Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wyobrazam sobie

Maz chce dziecko a ja nie

Polecane posty

Gość gość
Poza tym jeśli piszesz że poród to poniżenie to faktycznie nie zachodź w ciążę. Nie rodź tego dziecka bo z takim przekonaniem nie bedziesz dobra matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wisniowieczka malutkA
Tak autorko to sie nazywa miec inne priorytety... Jestes inteligentna i madra osoba wiec powinnas to wiedziec. Po za tym zbierz sie na odwage i porozmawiaj z mezem o tym w cztery oczy i wyjasnic mu wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KamiKami 87
smieszne, ja bym nie wyszla za kogos kto ma inny poglad na zakladanie rodziny bo niestety wiadomo jak to sie moze skonczyc! Moj partner jest starszy 10lat, od zawsze mial obsesje na punkcie dzieci i chcial je miec, ja przeciwnie, balam sie ze nam nei wyjdzie z tego powodu i 3 lata watpilam, ostatni rok nieco zmienil, uwazam ze jesli sie kogos kocha to samo jakos ta chec przychodzi, nie wiem ja sie nie spodziewalam ale jakos sie pojawila sama z siebie, mielismy moment ze myslelismy ze wpadlismy i zaczelismy planowac rzezcy, okazalo sie ze mielismy racje, niestety w 5tym tyg poronilam, odezwalo sie we mnie to uczucie i chec posiadania z nim wlasnie dziecka :-) nie martwie sie i nie mysle co to bedzie z moim cialem itp bo sie kochamy i wiem ze jakos to razem ulozymy do kupy, starania zaczynamy za rok lub dwa a ten "wypadek" oboje nas wzmocnil! powodzenia zycze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wyobrazam sobie
Problem polega na tym, że ja nie umiem wyobrazić sobie życia z dzieckiem, to odpowiedzialność, rodzice by byli przeciwni jeśli wynajęłabym nianie, po co w takim razie dziecko jak mi je ma obca kobieta wychować, podobno nikt nie rozumie dziecka tak jak własna matka, chodzi o jego potrzeby, nawet mały grymas na buzi i kobieta dokładnie wie czego dziecku brak, tak mnie koleżanki uświadamiały, obracam się niestety w niezbyt dobrym towarzystwie, które nie sprzyja mojemu rodzicielstwu, mąż o tym doskonale wie. Jak mówię kocham go, ale ciąża jest dla mnie problem. Ja nawet nie wiem czy cieszyłabym się z tego faktu, raczej bym się nie przyzwyczaiła, jak pisałam wcześniej wygląd odgrywa w moim zawodzie kluczową rolę, pomimo, że już pożegnałam się z życiem stewardessy do dziś ciężko haruje na swoją figurę, myśle, że byłabym dla męża aseksualna, nie wyobrażam sobie tego, nie wiem jak mam to Wam jeszcze tłumaczyć. i nie nie jestem gówniarą, dorosłą kobietą, której kończy się czas bycia gwiazdą. A mąż w domu niezadowolony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to masz odpowiedz, nie bedziesz matką tylko powiedz o tym mężowi, niech sam zdecyduje co z tym zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wisniowieczka malutkA
Porod to ponizenie ?! chyba z ta madroscia sie zagalopowalam - bo takie slowa od madrej kobiety nie da sie uslyszec ! W takim razie Twoja matka tez sie ponizyla ,ze Ciebie urodzila i Twoich braci? W takim razie 99% kobiet na swiecie sie poniza. Mysle ,ze najpierw powinnas sie zastanowic co piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też piszę
Ty nie musisz robić nic na siłę ale daj zdecydować mężowi czy chce uczestniczyć w Twojej wizji małżeństwa. Nie kombinuj tylko mu wszystko szczerze powiedz. Zwodzisz go a czas leci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz mu że dla Ciebie wygląd jest ważniejszy niż dziecko, że oceniasz go tak nisko ze po porodzie nie bedzie zwracał na Ciebie uwagi. Powiedz mu to, na pewno sie ucieszy że ma taką kochaną żonkę. Przekreślisz jego uczucia jesli mu nie powiesz. Teraz go zwodzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też piszę
No i proszę...A tu ktoś pisał, że to mąż jest pod wpływem rodziców i naciska na dziecko. A autorka nie bierze pod uwagę niani, BO JEJ RODZICE SĄ PRZECIWNI...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heruont
