Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Iza12

Moja mama pije co robić

Polecane posty

Gość Iza12

Witam wszystkich. Mam problem. Niedawno zmarł mój tata. Wszystko legło w gruzach, ale nie można się poddawać, tak jak moja mama. Moja mama pije. Ostatnio coraz więcej. Chodzę do pedagoga szkolnego, ale to nic nie pomaga. Idę więc do psychologa za niedługo, ale wiem, że jeśli moja mama się za siebie nie weźmie, to mi też nic nie pomoże. Nie wiem co mam robić. Kłócę się z nią, tłumaczę jej, wszystko na marne. Niby mnie przeprasza, obiecuje, ale nic z tego. Później jest i tak tak samo. Mówię jej, że straciłam do niej zaufanie. I nic. I tak pije. Niby się wkurzyła o to. To jest choroba. Ona musi się leczyć. Ale jak ją zmusić? Ona nie chce się do tego przyznać, że ma problem. Jak ją zmusić? Jak sobie z tym radzić? Co ja mogę, w końcu jestem niepełnoletnia.. Powiem to, a ona zrobi swoje. Chcę jej pomóc, ale nie wiem jak. Próbowałam chyba wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babka z piasku
Nie zmusisz, ona musi sama tego chcieć i w ogóle uświadomić sobie, że ma problem. Tłumaczeniem i wpędzaniem jej w poczucie winy nic nie wskórasz, bo to kolejny powód do picia. Alkoholizm to bardzo podstępny nałóg. Jeśli "uda" się ją przekonać tłumaczeniem, to znaczy, że się nie udało, bo będzie tylko próbować ciebie oszukać ( do następnego razu), że nie jest uzależniona i nawet jeśli uda ci się ją zaciągnąć na terapię, a ona i tak nie będzie do niej przekonana, to i tak będzie nadal pić. Żadna terapia nie pomoże jeśli taka osoba ma zamiar nadal pić. Musisz przestać robić to co robiłaś do tej pory czyli nadskakiwać, wymyślać co rusz nowe sposoby. Uzależniony musi doświadczyć na własnej skórze konsekwencji psychicznych i fizycznych swojego nałogu. Wtedy kiedy widzi co nałóg z nim robi, jest w stanie zauważyć własny problem. Przykład: Nie sprzątaj po niej, nie budź do pracy, nie nadskakuj. Rozmawiaj i wspieraj. Najlepiej jak zadzwonisz na błękitną linię, albo na jakiś inny tel, zaufania i poproś o poradę, albo udaj się do Ośrodka Terapii Uzależnień we własnym mieście i tam ci powiedzą jak możesz postępować i doradzą w różnych sprawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babka z piasku
Masz 12 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za twoje pije d****o? To jej życie jak nie rozumiesz to w*********j z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoja mama wpadla w depresje I dlatego pije

