Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co byloby dla was wazniejsze huczny slub czy nieslubne dziecko

Polecane posty

Gość gość
ja tez jestem ateistka i jestem za slubem, mi to,ze moi rodzice sa po slubie dalo bardzo wiele, np. gdy jako nastolatka czulam sie samotna i niechciana (bo nie mialam chlopaka jak inne rowiesniczki :P ) to myslalam "ale moja mama i moj tata kogos sobie znalezli i ida razem przez zycie juz tyle lat to ja tez kogos znajde", albo gdy sie slyszy o zdradach itp. a moi rodzice sa dobrym malzenstwem, nigdy nie bylo afer, byli dla mnie wzorem i to dawalo mi nadzieje, nie szukalam milosci na szybko, a w koncu znalazlam, chlopak znalazl mnie i wzielismy slub, nie jakas wielka impreza, nie bylo zadnego przejscia, chociaz fakt faktem, przed slubem bym z nim nie chciala mieszkac, po slubie wiele sie nie zmienilo, odnosimy sie do siebie z szacunkiem, a nawet mamy lepszy seks, bo stwierdzilam,iz w razie wpadki bedzie to wpadka z mezem a nie z byle kim kto moze nagle uciec, wiec wiadomo wiekszy relaks, a i czesto mozemy cos dla siebie zalatwiac, dla mnie po prostu slub jest czyms praktycznym, skoro mozna go wziac to dlaczego nie? chgyba, ze sie nie jest pewnym czy osoba z ktora jestem jest do konca zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zareczyny jako wielka deklaracja? czyli pierscionek i kwiaty? :) przeciez zareczac sie mozna 100 razy w zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem teologiem i powiem, że najpierw dziecko, potem ślub. Lepiej być matką nieślubnego dziecka niż żoną wziętą tylko dlatego, że odpowiedzialność i presja zamęczyły faceta. A jeśli któreś unika wiązania się, odrzuca tzw. konwenanse i nie chce się związać ślubem, to wiadomo, że ożeni się bez wahania z następną/nym. A wręcz będzie błagał o legalizację związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sluchajcie, ale ja zadalam taki temat troche w innym kontekscie, teoretyzowalam ostatnio z chlopakiem, z ktorym w sumie jestesmy bardzo krotko, co by bylo gdyby - gdyby wpadka, on na to,że ślub po jakimś roku czy dwóch, napewno nie teraz i ja mówię- no dlatego, że krótko sie znamy czy coś a on ,że nie dlatego, ale że wyprawienie wesele długo zajmuje, przygotowania, liczył sobie w głowie ile osob by zaprosił itp. dla mnie ślub ( sam dzien slubu) jest czymś mało istotnym , ale nie chciałabym wychowywać dziecka sama albo w wolnym związku, dlatego mam nadzieję,że nie jestem w ciąży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ktoś może wolec zostać samą z dzieckiem niż brać ślub? Ja wolałabym się co miesiąc obrączkować bynajmniej jak będę po rozwodzie to będę wolna a nie z bagażem, a później latają te bękarty bez ojców a baby szukają naiwniaków kto się nimi chcę zająć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w życiu nie chciałabym brać ślubu z brzuchem - jeden z najwazniejszych dni w życiu a tu ani kielicha nie wypić, ani zjeść porządnie bo mdłości, a jeszcze nie daj Boże wymioty pół wesela, ani to potańczyć - beznadzieja totalna. Zdecydowanie wolałabym urodzić i z pół roku odczekać ze ślubem, wtedy chociaż bym się pobawiła na własnym weselu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×