Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alinaaaaaaaaaaaa1

toksyczny facet i powody jego zachowania

Polecane posty

Gość bylapsychopaty
za opiekunkę płaciła żona z tego co zarobiła. Wywyższał swoje dzieci wobec mnie. Ja do nich nic nie miałam. Miałam dośc tej znajomości, ale on działał. Każdy krok w tej znajomości to był jego krok, jego decyzja. Kiedyś, chyba żeby mi przywalić powiedział o dzieciach swoich "nawet TY byś ich nie skrzywdziła". To było chyba wtedy, kiedy powiedziała, żeby interesował się z kim zostawia dzieci i czy ta opiekunka jest sprawdzona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pytał jak z tatem ( mój tato miał wypadek ), mówie mu że stan sie pogorszył, a on nic na to, zmienia temat, mówi o jakiś butach co chce kupić""" ' masz namacalny dowod,ze ma gdzieś twojego ojca,twoje przezycia,zmartwienie no nie,to ignorant,nieczuły,nie kocha cię,juz go nie cierpię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alinaaaaaaa1
ja pierdziele, widze podobieństwa. ten mój pytał sie o każdego kolege z pracy, wiem że na przerwe przyjeżdżał po to żebym na papierosa nie poszła przypadkiem z kolegą. Chociaż mówiłam mu nie ja nie zdradzam, nie mam tego we krwi. Ale tłumaczyłam to tym, że został zdradzony i przez to ma ograniczone zaufanie do kobiet. Teraz po tym miesiącu jak sie spotkaliśmy to też pytal, ale nie czy sie z nim pieprzyłam, tylko czy z nim spałam. I wszytsko z uśmiechem. nie patrzy na mnie wściekle, bez wyrazu. Tylko wszytsko robi z uśmiechem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bazyliszek,judaszek ten uśmiech jest maską!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylapsychopaty
wszystko takie racjonalne. Faceci lepiej wyczuwają kłamstwo. A twój policjant jeszcze z racji zawodu jest bardziej wyczulony. Dla mnie by było uwłaczające takie pytania. Jakby z góry zakładał Twoją nieuczciwość. I tak się czułam przy tamtym. Tylko, że ja byłam w depresji i bezwolnie się poddawałam, bo w domu miałam ciągłą krytykę, coś mi się zawaliło czemu poświęciłam ponad 10lat życia (do czego nie byłam przekonana, ale rodzice naciskali)i wpadłam w depresję. Wiesz...ja poznałam ostatnio kogoś kto na mnie tak patrzył, takim wzrokiem... wątpię czy ten Twój tak na Ciebie patrzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylapsychopaty
jak czujesz się szczęśliwa przy facecie to jest to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mogę uwierzyć w To co piszesz autorko! Najpierw podajesz, jak na tacy dowody jego chorego zachowania a potem go bronisz!!!! Ale on nie jest taki, ale on jest mily sympatyczny, lubi mój samochód... To, że nie powiedział ci jeszcze nic przykrego w aucie to tylko kwesia czasu. Byłam z takim chlopakiem- prawie 6 lat próbowalam sie uwolnić. Gnoił mnie na każdym kroku i co jest najsmieszniejsze myslalam, ze tacy są faceci, że oni nigdy nie mówia niczego miłego, nie życzą nam dovbrze, nie wspieraja..., jakie bylo moje zdziwienie kiedy poznalam swojego narzeczonego! Nigdy ( jesteśmy razem prawie 2 lata ) nie dowalił mi ot tak z czystej przyjemnosci, nie podcinal skrzydel... Jasne, kłocimy się, ale nigdy nie robi mi celowo przykrosci, nie dogaduje, nie krzywdzi slowem, zawsze wspiera... Po studiach 5 miesiecy szukalam pracy... Wpadlam w dół... Był niesamowity, wycinal mi z gazet ofety, wysyalal cvki chodzil na rozmowy, dopingował mnie ... A tamte... wiecznie niedowartosciowany, wiecznie zazdrosny o wszystko, zyczyl mi zle, grozil. teraz siedzi w wiezieniu i jeszcze dlugo posiedzi. Autorko uciekaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alinaaaaaaa1
