zdradzilam i zaluje

i zaden wyczyn byc normalnym i dobrym ale na chwile sie zapomnialam i teraz chce to naprawic, czyli byc sobą znów..

Zaplakana . Masz nagode "dobre" slowo od katolickiej pani frau i frustrata .

no tak zapomniałem nawet siebie zraniłaś zapomnialem ze Ty tu jestes teraz gwiazda, dobrze to pogadajmy jednak o twoim bólu. Nie no spokojnie nie martw sie, będzie dobrze, co tam milosc wszystko wybaczy, wybacz sobie i idź spać.

dajcie spokoj, ja tez koncze , dziekuje sisi, i Panan za dobre serce i rady, podniesliscie mnie na duchu. Gosc - nie na rano uleczona nie bede, ale Tobie na zlosc jeszcze szybciej uratuje ten zwiazek niz ci sie wydaje. Suzan - jestes wredna prukwą, która zyje skrajnosciami czego serdecznie Ci współczuję. Dobranoc.

My jej nie usprawiedliwiamy, Suzan. My staramy się ją zrozumieć, wesprzeć. Irracjonalne dla Ciebie, wiem. Dlatego z ulgą przeczytałam info, że zabierasz stąd swój tyłek bez skazy

współczuje twojemu facetowi

Ohh Zapłakana... 3maj się. Powodzenia życzę z całego serca. Niech Wam się ułoży. Mam nadzieję, że napiszesz tutaj jeszcze. Jak postępy idą i jak się czujecie.. Jak coś to pisz ;) Na mnie możesz liczyć, bo chcesz dobrze.

Dobranoc . Fajnie sie gadalo . A teraz ateisci nich zycza jej dobrego zycia a wierzacy modla sie o bicz bozy.

a Ty jesteś DZI WKĄ. I nawet Ci nie współczuję bo DZI WKĄ jest się z wyboru, gardzę Tobą.

" - czy Ty nie masz żadnych uczuć? - mam. G.N.I.EW. "

Nie ma to jak dowartosciowac sie gardzac nieznajomym na forum internetowym . Bezcenne . Oj Suzan Suzan . Glosno eksponowane pozory odkrywaja prawde .

Suzan, jestem totalnie zniesamczona Twoja osobą. Możesz być najcnotliwsza na świecie, a i tak to nie pomoże :O

Toczysz jad z pyska :O

Sisi chyba zostalismy sami ... To co ? Tango ? :D

Lecimy na parkiet! :D łohooo! :D Czemu nie śpisz? Ja już ledwo widzę na oko. Drugie już śpi ;)

Malo sypiam zazwyczaj klade sie o czwartej i wstaje o siodmej . Przynjamniej ostatnio. Mam wtedy mocny intensywny sen . Inaczej czesto sie budze.

Dżizas, przeczytałam i jestem przerażona. Od 14 rż w związku cały czas z 4 różnymi, teraz zdrada... Ja jestem naprawdę liberalna, ale to mnie przerasta. Obawiam się że autorka w wieku 25 lat będzie fizycznym i psychicznym wrakiem. Jestem ateistką, jestem za równouprawnieniem i jak najbardziej za seksem przed ślubem. Ale to są jakieś horrendalne ilości facetów. Wg mnie jest jedna jedyna rada dla autorki. Nie trzeba być od dziecka wiecznie w związku. Ba, nawet nie powinno się. Jak mawiają starsi ludzie "tego kwiatu pół światu", ale wartościowych nie ma wielu, po co się oddawać byle komu? 30latkowi z imprezy? No wybacz. Weź odpuść facetów na rok choćby. Zajmij się nauką, wycisz. Inaczej źle się to skończy.

Mężczyzna szybciej regeneruje siły niż kobieta. Ja ostatnio mało sypiam, bo brakuje mi godzin w przeliczeniu na dobę. Doba jal dla mnie powinna mieć 36 godzin :D spać 8 godzin i móc być 24 na nogach bez mrugnięcia okiem, to by było boskie.

03:56 - ile masz lat? Który rocznik?

32 godz tam miało być ;) to nie pora na ścisłe przedmioty :D

sisi masz facebooka?

Generalnie ciężko mi współczuć. Zastanawiam się gdzie są rodzice, do cholery?! Gadki że "dzisiejsze 18latki są inne" to p*****lety. Owszem, są często spaczone przez media głownie, ale to nie oznacza jakiejkolwiek dorosłości. To są nadal dzieci na utrzymaniu rodziców. Dopóki chodzisz do szkoły gdzie jest "pani", "dziennik", "przerwa", nie jesteś dorosły i koniec. Nie poznałem w życiu 18 latka z dowodem którego określiłbym mianem dorosłego. To duży dzieciak jeszcze. Jeśli duży dzieciak ma już za sobą 4-5 partnerów i zdrade z prawie dwa razy starszym facetem na imprezie, to znaczy ze zwyczajnie bładzi tak jak bładza młodociani narkomani, przestepcy i alkoholicy. Nie, nie jestem katolem brzydzacym sie seksu. Miałem wiele partnerek, ale to co uprawia autorka tematu to jest już, sorry, k****enie się. Poczytajcie badania Izdebskiego i innych. Wiek inicjacji w Polsce to nadal 18 lat. A tu mamy pannę, która ma już w tym wieku więcej przeżyć niż niektórzy przez całe życie. No wybaczcie, ale nie potrafię pocieszyć, poklepać. Myślę że to jest ostatnia chwila żeby iść do psychologa i dać sobie bana na facetów na długi długi czas. A ja myślałem, że mam bujne życie erotyczne.... A wszystkie obrończynie pomyślcie jak ona będzie się czuła za kilka lat. Osobiście nie mam nic przeciwko temu żeby kobieta miała 20 partnerów w życiu, nic mi do tego. Ale kobieta, a nie dzieciak, który przeżył już wszystko zanim stał się dorosły. Coś mi się wydaje że ona za kilka lat może mieć spory problem z samoakceptacją. Moja dziewczyna wyje do księżyca, bo kiedyś sypiała z żonatym starszym facetem. I teraz nagle po latach wyszło. Czuje się wykorzystana, ma problem z tożsamością, uważa że się, jak mówi, "k***iła" i że nie jest nic warta. Pocieszam, pomagam, zwłaszcza że to się nijak nie umywa do autorki, bo moja dziewczyna do 20 rż miała dwóch facetów. A potem 10 kolejnych. Ale to Ci pierwsi ją bolą najbardziej, bo była jeszcze dzieciakiem, a to byli dorośli wyrachowani faceci którzy po prostu ją przelecieli i zniknęli.

