Ja pierdziele nie wiem co mam robić HELP

Zacznę od tego, że...mam faceta ale poznałam innego...nie nie do niczego nie doszło nie lubię zdrad i nie chcę nawet o tym słyszeć, z obecnym się nie układa już od dłuższego czasu i cały czas myślę o tamtym...On też poważnie o mnie myśli, prosi żebym z nim zamieszkała...żebym się nie bała spróbować.Zaskoczył mnie tym bardzo tym bardziej, że znamy się tylko 2 miesiące :O strasznie szybko dzieje się to wszystko i po prostu jestem w szoku jak na razie.Nie wiem co mam robić, ale taki marazm i bezsens mnie dopadł w związku, że nie macie pojęcia...co radzicie? :(

Fajnie potraficie doradzić :(

Porozmawiaj ze swoim obecnym chłopakiem ogólnie na temat waszego związku, wyjaśnijcie sobie wszystko i zastanówcie się czy chcecie być dalej razem. A tamtemu drugiemu powiedz po prostu że nie możesz narazie z nim zamieszkać bo już masz chłopaka.

Dziwi mnie to, że ten drugi zaproponował Ci już wspólne zamieszkanie. Wiesz, znam przypadek gdzie dziewczyna usłyszała taką samą propozycję i wiele innych rzeczy, które chciała usłyszeć, a gdy ten "zakochany" chłopak zdobył to czego chciał to przestał sobie nią głowę zawracać...

Z obecnym się nie da pogadać...taki typ wkurza się i irytuje rok temu chciałam z nim zerwać to takie jazdy robił że aż mi się żyć odechciało:O a temu drugiemu powiedziałam że póki co mam jeszcze faceta...ale ciągnie mnie do niego bo teraz nie mam przyszłości z obecnym

Po prostu żyję w takim zawieszeniu :(

a ten oferujacy lokum to jest z uk?

Z żadnego UK

A z tym co jesteś teraz-też razem mieszkasz?

Tak On mieszka u mnie i moich rodziców

Tak On mieszka u mnie i moich rodziców

Chyba rozumiem,znudził Ci się,a na horyzoncie nowa fascynacja,ale nie chcesz powiedzieć ,że facet z którym jesteś nie ma żadnych zalet?

Nie znudził tylko po prostu od dłuższego czasu nie jest dobrze...dałam mu drugą szanse ale się nie zmienił...więc dlaczego mam tkwić w czymś co mnie wyniszcza i zabija...

Jakieś zalety to ma każdy

Ale jakiej rady uczekujesz? Od razu widać ze chcesz z nowym. Ale moja rada jest prosta zerwij ze starym czy popros go o wyprowadzke i pospotykaj sie z nowym, ale nie wprowadzaj sie.

Analityczka też tak myślę..a czego oczekuję? nie wiem może chciałam się wygadać....