Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Beznadziejny Fryzjer

Polecane posty

Gość gość

Podziele sie z Wami moim beznadziejnym doswiadczeniem w salonie fryzjerskim. Zazwyczaj wizyta u fryzjera to przyjemnosc i czas relaksu. U mnie bylo zupelnie odwrotnie i nie moge uwierzyc, ze w czasach kapitalizmu takie rzeczy sie zdarzaja. Kupilam na gruponie bon do Studia Las Vegas, ktore szczyci sie tym, ze wszystkie zabiegi wykonuje stylista, ktory ukonczyl akademie Toni&Guy w Londynie. W rezultacie to tylko haczyk bo umawiaja klientow do jakiejs pani Ilony, ktora swoim sposobem bycia, porozumiewania sie i kontaktu z klientem reprezentuje poziom niezbyt inteligentnej dziewczyny z zawodowki. Pani Ilonie nie mozna sugerowac co sie chce na wlosach, bo obrusza sie i mowi, ze to ona jest fryzjerka i to ona zna sie lepiej. Wlosy farbowala niczym malarz walkiem malujacy sciany - farba leje sie na prawo i lewo, pofabrowane sie ma pol twarzy. Jednak pani Ilona mowi: "no przeciez inaczej sie nie da". Zdecydowanie nie ma pojecia o podejsciu do wlosow - kosmetyki "wszorowuje" we wlosy trac je tak, jakby usuwala trudne plamy z tkaniny - mozna latwo sie domyslic jaki jest efekt - okrutnie splatane i zniszczone mechanicznie wlosy. A potem dziwi sie, ze wlosow nie mozna rozczesac. Zaczela tak szarpac te splatane wlasnorecznie wlosy, ze az zal patrzec, ze fryzjer moze tak zle obnosic sie z wlosami i po moim pytaniu, czy moglabym sama sobie je rozczesac, bo bardzo boli gdy robi to ona - PO PROSTU SZOK! Obrazila sie, sciagnela recznik z plecow zostawiajac mnie z mokrymi, cieknacymi wlosami i powiedziala, ze ona nie bedzie dalej wykonywac uslugi. Poprosilam o rozmowe z kierownikiem, wiec pani Ilona zadzwonila do szefa, wyszla z pomieszczenia i jak domyslam sie zaczela sie skarzyc jaka to zla klientke obsluguje. Dodam, ze mimo wszystkich tych niechlubnych sytuacji, postanowilam zachowac klase i nie znizalam sie do poziomu "fryzjerki" nie obrazajac jej i nie wypowiadajac nieuprzejmych komentarzy, czego niestety nie mozna bylo powiedziec o tej "fryzjerce". W konsekwencji rozmowa z szefem wygladala tak, ze on od razu mnie skrytykowal, ze nie moge sugerowac osobie ktora jest po szkoleniach, jak ma wykonywac swoj zawod. Czyli nie mozna powiedziec co sie chce miec na wlosach, bo zakompleksiona fryzjerka sie obrazi? Powiedzial, ze jedyna opcja jaka mi pozostaje w tym momencie to skonczenie uslugi przez pania Ilone. Nie bylo to mile musiec wrocic pod nozyczki rozkapryszonej pani bez klasy. W rezultacie sciela mi wlosy dalej je szarpiac, sciela je krzywo a gdy poprosilam o lusterko, zeby przyjrzec sie temu dzielu - pani Ilona sobie poszla mowiac, ze ona juz nie ma czasu. Zostalam w fartuchu fryzjerskim na plecach nie wiedziac czy juz skonczyla, czy mam nadal czekac. Nie wrocila, wiec musialam sama sie rozebrac z fryzjerskich szat i poszlam do domu widzac, ze nie mam co oczekiwac nalezytego traktowania klienta. Nigdy w zyciu nie mialam takiej sytuacji w salonie fryzjerskim - zawsze panie (lub panowie) sa usmiechnieci, zyczliwi i znaja sie na rzeczy. W przeciwienstwie do tego czego mozna sie spodziewac w salonie Las Vegas. P.S. - "Salon" Las Vegas to mieszkanie na 4 pietrze w wiezowcu - wiec jesli chcecie poczuc sie jak u wlasnej babci, to polecam - w lazience jest nawet wanna z plastikowa zaslonka. Najgorsze jest to, ze usluge kupilam na gruponie, wiec zaplacilam z gory i nie mialam za bardzo wyjscia z sytuacji (skoro nawet szef stoi murem za swoja watpliwie profesjonalna fryzjerka). A pisac reklamacje, odwolania do Groupona, zazalenia do Pihu - szkoda zachodu. Przede wszystkim do takiej sytuacji nie powinno dochodzic, ze fryzjerka traktuje klienta w taki sposob, obraza sie, tupie noga i mowi - juz nie bede dalej obslugiwac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale to już było
Nie mów że nie można na tą idiotke złożyć skargi?! Widocznie nie natrafiła na swojego który by jej powiedział co o niej myśli!😠 Na jakim szkoleniu ona była skoro nie ma zielonego pojęcia o swojej pracy? Klient nie może powiedzieć czego oczekuje od fryzjera? Nie mówiąc o kulturze w stosunku do klientki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdy
To moja sytuacja wygląda tak, że prosiłam w salonie na Tarczynskiej, za Sobieskim o ścięcie mi włosów na Boba z delikatnym refleksem, a mam pazurki z paska blond. Mówię tej kobiecie, pani Dorocie ze to nie jest to czego ja chciałam, a ona mi na to ze to się rozewietli. Teraz po dniu, mam wrażenie ze jej to się w głowie powinno rozewietlic, Dodam że na każdą fryzurę pokazywałam zdjęcia, wiec dla mnie to jest czysty debilizm. Ech brak słów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×