Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Iza12

Moja mama pije co robić

Polecane posty

Gość Iza12
To co czytam od was, to aż boję się pomyśleć, co będzie. Gratuluję wytrwania, trzeba być silnym żeby przestać pić. Ale moja mama rzuciła palenie. Może alkohol też jej się uda rzucić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajven emigrant
mi też pomagają w piciu jak mogą a ja korzystam a jakże :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak będziesz ją kryła, to ona będzie piła. Musi ponieść konsekwencje tego co robi...inaczej nic nie zdziałasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajven emigrant
po pierwsze nie pożyczaj mamie pieniędzy kupuj jej alkohol i wydzielaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza12
No właśnie. Mam kolejne zmartwienie. Moja mama zaczęła świergotać. Wzięła tabletkę. Mieszanie alkoholu z tabletkami nie wróży nic dobrego, teraz tego pilnuję, ale jak byłam młodsza, to niestety tak robiła. Przerosło ją to wszystko. Ale na terapię ona się nie zgodzi, bo przecież nie widzi problemu, a musiałaby sama zauważyć, że coś jest nie tak z nią, że ma problem i chce się go pozbyć. A ja tak naprawdę nic nie mogę zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jeden podszyw, wciąż ten sam....nasz stary znajomy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Corka alkoholiczki
Czesc, bylam w podobnej sytuacji . Moja mam pila najpierw w weekendy, potem zaczela pic w ciagu tygodnia, wystarczal najmniejszy problem, najmniejszy pretekst do tego zeby siegnac po alkohol.. niestety zostalo tak do tej pory, nie mozna bylo jej przetlumaczyc ze to choroba ze powinna sie wziac w garsc i przerwac to, przezylam wiele nieprzyjemnych sytuacji przez jej chorobe, usyszalam wiele niemilych slow a na drugi dzien nie slyszalam nawet slowa 'przepraszam' mama uwazala ze nic sie nie stalo i zylo sie dalej, potem byl kolejny raz i kolejny, pogarszalo sie , dochodzilo nawet do rekoczynow z jej strony. Do tej pory nie wiem jak jej pomoc, w naszym domu wiele razy byla policja, mama dostala adresy i numery telefonow do osob ktore moga jej pomoc zwalczyc ten nalog\chorobe. Niestety, nie skorzystala z tego, nawet nie spojrzala na ta kartke, Niby przyznala sie ze jest alkoholiczka ale nie podjela zadnych krokow zeby z tym skonczyc. Powiem Ci tylko tyle, ze musisz byc silna, poniewaz nie wiadomo kiedy twoja mama z tego wyjdzie, mowi sie ze trzeba zejsc na samo dno i dopiero z niego sie odbic, ale nie wiadomo jak glebokie to dno jest.. Moge zyczyc Ci tylko zebys byla silna i cierpliwa. Ile masz lat ? Ja mam 18 i juz nie mieszkam z mama, moja psychika nie wytrzymala a kazde stukniecie w nocy sprawia ze budze sie ze strachem, chyba powinnam sie wybrac do psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajven emigrant
Ten podszyw nie daje mi spokoju pic nie pozwala co za człowiek :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babka z piasku
To jest mniej więcej o tym co pisał Ajven CZEGO NALEŻY UNIKAĆ: Nie ułatwiaj alkoholikowi życia, nie ukrywaj przed nim skutków jego picia i nie rób za niego tego, co sam powinien zrobić. Nie próbuj powstrzymać alkoholika przed dalszym piciem, jest to niemożliwe. Może to tylko zrobić on sam. Nie kłóć się z nietrzeźwym alkoholikiem. Nie chowaj ani nie wyrzucaj jego wódki, bo kupi przecież i tak więcej. Nie czuj się dotknięty, kiedy alkoholik obwinia ciebie za to, że pije. Wiesz, że używa wszystkich możliwych wykrętów, aby się usprawiedliwić. Nie używaj alkoholu, ani lekarstw po to, aby "uciec" od swojej rodziny oraz sytuacji w jakiej się znajdujesz. Nie potępiaj, nie osądzaj, ani nie krytykuj, pamiętaj, że alkoholizm jest chorobą. Nie traktuj problemów swoich rodziców jako najważniejszej rzeczy swojego życia. Nie oczekuj, że wszystko zmieni się na lepsze w ciągu jednego dnia. Nie staraj się zmienić nikogo oprócz samego siebie. Nie pozwalaj na to, aby litość nad samym sobą wzrastała, ponieważ to ciebie zniszczy. Nie martw się nadmiernie problemami alkoholika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza12
Ja już nie wiem co mam robić, wiem, że muszę się kogoś poradzić, co robić i w ogóle, pójdę do tej poradni. Mam nadzieję, że nadal będę mogła tu pisać i liczyć chociaż na słowa, które mnie w jakiś sposób zmotywują i pocieszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajven emigrant
trzymaj alkohol zawsze przy sobie dawkuj z umiarem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stała kafetariankaaa
Ty autorko jesteś lezka_smutna. Ta sama osoba co wymyśla sobie takie dziwne tematy wciąga ludzi w te swoje wymyślone wypracownia i sama zaczyna w to wierzyć.Poznałam cię po stylu.Przecież kobieto ty powinnaś się leczyć ze schiz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babka z piasku
Czekam na kolejne Twoje wpisy, mam nadzieję, że się w końcu wszystko zacznie układać i będziesz tu pisać tym razem z radością, że coś się zmienia na lepsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza12
Wiem, że muszę być silna. Racja, ona musi sama do tego dojść, że ma problem. Nie wiem jak długo to będzie trwało. Współczuję, ja też tak mam, boję się nawet sama być w pokoju przy oświetlonym świetle, bo gdzie coś zaszeleści, to od razu wpadam w panikę. Nie wiem, czy już jestem przewrażliwiona. Poza tym, moja mama kiedyś chciała, próbowała popełnić samobójstwo, a mi wmówiła, że to ślady po pręcie, bo niechcący zahaczyła. No ale o tym może napiszę innym razem, a do przeszłości nie warto wracać, chociaż kto wiem, może to wszystko się za nią ciągnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babka z piasku
Raz, dwa, trzy... bo radar patrzy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stała kafetariankaaa
Ty autorko jesteś lezka_smutna. Ta sama osoba co wymyśla sobie takie dziwne tematy wciąga ludzi w te swoje wymyślone wypracownia i sama zaczyna w to wierzyć.Poznałam cię po stylu.Przecież kobieto ty powinnaś się leczyć ze schiz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza12
Słucham? Jak możesz pisać, że jestem chora psychicznie? Widocznie za dobrze Ci jest w d**ę, przepraszam za wyrażenie, że nawet nie wiesz, co to jest prawdziwy problem. Napisałam tu, żeby się poradzić, zapytać, może ktoś ma taką samą sytuację, dużo osób tak ma i to wcale nie jest chore, że chcę pomóc własnej matce. Będę tu pisała, mam nadzieję, że ktoś jeszcze z was będzie czytał, a już może będzie dobrze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Corka alkoholiczki
Mi kiedys mama powiedziala ze sie powiesi a mialam wtedy 12 lat.. powiedziala mi tez ze mam nikomu nie mowic, to bylo straszne. Mam nadzieje ze twoja mama nie robi sie agresyna po alkoholu tak jak moja. Nie raz zdazalo sie ze biegala po domu z nozyczkami lub nozem i krzyczala ze kogos za chwile zabije, moje dziecinstwo bylo pelne stresu, niepokoju i nie przespanych nocy. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stała kafetariankaaa
"Współczuję, ja też tak mam, boję się nawet sama być w pokoju przy oświetlonym świetle, bo gdzie coś zaszeleści, to od razu wpadam w panikę." ten tekst masz popisowy :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kup kudzu root i potajemnie wsypuj do jedzenie zaczyna działac po miesiącu czasu ale alkocholik coraz mnie pije

