Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mmmmmmmm123

SIERPIEŃ 2014

Polecane posty

Gość MamaRaz
Kokardka to moja urodziła się 3430 w 42 tc, teraz na prawie 5 lat i waży 16 kg, jest jedną z mniejszych w przedszkolu :) stratostrascerka poznasz czop, nie martw się, o ile ci odejdzie bo czasem odchodzi w trakcie porodu dopiero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaRaz
Kokardka to moja urodziła się 3430 w 42 tc, teraz na prawie 5 lat i waży 16 kg, jest jedną z mniejszych w przedszkolu :) stratostrascerka poznasz czop, nie martw się, o ile ci odejdzie bo czasem odchodzi w trakcie porodu dopiero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co ja tak fiksowałam w lutym mało się nie wściekłam tak chciałam urodzić a dziś mały ma pół roku tak że uszy do góry zleci :) piszę bo z ciekawości zajrzałam ja mam dwie córki z sierpnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelinaer
Stratocasterka to mój drugi poród i też nie wiem, co to czop, wody płodowe, skurcze. Spać nie mogę w nocy, bo mi nie wygodnie, a najlepsze że na tron to mnie goni w nocy i jak tak sobie usiądę, to oczy same się zamykają. Jeszcze trochę, to będą mnie budzić w łazience, obym tylko na sedesie nie urodziła :) Też muszę się zaopatrzyć w te czopki, bo przy cc dwa razy załapałam się na lewatywę, bo mi przesunęli termin cięcia. CzerwonaKokardka Ela miała 2400, a teraz 3l9m i też prawie 18 kg waży. Z tym, że sporo jej przybyło po sterydach, Gratulacje mamuśki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaRaz
Kokardka moja córka urodziła się 3430, teraz ma niecałe 5 lat i waży 16kg także jest drobniutka, ja ją dalej wożę w foteliku z do 18kg z pięciopunktowymi pasami. Ciekawa jestem jak już u tych mam co są po porodzie, czy przewidywana waga się sprawdziła. Stratocasterka jeśli Ci odejdzie czop to nie martw się na pewno będziesz to wiedziała, o ile odejdzie bo często odchodzi dopiero w trakcie porodu. Dziewczyny a nie denerwują was telefony i komentarze? Bo do mnie co chwila ktoś dzwoni i pyta czy coś się dzieje, ile można blabla itd. wkurza mnie to bo przecież jestem bezsilna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaRaz
rany ale naspamowałam, ale ani moje posty nie wskakiwały ani żadnych innych nowych nie widziałam a teraz wskoczyło wszystko naraz, ja oczywiście jak zwykle po nocy buszuje, masakryczna ta bezsenność, czas mi się przez to dłuży. ewelinaer ale maleńka była Twoja córeczka, aż trudno mi sobie wyobrazić. A czemu była cesarka? A tak na marginesie to u nas właśnie minęła rocznica ślubu, wcześniej byłam pewna że mały już będzie z nami świętował a teraz ostatnie dni miałam chociaż cichą nadzieję, że nam prezent ładny zrobi ale nic z tego :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny! MamaRaz mam wrażenie że problem jest jak wychodzi kolejna strona, jakiś czas jej nie widać. Gratuluje dziewczynom które już urodziły! Nastrajają te wasze porody bardzo pozytywnie i dają nadzieję, że niedługo ja również do was dołączę. Gratuluje K1988! Teraz to już musi się udać :D Do tej pory bezsenność moja wiązała się tylko z drapaniem (budze się, drapię, płaczę, biorę prysznic, smaruje lekami i idę spać na kolejne dwie godziny), a dziś miałam skurcze co 40 minut. Które mnie budziły. Jestem wykończona, ale wstawałam z nadzieją, że może coś się rozwinie:) Strasznie mnie bolą kolana, też tak macie/miałyście? 23 kg na plusie zrobiło swoje. Został mi równo tydzień do terminu. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaRaz
Aramis to aby Ci się te skurcze rozwinęły :) Ja to już co noc mam fałszywe alarmy, zaczynam już się przyzwyczajać, że nic z tego... A właśnie jeśli chodzi o kolana to też tak mam, nie bolą ciągle ale co jakiś czas się odzywają, wczoraj np. byłam na zakupach i miałam wrażenie, że w prawym mi coś przeskoczyło i chodziłam taka kulawa, u mnie już będzie chyba 25 na plusie. A najgorsza jest opuchlizna, już zapomniałam jak wyglądają moje kostki, buty musiałam kupić większe a dłonie masakra jak balonik, mam problem żeby zgiąć palce, butelkę odkręcić itp. Czekam na wasze kolejne info o porodach :) ja się chyba jeszcze nie prędko pochwalę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CzerwonaKokardka
Czyli dalej się kulamy co?:) Moja cora ma 18kg ale i 108cm wzrostu jest bardzo wysoka. Jak się ruszaja wasze maluchy? Moj cóś spokojniejszy jest ostatnio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaRaz
Kokardka a już myślałam, że ten odkurzacz Ci pomógł :) zresztą jak każda z Was chwilkę nie pisze to czekam już na info że to już :) Faktycznie wysoka dziewczynka, moja nosi nadal ciuszki na 104, ale ja jestem maluch więc ona raczej wielka nie będzie :) Co do ruchów to u mnie każdy dzień inny, przedwczoraj miałam te nerwy, że ruchów brak, za to wczoraj był aktywny cały czas a w nocy to już miałam w brzuchu dyskotekę, taka aktywność na tym etapie dla mnie jest już bolesna, czuć siłę :) ale oczywiście jestem przeszczęśliwa i spokojna jak ruchy są. Zupełnie nie pamiętam jak to było z ruchami tuż przed porodem, mam zupełną dziurę w głowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej troche wam opowiem o porodzie :)moj mnie zaskpczyl chociaz to drugi. W sobote rano jakies 5:15 obudzil mnie mocny skurcz za chwile kolejny ppszlamndo toalety bo mialam uplawy i do 5:30 mialam 4 mocne skurcze. Obudzilam slmeza i mowie mu co i jak i ze ide pod prysznic okazalo sie ze mam rozowe uplawy wiec stwierdzilam ze jade niech sprawdza. O 6 bylam na izbie przyjec pod ktg skurcze co 2min :)! O 7.15 wresscie dotarlam na porodowke i okazalo sie ze mam pelne rozwarcie a o 7.35 corke mialam na brzuchu :) niezle w porownaniu z 1 porodem 12 g i odejsciem wod jak w filmie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ps dziewczyny naprawde zycze Wam cierpliwosci, trzymajcie sie i myslcie pozytywnie. Bedzie dobrze wasze maluchy widocznie wiedza lepiej kiedy przyjsc na swiat:) ps2 nie lekcewazcie dziwnych objawow. Ja cale szczescie pojechalam ale gdyby tej rozoqej wydzieliny nie bylo to bym czekala ze skurczami w domu i pewnie urodzila w taksowce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalenka23
2xmama to super ze mialas taki szybki porod naprawde gratuluje i zazdroszcze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelinaer
2xmama ja też chcę taki poród :) MamaRaz była ułożona miednicowo, po urodzeniu nie wiedziałam jak ją trzymać, o kąpaniu nie wspomnę, rozm. 56 był za duży. Ale po2 mies. miała zapalenie płuc i dostała sterydy to aż policzki miała obwisłe. Ja wtedy myślałam, że mam kryzys laktacyjny, a to sterydy wzmogły apetyt. Wyrosła z tego i w porównaniu z jednymi dziećmi najszczuplejsza nie jest, a przy innych wygląda szczupło. Jest taka bobasowata, myślę że w sam raz, a nosi 104. Mam termin na 14, ale pewnie przechodzę, a fajnie byłoby w tym dniu urodzić, bo to dzień w którym się poznaliśmy z m. Jeszcze drugą fajną datą byłaby jutrzejsza, bo Ela jest z 08-11, a siostra byłaby z 11-08.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2xmama ale miałas porod! no marzenie ;) chcialabym tak, chcoiaz ja mam do szpitala ponad 70km wiec nie wiem czy bym zdarzyla :D Czerwona Kokardka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaRaz
