Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem co robicccccccc

Kto ma racje Ja czy moj partner klopot z pasierbem

Polecane posty

Gość gość
tak dziecko ma problemy, chce uwagi to wiemy ale jak reagować na jego złość, agresję, wyśmiewanie siostry? wg was autorka ma go nagradzać i poświęcać mu swoją uwagę i czas bo on jest biedny???? to juz w ogóle poczuje że mu wszystko wolno. jak go postawic do pionu? to jest PROBLEM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam, że jeżeli partner nie widzi problemu w swoim synu i nie chce zmienic jego zachowania - to ODEJDŹ, bo jedyne kogo skrzywdzisz to będzie TWOJA CÓRKA - bedzie miała wrażenie, że jest gorsza, że chłopcu wszystko wolno, a jej nie, że ten jest faworyzowany a ona nie! Jeżeli parter nie widzi potrzeby zmian, to będą z tego wynikąc ciągłe kłótnie, szkoda Twojej pociechy - wyprowadzaj się, odejdź, bo to Ty jesteś teraz najważniejsza i Twoja córeczka - której właśnie teraz kształtuje się osobowość, w niezbyt korzystnych warunkach, a skąd wiesz co ten dzieciak będzie robił później, ona w nim przyjaciela i kolegi raczej nie będzie miała, odejdź, bo bez checi zmian taki związek się nie uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Norwegia Norwegia
no dokładnie, a ojciec jeszcze ochrzania jej corke, która ma 3 lata bo się przyszla przytulic. masakra jakas. chłopak jak chłopak ale facet widać doluje corke a syna wynosi na piedestaly i jedyne co z tego wyjdzie to kompleksy i poczucie nizszosci u corki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam sie z dwoma postami powyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli cco robic\\//\?? opiszcie krok po kroku co byscie zrobily??? babcia chlopca mowi ze porozmawia ze swoim synem i z wnukiem... o tym zachowaniu... powiedziala sama ze wg niej takie male dziecko powinno grac 1h rano i 2h popoludniu i koniec, reszte czasu mamy mu organizowac sami! ale musi tego chciec ojciec dziecka a nie tylko ja i "tesciowa" a co zrobic z tym jak chlopak krytykuje i caly czas poucza moja corke ?? doslownie mozna powiedziec ze jej nie nawidzi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! partner wobec mojej corki jest mysle ok, bo; -potrafi z nia xostac nawet caly dzien i wtedy ona sie normalnie bawi -umie dzieckiem sie zajac na basenie uczyl ją plywac w koleczku, uczyl zjezdzac ze zjezdalni z basenu itp.... -potrafi z moja corka zartowac np. łaskotac ją , bawic sie wyglupiac itp. partner nie jest toksyvzny jedynie musimy popracowac nad tym by pasierb chociaz tolerowal to ze moja corka istnieje a on traktuje ją jak smiecia , calymi dniami musze wysluchiwac komentarzy: " odsun sie ", " nie smiej sie"_(gdy ona sie smieje bo oglada bajke) lub mowido niej co chwila: nie mlaskaj nie smiec, nie tancz bo tu przeszkadzasz i caky czas cokolwiek by ona zrobila to pasierb ją komentuje krytykuje przy mnie nawet , wtedy ja mowilm juz nastppujaco: " jak bedziesz taki niedobry to zodtaniesz sam z tata bez nas bo ja chce was rowno traktowac a ty nie masz prawa ponizac mojej corki bo ona ci nawet nigdy nie dokuczyla! iona nawet na ciebie nie patrzy bo sie boi podejsc ze jej naublizasz a jestes duzy masz 8 lat a ona 3 , ona jest malutka nie musisz sie z nia wcale bawic bo jestes duzy i chlopak ale powinienes ją tolerowac nie krytykowac , ona ma prawo sie bawic, mlaskac, ma prawo do zycia tu, my z ojcem mozemy jedynie ją krytykowac komentowac i poprawiac gdy bedziemy uwazali to za stosowne!" mowilam to tysiac razy i bez skutku jak do slupa.