właśnie wiecie co sobie uświadomiłam??!! on ma tatuaż na brzuchu po łacinie mów mało, słuchaj dużo. I on tak robi, on słucha mnie, ale sam za dużo nie powie. Teraz widze, że na każdym kroku to wykorzystuje. Tylko nie wiem co ja mu takiego zrobiłam. :( Tez kurde średnio wierze w te kompleksy, jest bardzo przystojnym facetem, fajnie zbudowany, zadbany, ciuchy drogie. To ma dla mnie średnią wartość, ale mimo wszytsko nie możliwe że taki facet miałby kompleksy i wyżywał by sie na mnie za to. Jedyne co, to jego wzrost, ma jakies 178, ja 174 wiec jesteśmy prawie równi. Ale dalej uważam że to niemożliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alinaaaaaaa1
była psychopaty, bardzo mi pomogłaś, zresztą reszta kobiet również. dotarło do mnie, że on właśnie siedzi i słucha, nie pyta z troski, tylko żeby wiedzieć, żeby mieć władze. Może później będzie okazja żeby to wykorzystać. Wypytuje o coś, bo może pomyle sie z zeznaniach, może udowodni mi że kłamie... tylko po co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alinaaaaaaa1
gość z 19:45, takiego faceta szukam, który będzie wspierał, kochał. Ale widzisz ja mam takie problem że nie potrafie się zakochać, ciężko mi poczuć coś do kogoś. I pewnie dlatego chce ratować tą znajomość. Bo ja sie po prostu w nim zakochałam, uzależniłam... Gratuluje Ci bardzo, i ciesze się że jesteś szczęśliwa. Mogłabyś jeszcze powiedzieć jak poznać takiego faceta, jak zobaczyć w nim dobroć od razu, i wiedzieć że jest prawdziwa, nie zmyślona na potrzeby dobrej prezencji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem zoną policjanta od 30 lat. Powiem tak: jesli jakaś dziewczyna/kobieta będzie brała ślub z policjantem, należy jej w tym dniu zamiast wesela urządzić stypę:( I nikt mi nie powie, że zawód nie ma tu nic do rzeczy MA!!! Obserwowałam to na przestrzeni 30 lat. Chcesz mieć oczy pełne łez przez całe swoje życie lub żyć na psychotropach, wejdź w związek z policjantem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylapsychopaty
wiesz...związki to trudny temat, wiadomo każdy popełnia błędy. Nawet jak facet patrzy się na Ciebie jak cielę na malowane wrota to też zawsze jest szansa, że coś nie wyjdzie. Ale ten Twój to taki trochę wyrachowany jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylapsychopaty
to jest zawsze coś kosztem czegoś. Często maślane oczy robi taki facet, który ma gorszą pozycję, nie będzie np, policjantem, prawnikiem. Coś kosztem czegoś, zależy na co człowiek pójdzie. Jak się ma dobry zawód, to można mi się wydaje ryzykować związkiem z facetem z niższą pozycją, ale kobieta jednak dąży do tego, żeby facet był przynajmniej równy. Bo przecież to kobieta ze względu na macierzyństwo jest zalezna jednak od mężczyzny i chce podświadomie mieć oaprcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alinaaaaaaa1
ja nie wychodzę a takiego założenia. W tych czasach kiedy faceci nie mają godności, honoru, odwagi. Liczy się tylko kariera, pieniądze i seks. Nie znają wartości rodziny, wierności i poszanowania uczuć drugiego człowieka. I w tych czasach ja osobiście rezygnuję, z tego żeby dużo zarabiał. Niech zarabia, przynosi do domu tą pensję policjnta, przeżyjemy okres rodzenia dzieci i wychowywania troszke skromniej. Ale niech mnie kocha, niech bedzie wierny i oddany. Nie wymagam luksusów, a normalnego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xantrypa ole
