To jednak prawda że dzieci z zagraniczymi imionami pochodzą z nizin intelektualn

nie ma to jak generalizowanie, ja jak ktos powyzej- znam Nikole z normalnej rodziny i Przemusia z patologii-nie ma reguly i znam dwie Angeliki (nie wiem czy taka pisownia)-i tez zadna patologia

Skad ta pewność ze to ja cokolwiek pisze :) jebnij sie idiotko psychiczna

To wynika w z tego że Polska to jeden w pierwszych najbardziej zakompleksionych krajów , stąd uwielbienie do wyśmiewania innych, wyszukiwania dziury w całym tak by nie odstawać od innych smieci i znaleźć się w klubie zaściankowych psiapsiółek . Nieważne że w kręgu idiotek, ważne że razem bo cieplej i zabawniej, wszak głupota grzeje ;)

Do wyzej-dokladnie!

my mamy Victorie;) drugie dziecko ( jeszcze nie wiem co) , dziewczynka bedzie miala na imie Emma a chlopiec jeszcze nie wiem, i co tez jestem patologia?? moj maz nie jest Polkiem, w Polsce tez nie mieszkam ..

To jestes poza konkursem :D Ale i tak nie jest to prawda !

Imię to imię każdy daje takie imię dziecku jakie mu się podoba i wszystkie patologie które twierdzą inaczej to idiotki

Niekoniecznie. Ale mi sie nie podobają. Podobają mi sie oryginalne a nie te popularne typu baran kewin marlon Dzesika Podobają mi sie Leon, Weronika, Staropolskie.

Wiesz, że ani Leon ani Weronika nie są jak to ujęłaś "staropolskie"? Staropolskie imiona to Władysław, Bożydar, Wiesława, itp. Poczytaj trochę o pochodzeniu imion. Moja córka ma imię pochodzenia greckiego. Kiedyś imiona typu Małgorzata, Magdalena, czy Edyta też musiały się wśród tych staropolskich, słowiańskich imion przyjąć. Najwidoczniej nastał czas na Nikole i już. A po co z tym walczyć? W jakim celu? Każdy może nazwać dziecko jak się mu tylko podoba! Nawet "Dąb".

Hech mamuśki 'ełropejskie" sie zapluły .Macie kompleks pochodzenia myśląc że jak dacie Pamela to już jesteście w Europie... A Wojtek czy Małgośka to takie "zaściankowe" . Leczyć się p*****e leczyć ! A te co sie mądrzą że ze związków mieszanych to musi być imię zachodnie . Często partner to zapijaczony Angol nie mający szans wśród swoich czy łaknący wizy do UE prymityw z III świata . Ale imię dziecka z takiego związku musi być "zagraniczne " koniecznie i koniecznie im wymyślniejsze tym lepsze he he he...

Sęk w tym, że ci ludzie co dają zagraniczne imiona dają takie najdenniejsze i bez polotu, najczęściej takie które są już od dziesięcioleci nie modne w krajach z których zostały zaczerpnięte (w Polsce tv lubi puszczać stare filmy, bo na nowe nie ma kasy i pewnie stąd inspiracje). Większość rodziców dających zagraniczne imiona nie zna języka z którego się wywodzi imię ani nie była w żadnym kraju gdzie ludzie się posługują tym językiem, a jak była to pewnie nie asymilowała się z lokalnymi, bo nie ma pojęcia że imiona jej dzieci, które uważa za taki powiew nowoczesności nadawało się kilka pokoleń temu! Przecież imiona typu Brian, Nicole, Olivia, Alan, Victoria, Sandra, Angelica, Oliver, Pamela, Sonia, Sarah, Diana, Jessica, Dustin, Justin, Vivienne i inne chętnie nadawane w Polsce są już dawno tak straszliwie niemodne, że praktycznie nikt za granicą nie nazywa tak żadnych dzieci! :D Zachowujecie się tak śmiesznie, szczególnie te co tu tak szydzą z Polaków i chwalą się gdzie to one nie żyją, że aż mam łzy w oczach z rechotania z was :D (dzięki! normalnie komedia!) To tak jakby ktoś z innego kraju chełpił się u siebie, że nazwał dziecko Ula, Mirek, Krysia, Tomek, Wanda, Andrzej, Zbychu, Wojtek, Kazik, Tadek, Jola i podobne i uważał się z tego powodu za super nowoczesnego, bo to przecież super imiona z kraju którego oglądał film w tv albo był na wakacjach albo na pracach zarobkowych!!! :D Jesteście z******te!