\ mowilam mu ze pojdzie nawet do psychologa to sie zgodzil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wstajemy rano , ja przygotowuje sniadanie np płatki przynosze rownoczesnie dzieciom jedzenie , wtedy wiadomo ze 3latka nie je idealnie czasem cos sobie na bluzke poleje , wtedy pasierb mowi cytuje "nie wylewaj, znow wylewasz" (wtedy ja odzywam sie:" przestan znow komentowac!!!, jest mala to dopoki sie nie nauczy bedzie jadla jak umie! tez byles kiedys maly i byles tez dzidziusiem i jadles obiadki i sie usmarowales caly tak maja male dzieci zrozum to!" pozniej np. corka jezdzi poo pokoju swoim malym wozkiem z lalką wtedy on krzyczy bym ją zabrala bo ona mu przeszkadza bo sie kreci przed telewizorem a on gra w gre! (wiec najczesciej zabieram corke do pokoju obok i tam jej znajduje zajecie by mu nie wchodzic w droge i nie sluchac tego juz) pozniej obiad to chlopak wybrzydza ze nie zje surowki (zadnej) bo byl tak nauczony, a jak corka nie zje np ogorka to poucza ją na glos i do mnie : "musisz ją uczyc jesc warzywa!|" (normalnie aniol by wybuchl, ale zachowuje stalowe nerwy i mowie: ty tez nie jesz warzyw i kazdy lubi cos innego ty nie jesz warzyw a ona je, ty jesz skorki od chleba a ona nie je bo kazdy jest inny!) calymi dniami komentuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moze najpierw jakos wieczorem gdy partnera nie bedzie w domu a corka usnie spedze milo wieczor z tym chlopcem, pooglaadamy bajke itp pozniej zrobie mu lekcje "z życia"???? powiem jemu jakos ze ma dac sobie spokoj zz tymi komemntarzami//??? ale jak to zrobic by nie za ostro i nie jędzowato?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sluchaj, z moze wykorzystaj to, ze on tak lubi gry i graj razem z nim, by go lepiej zrozumiec, wejsc w jego swiat, a potem probowac przekierowac te zainteresowania na cos innego. Ewidentnie on ma w Tobie wroga jesli chodzi o gry wiec sie bedzie buntowal, sprobuj byc nie tylko mama ale tez kumpleka do gry , jak polubi spedzac z Toba czas grajac, to z wiekszym zaufaniem podejdzie do Twoich innych propozycji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gralam z nim w gry!!!!!!!! pokazywalam ze jestem tymi grami zainteresowana ale to chodzi o to ze pasierb sie zgodzil nawet jak mu dzis rozpiske zrobilismy 4h grania na caly dzien i sie zgodzil serio, ale partner ma wonty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gry nie sa dla dzieciakow w jego wieku, nie wiem dlaczego wogole mu pozwalacie grac, gry komputerowe 30latkom robia wode z mogu z co dopiero dziecku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Norwegia Norwegia
ja ma syna 10 lat i nie może grac dluzej jak godzine dziennie-wlicza się w to komputer i x-box zarazem. a weeknedy 2 godziny dziennie.no ale ja staram się mu zorganizować czas, mój syn chodzi na harcerstwo-1 raz w tygodniu, kickboxing-raz w tygodniu,a 3 razy w tygodniu po szkole do godziny 4 w szkole jest zapisany na zajecia sportowe (cos jak swietlica tylko ze dla starszych dzieci i na zajecia sa na boisku-sport. proponuje zapisac go na harcerstwo-spedzi czas na swiezym powietrzu i pozna jakies dzieci w jegoi wieku, zapisac go na jakikolwiek sport, który w miare lubi-można dac mu np. 3 czy 4 możliwości i niech wybierze jeden. przede wszystkim powinien mieć kolegow!!!! jak nie ma na podworku (ja no tak mam ze na podworku nie ma dzieci, szczerze ubolewam nad tym) to może na harcerstwie albo xzajeciach jakos pozna może. w jego wieku on potrzebuje kolegow do prawidłowego rozwoju a czas wolny trzeba mu zorganizować-nie mysle o chodzeniu na debilne spacery bo to dla 8-9 latka musi być nudne w dodatku z 3 latka.zapisac go trzeba na zajecia dodatkowe i musi zacząć spedzac czas z chłopakami. nie wyobrażam sobie żeby syn gral 4 godziny w gry! dla mnie to i tak za dużo. antyspoleczna jednostka z niego rosnie, on musi mieć kolegow!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Norwegia Norwegia