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babka z piasku
Kolejny frustrat traktujący kafe jak worek treningowy.. Dociera do ciebie, że ta osoba ma być może 12 lat, a ty z takim tekstem? :O Żenada... Gdybym była uzależniona to chciałabym mieć takie dziecko, które chce mi pomóc ze wszystkich sił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet gdyby miała więcej lat,to ma prawo martwić się o swoją matkę;ale skoro pisze że chodzi do pedagoga szkolnego to musi być jeszcze uczennicą;takiemu dziecku potrzebna jest opieka rodzica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babka z piasku
Dokładnie tak, masz rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robak1802
Babka Ci dobrze radzi ,idz do osrodka uzalerznien w swojej miejscowosci , tam Ci powiedzą jak sie do tego zabrac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 15 lat i możecie mi wierzyć czy nie, ja dużo przeżyłam i moja psychika i w ogóle jestem bardzo silna. Ale czuję, że już powoli się załamuję. Nie mogę tak dalej. Muszę coś z tym zrobić. Teraz właśnie moja mama kolejny raz mnie przepraszała, kiedy znów kolejny raz się rozpłakałam... Od jutra koniec picia. Do następnego razu, oczywiście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie lubię takich ludzi jak ten frajer. Staram się ile mogę, a że nie radzę sobie to postanowiłam tutaj napisać. Potrzebuję wsparcia, a nie mamę, która pije. Chcę normalnie żyć, w końcu mam jeszcze 15 lat. Chciałam w miarę normalnie te 3 lata przeżyć, żeby było dobrze. A nawet nie pamiętam, kiedy było dobrze. Może jak miałam 5 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza12
Zapomniałam napisać pseudonim, przepraszam, ale jestem taka roztrzęsiona, że nie wiem co robić. To dobry pomysł.. Jutro idę się zarejestrować (z mamą) do psychologa i na wizytę. Tam wszystko opowiem, mam nadzieję, że mi coś doradzi... Może jeszcze jutro porozmawiam z mamą... Jak będzie trzeźwa. Próbuję już wszystkiego, żeby jej tylko pomóc. Bo wiem, że jest silna, ale czuję, że ona sama sobie nie poradzi z tym. Musi iść do psychologa, tak jak ja pójdę, bo sobie nie radzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza12
Będę musiała jak najszybciej wybrać się do tego ośrodka, bo już sama sobie nie daję, jeszcze później szkołę sobie zawalę... Jeszcze tego brakuje, mam nadzieję, że jestem taka silna, że mi się uda to wszystko znieść. Taka prawda, że wielkie obietnice i przeprosiny (żeby mnie oszukać) no i później jest to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babka z piasku
Oprócz porady w Ośrodku Terapii Uzależnień, praktycznie w każdym mieście są grupy Al-Anon i Alateen. Są to otwarte mityngi osób których życie jest aktualnie, lub w przeszłości upływało, w bliskim kontakcie z osobą uzależnioną od alkoholu. Do Alateen należą dzieci, nastolatki i młodzież, których rodzic, obydwoje rodzice lub inna bliska osoba jest uzależniona od alkoholu. Więcej na ten temat tu : http://www.al-anon.org.pl/alateen.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze- ona nie pójdzie do psychologa, nikt ją nie zmusi Po drugie- zabiorą jej prawa do wychowywania dziecka i trafisz do domu dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza12
Wiem, dziękuję za pomoc. No tak, mama musi sama tego chcieć, bo jeśli ktoś ją do tego zmusi, a ona sama tego nie będzie chciała, to wszystko na nic. I tak i tak będzie piła. Musiałaby wszystko co ją dręczy powiedzieć psychologowi (do którego pójdzie, dopilnuję tego) i on mu doradzi jakoś normalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza12
Po pierwsze- domem dziecka nikt mnie nie postraszy, bo to tak szybko nie działa. Po drugie- wiem, że nikt jej do tego nie zmusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babka z piasku