Masz rację! :) Emigranci z Ukrainy i Wietnamu chcący zostać w Polsce i rodzący tu dzieci też dają imiona właśnie w ten sam sposób co Polki dają te niby zagraniczne, bo nie znają języka ani aktualnych trendów w kraju, bo się nie asymilują. Najczęściej ich dzieci to właśnie Rafał, Łukasz, Mirek, Ania, Ela, takie od których normalnie się już odeszło, ale oni tego nie wiedzą, dla nich to jest po prostu obcobrzmiące imię i jak dla nich w uchu brzmi ok, to dają, nie patrzą na aktualne mody. Polki robią to samo. Ich dzieci noszą imiona 40-latków, 90-latków, nieboszczyków, ale nie swoich równolatków pochodzących z krajów z których są te ich imiona.

Cytuje.. Przychodza mamusie,ktore uwazaja sie na wielkie paniusie,dzieci ubrane na styl doroslych i sa to zofie,konstancje, franciszki, stanislawy. Imiona byle dalej od dzesik i brajanow. Przeginaja w druga strone. Wlasnie , moja mala sasiadka ma na imie Jozefinka. Bardzo grzeczna dziewczynka, jednak rodzice to straszne koltuny. Matka zachowuje sie jak paniusia ale nawet nie zdolala zrobic matury a dziecko miala w wieku 17 lat. Ojciec to samo. Codziennie go widze w eleganckich i drogicz ciuchach a z********a pod ziemia. Sasiadka mowi, ze jest gornikiem. No szkoda slow. Ich syn nazywa sie Zygmunt....

Lepszy Zygmunt niż Kevin !

Zygmunt piekne imię, z tradycja w Polsce - krol Zygmunt Stary, Zygunt August, Zygmunt Krasiński.

Dopóki nie trafiłam na kafeterię, nie zastanawiałam się czy imiona moich dzieci są "modne", "staropolskie", "cudaczne"... Wstyd przyznać, ale nie interesowało mnie szczególnie czy ludzie obecnie nadają takie imiona czy też nie. Po prostu podobały mi się zawsze Zosie, Hanie, Antosie, Stasie, Franki (choć może prędzej Zofia, Hanna, Antoni, Franciszek - w takiej wersji wolę..), a moim ulubionym imieniem, które chciałam mieć już od wczesnego dzieciństwa była Helena (niestety, rodzice dali mi imię odbiegające od wymienionych). No i ja sama dałam córkom me ulubione imiona, kojarzące mi się z kochanymi babciami, przeszłością, ulubioną literaturą. I tym samym stałam się sztucznie "staropolska", "szlachecka" i nie wiadomo co jeszcze;) ;) ;) Pretenduję do elity tym samym ;) A tak serio, to rybka mi jak ktoś nazywa swoje dziecko. Może rzeczywiście ludzie biedniejsi częściej dają bardziej wymyślne imiona, ich sprawa i na pewno nie jest to regułą. Dla mnie wyznacznikiem dobrego wyboru imienia jest jego komponowanie sie z nazwiskiem, brak śmieszności. Tyle.

