Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziewcczyna

Czy dziecko jak dorośnie ma obowiązek sprawować opiekę na rodzicem

Polecane posty

Gość dziewcczyna
O tym mówię właśnie, ale tępoty nie rozumieją, nie wiedzą jak to jest być osoba bez rodzeństwa a ja się w życiu napatrzyłam niestety. Siostrom zakonnym - spoko, myśl sobie co chcesz. To, ze piszę taki post nie wynika z tego, że nie kocham swoich rodziców bo przeciwnie, bardzo ich szanuję, oni mnie również i wiem, ze zapiszą mi (kiedyś, ale o tym nie myślę nawet, przez myśl mi nie przeszło!) to co mają, nawet w rozmowach to wychodzi "co nasze, będzie kiedyś twoje". Natomiast miłosierdzie wydaje się takie proste tylko w teorii, że jak ktos jest chory, cierpiący, biedny to mu pomożemy, ale rzeczywistość jest brutalna niestety... a widać po was, że tego nie doświadczyliście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie oceniajcie dziewczyny , bo jak nie miałyście takiej osoby w rodzinie to nie macie pojęcia co to opieka nad obłożnie chorym. I nie mówie o sprawach oczywistych jak nakarmienie, mycie, zmiana pampersów. Przy takij osobie trzeba być 24 h na dobę, nie wystarczy zaglądnąć raz dziennie. A moja babcia jak pisałam o bożym swiecie nie wiedziała w ciągu dnia. Noce to był koszmar: krzyczła, płakała, jęczała, chciała z łożka wychodzić na dwór w koszuli w srodku zimy. Wszyscy bardzo ją kochaliśmy, ale jak zmarła można powiedzieć , że wreszcie mogliśmy odetchnąć. Na prawdę wierzę, że nie każdy podoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jesteś jedynaczką i pozostanieszsamotna bo nie daj Boże trafi ci sie facet jedynak i bedzieszmusiala zajmować sie także teściowa lub teściom Na randkę upewnij sie czy wybranej ma rodzeństwo byś nie wpakowała sie w kolejne obowiazki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze jestes kulturalna, jednak nie masz tutaj zrozumienia, bo normalnie to dzieci martwia sie o starzejacych rodzicow i maja nadzieje ze nie beda cierpieli na starosc. Ty wyraznie martwisz sie tylko o siebie, czy bedziesz miala prawny obowiazek ..To jest bardzo smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zmiana pameprsow np syn matce albo corka ojcu:Ood tego sa insytucje.ja bym nie chciala zeby mnie syn pomywal:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie instytucje ?? nie bądz naiwna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewcczyna
Gunwo prawda. Zaczełam w ten sposób bo chciałam się dowiedzieć czy PRAWNIE mam obowiazek OPIEKOWAĆ SIĘ rodzicami. napisałam, ze nie zostawiłabym ich na pastwę losu i płaciła nawet więcej niż na przeżycie gdybym miała pieniądze. takie coś usłyszałam kiedyś, więc chciałam się upewnić czy to nie jest prawda... o to właśnie chodzi - o mycie, przebieranie, zajmowanie się, NOSZENIE itp. wiem co to znaczy. Mam taką osobę w rodzinie i po pół godzinie przebywania jestem wykończona psychicznie a co dopiero dłużej... mam prawo tak myśleć. Nie zyczę źle nikomu a na pewno nie moim rodzicom! ale widzę jak moge skończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Złe trafiłaś łaska, bo ja właśnie jestem osoba która doświadczyła starszej osoby w najbliższej rodzinie, do tego jestem jedynaczką i mam starszych rodziców, mój maź to jedynak a jego mama po naszym ślubie została wdowa W efekcie mamy pod opieka moich rodziców (78 lat), teściowa i babcie męża Gdybym myślała tak jak ty musiałabym chyba uciec za granice by korzystać z życia I tak nie uwierzysz ze to co napisałam to prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mozesz bedziesz sobie sie