widze ze niestety ale nie masz wybitnych doradcow bo - np. ta bylapsychopaty sama wykazuje spore problemy - nawet tego nie moge czytac- musialam pomijac te jej wymysly chore, a twoj facet wydaje mi sie sympatyczny, te rozmowy ktore opisalas ja bym potraktowala jako humor - no np. ten oltarzyk - ja bym sie z tego smiala przynajmniej tydzien, facet mial fajne podejscie do rzeczy - zreszta moj jest podobny do twojego, /czy to koziorozec?/ oni tak maja ale to nic zlego a wrecz przeciwnie, facet ma duzo humoru tylko ty nie umiesz tego docenic i pytasz sie psychopatek ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylapsychopaty
xantrypa nie zesraj się może z tego judzenia, co? Jest jeszcze możliwość, że on ma takie poczucie humoru, ale nie każdemu takie coś odpowiada. Mi by nie odpowiadało, poza tym być może on uważa, że on policjant to jest świetna partia. Może on uważa, że to Ty załpałaś pana boga za nogi, bo taki facet ma emeryturę po 15latach (teraz chyba niektórzy już nie), bo za mundurem panny sznurem, bo przywileje (służbowe mieszkanie) itd itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylapsychopaty
oo posprzątałaś mieszkanie, kto Ci kazał", " to na pewno nie Ty, tylko wspołlokatorzy", "ta, pani inżynier a zadań z fizyki nie potrafi rozwiązać, musi na korki chodzić" "przeciez one są proste jak drut", " taka miałabyć fajna praca, miliony miałaś zarabiać, a tu co, g.no" mi takie poczucie humoru nie pasuje i już. Sugerowanie, że jesteś fleją, sugerowanie, że we własnym trudnym zawodzie inżynierskim masz kłopoty, nie masz prawa popełnić błędu, cieszenie się, że ci nie wyszło z pracą, z którą wiązałaś duże nadzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alinaaaaaaa1
nie nie mam takiego podejścia. Wiem że będe żyła z nim skromnie, nie będzie miał dużego wpływu na nasz budżet. Jestem świadoma, że to ja będe pracować na nasze życie, ale ja tego chce, tak wyszło. Po moich studiach mam taką możliwość, i nie widze w tym nic złego. a co do poczucia humoru, tak w innych okolicznościach bym sie z tego śmiała, ale każdy znajomi pochwalił mnie za twórczość, on wyśmiał ołtarzyk. Nie oczekuje schlebiania mi na każdym kroku, ale on sie wział za krytyke, i teraz zaczełam to wyłapywać, bo zaczełam sie zastanawiać nad tym co mi wypomina tym niby żartem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylapsychopaty
może takie chamstwo jest na porządku dziennym u niego w pracy, ale człowiek chyba też przebywa z innymi osobami, które są dla niego miłe i chyba uczy się trochę wrażliwości. Zapytaj go, czy on nie widzi, że te uwagi są nieprzyjemne dla ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko! Taką dobrać nieudawaną odrazu widać. Nie wiem, jak to wytlumaczyć, ale różnica miedzy moim pierwszym a narzeczonym była diametralna. Potrafimy czasem coś do siebie burknąć, powiedzieć coś przykrego, ale to jest zupełnie innego rodzaju. Ten mój obecny od początku był zywo zainteresowany moim życiem, przede wszystkim NIE POGRYWAŁ. Nie było przestoju w pisaniu, dzwonieniu, nie milkł nie wiadomo dlaczego, zawsze wiedzialam, co u niego. Nie obrażał się, nie był taki roztrzęsiony, emocjonalny, kiedy pojawił się problem rozmawiał ze mna. Nigdy mnie nie olał. Był w bardzo rudnych momemntach, w chorobie nowotworoej mojego ojca, moim braku pracy... Ja także podchodzę z nienajszcześliwszego domu, ale powiedzialam sobie. NIE! Nikt nie będzie podkopywał mojej wiary w siebie, nie będzie mi umniejszał, nie będzie mnie stresował... Potrzebuje kogoś stałego a nie kogoś kto zmienia się nagle i nie wiadomo skad. Potrafil być mily a potem za telefon" gdzie masz kasę na telefonie., do kogo wydzwanialas????? z kim się puszzczasz " a za chwilę, wybacz nie chcę być taki ble ble ble