nie,moja zona nie bada czy zmienilem zdanie Ona nie chce jak dojdzie do pewnych wnioskow a do tego sie nie nadaje i dobrze nawet:-P wrozysz mi samotnosc,nie bede samotny a jak bede to bardzo dobrze, ja mam spokojne bezproblemowe zycie, bez klopotow,bez trosk ,zmartwien i obowiazkow. Tak mi jest wygodnie a w zasadzie Nam i dobrze o tym wiem,ze zadna zmiana zwlaszcza przyzwyczajen rozrywkowy czy tez obowiazkowych nie jest Nam potrzebna,za dobrze mamy aby to psuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wyobrazam sobie
Nie oszukałam w tej kwestii męża, jestem wobec niego szczera, ale taka rozmowa nie należy do najłatwiejszych, nawet nie wiem jak zareaguje, pewnie go zawiodę, myślę, że dla mężczyzny to same przyjemności dlatego jest taki chętny, ja jestem mobilną kobietą, mąż ma poważną pracę, wiem , że zostałabym z tym wszystkim sama, jest zapracowany a chce teraz dziecko, znam w rodzinie przypadek, że kobieta nie chciała dziecka i wzięli rozwód, ja o tym nie myślę, może uda mi się jeszcze jakoś to przemyśleć na spokojnie i wyciągnąć jakieś plusy, minusy, pisałam wcześniej, ze nie jestem aż tak zapatrzona w siebie, dostrzegam, że brak potomstwa doskwiera mojemu mężowi, zauważam, że jest przez to nieszczęsliwy, kocham go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam temat, sama jestem matka aktywna, pracuje, wychowuje ale I rozumiem kobiety, ktore nie chca miec dzieci. Myslalam autorko, ze jestes madrzejsza do zdania: "czy priorytetem kobiety jest urodzić dziecko i siedzieć w domu jak kura domowa? zaniedbana?" slow brakuje... to to jest twoja wizja macierzynstwa? myslisz, ze kazda kobieta tak konczy? masz strasznie waskie pole myslenia, slow brakuje...kobiety, ktore maja dzieci czesto lepiej pracuja, wygladaja I rozwijaja sie. Sa spelnione na kazdej plaszczyznie. Gadasz glupoty jak malo kto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też piszę
Ale jak tu widzisz kobieta zmienną jest...Twojej też może kiedyś odbić...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli nie pozostaje ci nic innego jak powiedzieć mężowi że dziecka nie zamierzasz mieć nigdy. I takie małżeństwa istnieją! Jeśli mąż naprawdę cię kocha to będzie z tobą i uszanuje twoją decyzję. Chociaż jak dla mnie to taki związek jest trochę bez sensu. No ale cóż najzwyczajniej może w waszym związku tak właśnie miało być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie, wizja macierzyństwa autorki jest przerażająca. Każda kobieta która urodziła dziecko sie ponizyła, jest zaniedbana, nie interesuje juz męża, jest kurą domową braak słow. No ale każdy ma prawo do własnego zdania. Pewne jest że autorka z takim podejsciem nie powinna miec dzieci. Ale na Boga kobieto powiedz mężowi że nie chcesz miec dzieci i juz, Bądź uczciwa, jestes dorosłą kobieta. Jakie plusy i minusy? Dla Ciebie nie ma plusów macierzynstwa. przeciez sie nie poniżysz . Co meżowi chcesz przedstawiac plusy nie posiadania dzieci?? Daruj sobie , daj mu podjąd decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie rozumiem po co zakładać rodzinę, wychodzić za mąż za kogoś o odmiennych poglądach na życie... Skoro jednak kochasz męża to go nie oszukuj, nie graj na zwłokę tylko powiedz uczciwie, że dzieci nie będziesz rodziła i już. Obawiam się, że jednak żal będzie miał i może to źle wpłynąć na Wasze relacje. Sama nie wyobrażam sobie małżeństwa bez dzieci, urodziłam dwoje bez poniżania ;-) Figurę mam taką jak dawniej a radość życia wielokrotnie wyższą.Dzieci dały mi siłę, motywację i uruchomiły ogromne pokłady miłości. Też miałam obawy, bo jednak to ogromna odpowiedzialność i zmiana, ale wszystko jest do pogodzenia i do zrobienia. Miałam nianię, bo nie chciałam rezygnować z pracy, teraz dzieciaki już są w szkole i przedszkolu a ja nadal się rozwijam, wychodzę, wyjeżdżam... Wszystko kwestia stylu życia, organizacji i finansów tak na prawdę. Znam rodziny bez dzieci, które nosa z domu nie wysadzą i spotykam wiele młodych mam na nartach np. Nie ma rzeczy niemożliwych. Jeżeli zdecydowanie nie chcesz i jesteś pewna swoich uczuć to powiedz mężowi prawdę i żyj tak, jak Ty tego chcesz. Nie zmuszaj się, ale zrozum męża, że może czuć się nieszczęśliwy i niespełniony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wyobrazam sobie