siedziec w innym pokoju, bo bedziesz z nimi mieszkala i czekala az zejda z tegio swiata i czekala na spadek, a w pokoju obok obcy bedzie sie nimi zajmowal?????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewcczyna
gościu powyżej: nawet nie wiesz jak ci wierzę... i współczuję takiej sytuacji. Zdecydowałaś się na takie cos - podziwiam. ja nie byłabym na tyle silna psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak yloby cie stac finansowo na pielegniarke to pomysl tak logicznie ; jakie prawo wymagaloby zebys ty sama , osobiscie podcierala d**e rodzicom??czy jestes taka ograniczona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie masz takiego obowiązku . Moj maz ma chorego ojca i przychodzi do niego opiekunka . Maz ma swoją rodzinę i(mamy male dziecko ) prace i nie może całymi dniami siedzieć z ojcem w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewcczyna
tak, tak właśnie bede robiła, bo jestem wyrodną córką, która nienawidzi swoich rodziców! a wyobrażacie sobie taką sytuację: dziewczyna zajmuje się rodzicami (też jedynaczka) do śmierci, kocha ich, pracuje, opiekuje się, jest wykończona psychicznie, rodzice umierają, ona w wieku 35 lat: bez żadnych znajomych, na psychotropach, bez rodziny, praca marna... fajne perspektywy, nie? a wyobrażacie sobie chorą osobę, która przy okazji jest niesamowicie wredna, podła i samo przebywanie z nią to męczarnia psychiczna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno
pioszesz, ze nie dalabys rady psychicznie... czyli bedziesz miala komfort psychiczny byc gdzies indziej, i wiedziec, ze oni tam chorzy, slabi. najlepiej uciec i udawac, ze wszystko ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 2
A ja Ciebie autorko w pelni rozumiem. Na mnie mimo, ze mam brata, a brat rodzine spadla tylko opieka nad mama. Mama mojego brata kocha nad zycie, a mnie zawsze traktowala po macoszemu, kiedy zachorowala syn, a moj brat nie odwiedzil mamy w szpitalu, tak samo wnuki, ktorym mama przychylala niebo. Wiem, ze zawsze moze byc gorzej, ale ja jestem rozgoryczona, nieszczesliwa i nie ma dnia zebym nie plakala, ze musze sie matka zajmowac zamiast zyc swoim zyciem. Nie zdazylam wyjsc za maz, a teraz w tej sytuacji chyba juz sie nic na lepsze nie zmieni i zostane sama przez to poswiecenie mimo mojej woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdecydowałam sie ? Co ty chrzanisz ? Rodziców i bycia jedynaczką nie wybierałam Gdy poznałam partnera jego ojciec był w pełni zdrowy, dziadek tez żył W życiu nic nie można zaplanować Z pewnością nie wybierałam partnera pod katem tego czy ma rodzeństwo, które zajmie sie jego rodzicami na starość Wg twoich kryteriów na randkę powinnam sie także upewnić czy w rodzinie nie było obłożnie chorych z demencja lub babć dobywających setki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewcczyna
Jestem ograniczona, widać to rodzinne bo z nikąd sobie tego nie wzięłam. Fakt, przyznaję, moje pytanie było głupie, ale mój problem nie jest tak powierzchowny jak to pytanie. A patrzenie społeczeństwa i dalszej rodziny na takie sytuacje gdy dziecko nie opiekuje się rodzicem... to już woła o pomstę do nieba, zresztą widac to po was ;/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie ze nie maszwyrzutow sumienia i poczucia obowiązku w stosunku do rodziców Ostatnio rozmawiałam ze znajomym i tez zszokował mnie podobnym wyznanie, z tym ze on jest w konflikcie z rodzicami bo ma schizofrenie Zastanów sie tylko co ty byś czuła gdyby wyniknęła sytuacja losowa i twój stan zdrowia wymagalby pomocy od innych, co czulabys gdyby rodzice lub dotychczasowy partner porzucił cię i pozostawił pod opika instytucji Nie czyn drugiemu co tobie niemile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewcczyna
Rozumiem, właśnie dlatego mówię - ja bym nie dała rady tak żyć, jako "pielęgniarka" i to jeszcze dla tylu osób... odpuściłabym i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś lepsza ode mnie bo w swoim zdrowym egoizmie myslisztylko o swoim interesie Nie jesteś czasem socjopatka ? Bo dziwi mnie brak empatii w stosunku do własnych rodzicow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewcczyna
Nie, nie jestem. Natomiast jest z rodziny w której ludzie mają trudne charaktery (delikatnie mówiąc) boję sie tego, ze moi rodzice też tacy się staną, niestety, geny nie wybierają a gdy człowiek się starzeje... fajnie, ze mnie wyzwaliście, spodziewałam się tego. Powiedziałam, że CHĘTNIE będę ich finansować i odiwiedzać, ale nie zdecydowałabym sie na pełną opiekę całodobową. Głupio zadane pytanie, fakt, ale poprzedzone pewnymi złymi doswiadczeniami i znikąd się nie wzięło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przy takiej opiece raczej kazda zdrowa osoba sie szybko '' wypala'' nawet jak zawsze byla kochajacym dzieckiem, to nic nowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po sa opiekunki z pck czy inne instytucje zeby pomagać w zajmowaniu sie osobami starszymi . Moja babcia zachorowała to tez przychodzi do nas opiekunka . Zresztą rodzice chodzili do pracy .my do szkoly i nikt nie siedział caly dzień z babcia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro twierdzisz ze rodzina ma historie osób które na starość robią sie złośliwe i zgruxliwe To całkiem spore szanse ze podzieliszich los Żyj myślą ze bedzieszciezarem dla swojego partnera i krewnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może pora zalegalizować eutanazje by ludziom lepiej sie żyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewcczyna
To nawet mało powiedziane ;]. Nie jestem podobna z charakteru do mojej rodziny, wiem to, ale jeśli nawet... po co to piszesz? myślisz, że bedę sie tym zadręczać? ze co, dokopiesz drugiej osobie przy okazji tak? dzięki. Napisałam, ze jeżeli będę miała dzieci nie zmuszałabym ich do opieki nade mną, wolałabym żyć w domu starców pdo opieką pielęniarek a oni co jakiś czas by do mnie przyjechali. Partner to też co innego, poza tym osoby na których spoczywa taki cieżar, obowiazek stają sie po kilku latach wrakami człowieka z depresją i załamaniem nerwowym. To dziwne, że nie chcę tak skonczyć? Nie opisuję tutaj wszystkiego, bo to nie jest prowokacja a ja nie chcę zostać rozpoznana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 15 24
i po kiego grzyba mieć dzieci ??? dla własnego widzi mi się , bo spełniam się w macierzyństwie bo nic innego nie potrafię tylko rodzić dzieci , no ba na szklankę z wodą nie masz co liczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ale spokojnie twoi rodzice sa jeszcze młodzi i MAJA SIEBIE :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzice tez sie tobą nie musieli zajmować wycierać ci d**y itp. A nie oni musieli bo gdyby sie toboa niezajmowali to by ciebie opieka zabrała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewcczyna
O tej szklance wody to już jakiś desperat chyba napisał. Od razu sprowadza mnie do najgorszej ku+wy która by swoich rodziców na bruk wywaliła. Widać, ze nie czytacie tylko piszecie sfrustrowani zeby się tylko wyżyć. Jeżeli macie dzieci tylko po to aby się wami na starość opiekowały, to współczuję rozumu a waszym dzieciom jeszcze bardziej... ich życie stoi pod znakiem zapytania. Wiem, ze mają siebie ale niestety, są takie przypadki gdzie osoba kest zdrowa a nagle zachoruje i jest tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×