a tak apropos dlaczego on ma indywidualne nauczanie? przecież mu to szkodzi!! to już lepiej niech do szkoły specjalnej chodzi-bo nie wiem jaki problem jest ale podejrzewam ze jakiś poważny jak ma nauczanie indywidualne. to straszne. on nie ma kontaktu z rówieśnikami, chłopcami, nie uprawia zadnego sportu, nie ma kolegow i duuuuzooo wolnego czasu z którym widać nie miał co zrobić, nikt mu tez go nie zorganizowal (nie zapisal na jakeis zajecia) no i sytuacja jest jaka jest. postawa jego ojca beznadziejna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co zrobić krok po kroku: 1. Porozmawiać z partnerem, ze jezeli realnie sie nie zainteresuje dzieckiem i jego zachowaniem + niech się ogarnie i zacznie tez inaczej traktować Twoją córkę, niech nie faworyzuje swojego dziecka (4 godz grania dla tak młodego chłopca - to stanowczo za dużo - max 2godz). 2. Jeżeli przyzna Ci rację - to dobrze, pracujcie razem, nad tym, zeby żyło się Wam lepiej Twojemu dziecku i chłopcu. / Jeżeli nie, partner nadal będzie robił problemy robisz tak: 2 a) wczesneij miałas gdzie mieszkać, więc mówisz, że odchodzisz 2 b) nastepnego dnia oganiasz się!, bierzesz małą, pakujesz Was 2c) wyprowadzasz się! - nie bądź ciapa, kurde bo to o Twoje przyszłe szczęście chodzi, o twoje dziecko, Twoją córkę - to nie sa dobre warunki dla jej rozwoju, psychiki! Życzę ODWAGI ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popieram powyzsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka nie odpowiada bo nie ma dostępu do kompa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no faktycznie najbardziej na tym cierpi twoja córka a ten gówniarz jest zwyczajnie zazdrosny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nietety nie mam dokad odejsc serio i dlatego tu mieszkam jestem tu szczesliwa naprawde z partnerem, pasierb tez mnie lubi i to bardzo sam mi to okazuje mowi babci swojej ze mnie lubi,zachwala mnie,wszyscy z rodziny partnera sa za mna bo widza ze chce dla chlopca dobrze... "tesciowa" normalnie w ogien by za mna wskoczyla!! wszystkon w tym domu mi pasuje: -mam prawo decydowac o wygladzie mieszkania -partner kupuje wszystko do domu, zabiera nas na wycieczki -partner jest bardzo mily dla mnie, powiedzial ze planuje ze mna przyszlosc ze nawet chcialby miec 3cie dziecko... -wszystko jest ok... tylko nad pasierbem trzeba popracowac juz nawet to jego granie by mi pasowalo gdyby tylko zaakceptowal moja corke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"juz nawet to jego granie by mi pasowalo gdyby tylko zaakceptowal moja corke" Ale on jej n ie chce w swoim zyciu. Ma dopiero 8 lat i male dziecko wywraca mu jego swiat do gory nogami. Nie akceptuje jej i nie zaakceptuje. Poszkodowana bedzie zawsze twoja corka bo partner zawsze stanie po stronie wlasnego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie faworyzujesz córki, jak twierdzisz?? Faworyzujesz. Chłopcu można zwracać uwagę a małej dziewczynce nie? On ma być dla niej starszym bratem, wzorem, ma mieć obowiązki braterskie ale praw nie? To błąd rodziców w traktowaniu starszych dzieci skutkujący nienawiścią wobec młodszego