Poniżenie owszem, ale nie myślałam o 99% kobietach, które dziecka pragną, ja Wam tego zazdroszczę, sama chciałabym mieć power do rodzenia , wychowywania do pogodzenia tego wszystkiego, podziwiam kobiety, które urodziły, moją matkę również. Z tą nianią chodzi o to, że moja mama jest już starszą kobietą, , niestety muszę przyznać się do tego, że jest pediatrą a więc byłaby afera. Ma dość specyficzny charakter, oczywiście jako dorosła osoba mam swoje niepodważalne zdanie i to w pełni moja decyzja, moja matka dostarczałaby mi pełno " troskliwych rad" robi to po dziś dzień odnośnie mojego małżeństwa, choć jak to się mówi jednym uchem słucham drugim niekoniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jężeli Twoj mąz usłyszy ze dla Ciebie poród to ponizenie i jesli jest porządnym facetem to na pewno sie zdziwi :D Daj mu zdecydowac czy chce życ z Toba bez dziecka , czy z dzieckiem bez Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też tak kiedyś myślałam jak założycielka tematu. Nie chce bo pieluchy, bo siedzenie w domu i nianczenie rozwrzeszczanego dzieciaka, papki, pediatrzy, a na sama myśl o porodzie odchodziła mi ochota na seks. Byłam wielką karierowiczką. Praca, ambicje, samorealizacja...ale zdarzyła się wpadka nawet chciałam usunąć ciążę, przez 4 miesiące ukrywałam fakt przed mężem nie oszczędzałam się w ogóle, praca po 16 godzin, papierosy, alkohol, zła dieta aby tylko nikt sie nie domyslił a może problem sam się rozwiąże, aż wylądowałam w szpitalu, spalilam głupa że nie wiedziałam o ciąży itd i wszystko się zmieniło gdy zobaczyłam USG i tą małą istotkę w moim brzuchu, odrazu zmieniłam tok myslenia a teraz strasznie mi głupio przed sama sobą jak moglam być wtedy tak samolubna narażałam swoje zdrowie, swoje dziecko bo JA byłam najważniejsza. Teraz tego załuję mój mąz jest cudownym ojcem, teściowie bardzo chetnie zajmują się małym więc ja wróciłam do pracy praktycznie 2 miesiące po porodzie i dziecko w niczym nie przeszkadza żyjemy może roszkę wolniej niż wcześniej ale nasza rodzina jeste teraz szczęśliwa mamy szkraba którego kochamy nad życie i nie wyobrażam teraz sobie żebym miałam stawiac siebie i swoje potrzeby ponad swoją rodzinę BO TERAZ TO JEST PRAWDZIWA RODZINA. ale do tego po prostu trzeba dojrzeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja bym chciała mieć dziecko ale bez przechodzenia przez ciążę i poród.Bo sama myśl o tym powoduje u mnie taki lęk , że muszę zabezpieczać się hormonami i prezerwatywą. Chciałabym "przespać" ciążę i poród i dolegliwości poporodowe i mieć "gotowe" dziecko. Dlatego rozumiem po części autorkę, rola kobiety jest bardzo trudna i niestety w ogóle niedoceniana. Wszyscy traktują to jako coś normalnego a to wielki wysiłek kobiety i powinno się jej za to dziękować i wspierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wyobrazam sobie
Ja osobiście tak to odbieram, chyba nie potrafiłabym się cieszyć macierzyństwem a dziecku byłoby źle mając taką wyrodną matkę, trudno mi by było oznajmić mężowi, że mnie zmusił do dziecka i , że zostawiam mu dziecko a ja zajmę się pracą i kimś bez dzieci, nie odnalazłabym się w tym świecie, ja Wam kobiety zazdroszczę nie tylko tego, że podołałyście, ale również tego, że dałyście dzieci swoim mężom chociaż wiedziałyście, że to ciężka praca i , że to Wy jesteście matkami, to Wy decydujecie, to wy sprawdzacie czy dziecko ma gorączkę, kto ma jechać do lekarza. Możecie mnie teraz opieprzyć, bo ja doskonale wiem co ze mną jest nie tak, chciałabym mieć poczucie, że dałam dziecko mężowi, no ale nie umiem, nie dam rady chyba. Wiem, że na pewno to by nas jeszcze bardziej utwierdziło, że się kochamy, bo jak ktoś wcześniej napisał dziecko bardzo łączy, i mąż zaakceptował by pewnie stan w jakim się znajduje, ale dręczy mnie to, że mam przed macierzyństwem wielkie obawy, to mnie martwi, ale mi z tym dobrze, muszę powtórzyć się kolejny raz, kocham męża, jest dla mnie najważniejszy, wiem, że kochałby mnie jeszcze mocniej jakbym mu to dziecko dała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KamiKami 87
tzreba dojrzec i djsc do takiego momentu kiedy te wszytskie sprawy z ciaza, porodem i okresem poporodowym beda tylko droga przejsciowa i nie beda wam glowy zasiecac bo sama chec posiadania dziecka bedzie silniejsza niz to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiem czy chce
