nowy związek po rozwodzie i plany na przyszlosc

6 miesiecy temu rozwiodlam sie z mezczyzna, z ktorym mam dwoje dzieci - 1,5 roczne i 5 letnie. od dwoch miesiecy spotykam sie z kims, znalam go wczesniej, ale musialo uplynac sporo czasu. zeby cos zaiskrzylo. jest milo, fajnie, ale przeraża mnie jedno....spotykamy sie dopiero dwa miesiace, a on juz twierdzi, ze mnie kocha, ze chce spedzic ze mna reszte swojego zycia, planuje slub ze szczegolami i nasze wspolne dzieci. gdy delikatnie daje mu do zrozumienia, ze "nie ze mna te numery", zdaje sie tego nie slyszec, jakby byl pewien, ze kazda kobieta marzy o bialej sukni ( z exem nie mialam koscielnego) i gromadce dzieci. planuje takze nasze wspolne zamieszkanie w niedalekiej przyszlosci, co takze staram mu sie delikatnie wyperswadowac....chce z nim byc, chce go lepiej poznawac, ale nie chce znowu trafic z deszczu pod rynne...dac sie omotac, a zanim sie spostrzegne, juz bede prala jego gacie i gotowala mu obiad z dwoch dan plus deser, a jego czule slowka beda juz tylko przeslodzonym wspomnieniem. Walic prosto z mostu? dlaczego faceci uwazaja, ze kobieta po rozwodzie na g***t potrzebuje stabilizacji? nie chce byc malo delikatna, ale kiedy on o tym mowi ja mowie cos w stylu "nie planuje drugiego slubu w przeciagu kolejnych 10 lat" liczac na to,ze ta czasowa odleglosc zniecheci go do dalszego planowania....jednak nic z tego :/

Lepiej wez go na powazna rozmowe, bo zapedzi sie w swoich planach I bedzie Ciebie potem o bwinial ze w koncu zgadzalas sie na wszystko swoim milczeniem. Nie wazne czy mowisz teraz czy nie, on tego ewidentnie nie slyszy wiec potem bedzie pewnie twierdzil ze sie jednak na jego plany zgadzalas. Jedna rzecz mnie zastanawia, czemu on planuje Twoje zycie? Bo z tego co piszesz, ze jet gluchy, znaczy ze Twoje zdanie srednio sie liczy. Jesli to sa zapedy w tym kierunku to popatrz na niego uwazniej, bo to dziwne ze az tak bardzo chce Cie usidlic.

Łoj tam, zaraz usidlić. Rozwódka wyposzczona, to w łóżku takie fikoły odprawia że młodziak takich cudów nie oglądał i chce to mieć i na co dzień i na zawsze. ;)

hahaha dobre, moze fakt, tylko tak czy inaczej nikt tu nie jest maszyka do sexu a slub nie gwarantuje sex pakietu w standardzie slubnym;)

Pierwszy raz ma full-wypas i po-same-jaja i trzy-razy-bez-wyjęcia. To mu sie wydaje że trafił do raju, a nie w oko diabła.