Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ren88ata

Ciągle trafiam na frustratów

Polecane posty

Gość Ren88ata

Wiecznie niezadowolonych z życia osobników, wiecznie się użalających nad sobą, depresyjnych, pesymistycznych, próbujących mnie od siebie uzależnić, osłabić. Na początku jest ok, odbieram ich jako wrażliwców, z czasem jednak czuję, że znajomość z nimi zaczyna mnie męczyć. Zaczynam się ich bać, unikać, a oni ciągle mnie osaczają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja cie krece
bądź sobą i bądź sama. wszystkie renaty, to głupie kobiety są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ren88ata
Podejrzewam, że może to wynikać, że ja sama jestem osobą dość delikatną i niepewną siebie, ale czy tylko? To już któryś raz z rzędu, kiedy muszę zrywać znajomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ren88ata
Żeby tak po imieniu osądzać... Nieładnie trochę. Nie jestem głupia, raczej nieco pogubiona w życiu i nieodporna psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieto, w jakim środowisku bywasz, takich przyciągasz. Z drugiej strony wyborów dokonuje się świadomie. Tego mnie nauczono i tego się trzymam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ren88ata
W środowisku, które można określić jako artystyczne i wolne. A tam trudnych ludzi nie brakuje. Potrafią oni sobą tak omamić, że ciężko potem od nich uciec. To tacy zagubieni chłopcy, którzy wzbudzają mój instynkt macierzyński - chcę im pomóc, przytulać, podnosić na duchu. Ale z czasem czuję, że nasze relacje zyskują coraz bardziej toksyczny charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ależ Milordzie
ja przyciągam i trafiam na samych arystokratów ...fatalne to ...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro tak uważasz dlaczego zawzięcie się tego trzymasz? Lubisz frustratów bo oni mają coś, czego Ty nie masz? Czy może lubisz ich bo sama nie możesz niczego dać w zamian? Zastanów się nad tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"wzbudzają mój instynkt macierzyński - chcę im pomóc, przytulać, podnosić na duchu." Wychodzi na to, że masz pełną świadomość i dobrowolność wyboru - w czym jest problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ren88ata
Przecież to głównie ja im coś w zamian. Pocieszam, staram się być blisko, robię za kolejną siostrę miłosierdzia. Myślę, że chodzi raczej o to, że lubię komuś pomagać i chcę się czuć ważna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ważna ? Ja myślę, że wypadasz wręcz przeciwnie. To śmieszne, że kobieta dojrzała pisze takie bzdety. Instynkt macierzyński jest wskazany w stosunku do własnych dzieci, których z pewnością nie posiadasz. "Siostra miłosierdzia" wzbudza litość u obserwatorów, zwłaszcza, jeśli "pomagasz" dojrzałym mężczyznom. Ty cierpisz na chorobę, która się zwie - samotność. Dlatego lubisz pomagać tym podstarzałym panom, zamiast poszukać kogoś odpowiedniego dla siebie pod każdym względem. Jeśli jednak lubisz, jak powiadasz, "opiekować się"to jest cała masa instytucji, która cierpi na deficyt pomagaczy, np.Domy Pomocy Społecznej i hospicja. Pełno w nich osób rzeczywiście potrzebującej pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×