A ja Cie autorko rozumie, mam podobnie, tylko ze 34 lata. I nie wiem czy chce miec dziecko.. problem polega glownie na tym, ze moj maz chetnie by chcial ale wszystko zrzuca na mnie. Na pytanie, czy wezmie tacierzynski- odpowiada, ze nie bo straci prace. Ale ja ja stracic moge!:) A jest to pewne, ze jak zajde w ciaze, to nie mam powrotu do mojej pracy. Czy bedzie wstawal do dziecka? Tez nie, bo przeciez on bedzie pracowal, a ja mam zostac z dzieckiem w domu, wiec to ja mam wstawac! Do tego kwestia finansowa, do dzis nie mamy wspolnego konta, chociaz zarabiamy tyle samo! Na moje ciagle prosby-zawsze cos wymysli, ale rozliczyc wszystko na pol nie zapomina. Oczywiscie po porodzie i urlopie mam wrocic do pracy (niewiadomo jakiej, bo z tej na bank wylece), czyli szukanie z malym dzieckiem nowej moj kochany maz pozostwia mnie:) NO i on nie wyobraza wrecz sobie, zebym nie zarabiala. Czyli koszty zwiazane z lekarzami w czasie ciazy, zakupami spadna na mnie, bo on juz teraz wypomina mi niby "rozrzutnosc", a liczy mi wydane pieniadze z mojego konta na nasze wspolne zycie! Tez mi sie wydawalo prze slubem, ze mamy to obgadane, ze chcemy razem dzieci itp itd ale w takiej sytuacji naprawde nie chce byc OFIARA, i nie chce dzieci. Moze nawet nie nie chce, ale boje sie je miec z kims takim jak moj maz. Rozumie Cie wiec doskonale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już nie pisz o tym jak sie boisz macierzynstwa bo to kazdy na tym watku juz wie. Teraz idź do męża i mu powiedz ze nie urodzisz dziecka ani dzis ani jutro ani za 3 lata. Oczywiscie te dni to w przenosni. Niech wie na czym stoi. Powiedz mu ze nie wiesz czy za 5 lat poczujesz chec. chociaz wtedy to i tak juz bedzie poźno na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wyobrazam sobie
Mam 30 lat i borykam się z brakiem chęci do macierzyństwa, napisałam na tym forum, bo nie ma w moim towarzystwie ani jednej zdrowo myślącej kobiety w tym temacie, owszem są matki, ale nie do końca podchodzą do tego z rozwagą, jeszcze tak nisko nie upadłam by być matką tylko na pokaz, mąż jest z porządnej rodziny, chodzi do kościoła, po tylu negatywnych wypowiedziach na mój temat doszłam do wniosku, że naprawdę jesteśmy z innej bajki, dogadujemy się we wszystkim, ale on chce rodzinę z prawdziwego zdarzenia a ja się nie poczuwam nawet w 5 %. Nie wiem co jest tego powodem, może moi rodzice, bo w dzieciństwie właśnie ciężko pracowali zostawiając mnie i braci u babci, która zamiast nas pilnować sprowadzała do domu koleżanki i piły herbatę, może to takie poczucie, że nie dam dziecku tego co by chciało, bo wywodzę się z takiej rodziny, a może po prostu jestem tą z nielicznych, ktore nie podejmują macierzyństwa z włąsnej wygody, no nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobrze to juz wiemy ze nie chcesz dziecka . Powiedz o tym męzowi bo to jest najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diwakaa
jestescie z innej bajki i takie rzeczy powinno sie rozwiazywac przed a NIE PO SLUBIE!!!! nie wiem jakim cudem nie obgadaliscie tego wczesniej :/ glupota!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biedny ten Twój mąż. Nawet nie masz odwagi mu powiedziec że nie urodzisz mu dziecka. On ma prawo wiedziec !!! Skoro juz i tak mleko sie rozlało i jest po ślubie to nie ma co gdybac. Zachowaj sie jak dorosła kobieta i powiedz meżowi ze postanowiłas nie rodzic dzieci . Nas nie musisz przekonywac czemu nie chcesz dziecka. Kazdy ma swoje powody. Powinnas rozmwiac z męzem a nie z nami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wyobrazam sobie
Może przyjdzie czas, że mu urodzę, nie obiecuje aczkolwiek nie wykluczam, dam sobie jeszcze parę lat, jeśli mąż postanowi nie czekać i mnie zostawi, nie będę mu utrudniała życia i robiła problemów, jest wspaniałym mężczyzną, myślę, że ułoży sobie życie, bo nie jedna kobieta mówiła już, że powinnam się cieszyć, wizja samotności mnie nie przeraża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli co? Dalej zamierzasz go mamić,zwodzić i robić w bambuko? Unikać rozmów, mówić, że może kiedyś? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×