wydaje.

u nas w pracy tez ostatnio była rekrutacja na pewne stanowisko i przyszło 4 kandydatów gdzie 2 od razu odpadło bo w ogóle się do tego nie nadawali, "umiejętności" mieli na papierku ale po teście praktycznym przy komputerze nie umieli zrobić prostego zadania.

w Polsce bezrobocie jest 15% to 85% ma prace to tak mało?

FAKT: nie ma pracy jako kasjer, magazynier, sprzedawca, sprzątacz itp FAKT: brakuje pracowników o konkretnych zawodach, umiejętnościach MIT: trzeba mieć super wykształcenie i znajomości żeby mieć pracę MIT: w Polsce nie ma pracy