Polki robią to samo. Ich dzieci noszą imiona 40-latków, 90-latków, nieboszczyków, ale nie swoich równolatków pochodzących z krajów z których są te ich imiona. xx To chyba lepiej,ze nie patrza na mody. Dobrze, jak imie na jakis uzasadnienie jak sie z kims fajnym kojarzy - z kochanym dziadkiem, slawna postacia, nie z badziewiastego serialu...

Autorko powyżej . Dziwaczne sztucznie 'wymyślne' imiona dają biedniejsi ale ....intelektualnie . Taka kompensacja psychologiczna.

Oczywiscie,ze Zygmunt ma tradycje,nie przecze...ale juz chyba nazwalabym szybciej dziecko Kevin :O

To chyba lepiej,ze nie patrza na mody. Dobrze, jak imie na jakis uzasadnienie jak sie z kims fajnym kojarzy - z kochanym dziadkiem, slawna postacia, nie z badziewiastego serialu... x No właśnie wcale nie lepiej, bo to tylko jest trwałym dowodem na to, że tytuł tematu jest prawdziwy! :D Gdyby były inteligentne to wiedziałyby jakie imiona w języku, który tak lubią są aktualnie nadawane w krajach posługujących się takim językiem. Te imiona nie kojarzą się ze sławnymi postaciami tylko staroświecością i one są właśnie z znikądinąd jak z badziewnych seriali, bo skąd inaczej te błyskotliwe Polki je zgapiają jak nie z tv i szmatławców? :)

staroświeckością*

Kevin jest tylko jednym z przykładów :D Co święta Polacy uraczani są przez TVP Kevinem samym w domu i NY, bo budżet cienki i na nic aktualnego nie ma kasy. :D Nawet nie wiedzą, że od dekad nie nazywa się tak dzieci a krajach anglojęz. i dlatego faktycznie są to brzydko mówiąc "niziny intelektualne" :)

generalnie autorka ma racje, tak jest w wiekszosci wypadków, zreszta byly na ten temat wypowiedzi spocjologów. Jednak oczywiscie nie jest to reguła. Czasem takie niespotykane imię nadaje sie dlatego, ze nosil je ktos bardzo wazny dla rodzicow, kochany, ktos, kogo ich zdaniem dziecko powinno naśladować.

w krajach*

Hmm, a ja nazwałam córkę Melania. No i oczywiście, co niektórzy z rodziny poprzekręcali, że to Amelia, Milena, Marianna :/. W końcu każdy przywykł. Nie uważam, żeby to było cudaczne imię. Nie przeszkadzają mi żadne imiona. Chociaż drażniąca jest ta moda na Julie. Piękne imię, ale ile można :(

dla mnie wlasnie porazka jest nazywac dzieci tak, jak kaze aktualna moda ( obojetnie w jakim kraju). I mowienie, że jakies imie jest dobra dla dziadka :) - czy nie zycza dziecku zeby dozylo sędziwego wieku?

Teraz takie dajecie bo jeździcie pracować do Anglii i tam widzicie swoją przyszłość, stąd angielskie imiona.

no dobrze, aktualna moda... Ale wyobraź sobie, że od 15 lat wiedziałam, że jak będę mieć córkę, to nazwę ją Zosia, a jak syna - Franek. Nie przewidziałam, że będzie taki boom na stare imiona i tym sposobem "poszłam za modą", bo moja córka jest jedną z kilku ZOsi, jakie znam. Trochę żałuję, że nie sprawdziłam jakie imiona nadaje się dzieciom, dopiero częste wizyty na placu zabaw uświadomiły mi jak wygląda aktualny trend imionowy;)

Dla mnie większą porażką jest nazywanie dzieci po aktorach i muzykach z lat 60-90, w których przodują aktualnie polskie tzw. "niziny intelektualne", bo to ich jedyne źródła natchnienia patrząc po tych trendach zachodniobrzmiących imion.

Jeżdżą ale nie znają ani języka ani kultury bo te imiona są z seriali sprzed kilkudziesięciu lat.