rodzeństwa. Przejrzyj na oczy albo będziecie mieli problem a twoja córka wroga w domu. Swoją drogą trzylatkowi już można zwracać uwagi na temat mlaskania. Fakt, widzę dzieci z plebsu, nawet i np. sześcioletnie przeżuwające niczym bydło na pastwisku. Ale już moja czterolatka nie mlaska a jeśli jej się zdarzy, to wstarczy że przypomnę. Uwaga na temat trzylatki w spacerówce też nie jest pozbawiona sensu. Oczywiście można nad tym dyskutować ale w takim razie dyskutuj z chłopcem, zamiast go krytykować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtr
Gdybym była tym 8-letnim chłopcem, o którym się mówi jak o złośliwym dorosłym, wymogi ma się jak wobec dorosłego i to obcego, przypadkowego sublokatora, ale jednocześnie nie miałabym żadnych praw owym dorosłym właściwych... gdybym miała znosić panoszące się dziecko trzyletnie, obślinione, ciamkające, marudzące, tłukące się po mieszkaniu i ciągnące jak roczniak na zewnątrz, to zaczęłabym kombinować jak te małe g***o wyrzucić przez okno, tak żeby nie było na mnie. Oczywiście można tu dalej pisać jaki ten ośmiolatek jest zły, jakby był na równi z dorosłymi, obcy, niechciany. Oczywiście... Można tu kombinować jak go siłowo "ustawić do pionu" bo śmie krytykować te trzyletnie. (Jako matka trzyletniej dziewczynki wiem że takie świętego wyprowadzą z równowagi a co dopiero osobę która wobec takiego dziecka nie ma żadnych praw: ani skrytykować, ani skarcić, za to ma być mądrzejsza, starsza i co tam jeszcze....) Ja bym jednak radziła trochę bardziej zadbać o tego chłopca, i to jak o własne dziecko. A te mlaszczące... Zacznij tego mlaskacza rozbijającego się wózkiem po mieszkaniu wychowywać. Toż mnie bierze obrzydzenie gdy czytam a co dopiero dzieciaka który nie musi mieć instynktu macierzyńskiego. Uświniła się jak prosię podczas jedzenia?? Normalne trzylatki jedzą w przedszkolu bez śliniaków i nie wyglądają jak niedorozwinięte. Zauważ że piszesz o córce jakby miała z półtora roku, i tak traktujesz (ta spacerówka, te babranie się w jedzeniu, marudzenie) a o chłopaku jakby miał lat z osiemnaście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wladnie o to chodzi ze trzylatka naprawde dobrze sobie radzi ale pasierb by vhcial by najlepiej jadla nozem i widelcem i ona wcale nie ma sliniaka.je nornalnie ale on wyolbrzymia bo mu przeszkadza jesli jej spadnoe nawet kawalek bulki na podloge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja 11
czesc.przygotuj sie na to ze bedzie gorzej.gdy chlopak dorosnie to dopiero zacznie sie jazda.wiem to z wlasnego doswiadczenia .mam dwoch pasierbow.obecnie maja po 14 i 18 lat .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maja a jak jest u ciebie?ich matka biolog ich odwiedza co jest? Moj pasierb powiedzial ze mnie kochs ze nie chce isc do biolog matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech twój pasierb się odp******i od tej małej- d**y se podetrzeć nie umie, a jej każe jeść jak dorosłemu? Dziewczyno ty chyba jesteś jakaś niepełnosprawna umysłowo, że na to pozwalasz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciężki temat z tymi pasierbami zyję z kobietą 9 lat syn jej ma 20 lat przez 10 lat gra w gry komputerowe ja juz od tego jestem chory????? jestem jedyną osobą co mu zabraniala grac i teraz jestem najgorszym wrogiem nie mam juz sily z nim walczyc pasierb wszystko robi żebyśmy się rozstali i chyba mu sie to uda??? a mamusia zapatrzona w synak i już?? 20 lat ma zero znajomych masakra ??? przykre!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×