2xmama naprawdę rewelacja, chociaż mogło być bardzo gorąco gdybyś jeszcze poczekała, ale najważniejsze, że wszystko skończyło się szczęśliwie :) No moje fajne daty już minęły, chociaż jeszcze 12ty bo zarówno ja jak i córka jesteśmy z 12tego tylko z innych miesięcy. W sumie już mi obojętnie, nie mam żadnych życzeń aby tylko w końcu mieć poród za sobą. ewelinaer masz jeszcze 4 dni więc wszystko możliwe. Rozumiem, że teraz masz już ułożenie główkowe? u mnie niestety jutro mija tydzień od terminu więc powoli zaczynam szykować się do szpitala, całą torbę muszę przepakować... płakać mi się chcę, najbardziej dlatego że muszę córeczkę zostawić i to nie wiadomo na ile, no i jak pomyślę, że mam leżeć w tych tropikach, w domu nie daję rady i łażę po nocach a tam to chyba oszaleję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelinaer
MamaRaz tak główkowe. Tylko to ciśnienie jeszcze daje popalić. Jutro KTG i zoaczymy jakie będzie. Może to miejsce mi je podnosi:) Ja mam nadzieję, że urodzę w terminie bez wywoływania. Ostatnio czytałam, że zbyt często to robią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaRaz
Kokardka to daleko masz do tego szpitala, fakt, że zazwyczaj jest dużo czasu ale jak widać czasami te porody są mega szybkie. Przy pierwszym to bym spokojnie np. z Gdańska do Krakowa dojechała i jeszcze by trwało :) Może teraz mi się trochę bardziej poszczęści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stuk puk Melduję się w dwupaku i oznajmiam że właśnie weszłam w termin... I mam doła jak smok, spać nie mogę, porodu nie widać boję się jak cholera Ja już chcę, tak się boję tego cholernego wywołania... Wiem że to jeszcze tydzień... ale strach jak smok MamaRaz ty dziś do szpitala? Kciuki trzymam żeby Ci tam powiedzieli że poskracane wszystko i że tuż tuż Kokardka jak tam - bo ty też już w terminie? Mama2 ale miałaś zarąbisty poród... Jak ja za pierwszym razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaRaz
Też mam doła Lamia, jestem wykończona, chyba zresztą obecnie jestem w najbardziej zaawansowanej ciąży na forum i nic się nadal nie zanosi. Podjęłam decyzję, że do szpitala jadę jutro, wiem że u mnie szpital jest teraz strasznie oblegany, rozmawiałam z koleżanką, która też się stawiła w poniedziałek i pół dnia spędziła na izbie przyjęć i nie wszystkie dziewczyny byli w stanie przyjąć na oddział więc robili badania i odsyłali do domu. Ruchy są, dolegliwości te same co były, nic niepokojącego się nie dzieję więc myślę, że możemy do jutra spokojnie poczekać. Oczywiście kładąc się spać miałam ogromną nadzieję, że w nocy się coś zadzieje a tu nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalenka23
Czesc dziewczyny Powiem wam ze ja tez mam dola,dosyc ciazy i chce miec to juz za soba. Ja do szpitala zglaszam sie 2 dni po terminie i jak bedzie oblezenie to tak chce zeby mnie przyjeli moge nawet spac na porodowce(tak jedna noc spedzila moja kolezanka miesiac temu jak rodzila w tym samym szpitalu)do tego nie wiem jeszcze kto zostanie ze starszym synem,mamy dwa wyjscia albo sciagac babcie ktra mieszka 600km od nas i maly widial ja 2 razy w zyciu albo zostanie z tata,ale wtedy nie bedzie mogl byc ze mna i bedzie musial wziasc urlop w pracy gdzie nie jest to mile widziane niestety nawet w takiej sytuacji:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny a czy macie papugi w domu bo slyszlam ze nie powinno sie miec papug w domu jak jest noworodek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaacia
Wiecie dziewczyny, wczoraj wieczorem mała narobiła nam strachu :( postanowiliśmy z mężem wieczorem przyśpieszyć poród :) gdzieś po godzinie zaczęły się u mnie skurcze, takie twardnienia brzucha, połączone tym razem z takim przeszywającym uczuciem ściskania lub rozpierania, jakby szyjka zaczęła pracować, co 5 min, potem co 4 i co 3, równo, ale nie były bardzo bolesne, ale ich punktualność była jak w zegarku. Już zaczelam mieć wrazenie, że szyjka mi się rozwiera, tylko, ze skurcze to raczej bardziej bolą. Po godzinie zaczęły się opóźniać i w nocy już rzadko się pojawiały, a dziś znów brzuch twardnieje jak do tej pory, bez tego uciskania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaacia
3 dni po terminie a jestem na skraju wytrzymałości, wyżywam się na mężu. Dziś rano mała do 9 w ogóle się nie ruszała, już miałam jechać do szpitala, ale drgnęła nieznacznie, dziś jakaś anemiczna. 2xmama boże jak ja bym chciała tak szybko mieć to za sobą. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CzerwonaKokardka
Dziewczyny ktore juz rodzily, saczyly wam sie wody? jak to wyglada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iblea
Niestety jestem bez internetu więc nie mogę Was śledzić na bieżąco. 2xmama gratuluję! Niech córcia zdrowo sie chowa :) Napisz coś o Was czasami :) U mnie zostało 8 dni i nic nie zapowiada porodu. Dom w miarę urządzony i chciałabym już urodzić a tu cisza... Jakiś okres żerny mi się zaczął, non stop głodna jestem. Przez całą ciąże tak nie miałam jak od jakiegoś tygodnia. Pojawiły się problemy ze spaniem, śnią mi się porody z komplikacjami, masakra. Dobrze, że pogoda deszczowo-wietrzna to chociaż koniec ciąży wypocznę :) Życzę Wam szybkich porodu, mamuśki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaRaz
Magdalenka 3mam kciuki, żeby wszystkie problemy się rozwiązały. U mnie też wszystko nie tak, bo ten tydzień nie jest mi sprzyjający, mąż wyjeżdża 2 razy w tym tygodniu więc duża szansa że nie będzie go przy porodzie. No i nastawiłam się na ten szpital na jutro ale się okazało, że muszę jednak dziś, przepłakałam jak dziecko przedpołudnie. No nic jestem już spakowana, jeszcze porządna kąpiel i ruszam. agaacia maj się, może to się jakoś rozkręci... a brak ruchów każdą z nas bardzo niepokoi. Kokardka ja miałam wrażenie, że mi się sączą wody ale okazało się, że nie, w każdym razie mój lekarz wyjaśnił, że jeśli tak się dzieje to są to znaczne ilości a nie np. łyżeczka płynu, nie wiem jak to u Ciebie wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łamią_81
MalaRaz a dlaczego musisz dziś? Niemniej ściskam kciuki żeby ci powiedzieli ze to już. Magdalenka mam to samo zostawiam starszego w domu i tym bardziej mnie to doluje. Jeszcze co innego jak już rodzisz a na wywołaniu to cholera wie jak długo to potrwa. Masakra... Agaciaaa ty chociaż masz skurcze więc światełko w tunelu widać u mnie dupa, pojedyncze gdzieś kiedyś. Stresuje sie okrutnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lamia_81
To byłam ja Lamia_ 81 tylko mi cholerny telefon poprawia. Ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×