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza12
Współczuję i wiem coś o tym, moje dzieciństwo też nie było kolorowe. Moja mama chciała wiele razy popełnić samobójstwo, bo tata ją zdradzał... Wtedy też piła, kiedyś nawrzeszczała na mnie, że mam się wynosić, że nie jestem jej córką. Co tu dużo opowiadać, alkohol niszczy umysł człowieka i robi coś, czego nigdy by nie zrobił na trzeźwo. Mam nadzieję, że kiedyś będzie lepiej i życzę tego wszystkim..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stała kafetariankaaa
Ty autorko jesteś lezka_smutna. Ta sama osoba co wymyśla sobie takie dziwne tematy wciąga ludzi w te swoje wymyślone wypracownia i sama zaczyna w to wierzyć.Poznałam cię po stylu.Przecież kobieto ty powinnaś się leczyć ze schiz. Jak ty jesteś z Zabrza ? to mi tu kaktus wyrośnie. hihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza12
"Przy oświetlonym świetle," ja już nawet nie wiem co piszę... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza12
Zostawię to bez komentarza, jeśli nie wiesz i nie chcesz napisać nic sensownego to po prostu się nie udzielaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stała kafetariankaaa
napisz coś o Zabrzu ale konkretnego coś czego nie ma w internecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Corka alkoholiczki
Dokladnie, czlowiek po alkoholu zmienia sie w kogos calkiem innego, nie kazdy ale moja mama zamieniala sie w potwora, nie wiedziala co robi, nie raz wywracala sie i udawala ze nie zyje. Wiele razy sie na to nabralam ale kiedy zaczelam to olewac przestala to robic bo po co.. moj tata tez zdradzal i do tego bil to byl jeden z wielu powodow przez ktore pila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza12
Z tego co wiem, to nie jest temat o Zabrzu, więc nie będę o tym pisała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stała kafetariankaaa
napisz coś o Zabrzu konkretnego tylko coś co nie ma w internecie tak na potwierdzenia że nasz jak zwykle nie oszukujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×