ja z 3.56. i odpowiadam - 27 lat. i nie jestem ani dziewicą, ani nie mam za sobą 2 partnerów. Ale przeraziłam się jakoś. lata 14-18 upływały u mnie i koleżanek troche inaczej jednak. To owszem był okres pierwszych razów. Ale pierwszych razów... a nie pierdyliona razów. Bez obrazy.

umiesnioneciacho - ja tez przeleciał i zniknął. ona szuka akceptacji u kogokolwiek, miala problemy w związku - napatoczyl sie ch*j z imprezy i wykorzystal biedactwo a teraz ona tu siedzi i sie poci w wypowiedziach. moze i zle zrobila , ze na to sobie pozwoliła, ale wydaje mi sie, ze to nie byla zdradza z ciekawosci, tylko z nadzieją, ze jednak ktos ja w koncu doceni bo w zwiazku niekoniecznie zawsze bylo w porządku, chlopak tez ja oklamywał - nie raz mi sie zaliła. dlatego wlazła do łóżka ze starszym facetem , myslala, ze odpusci tamten zwiazek, ze bedzie umiala w taki sposob o nim zapomniec i ze ten kolo sie nia zajmie w zyciu, pomoze. jednak sie rozczarowała co było do przewidzenia. znam ja z placówki byłam jej wychowawcą w domu dziecka. wlasnie przed chwila dostalam linka do tego tematu i jest mi przykro ze nie napisala do mnie tylko tu ale coz, mam nadzieje, ze sie pozbiera i bedzie wiedziala co dla niej najlepsze.

Teraz siedze własnie na nocce w pracy i mysle sobie, ze szkoda, ze juz musiala opuscic placówke, bo w domu nie ma na kogo liczyc. jutro z nia koniecznie porozmawiam. osoby , które jej ublizały niczym nie dorastaja dziewczynie do piet, naprawde jest inteligentną młodą osobą, która wiele w życiu przeszła i teraz strasznie sie gubi. Byłam z nia od 13 roku zycia i juz wtedy wiedzialam, ze bedzie miala problemy z facetami bo z ojcem nie miala w ogole kontaktu. Dlatego od razu szukala kogoś kto sie nia zajmie, zaopiekuje. I to tłumaczy związki od 14 rż.

wybaczcie, że druga moja odpowiedz wyzej podpisana jest gość, ale nie ogarniam tej strony, myślałam, że jak raz wpisze to już zostanie, ale juz sie poprawiłam teraz.

biz -> spoko, słabo wierzę w wersję o wychowawcy w domu dziecka ale przyjmijmy ją za prawdziwą. ja na tym temacie przeczytałem wyłącznie zdania typu: SPOKO! przeciez absolutnie nic sie nie stało! luzik dziewczyno jest okej! Otóż nie! Nie jest! jeśli ktoś chciałby naprawde pomóc to potrafiłby okazac akceptujaca postawe jednoczesnie wskazujac psychologa, terapeutę, zaproponowac zeby przez chwile zajeła sie soba, bo dziewczyna jest jak widac uzalezniona od akceptacji kogokolwiek, i chyba na domiar złego utożsamia ją z seksem. a to prosta droga do kolejnych 30- i 40-latków chętnych do "pomocy". no ratunku!

Zapłakana - nie mam fb... Jak coś to mail: sisisi.merci@ gmail.com. Powtarzam - ja mam prawie 27 lat, moja mlodsza siostra - 18. Nawet ku rwa nie zdajecie sobie sprawy z tego jaka jest między nami przepaść. Moje dzieciństwo, kontra jej - zupełnie inne, choć rodzice Ci sami. Nawet sobie sprawy nie zdajecie z tego, co robi dzisiejsza młodzież. I nic tylko tępicie tępicie, zapominając o tym, że często ubliżacie emerytom - bo tacy zacofani są. A sami zachowujecie się jak emeryt, który jeszcze nie tak dawbo rzucał się na was. Żeby nie było niedomówień - emerytów bardzo szanuje, mam kilku znajomych w wieku emerytalbym, również. Kładę się spać, nie mam już siły. Dobrej nocy.

Zapłakana, do zgadania ;) ciao

Skoro już teraz czuła, że się nie wyszalała, to powinna sobie zrobić chwilę przerwy i dać sobie szansę na pobycie samej, pospotykać się z koleżankami, poflirtować z różnymi facetami, zająć się tylko i wyłącznie sobą. A zdrada, cóż, zdarza się, i na pewno nie pozostaje bez konsekwencji nawet jeśli pozostaje tajemnicą.