Jeśli nie ma w twoim mieście grupy Alateen, to są grupy Al-Anon, i przychodzą tam i dorośli i nastolatkowie. Są to grupy anonimowe, więc nikt nie musi wiedzieć kim jesteś jak się nazywasz itp... i to jest całkowicie bezpłatne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mimo młodego wieku masz już poważne problemy.Jesteś bardzo rozsądną osobą i wierzę że sobie poradzisz z problem mamy.Czy nie masz kogoś z rodziny żeby Ci pomógł?.Bez wsparcia najbliższych jest ciężko. Moze babcia, czy diadek, jakas ciotka?Napisz w przyblizeniu w jakim mieście mieszkasz? Trzymam mocno kciuki za Ciebie żebyś przekonała mamę że żyje dla Ciebie.Życze powodzenia 🌻🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Po pierwsze- ona nie pójdzie do psychologa, nikt ją nie zmusi" A skąd wiesz ,że nie pójdzie?Może właśnie będzie chciała i pójdzie....nie Tobie wydawać tu wyroki. "Po drugie- zabiorą jej prawa do wychowywania dziecka i trafisz do domu dziecka" Są jeszcze rodziny zastępcze w "postaci" dziadków ,cioć i tym podobnych krewnych.A może właśnie groźba odebrania dziecka,będzie tym co spowoduje chęć do podjęcia leczenia.... Nikt z nas,nie wie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza12
Powiem tak. Nie mam babci, nie mam dziadka. Nie mam nikogo, oprócz mamy i ciotki chrzestnej, ale dziękuję za taką ciotkę co wmawia mi, że mam się uczyć i nie być taka sama jak moja matka. Moja mama jest najwspanialszą osobą, jak ona może takie coś... No ale mniejsza z tym. Jestem z Zabrza, tyle mogę napisać. Najważniejsze, żeby się nie poddać. Żeby mama się jakoś trzymała. Boję się, że jeśli ona dalej tak będzie piła, to ja się załamię i nie wiem co zrobię... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza12
O właśnie, dobrze napisane! Już jedna osoba mówiła mi, że taka groźba może coś zdziałać. Po pierwsze, ona już chce iść do psychologa! To jest plus. Wielki plus, jeśli się wygada, będzie dobrze... Może nie dobrze, ale lepiej. A nie martwię się o to, że niby mnie zabiorą do domu dziecka... Mama wie, że ma tylko mnie, a ja mam tylko ją i musimy same sobie dać radę, bo nikogo już nie mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babka z piasku
Iza, to że uda ci się twoją mamę przekonać do pójścia do psychologa o niczym nie świadczy, bo nawet jeśli pójdzie to rady psychologa po niej spłyną zupełnie, bo ona nie widzi problemu. To tak jak powiedzieć katolikowi, że religia muzułmańska jest jedyna i prawdziwa. Po za tym psycholog, a psychoterapeuta ( najlepiej z certyfikatem terapii uzależnień) to dwie różne sprawy. Psycholog ma wiedzę ogólną a psychoterapeuta już jakaś dodatkową specjalizację i doświadczenie w "leczeniu" ludzi. W Ośrodku terapii ?Uzależnień pracują psychoterapeuci właśnie i oni są wyspecjalizowani w leczeniu uzależnień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza12
No tak, rozumiem, ale skoro ona chciałaby iść do tego psychologa to może jakiś... No nie wiem, może ja jestem jakaś naiwna, bo chcę mieć chociaż nadzieję, że to się zmieni. Ja nie wiem jak jej pomóc, a sama się męczę. Zero pomocy od bliskich, może to ją też męczy. A szczególnie teraz. Mieszkamy w dużym domu i to same, obie... Myśl, że "będzie dobrze" już mnie dobija, bo wiem, że i tak do końca dobrze nie będzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym,że jeśli sama nie będzie chciała to nikt jej nie zmusi,to nie do końca się zgodzę;istnieje coś takiego jak leczenie przymusowe i choć rzadko się zdarza ale bywają przypadki,że skutkuje.Sama znam 2 facetów po leczeniu przymusowym z których 1 nie pije już 12 lat,a 2-gi ok. 2 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza12
Ja jej do niczego nie zmuszę, wiem o tym. Ale postaram się swoim zachowaniem zrobić coś nieprawdopodobnego, żeby do niej dotarło, że mnie rani czymś takim. No bo została mi tylko ona, potrzebuję wsparcia, a ona mojego, ale nie mam zamiaru jej wspierać w piciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babka z piasku
Iza jestem pod wrażeniem twojej postawy. Po tym jak piszesz trudno uwierzyć, że masz 15 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idz do poradni !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza12
Wiem o tym, już mi Pani pedagog mówiła, że mam 15 lat a tak dużo już wiem.. W końcu nie jedno przeżyłam w żuciu, więc trzeba jakieś konsekwencje ponosić. Szkoda, że to wszystko odbija się na mojej psychice, ale może przez to jestem silniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie należy zbytnio wybiegać myślami w przyszłość,raczej należy się skupić na teraźniejszości.Bardzo dobrze doradziła Ci "babka...."w tym Ośrodku dostaniesz z pewnością wskazówki co do tego jakie kroki podjąć,żeby pomoc sobie a przy tym mamie.Życzę Ci powodzenia i dużo sił:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×