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecznie mi dowalal z powodu mojego wyglądu np. " ooo, zapisalaś się na silownie, i po co , skoro i tak nic nie widać" ciagle mial do powiedzenia coś na temat moich kolezanek " same k***y" na temat mojej rodziny " o dziadziuś dobrze zarabia, ja kasy od nikogo nie dostaje " i na każdy doslownie temat. Ciuchów, ze zbyt wyzywające, ze brzydko wygladam, ze mam nie scinać wlosow, nie malować się nie chodzić w obcasach... a zaczynalo się od wlasie takich niby zartem, niby coś tam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alinaaaaaaa1
HA HA HA... :( :( :( napisałaś właśnie dokładnie to jaki on był na początku.... a jak wychodziły na jaw jego przekręty( np to z fb ) to tracił zapał, entuzjazm i zainteresowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alinaaaaaaa1
na temat kasy... dopieprza mi cały czas, mówi o mnie "carringtonówka, jedna lokatka i nie musze chodzić do pracy, usmiechnij sie do tatusia" to mnie mega śmieszyło na początku. a teraz mam mieszane uczucia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylapsychopaty
mój też na początku się zachwycał moją urodę, ale szybko mu przeszło i zastąpił to uwagami o mojej księżniczkowatości... Policjant ma pracę wyczerpującą, wpływająca na życie. Oni na starcie dają się prześwietlić już. Nawet pracownik cywilny opisuje siebie w takiej ankiecie, którą składa się osobiście (nie pocztą!) i potem możesz być sprawdzany czy pisałeś prawdę. Częściowo może on odreagowuje, ale...no nie wiem. Tamten się nie miał czego bać a opisałam Ci co robił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylapsychopaty
powinnaś spotkać kogoś szczerego wobec Ciebie. Ja potem spotkałam i od razu to czułam. Czulam się przy nim tak bezpiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Różnica jest taka,że mój obecny cały czas jest taki a tamten był może przez 3 pierwsze miesiące. Potem się zaczeło nieodbieranie telefonu, jakieś obrażanie się, wychodzenie, trzaskanie drzwniami, cisza, pretencje, dowalanie. Na temat kasy ciągle miał jakiś uciska d**y. A to, ze studiuje a to, ze mogę liczyc na pomoc rodziny, ze dorabiam sobie fajnie... ciagle coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale prostak, ale chyba sporo policjantów tak ma. Wyżej srają niż doopę maja. Powinni im obniżyć pensje i zabrać te wszystkie przywileje, powinni pracować do 60tki co najmniej. Takie byle góówno ten facet. A Ty autorko niby studia masz a byków ortograficznych robisz tyle, że aż oczy bolą. To naprawdę przykre jaki poziom umysłowy mają teraz magistrzy czy inżynierowie. Każdy debil skończy teraz studia, a jak widzę te twoje: 'na codzień', to mi sie słabo robi, ty wielka zasrana pani magister co nie zna podstaw ortografii ze szkoly podstawowej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłap
zaręczam Ci, że to co Ty uważasz za jego słabość (jego zarobki, założę się, że nie oszałamiają) to on uważa za swój atut. On traktuje swój zawód jak namiastkę władzy wg mnie a w odniesieniu do bab to już na pewno. Bo widzi, jak kobiety reagują na mundurowych. Przecież wy szczerze nie rozmawiacie, on nawet się do niczego nie deklaruje, żeby coś Ci udowodnić czynami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alinaaaaaaa1
wybacz, ale nie jestem magistrem. pisze szybko, nie zastanawiam sie, z polskiego fakt faktem orłem nie byłam, polonistyki nie kończyłam, ale podstawy gramatyki i ortografii znam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alinaaaaaaa1
dziękuje Wam wszytskim za odpowiedzi. I te konstruktywne i te z bólem d**y :) Będe miała ciekawą noc, przemagluje jeszcze ten wątek, może za jakiś czas napisze tu dalszą historię :) a może ktoś będzie chciał mi jeszcze dać jakąś rade, chętnie przyjmę, pozdrawiam wszystkich i życze miłego wieczoru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×